Krwawy biznes. Aborcja. Kanibalizm. Płody w szczepionkach.

Autor - Dr Jerzy Jaśkowski, więcej - www.polishclub.org/…/dr-jerzy-jaskow…
Rozpowszechnianie wszelkimi możliwymi sposobami jest jak najbardziej wskazane.
...
Komu potrzebne są martwe płody?
To już dawno temu wyjaśniły raporty organizacji Life Dynamics. Natalia Dueholm przedstawiła całą sprawę w artykule z 20.08.2010 roku [www.dakowski.pl]

Cały program polityczny sprowadza się bowiem do tzw. aborcji na żądanie. Wprowadzenie takiego neologizmu prawnego daje nieograniczony dostęp do materiałów dla odpowiedniego przemysłu. Wyszło to na jaw, kiedy firma Neocutis [nowaskóra] opublikowała na swojej stronie internetowej informacje, że do produkcji kremów używa tkanek uzyskanych z płodów po aborcji.
Kremy te to: Bio-restorative Skin Cream, Lumbre Bio-restorative Eye Cream, Bio- Gel Bio-restorative Hydrogel, Journee Bio-restorative day Cream. Fachowo są one nazywane proteinami skórnymi.
Na przykład krem Journee Bio – restorative day Cream kosztuje w pudełku 30 gramowym aż 120 dolarów i wyprodukowany został z dodatkiem komórek z ciała 14 tygodniowego chłopca.
Life DYNAMISC W RAPORCIE Z 2009 ROKU WYJAŚNIA SZCZEGÓŁOWO, W JAKI SPOSÓB TE FIRMY NABYWAJĄ CIAŁA.
Doskonale o tym mówi ks. Prof. Zwoliński. Takie poaborcyjne płody kosztują w Chinach tylko 75 dolarów za kilogram, a już we Francji cena wzrasta do 220 dolarów. Chińskie sądy wydają zgodę na taki handelek. Wiadomo, że w niektórych kantonach wolno kobiecie mieć tylko jedno dziecko, każde następne jest mordowane.
Ostatnio ujawniono o wiele więcej zapotrzebowań na płody ludzkie. Okazało się, że wiele firm spożywczych używa komórek płodowych do poprawy smaku. Takie firmy jak Kraft, PepsiCo, Nestle używają różnych substancji smakowych, wyprodukowanych z wykorzystaniem tkanek płodów ludzkich. Firma Senomyx z Kalifornii produkuje „fałszywe chemikalia” zmieniające poczucie smaku. Środki te są dodawane do wielu produktów spożywczych każdego dnia.
Senomyx opiera się na preparacie HEK 293, otrzymanym właśnie z aborcyjnego płodu. Komórki są pobierane z nerek wyskrobanych płodów.
A podobno kanibalizm jest karalny… A wszyscy korzystający z tych preparatów, to jak to jest naprawdę?

Ale to nie wszystko.
Właśnie ostatnio tak reklamowane szczepionki przeciwko odrze – MMR – również zawierają pochodne otrzymane z komórek aborcyjnych płodów. Podobnie komórki takie są zawarte w szczepionkach:
-MMR II (Merck)
-ProQuad (MMR + Chickenpox, Merck)
-Varivax (Chickenpox, Merck)
-Pentacel (Polio + DTaP + HiB, Sanofi Pasteur)
-Vaqta (Hepatitis-A, Merck)
-Havrix (Hepatitis-A, Glaxo SmithKline)
-Twinrix (Hepatitis-A and B combo, Glaxo)
-Zostavax (Shingles, Merck)
-Imovax (Rabies, Sanofi Pasteur)


I w innych lekarstwach:
-Pulmozyme (Cystic Fibrosis, Genetech)
-Enbrel (Rheumatoid Arthritis, Amgen).

Możesz zapytać swojego lekarza – szczepionkowca, czy cokolwiek o tym wie. Izby Lekarskie jakoś dziwnie nie są zainteresowane informowaniem swoich członków o tym fakcie. Ciekawe dlaczego? A jeżeli nie wie, to lepiej zmień lekarza, bo reszta jego wiadomości także może być niepełna.
Za to cały czas reklamują szczepienia rozmaitej maści gremia feministyczne.
Musisz także wiedzieć Dobry Człowieku, że te cząstki płodów ludzkich wstrzykiwane do krwioobiegu, posiadają ładunek elektryczny dodatni. Prawidłowy ładunek elektryczny komórek jest ujemny. Jeżeli dziecko dostaje duża ilość szczepionek, to te dodatnie ładunki „zaklejają” na przykład membrany kanalików nerkowych. A to się klinicznie nazywa niewydolnością nerek, lub cukrzycą młodocianych.
Do 1960 roku dzieci otrzymywały koło 3 szczepionek, mniej więcej do roku 1980 liczba ta wzrosła do 10, a obecnie już około 26 szczepionek. Sam więc możesz policzyć, jak wzrosło zagrożenie uszkodzeniem nerek, czy trzustki.

Poniżej przytoczę parę przykładów produktów spożywczych, zawierających komórki uzyskane z płodów ludzkich. A podobno ludożerstwo istnieje tylko wśród dzikich.

