Czyż nie stworzyłem człowieka wolnym? Czyż nie obdarzyłem go rozumem, by mógł odróżnić dobro, od zła? Czyż nie dałem mu wolnej woli, by znając dobro, przyjął je za cel swego życia? Czy mogłem odebrać wolność człowiekowi czyniąc go podobnym, a nawet niższym od zwierząt? A jednak wiele ludzi, zwłaszcza poświęceni Mi, zauważy to dopiero wtedy, gdy już będzie za późno. Stanie się tak, jak sami chcieli.

29. RÓŻANIEC ŚWIĘTY POTĘŻNĄ BRONIĄ

Maryja: Trzeba przyspieszyć ten dzień modlitwą Różańcową, złączoną z umartwieniem ducha i zmysłów. Wielu pozostaje głuchymi na Moje dawne wezwanie. A jednak od wieków polecałam, zwłaszcza w ostatnich 150 latach życia Kościoła, różaniec święty jako potężny środek na wiele, bardzo wiele nieszczęść, które Go dręczyły. Gdyby mnie słuchali, zwłaszcza kapłani i wszyscy Bogu poświęceni, pokój panowałby na świecie. Ciąży na nich wielka odpowiedzialność, gdyż winni być kierownikami, światłem, solą i zaczynem na świecie. Tymczasem wielu z nich jakoby nic o tym zupełnie nie wiedziało.

Synu mój, było ci mówione i widziałeś, że wiele spotkań z duszami wiernymi było przygotowane, aby wśród was wzrastała jedność, a więc i miłość. Wtedy będziecie mieli środki obrony przeciw wściekłym napaściom szatana i jego zastępów.

Szatan, mając za sobą sporą część rodzaju ludzkiego, zwraca wszystkie swoje siły na Kościół bezbronny. Ty wiesz, dlaczego On jest bezbronny. Jest więc rzeczą konieczną, by dobrzy ludzie łączyli się razem, by położyć tamę palącym mocom zła, otaczającym ich zewsząd.

Nie bójcie się, tylko czuwajcie! Miejcie wiele ufności do Ducha Świętego, do Miłosiernego Serca Jezusa i do Mego Serca Niepokalanego. Znajdziecie zawsze w Sercach naszych schronienie i opiekę.

Synu mój, nie zapominaj o Sakramencie Chrztu, rozumiesz co ci chcę przez to powiedzieć. Ma to dla ciebie najwyższe znaczenie, zwłaszcza na twą przyszłość.

Synu mój, zrozumiesz później to, czego teraz nie pojmujesz.

Błogosławię cię, mój drogi synu, a z tobą błogosławię wszystkich twych braci z kapłańskiego Ruchu Maryjnego (MRK). Błogosławię również tych, którzy utworzą już niedługo twoją rodzinę.

30. BRAK PRZEWODNIKÓW DUCHOWNYCH W KOŚCIELE
5.1.1978 r.

Jezus: Pisz, synu mój, jestem Jezusem.

Chcę powrócić do tematu o "braku przewodników duchownych" - jaka jest tego przyczyna?

Wymienię główne:

1) Brak uczucia ojcowskiego ze strony licznych pasterzy.

2) Przeniknięcie materializmu do wszystkich struktur Kościoła: seminaria, zakony, klasztory...

3) Brak kultury patrystycznej, ascetycznej i mistycznej.

4) Wielki brak życia wewnętrznego, którego następstwem jest niezdolność kierowania duszami. Pochodzi to z rażącego kontrastu między wyraźnymi potrzebami dusz spragnionych prawdy i postępu duchowego, a lodowatym zimnem w duszach tych, którzy są do tej delikatnej posługi wezwani.

Synu, jeśli wchodzisz do domu ciemnego i zimnego, skąd zaczerpniesz światła i ciepła, jeśli brak tego zupełnie w owym domu? Jak może dusza pragnąca zbliżyć się do Boga znaleźć pomoc u kogoś, kto sam jest daleki od Boga? Ile to dusz zatrzymuje się, jak sparaliżowane i niezdolne do dalszej drogi, tylko dlatego, że nie mają nikogo do pomocy.

31. CELEM ŻYIA ZBAWIENIE WIECZNE.

Jezus: Głową kościołów lokalnych są biskupi i spada na nich wielka odpowiedzialność za życie duchowe trzody im powierzonej. Życie duchowe jest to prąd życia Bożego krążący w duszach stanowiących diecezję. Na biskupa spada więc obowiązek czuwać nad wielkimi potrzebami dusz jemu powierzonych. Biskup gorliwy będzie miał serce przepełnione mądrością daną przez Ducha Świętego, która sprawia, że będzie pełen gorliwości w dostarczaniu duszom wszelkiej prawnej pomocy, jakiej potrzebują, by dojść prosto do celu życia, czyli do zbawienia wiecznego.

Będzie on widział jasno wszystkie braki, cienie i potrzeby dusz w swej trzodzie. Uczyni wszystko by je opatrzyć, zdawać będzie sobie sprawę z trudów życia zakonnego, pozna bezruch wielu dusz i licznych zgromadzeń czy grup modlitewnych, które nie raz postępują niewłaściwie dla braku pewnego przewodnictwa duchowego.

