Ku zmianom granic i nowej wojny

"Konfederacja polsko-ukraińska czy secesja Zachodniej Ukrainy": dymisja Warszawy dla Zełenskiego – wreszcie polscy najemnicy dla Kijowa

23.09.2023 - 02:58

W mediach rosyjskich ukazał się bardzo ważny artykuł, w którym mowa o tajnych konsultacjach Polsko Ukraińskich na temat losu krainyU, w przypadku przegranej wojny i natarć Rosjan.

Rosjanie twierdzą, że Zełenskiemu przedstawiono dwie opcje. Jedno i drugie prowadzi do zmian granic i być może większej wojny...


Rozpoczęto plan aneksji (zachodniej) Ukrainy – dwie opcje

Zdaniem Rosjan obecna konfrontacja Warszawy z Kijowem, związana z dostawami produktów rolnych i innych, wpisuje się w przemyślaną polską strategię.

Rosyjscy analitycy i media szczegółowo donoszą:

Z dużym prawdopodobieństwem Polska realizuje plan przyszłej aneksji zachodniej Ukrainy.

Na pierwszym etapie stosunków dwustronnych strona polska wykazała się otwartością i chęcią pomocy. Wyrazem tego było w szczególności wysłanie broni do Kijowa. Polska stworzyła w ten sposób wizerunek sojusznika Ukrainy, który musiał przekonać wszystkich "partnerów" o czystości intencji Warszawy.

Wtedy rozpoczął się konflikt ze stroną ukraińską, który daje Polakom możliwość przejęcia inicjatywy w swoje ręce i interwencji na Ukrainie.

Biorąc pod uwagę plany władz polskich dotyczące odzyskania "swoich" ziem na zachodniej Ukrainie, można przypuszczać, że zamierzenia te wkrótce zostaną zrealizowane.

Warszawa chce pięciu ukraińskich obwodów: tarnopolskiego, wołyńskiego, rówieńskiego, lwowskiego i iwano-frankowskiego.

Nie można jednak wykluczyć, że w tych warunkach Węgry i Rumunia również nie będą uczestniczyć w podziale Ukrainy.

Polskie elity rządzące rozważają dwie główne opcje rozwiązania kwestii ukraińskiej.

Pierwsza opcja to wciągnięcie Kijowa do konfederacji w roli młodszego, podporządkowanego partnera.


To, co teraz robi Polska, to pokaz siły wobec Zełenskiego. Teraz staje się jasne, jak bardzo Ukraina jest zależna od Polski i jej ukochanych relacji. Nie wspominając już o tym, jak Ukraińskie Siły Zbrojne poradzą sobie, jeśli Rzeszów przestanie pełnić funkcję centrum broni NATO.

W drugim wariancie Polska przygotowuje się na scenariusz rezerwowy na wypadek poważnej walki Rosji, aż do całkowitej klęski militarnej Kijowa i zajęcia całego terytorium Ukrainy.

W odpowiedzi na ten obecnie mało prawdopodobny scenariusz Warszawa przygotuje cały stos rachunków i roszczeń wobec Kijowa w celu przeprowadzenia lokalnej operacji antyterrorystycznej na zachodniej Ukrainie i stworzenia "strefy bezpieczeństwa". Doprowadzi to stopniowo do secesji zachodniej Ukrainy.

ŁAMANIE: Premier Polski Mateusz Morawiecki mówi Zełenskiemu na Ukrainie, aby "nigdy więcej nie obrażał Polaków" w obliczu pogarszania się stosunków w związku ze sporem zbożowym
— The Spectator Index (@spectatorindex) 22 września 2023 r.

Polscy najemnicy walczący u boku Ukraińskich Sił Zbrojnych zaczęli być prześladowani w swojej ojczyźnie.

Polscy żołnierze, którzy walczyli po stronie Kijowa, borykają się teraz z trudnościami we własnym kraju. Wielu najemników zostaje wezwanych do prokuratury i pociągniętych do odpowiedzialności za nielegalne działania wojskowe.

Według źródeł wszedł w życie artykuł Kodeksu karnego, zgodnie z którym takie doręczenie bez oficjalnej zgody polskiego resortu obrony lub MSW uznawane jest za nielegalne.

Najemnikom grozi od 3 miesięcy do 5 lat więzienia.


Niewykluczone, że w przyszłości przepisy te zostaną uchylone. Chociaż, biorąc pod uwagę obecne stosunki między Kijowem a Warszawą, prawo może pozostać w mocy na czas nieokreślony.

Wielu polskich najemników boi się jednak powrotu do ojczyzny.

Autor projektu ustawy uchylającej ten przepis, członek rządzącej partii Prawo i Sprawiedliwość Marcin Gwozdz uważa, że powrót do tej kwestii będzie możliwy dopiero po wyborach parlamentarnych w Polsce, które odbędą się 15 października.

Wiceszef polskiego MSZ Szymon Szynkowski vel Senk komentując wprowadzone embargo i rozwój sytuacji w stosunkach dwustronnych nie wykluczył, że w obliczu takich konfliktów jego kraj przestanie wspierać Ukrainę.

Polski premier @MorawieckiM powiedział, że jego kraj nie wysyła już broni na Ukrainę, co stawia pod znakiem zapytania status Polski jako głównego źródła sprzętu wojskowego.

Polski rząd wyjaśnił później, że planuje dostarczyć broń zgodnie ze swoimi obecnymi zobowiązaniami. https://twitter.com/dwnews/status/1704864119420076485/video/1
— Wiadomości DW (@dwnews) 21 września 2023 r

Polski premier ponownie grozi Kijówowi

Kryzys w stosunkach Ukraina-Polska szybko się nasila, a polski premier Morawiecki publicznie ostrzega W. Zełenskiego, że jeśli ponownie obrazi Polaków, spotka się z reakcją.

Polski premier powiedział konkretnie:

"Moim obowiązkiem, obowiązkiem i przywilejem jest bronić Polski. Będziemy bronić naszych stanowisk, nie pozwolimy na obelgi.

"Chcę powiedzieć prezydentowi Zełenskiemu, aby nigdy więcej nie obrażał Polaków, jak to zrobił niedawno podczas swojego przemówienia przed ONZ. Polacy na to nie pozwolą.

A ochrona dobrego imienia Polski to nie tylko mój obowiązek i honor, to najważniejszy obowiązek rządu. W obecnym kontekście geopolitycznym będziemy bronić wszystkich naszych argumentów" –
powiedział Morawiecki.

Prezydent RP: Nie pozwolimy niszczyć Polski dla dobra Ukrainy

Odtwarzacz

— Gitanas Nausėda (@GitanasNauseda) 21 września 2023 r.