PEPSI: Wszystkie napoje bezalkoholowe: Sierra Mist • Mountain Dew • piwo korzenne i inne bezalkoholowe • napoje No Fear • Ocean Spray • Napoje najlepsza kawa w Seattle • tazo • AMP Energetyczne • Aquafina woda • Aquafina aromatyzowane napoje • Napoje energetyczne DoubleShot • napoje Frappuccino • Lipton Ice Tea • napoje pobudzające • sobe • Gatorade • Fiesta Miranda • soki Tropicana
Nestle: Wszystkie śmietanki do kawy • Maggi Brand błyskawiczne zupy, kostki bulionowe, keczupy, sosy, przyprawy, makaron instant
KRAFT – Cadbury ADAMS: • Guma do żucia: Black Jack • Bubbaloo • Bubblicious • Chiclets • Clorets • Dentyne • Freshen Up • Wiśniowa • Kwaśne jabłk • Stride • Trident
Cadbury ADAMS CUKIERKI: • Wiśnia Blaster • Fruit Mania • Bassett likiery wszystkie rodzaje • guma Maynards Wino • Szwedzkie Ryby • Szwedzkie Jagody • Juicy Squirts • • Fuzzy Peach • Sour Chillers • Sour Patch Kids • Mini Fruit Gumy • CERT miętówki • Halls Dropsy
NEOCUTIS kosmetyki: Neocutis używa męskich komórek dziecka po 14-tygodniowym okresie ciąży do swoich kremów przeciwzmarszczkowych. Poniższe kremy, które sprzedają zawierają komórki płodowe, ale musimy bojkotować wszystkie ich produkty. • Bio-Żel Prevedem Journee • Bio-Serum Lumiere • Bio Krem regenerujący skórę.
SZCZEPIONKI: • MMR II (Merck) • ProQuad (MMR + Ospa wietrzna – – Merck) • Varivax (Ospa wietrzna – Merck) • Pentacel (Polio + DTaP + HiB – Sanofi Pasteur) • VAQTA (wirusowe zapalenie wątroby typu– Merck) • Havrix (wirusowe zapalenie wątroby typu– GlaxoSmithKline) • Twinrix (Hepatitis- A i B kombi – Glaxo) • ZOSTAVAX (Półpasiec – Merck) • Imovax (Wścieklizna – Sanofi Pasteur); innych leków: • PULMOZYME (Mukowiscydoza – Genetech) • Enbrel (reumatoidalne zapalenie stawów – Amgen)
Źródła:

endalldisease.com
www.ewg.org
www.naturalnews.com

I mamy kolejny problem. Oficjalnie w państwach tzw. cywilizowanych. Kanibalizm jest przestępstwem. Co do tego nikt chyba nie ma wątpliwości. A tutaj na rynek wpuszcza się produkty zawierające komórki ludzkie. Czyli pierwsza bariera została przełamana. Po cichu, ale wszyscy się zgodzili i nikt nie protestuje.
Pytanie bowiem jest jedno: jeżeli wolno mi zjeść 10 – 1000 komórek ludzkich, to dlaczego nie 10 milionów. Przecież to jest to samo ciało ludzkie. Cała różnica polega tylko na ilości, bowiem co do jakości, już się zgodziliśmy.
I kolejne pytanie. Jeżeli wolno do pepsi, to dlaczego nie wolno do kiełbasy, czy jakiejś tam pasty do chleba?
Jeżeli wolno dodawać do żywności płody dziecięce, to dlaczego nie wolno na przykład po eutanazji? A dlaczego tak prą do wprowadzenia eutanazji? A zobacz, jaka to ilość mięsa.
Miałem pacjenta, który był dyrektorem produkcji w dużych zakładach mięsnych w latach 70. ubiegłego wieku. Powiedział mi kiedyś, że gdyby w tamtych latach tak przyrządzał wędliny, jak się to robi obecnie, to z więzienia długo by nie wychodził. A obecnie wszyscy się zgodzili, że to, co było dawniej odpadem, obecnie jest kiełbasą po 5 – 10 zł za kilogram. I jeszcze ludziki się cieszą, że tak tanio kupili. A przecież na żadnej wędlinie nie ma podanego składu, pomimo istnienia takiego wymogu prawnego. A jeżeli kilogram mięsa kosztuje 20 złotych, plus robocizna, to jak kiełbasa może kosztować 15 złotych?
I wszystko dzieje się zgodnie z prawem!
I najważniejszy problem: utrzymujemy, jako podatnicy, całe stada tzw. etyków, moralistów, filozofów, a czy kiedykolwiek, problem powyższy był przez nich publicznie poruszany?
Czy na uczelniach, zwanych wyższymi, uczy się o tym studentów, że biorą udział w kanibalizmie, w celu wzrostu dochodów jakiegoś tam koncernu?
Czy jakikolwiek pediatra, dermatolog, położnik, wspomniał o tym swoim pacjentom?

Czy te wszystkie dezinformatorki głównego nurtu pisały o tych sprawach?
Jak widzisz więc, Dobry Człowieku, jest to kolejny dowód, że uczelnie zmieniono na pralnie mózgów i tresurę młodych ludzi w poprawnej, na danym etapie rozwoju, ideologii.
Na marginesie podam jeszcze jedną informację, ukrywaną przez media głównego nurtu dezinfomacji i te wszystkie dziennikareczki serwisów medycznych.
Czy kiedykolwiek jakikolwiek pediatra poinformował Panie, że mleko sojowe przyczynia się do bezpłodności dziecka?
Już w 1995 roku angielscy lekarze obliczyli, że dziecko spożywające produkty sojowe, na przykład mleko, w stosunku do swojej wagi dostaje 3-5 razy więcej fito estrogenów, aniżeli wielkości mogące zakłócać cykl menstruacyjny dorosłej kobiety. Zmienia to gospodarkę hormonalną noworodków, zmniejszając płodność. Ten nadmiar estrogenów może powodować także wzrost komórek rakowych, szczególnie raka piersi.
Francuska Agencja ds Bezpieczeństwa Żywności – AFSSA – odradza podawanie soi dzieciom do 3 roku życia. Od 2001 roku Francuskie Towarzystwo Pediatryczne również odradza podawanie mleka sojowego dzieciom. A w Polsce? W POlsc lekarze pediatrii właśnie zalecają mleko sojowejako nie powodujące uczuleń!!!
Dlaczego nie piszą o tym czasopisma medyczne? Zastanawiałyście się nad tym Szanowne Panie? A odpowiedź jest prosta: ponieważ są finansowane przez przemysł.
Dodam, że 95% soi na rynku, to soja genetycznie modyfikowana! Same musicie sobie, Szanowne Czytelniczki, resztę dopowiedzieć.

Dlaczego uważam, że artykuł ten pasuje do cyklu: „Państwo istnieje formalnie”? A jaki gospodarz działa na szkodę swojego gospodarstwa? Masowe wybijanie ludzi tworzących dane państwo, jest na pewno działaniem na jego szkodę. Żadne prawdziwe państwo nigdy by sobie na takie zachowanie nie pozwoliło. Po prostu obywatele zbojkotowaliby takowe rozporządzenia. Przykładem może być sprawa przymusu szczepień w mieście Lancester w 1868 roku. Pisałem o tym wcześniej. I pomyśl, czy któryś z pretendentów wyborczych o tym wspominał?
Zdaję sobie sprawę z tego, że co niektórym moje artykuły spać nie dają. Ale dlaczego tylko ja mam się męczyć w nocy?

Dr Jerzy Jaśkowski
jerzy.jaskowski@o2.pl

Dr Jerzy Jaśkowski: Odra – 0 zgonów po chorobie, 108 zgonów po szczepionce.
Wiecej - www.polishclub.org/…/dr-jerzy-jaskow…
Szczepieni rozpowszechniają zakażenie.

Wyjaśniam.
Coraz częściej zwolennicy szczepień, bojąc się utraty wpływów, a więc i portfeli, podają zupełnie nieprawdziwe dane, dotyczące statystyki chorób zakaźnych. Taki na przykład formalnie lekarz pan dr Paweł Grzesiowski, czyli osobnik, który przysięgał, przynajmniej teoretycznie, że nie będzie szkodził choremu, powołuje się na cmentarze przed 100 laty jako na dowód, że choroby zakaźne powodowały zgony. A tylko dzięki szczepieniom udaje się obecnie unikać tych zgonów.
Niestety, nie wnikając w to, skąd takie dane bierze „nasz” dochtor obecnie, ponieważ brak prac dr P. G. na ten temat, możemy się już oprzeć na systemie amerykańskim, ponieważ uważa się Polskę za 52. stan USA.
Otóż u Wielkiego Brata istnieje od 1988 roku system VAERS, powołany ustawą Kongresu z 1986 roku.
Według tego systemu, w okresie ostatnich 10 lat, ani jedna osoba nie umarła z powodu zachorowania na odrę. Podkreślam, ani jedna osoba nie umarła, w 320 milionowym kraju. Natomiast w wyniku szczepień przeciwko odrze zmarło w tym okresie 108 dzieci. Proszę powiedzcie tym rodzinom, że ich dzieci musiały umrzeć dla wyimaginowanej teorii odporności stada!

Ale od początku.
Fałszowanie prac naukowych w medycynie, od czasu ustanowienia rynku zdrowia na początku lat 80-tych jest nagminne.Takie firmy szczepionkarskie jak Merck, posunęły się nawet do tego, że przez 6 lat wydawały specjalny biuletyn, rzekomo medyczny, Australian Medical Journal, reklamujący to, co potrzeba. Chodziło o sprzedaż jednego leku, zwanego Vioxx. Lek ten spowodował od 60 000 do 100 000 zgonów. Firma Merck wypłaca rodzinom odszkodowanie w wysokości około 4 850 000 000 dolarów.

Inny potentat, GSK, wydaje w Polsce Medycynę Praktyczną, w wersji Pediatria i w wersji Szczepienia, aby tym bardziej indoktrynować lekarzy. Po to opłacani byli konsultanci, aby wymuszać stosowanie takich, a nie innych procedur.
Tak na marginesie, pomimo, że ankiety konsultantów, przedstawiające ich powiązania z przemysłem farmaceutycznym miały być ujawnione dwa miesiące temu, do dnia dzisiejszego ich nie ujawniono.
Podobnie apel środowisk lekarskich, aby członkowie zarządów Izb Lekarskich podali swoje powiązania z firmami farmaceutycznymi, pozostaje bez odpowiedzi. Były głosy, na przykład w Warszawie, by ujawnić takie powiązania, ale szybko je wyciszono.

Proszę pamiętać, że procedury są zawsze opracowywane anonimowo. Nigdy nie spotkałem się z podpisem jakiegoś lekarza z imienia i nazwiska pod takimi procedurami, nie wspominając o podaniu podstawy naukowej wprowadzenia takiej procedury.
W celu rozmycia jeszcze bardziej odpowiedzialności, stworzono nawet specjalne komisje zwane Komisjami Przejrzystości, do oceny czegoś, o czym jej członkowie nie bardzo mają pojęcie. Wystarczy zapoznać się z uzasadnieniami takich rekomendacji, aby mieć pewność, że musiały zadziałać pozamerytoryczne naciski, a nie wiedza. Przykładem ewidentnym jest sprawa rekomendacji przez komisję szczepionki, rzekomo przeciwko rakowi szyjki macicy, kiedy to twórca tej szczepionki, dr Harpper, zdecydowanie zaprzeczyła, aby kiedykolwiek badała związek tej szczepionki z tą chorobą.

Czyli twórca szczepionki nic nie wie o działaniu anty rakotwórczym tego preparatu, a nasi rodzimi artyści od przejrzystości, oczywiście bez własnych badań, już to odkryli.
Sam widzisz Szanowny Czytelniku, jaka to przejrzystość.

Już 26 kwietnia 2014 Japonia wycofała się ze stosowania szczepionki przeciwko HPV, z powodu wysokiego odsetka ciężkich powikłań u kobiet i dziewczynek po tej szczepionce. Są to szczepionki o nawie Cervarix, Siligard i Gardasil. Ilość powikłań przewyższała 52 razy liczbę powikłań po szczepionce p. grypie.
A nasi rodzimi członkowie Komisji Przejrzystości zalecają tą szczepionkę samorządom i wyciągają pieniądze podatnika w sytuacji, kiedy aż 30 % polskich dzieci nie je śniadań.

Prace naukowe publikowane w tzw. renomowanych czasopismach medycznych są na tak niskim poziomie, że po zbadaniu 78 takich prac, tylko 3 nadawały się do powtórzenia. Problemy, które spowodowały odrzucenia pozostałych prac, są skandaliczne. Autor takiej publikacji stwierdził na przykład, że lek dawał we wszystkich przypadkach poprawę, podczas gdy nogę musiano amputować dwa tygodnie później.
W innej pracy sfałszowano dane chorego, które doprowadziły do jego śmierci.
Okazało się coś jeszcze bardziej kryminalnego. Urzędnicy FDA ukrywali dowody tych matactw, takie jak fałszywe zdjęcia rentgenowskie, fałszywe testy laboratoryjne, potajemnie amputowane kończyny. Jak ustalono, ten proceder trwał ponad 10 lat. Dalej już nie szukano.
Po drugie, wydawnictwa przyjęły taktykę, że nie publikują prac tzw. negatywnych. O ile jeszcze w 1990 roku liczba publikacji, podających dane negatywne o lekach, wynosiła 30 % , to obecnie już tylko 14% .
Jest to tym bardziej zatrważające, ponieważ FDA dysponuje budżetem ponad 3 miliardów dolarów. Każdy, kto się narazi, wypada z gry.

Podobna sytuacja była z tzw. badaniami biotechnologicznymi. Na 53 badane prace z grupy opracowywanych leków przeciwnowotworowych, udało się powtórzyć tylko 6.

Konsekwencje tego są tragiczne. Od 2000 do 2010 roku testowano leki na 80 000 chorych w oparciu o badania, które potem szybko wycofano, z powodu licznych błędów i nieprawidłowości.
Dlatego przenosi się te badania do krajów trzeciego świata, w tym do Polski. Powstają jak grzyby po deszczu prywatne foremki, prowadzące tego rodzaju badania. Nazywa się to włączeniem chorego do programu. Niedoinformowany ludek, pozostawiony sam z sobą i rakiem, godzi się bezmyślnie na takie włączenie do programu, nie wiedząc co go czeka. Żadne powikłania nie są odnotowywane nawet w kartach wypisowych takich osób. Po prostu skreśla się je z programu.

Oszukańcze badania pojawiają się w pracach na całym świecie. Stąd monopol wydawniczy. Jak Państwo wiecie, ponad 2460 czasopism należy do wydawnictwa Elsevier, które w Polsce nosi nazwę Urban&Parner. Dział marketingu decyduje o tym, co można puścić do druku, a czego publikować nie należy. Dlatego zlikwidowano wszelkie polskie czasopisma medyczne. Lekarze w Polsce nie mają możliwości wymiany informacji o powikłaniach.

Redaktor naczelny British Medical Journal już w 1992 roku powiedział publicznie, że nie można znaleźć recenzenta, którego akceptowałby przemysł!

Wszelkie próby oczyszczenia tego procederu, podejmowane przez naukowców, kończą się niepowodzeniem z powodu blokady przemysłu. Szybko wygaszono petycję 10 000 naukowców, w tym 16 laureatów nagrody Nobla, o jawność publikacji w Internecie, przynajmniej tych wszystkich, które są przeprowadzane za pieniądze podatnika.
Zaskoczeniem jest więc analiza stron internetowych, będących wymianą poglądów przez lekarzy, która wykazuje na ich bezkrytyczną wiarę w słowo pisane. Praktycznie wśród lekarzy, którzy ukończyli studia w ostatnim 15-leciu nie znajdzie się osób posiadających minimum krytycyzmu do słowa drukowanego. Nie wspominając, że uważają informacje gazetowe za równie cenne, jak te podawane przez ośrodki naukowe. Mało tego stworzono specjalne fora, rzekomo dla lekarzy, które są prowadzone przez młodych przybyszów, majacych trudności językowe. Wyraźnie daje się zauważyć bezpośredność tłumaczeń. Jest to bezpłatne źródło informacji pomagające indoktrynować PT Lekarzy. Najczęściej takie trolle, nigdzie nie pracują, aby nie można było skonfrontować Trolla z konkretną miejscowościa.

Przykładem tego typu dezinformacji jest podanie, że powstała już nowa, bezpieczniejsza szczepionka przeciwko HPV. To jak to się stało, że dopuszczono do sprzedaży poprzedni niebezpieczny preparat? Kto wziął za to pieniądze?

W 2013 roku ujawniono wyniki badań firmy Merck, mówiące, że jeżeli chora miała kontakt z wirusem HPV szczep 16, lub 18, przed podaniem szczepionki, to ryzyko rozwoju raka wzrasta o 44.6%.
Nie słyszałem ani razu, żeby jakikolwiek ginekolog, czy wakcynolog zająknął się o tym fakcie. Nie słyszałem także ani razu, żeby wykonano przed szczepieniami badania ustalające obecność tych szczepów.
Czyli po prostu z góry skazano takie kobiety na raka. I robią to z bezczelną miną, że oni przecież ratują …
I proszę uzmysłowić sobie, że robią to radni, czyli ojcowie, kuzyni, krewni dziewczynek, które za kilka, kilkanaście lat, mogą być bezpłodne, lub mieć raka.

Pecunia non olet!

STARA SZCZEPIONKA GARDASIL ZAWIERAŁA 225 MCG ALUMINIUM, NOWA MA O 100 % WIĘCEJ I ZAWIERA 500 MCG ALUMINIUM.

Czy ktokolwiek w Polsce o tym wspomina?
Dodatkowo, szczepionka ta zawiera Polisorbat 80, związek chemiczny związany z występowaniem bezpłodności.
Ale „naszej” komisji Przejrzystości to też nie przeszkadza.

Do szerzenia dezinformacji wykorzystuje się dziennikarzy, najczęściej tych najmłodszych, takich jak na przykład Magda Kazikiewicz z Wirtualnej Polski. Czego ta biedna inaczej osóbka nie wypisuje. A to miesza czas i przestrzeń, podając bezmyślnie, albo celowo, różne dane. Zbiera dane od typowych znachorów, takich jak prof. mgr Wł. Guta.
Opiera się na danych podawanych przez PZH, jakby nie wiedziała, że po pierwsze w 2012 roku wprowadzono zakaz informowania o powikłaniach poszczepiennych.
Po drugie, dane są tajne i nie ma do nich dostępu nawet lekarz.
Po trzecie, nie orientuje się zupełnie w branży, ponieważ gdyby chociaż liznęła temat, to znałaby wypowiedź dyrektora VAERS, mówiącego, że tylko około jeden procent powikłań trafia do bazy. Czyli praktycznie należy mnożyć dane przez 100.
Ale przecie nie o to chodzi. Chodzi o straszenie społeczeństwa.

Przez kogo jest finansowany PiS, to już pisałem. A obecnie ci sami Pisowcy krzyczą jednym, wspólnym z PO głosem, o konieczności karania rodziców broniących swoich dzieci.
Tytuły jakie się pojawiają w mass mediach dezinformacji:
„Rodzice słono zapłacą za nieszczepienie swoich dzieci”

„Trzeba karać tych co szerzą propagandę antyszczepionkowską” [dr Paweł Grzesiowski, medexpress 09.03.2015].


A jak należy postępować z osobami, które dla zysku podają nieprawdę?
I pomyśl człowieku, przecież to są jawne groźby karalne, a wymiar sprawiedliwości siedzi cicho! Facet reprezentujący interesy prywatnej spółki publicznie grozi, a prokuratura nic.

Dane amerykańskie i kanadyjskie wskazują jednoznacznie, że największe ilości zachorowań występują w tych okręgach, w których jest największa liczba zaszczepionych.
Wydalanie wirusa odry po szczepieniu, wykryto u 10 dzieci na 12 badanych. Wydalanie stwierdzono już następnego dnia po szczepieniu i utrzymywało się przez 2 tygodnie. Wirusa RNA odry wykrywano w moczu i ślinie. Są to badania Eurosurveillance z 2010 roku. W 2012 roku podobne wyniki opublikowało czasopismo Pediatric Child Health, opisując dane z Kanady.
W 2013 roku Eurosurveillance opisał wyniki badań, wskazujące na utrzymywanie się wydzielania wirusa w 5 tygodni po szczepieniu. Minęło 5 lat, a w Polsce nadal te informacje nie zostały opublikowane przez państwowe instytucje, zajmujące się problematyką. Także żadne Towarzystwo Pediatryczne, czy wakcynologiczne, nie informuje o tym swoich członków. Innymi słowy, mają pełnić rolę stada baranów, niezbędnego do sprzedaży.

Państwo USA, z pieniędzy podatnika, wypłaciło już ponad 3.5 miliarda dolarów odszkodowania dzieciom poszkodowanym przez szczepionki.
Oczywiście, możemy nadal słuchać takich tuzów, jak p. prof Simonides, czy Wysocki, że szczepionki są najlepiej przebadanymi preparatami. Tylko zastanów się Czytelniku, dlaczego firmy produkujące szczepionki mają immunitet sądowy i nie płacą negatywne za skutki szczepionek?

Dlaczego Polska jest jednym z nielicznych państw cywilizowanych, w którym lobby szczepionkarskie jest na tyle silne, że od 25 lat blokuje ustawy, mające wprowadzić wypłacanie odszkodowania dzieciom po powikłaniach?

Dlaczego Polaka jest jedynym państwem [poza Rumunią i Bułgarią], podającym szczepionki w pierwszej dobie po urodzeniu, kiedy to praktycznie nie ma żadnej możliwości zbadania dziecka i oceny jego stanu zdrowia? Sam musisz sobie na to pytanie odpowiedzieć, Szanowny Czytelniku, jakich to mamy ekspertów.

A to właśnie ci dwuetatowcy najczęściej zaczynają wznosić okrzyki, że rodzice nieszczepiący swoich dzieci, powinni iść do więzienia. Oto moc propagandy gebelsowskiej. Takie głosy są publikowane w środkach masowej dezinformacji, pomimo faktu, że właśnie w USA ukazuje się najwięcej prac wykazujących bezsens przymusowych szczepień. Ujawniono dna przykład dokumenty świadczące, że tak reklamowana szczepionka przeciwko grypie, tak naprawdę ewentualnie zapobiega 1.5 przypadkowi, na 100 zaszczepionych dorosłych. Dla osób powyżej 55 roku życia szczepienie przeciwko grypie ma taką samą wartość jak mycie rąk. Dla dzieci w ogóle nie badano jej skuteczności. Podobnie nie badano dla matek w ciąży i skutków. [Natural News 27.X2011].
Biznes musi się kręcić. Do 1983 roku dziecko otrzymywało 10 szczepionek, obecnie w 2014 otrzymuje już od 36, do 38 szczepionek. Jak możesz się przekonać PT Czytelniku, do dnia dzisiejszego żaden Narodowy Instytut Zdrowia Publicznego, ani żaden z dealerów szczepionkowych nie podał do wiadomości publicznej, jaką takie dziecko otrzymuje sumaryczną dawkę aluminium, rtęci, czy innych toksyn.
Jerzy Jaskowski, 2015-03-16
Najlepiej wydrukuj i zostaw w swojej przychodni.

Dr Jerzy Jaśkowski
jerzy.jaskowski@02.pl
Gdansk, 16 marzec 2015

75 lat trucia


W tym roku obchodzimy smutną dla wszystkich myślących ludzi, 75 rocznicę bezkarnego trucia społeczeństwa rtęcią. Najgorsze jest to, że stosując metody prania mózgu, dokonuje się tego pod pretekstem ochrony zdrowia społeczeństwa i w dodatku za pieniądze tegoż społeczeństwa, uzyskiwane z przymusowych podatków. Przypomnę, że w czasach średniowiecza podatek wynosił 10 % dochodów. W czasach zaborów wzrósł do 15-18%. Za tego malarza, w czasie okupacji, doszedł do 33% i był najwyższy w Europie. W pozostałych krajach Niemcy stosowali tylko 30% podatek. Polacy płacili za zorganizowany opór. Po 1945 roku komuniści nałożyli prawie 50% podatek. A obecnie, w rzekomo wolnym kraju, podatek sięga już prawie 80%.
Ale jak wiadomo, Narodowy Bank Polski, poza samą nazwą, jest tylko w 31% własnością skarbu państwa, a konsorcjum Rothschilda ma oficjalnie 36% udziałów. Ile ma przez pośredników, nie wiadomo!
To dodatkowe opodatkowanie wymusza się narzucaniem procedur medycznych, tzw. powszechnych. Że nie chodzi wcale o zdrowie społeczeństwa, a tylko i wyłącznie o dochód dla koncernów zagranicznych, wyprowadzających pieniądze z kraju, świadczy fakt, że zaniechano podawania witaminy D-3, przynajmniej dzieciom i młodzieży, w celu wzmocnienia oporności, a stosuje się szczepionki, które tą odporność uszkadzają. Badania wykazują jednoznacznie, że dzieci szczepione chorują częściej i ciężej, na wiele chorób wcześniej niespotykanych.[wiedzą to wszyscy z wyjatkiem p.prof. Zielińskiego]

Poniżej pokrótce opiszę historię tego barbarzyńskiego procederu.
Tiomesal, zwany także thiomersalem, lub thimerosalem, jest to związek zawierający 49,6% ethylortęci. Jak wiadomo, rtęć w organizmie człowieka przechodzi w metylortęć. Tiomersal został wynaleziony w 1920 roku. Koncern El Lilly postanowił wykorzystać ten związek w celu zabezpieczenia przeciwbakteryjnego swoich produktów. Bezpieczeństwo leku sprawdzono w kompromitujący sposób, świadczący jak najgorzej o dokonujących ten eksperyment ludziach. Podano tiomersal 22 chorym na zapalenie opon mózgowych pacjentom. Wszyscy zmarli. Jednak eksperymentatorzy uznali lek za bezpieczny.
Także FDA uznało ten test za prawidłowy i przez następne 75 lat używało rtęci, nie sprawdzając w żaden sposób bezpieczeństwa. Czyli 3 pokolenia bezkarnego trucia!
Jak wykazały badania, rtęć ma nienajlepsze właściwości bakteriobójcze. Jest bardziej toksyczna dla komórek człowieka, aniżeli dla bakterii.
Co najmniej od 1947 roku znane były wątpliwości co do bezpieczeństwa tego preparatu. Pomimo tego, FDA nie reagowało?
Tiomersal podawano bowiem dzieciom w latach 40. w postaci proszku na ”ząbki”. Prowadziło to do śmiertelnych zatruć rtęcią.
W 1963 roku okazało się także, że podawanie rtęci w postaci wstrzykiwań bezpośrednio do krwioobiegu, szczególnie u osób, jak to nazwano, wrażliwych, może spowodować komplikacje zdrowotne. Sugerowano zastosowanie innego związku konserwującego leki, w przypadku zastrzyków.
W dniu 17 sierpnia 1967 roku wymuszono na El Lilly skreślenie pojęcia „nietoksyczny”. W dwa tygodnie później ulotka została zmieniona na „nie działa drażniąco na tkanki ciała”.
W 1972 roku, w czasopiśmie Brithish Medical Journal, opublikowano pracę udowadniającą, że stosowanie rtęci i aluminium powoduje oparzenia skóry, wynikające z interakcji rtęci i aluminium. Rtęć działa jako katalizator i powoduje szybkie utlenianie aluminium, wytwarzając dużo ciepła. Obecnie wstrzykuje sie to do krwioobiegu. Poparzeń nie widać.
To było ponad 40 lat temu, a dzisiaj taki p.prof. Andrzej Zieliński, czy dr Mrukowicz twierdzą, że rtęć i aluminium w szczepionkach nie szkodzą.
W 1970 roku notuje się zgon 6 niemowląt, którym opatrzono rany przemywając tiomersalem.
Przypominam, że w Polsce do końca lat 70-ych, stosowano rtęć jako środek dezynfekcyjny na oddziałach chirurgicznych, pod nazwą mercurochrom. Został wycofany ze względu na toksyczność.

W 1982 roku FDA podało opinię: „Na poziome komórkowym, tiomersal okazał się być bardziej toksyczny dla ludzkich komórek nabłonkowych in vitro, aniżeli chlorek rtęciowy, azotan rtęciowy, czy merkurochrom [merbromin].
Tiomersal okazał się być 35.3 razy bardziej toksyczny dla komórek sercowych, aniżeli dla gronkowca złocistego”.

Badania odnośnie słabego działania bakteriobójczego znane były FDA już od 1950 roku. Badania wykazały, że działanie tiomersalu chroni przed paciorkowcami tak samo, jak zwykła woda.

Naukowcy stwierdzili, że tiomersal nie jest bezpieczny w stosowaniu, ponieważ szybciej niszczy komórki skóry, aniżeli bakterie. Oczywiście na wszystkich etykietach firmy El Lilly pojawił się napis: „Jeżeli karmisz dziecko piersią, zasięgnij porady lekarza”.

Na podstawie tych badań FDA nakazuje wycofanie w przeciągu 6 miesięcy wszelkich produktów zawierających tiomersal.
Ale nie nakazał wycofania rtęci ze szczepionek. Nakazał natomiast przeprowadzenie badań porównawczych dzieci szczepionych preparatami z timersalem, z dziećmi, które nie dostały tiomersalu. Od tego czasu minęło prawie 30 lat, jedno pokolenie, i do dnia dzisiejszego firmy szczepionkarskie nie przeprowadziły takich badań. Także w Polsce żadnego „specjalistę” rządowego sumienie nie ruszyło i badań nie wykonał. Liczy się skóra, fura i komóra, jak mawiał pewien poeta. A że dzieci umierają, czy chorują? A kogo to obchodzi?

Na czym się więc opiera taki p. prof. Radzikowski twierdząc, że szczepionki są najlepiej przebadanymi preparatami, to tylko on może odpowiedzieć. Podstawy naukowe jego wypowiedzi pozostają nieznane. W piśmiennictwie naukowym niestety brak dowodów na potwierdzenie dywagacji tego pana. A co będą wiedzieli studenci po takich wykładach?

W latach 30. ubiegłego wieku dziecko otrzymywało średnio 3 szczepionki. Gwałtowna epidemia szczepionkomani nastąpiła po roku 1980. Obecnie w USA usiłuje się wmusić dziecku w pierwszych 18 miesiącach życia aż 31 szczepionek. Natomiast dilerzy starają się do 72 miesiąca życia sprzedać aż 48 szczepionek.
Znany celebryta dr Paweł Offit, twierdzi, że w okresie najbliższych 5 lat powinno się wmusić dzieciom aż 56 szczepionek w pierwszym roku życia.

Już w 1991 roku pracownik firmy Merck stwierdził, że dzieci otrzymują znacznie większą ilość rtęci, aniżeli dopuszcza FDA. Kierownictwo firmy nie zareagowało.
Przeprowadzone badania wykazały, że liczba dzieci z autyzmem drastycznie wzrasta, z 1: 10000 porodów przed 1940 rokiem, do 1:168 porodów w latach 90. ubiegłego wieku.
Dopiero w 1998 roku CDC sprawdziła sumę rtęci jaką dostaje dziecko w szczepionkach. Okazuje się, że roczne dziecko dostaje aż 125 razy więcej rtęci w stosunku do masy ciała, aniżeli dopuszczają to normy toksykologiczne FDA.
Innymi słowy, dziecko roczne o masie około10 kg, w stosunku do ilości rtęci, jaką w niego wstrzykują szczepionkowcy, powinno ważyć niemal 1300 kg!
Pomimo, że jest to oczywistym nonsensem, żaden pracownik Zdrowia Publicznego, tak modnego obecnie przedmiotu, nie zauważa tego ani w USA, ani tym bardziej w Polsce.
Brak jakiegokolwiek śladu, aby Państwowy Zakład Higieny, jako instytucja albo chociaż jakikolwiek indywidualny pracownik tej instytucji, powołanej do ochrony społeczeństwa przed szkodliwymi czynnikami, publicznie ostrzegł swoich rodaków. Wręcz przeciwnie, cały czas ta instytucja, opłacana chyba jeszcze przez podatnika, zachęca do szczepień. Tak wiec twierdzenie, że Polacy nie są już narodem w sensie politycznym, znajduje potwierdzenie praktyczne.
Jak sami możecie sprawdzić, Szanowni Czytelnicy, żaden lekarz pediatra nie widzi związku z limitami dopuszczalnych stężeń neurotoksyn, jakimi są rtęć, czy aluminium, a swoją działalnością, polegająca na truciu dzieci, nierzadko swoich własnych.

Widzicie więc, jak z lekarzy odpowiedzialnych za leczenie, w okresie 25 lat zrobiono posłusznych robotów, wykonujących procedury, nawet te sprzeczne z prawem. I żadnej reakcji sprzeciwu ze strony jakiejkolwiek organizacji lekarskiej!!! Prawo bowiem mówi wyraźnie:
„Kto świadomie narusza zdrowie, podlega karze do lat…”


Te obliczenia, dotyczące sumy rtęci otrzymywanej przez dzieci, były podstawą powolnego wycofywania rtęci ze szczepionek. Przez krótki okres nagłośniono sprawę tego wycofywania. Ale po roku wszystko uległo zapomnieniu.
Szczepionki zawierające 25 mcg tiomersalu nadal są wysyłane do krajów rozwijających się, a takim, według producentów szczepionek, jest bez wątpienia Polska.
PZH nigdy nie spełnił swojego statutowego zadania. W 1973 roku doprowadził do poszczepiennej epidemii polio w województwie poznańskim.
Od 1960 roku do późnych lat 80. stosowano w Polsce szczepionki zakażone rakotwórczym wirusem CV-40. PZH nie kwestionował tych szczepionek i dopuścił do ich stosowania!
W 1996 roku Ministerstwo, nie wiadomo dlaczego, zwanego Zdrowia, za laptopa i …. zakupiło koreańskie szczepionki, po których wystąpiły zgony.
Nigdy nikt nie został ukarany, ale tą instytucję nadal musimy utrzymywać.

Już w 1999 roku pracownik CDC, Thomas Verstraten, studiując bezpieczeństwo szczepionek stwierdził, że u dzieci otrzymujących tiomersal ryzyko zachorowania na autyzm jest o 600% większe, aniżeli dzieci, które nie dostają tiomersalu.
Amerykańskie sądy przyjęły zasadę, że jeżeli ryzyko względne jest tylko o 100 % większe, to poszkodowanemu należy się odszkodowanie.
Jak Państwo wiecie, w Polsce, dzięki ekspertom PZH, jeszcze nikt nie dostał odszkodowania, pomimo ewidentnych związków stanu zdrowia z otrzymanymi szczepionkami.

Zdziwienie musi tutaj budzić wypowiedź krajowego konsultanta z neonatologii, że wcześniaki z niską masą urodzeniową mogą „bezpiecznie” otrzymywać wszystkie zalecane szczepionki. Albo jest to bezdenna niewiedza albo głupota albo… możesz się sam domyśleć, Czytelniku. Pani prof. ………… nie ma podstawowej wiedzy zarówno z farmakologii, jak i toksykologii, a przecież teoretycznie musiała te przedmioty zdawać. No chyba, że to bylo jak w tym teatrze z Gajosem.

W 2003 roku Thomas Verstraten zmienia pracodawcę i przenosi się do GSK, największego producenta szczepionek. Publikuje już na nowym miejscu pracy, w czasopiśmie Pediatrics, prace o rzekomym braku związku pomiędzy rtęcią, a autyzmem. Polscy „specjaliści” masami powołują się na tą publikację. Wygląda to na to, że zupełnie nie znają wcześniejszych prac tego pana, ani jego wolty. Pytanie: dlaczego?

Dziwnym trafem, cały zbiór danych, dotyczących związku rtęci z autyzmem, zostaje przeniesiony do prywatnej firmy i zniszczony. W związku z tym, CDC wywija się z konieczności opublikowania danych, w powołaniu się na ustawę o jawności danych.
Przemysł wakcynologiczny zatrudnia IOM, znany z okrutnych eksperymentów na ludności Gwatemali, na biednych ludziach, również dzieciach, w celu wykazania braku związku pomiędzy rtęcią, a autyzmem. Jak wiadomo, IOM jest instytucją pracującą głównie na potrzeby armii i przez armię finansowaną. A zakażenia, czy to wirusologiczne, czy bakteryjne, są uważane za broń biologiczną.

Przypomnę, że pierwsza wielka epidemia w 1918/19 roku wybuchła wśród żołnierzy amerykańskich, masowo szczepionych źle oczyszczoną szczepionką, przed wyjazdem na front I Wojny Światowej. Mężni chłopcy z USA zarażali dziewczyny ze znanych z gościnności francuskich burdeli, w porcie Bordeaux. Po około 17 latach specjaliści od pijaru nazwali to epidemią „hiszpańskiej grypy”. W ten sposób uniknęli kar odszkodowawczych za śmierć wielu milionów ludzi.
Od razu widzisz, Szanowny Czytelniku, zapoznając się z tzw. podręcznikami chorób zakaźnych, czy epidemiologii, kto pisał te ”dzieła”. W podręcznikach z lat 20. ubiegłego wieku nie ma śladu o rzekomej epidemii grypy, zwanej hiszpańską, a wyprodukowanej w bazie broni biologicznej USA, w Forcie Detric.
Dopiero po II Wojnie Światowej pijar zniósł odium z armii, poprzez zmianę nazwy epidemii na hiszpańską.
Jest to podobny zabieg prania mózgów, jak stworzenie „nazistów” w latach 70. ubiegłego wieku.
Od 1939 roku do lat 70. wszyscy wiedzieli, że wojnę rozpoczęli NIEMCY, ZWANI HITLEROWCAMI, A PRZEZ RUSKICH GERMAŃCAMI.

Dopiero specjaliści od prania mózgów w latach 70. wyciągnęli z kapelusza jakichś bezpaństwowych nazistów. Ostatnio słyszałem wypowiedź takiego politycznego hochsztaplera, że Niemcy byli pierwszym krajem poszkodowanym przez nazizm.
Zapomniał ten mądry inaczej człowieczek, że wybory w 1933 roku, w Niemczech, były legalne i wygrane przez partię hitlerowską.
Ale to na marginesie, tylko jako przykład na to, jak łatwo jest, mając armię trolli, mącić ludkom w głowach.
W czerwcu 2005 roku Robert Kennedy Jr, po publikacji książki Davida Kirby o szkodliwości szczepień i związku szczepień z autyzmem, rozpoczyna kampanię na rzecz zbadania tego związku pomiędzy szczepieniami, a autyzmem.
W 2007 roku rodzice dzieci przeprowadzają badania, które wykazują, że dzieci nieszczepione mają o 2.5 razy rzadziej autyzm, aniżeli szczepione. CDC nadal nie wywiązuje się z obowiązku opublikowania posiadanych danych oraz przeprowadzenia badań.
W Polsce do dnia dzisiejszego żadna klinika pediatryczna, ani żaden konsultant z pediatrii, położnictwa, czy neonatologii, przez 25 ostatnich lat, nie przeprowadził badań określających skutki działania tiomersalu na stan dzieci. Za to p. prof. Andrzej Zieliński częstuje nas, w drukowanymi w prywatnym periodyku wakcynologów „rewelacjami” o braku jakiegokolwiek związku, pomiędzy zatruciem rtęcią i aluminium, a zdrowiem dzieci.

Za fałszowanie tzw. badań duńskich zdefraudowano 20 milionów koron. Szef tych badań gdzieś zniknął. Łącznik amerykański, Thorsen, został oskarżony aż o 11 przestępstw z paragrafów kodeksu karnego.
Oczywiście żadna prasa w Polsce tej sprawy nie ujawniła. Przecież trzeba ludziki ogłupiać. Po to jesteśmy.
Nasz Dziennik ujawnił przecież, że 99 % mediów w Polsce jest niemieckich. A w 2009 roku emerytowany generał BUNdu wyjaśnił, że Niemcy w chwili powstania zostały zarejestrowane we Frankfurcie, jako spółka prawa handlowego. Wiadomo, że założyciel, czy też rada nadzorcza, w każdej chwili może odwołać dyrektora spółki, zwanego premierem, czy prezydentem, kanclerzem etc.
Jednocześnie podano, że do 2099 roku wszystkie mass media i oświata w Niemczech będzie pod kontrolą USA. Jak możesz sprawdzić, Czytelniku, w Niemczech znajduje się najwięcej baz wojskowych i CIA, w przeliczeniu na powierzchnię.
Rtęć jako neurotoksynę wycofano ze wszsytkich kosmetykow, z termomentrów ale pozostaje np. w szczepionkach p.grypowych, które tak poleca p.prof.mgr L.Brydak z PZH, nawet dzieciom.
...
Volume 85, Issue 4, July–August 2010, Pages 360–370
Przypisy do – Dr Jerzy Jaskowski – 75 lat trucia rtecia
Rozpowszechnianie wszelkimi możliwymi sposobami jest jak najbardziej wskazane.
Dr Jerzy Jaśkowski
Jerzy.Jaskowski@o2.pl
Gdańsk 28.02.2015
MEDALIK ŚW. BENEDYKTA udostępnia to
21,4 tys.
Czy na uczelniach, zwanych wyższymi, uczy się o tym studentów, że biorą udział w kanibalizmie, w celu wzrostu dochodów jakiegoś tam koncernu?
Jan Zbigniew wojan
A czy Watykan jest z nimi w zmowie, że godzi się na wszystko ? Prymas Wyszyński potrafił nawet "komunistom" powiedzieć "non possumus", a teraz wszystko wolno !
MEDALIK ŚW. BENEDYKTA
Oczywiście, że Watykan jest w zmowie z nimi i godzi się na wszystko co się szatanowi podoba. Wiadomo kto teraz rządzi w Watykanie. A ogłupiali letni katolicy, nie znający Pisma Świętego, nie kochający Boga, przyjmują wszystkie demoniczne nakazy i herezje i cieszą się że są posłuszni. W imię posłuszeństwa gotowi są na wszelkie profanacje i aby się usprawiedliwić tłumaczą się, że lepsze posłuszeństwo …Więcej
Oczywiście, że Watykan jest w zmowie z nimi i godzi się na wszystko co się szatanowi podoba. Wiadomo kto teraz rządzi w Watykanie. A ogłupiali letni katolicy, nie znający Pisma Świętego, nie kochający Boga, przyjmują wszystkie demoniczne nakazy i herezje i cieszą się że są posłuszni. W imię posłuszeństwa gotowi są na wszelkie profanacje i aby się usprawiedliwić tłumaczą się, że lepsze posłuszeństwo niż nabożeństwo. Tylko komu oni są posłuszni, bo na pewno nie Bogu.