Pierwszą jego troską, wolną od wszelkiego względu ludzkiego, będzie zebrać wokół siebie dobrych kapłanów, by przygotować ich do pełnienia obowiązków "przewodnika duchowego". Następnie razem z nimi przekonsultuje problemy celem doprowadzenia do prawdziwego odrodzenia duchowego danego Kościoła, by nie brakowało środków dojścia dusz do świętości.

Biskup jest nie tylko przewodniczącym na zebraniu, ale również Ojcem duchowym swego Kościoła, którym musi opiekować się, karmić go, strzec od herezji, błędu, niemoralności. Zadanie jego jest wielkie i musi je spełniać z roztropnością i odwagą, z wielką wiarą i miłością, nie zważając na sądy ludzkie, licząc się tylko z wolą Bożą.

Dlatego chcę by biskupi byli świętymi, odzwierciedlając w sobie Moje życie na ziemi, po to urodziłem się człowiekiem. Niech przykładają siekierę do korzeni, by wyciąć zło wszędzie, gdzie się ono zagnieździło - bez żadnej obawy. Nie odmówię im nigdy Mojej pomocy jeśli będą działali dla chwały Bożej, dla przyjścia Jego Królestwa, dla spełnienia Jego woli. Czy nie o to właśnie kazałem wam modlić się każdego dnia? Wtedy nastąpi radykalna dezynfekcja zarażonych struktur. Jeśli jest biskup, który nie pała taką gorliwością, nie może być Moim apostołem na świecie.

32. WYRWAĆ DUSZE SZATANOWI

Jezus: Koncepcja materialistyczna, która pogrążyła Mój Kościół w głębokiej ciemności, nigdy przedtem nie znanej, kryzys wiary, który oddalił od Boga nie tylko chrześcijan, ale i ludy niewierzące, może być uleczony tylko powrotem do wiary. Dlatego muszą się starać biskupi rozwinąć mądre i oświecone duszpasterstwo skierowane do kapłanów i wiernych. Muszą być środki dla formacji katechetów, jak również powołany ośrodek formacji prawomocnej kultury-nauki pism Ojców Świętych i Doktorów Kościoła.

Nie potrzebuję kapłanów uczonych, ani zarozumiałych teologów, potrzebni są kapłani mądrzy i święci, którzy mieliby pełne zrozumienie swej wielkości kapłańskiej i swej kapłańskiej władzy.

Biskupi powinni to zrozumieć, nad tym pracować, w tym kierunku mają zwrócić swe pasterzowanie, pozostawiając sprawy marginalne.

Jeszcze raz, synu, przypominam, że głównym problemem duszpasterstwa, któremu kapłani winni poświęcić swą energię duchową i materialną - nie ciału, a duszy. Należy odebrać dusze diabłu i jego mocom, by zwrócić je Mnie, ponieważ do Mnie należą.

Trzeba też przeszkodzić wszelkimi prawymi sposobami, by dusze prawe i czystego serca nie zostały oszukane przez moce piekła.

Czy ktoś chce, czy nie - Ja tego chcę, a gdy już nastąpi oczyszczenie dokona ono tego, czego głupota Moich poświęconych nie umiała, lub nie chciała uczynić.

Błogosławię cię synu. Kochaj Mnie.

33. ZBLIŻAJĄ SIĘ CIĘŻKIE DNI
17.1.1978 r.
Jezus: Pisz, synu, Jezus mów do ciebie.

Nie sądzę, byś mógł jeszcze wątpić w to, co ci przedtem powiedziałem. Ty wysilałeś się, by odgadnąć ten czas, jednak bez podawania określonej daty. Jeśli były w tym jakieś błędy, były one tylko twoje a nie Moje.

Powiedziałeś, że tyrania szatana na ziemi dosięgła szczytu, a powiedziałeś tak, bo Ja tego chciałem. Wielu słuchało litując się nad tobą, lecz mało jest takich - którzy rozumieją. Wielu zaś jest takich, którzy nie widzą, a wśród nich wielu ma za główne zadanie swego życia być mistrzami dusz, dusz odkupionych Moją Krwią Przenajdroższą.

Przygotowałem cię do dni trudnych, szybko zbliżających się. Dałem ci poznać dusze-ofiary i dusze wybrane, gdy w godzinie próby, choć fizycznie rozłączeni, będziecie się czuli bliscy, tworzący jedną duszę i jedno ciało. Będziecie zjednoczeni, ze mną ofiarą i modlitwą, więc nie bójcie się i nie ulegajcie lękowi. Jeśli Ja jestem z wami, to któż może wam wyrządzić zło?

34. JEZUS: WBREW MOJEJ WOLI NIC SIĘ NIE DZIEJE

Don Ottavio: Jezu, cóż mam więc czynić?

Jezus: Powiedziałem ci już, synu. Daj się prowadzić bez obawy, bo nie stanie się nic bez Mojego pozwolenia. Ile razy mówiłem, że wszelkie zło: fizyczne, moralne czy duchowe ma jedno źródło - grzech popełniony przez ludzi pod wpływem szatana, który jest przyczyną wszelkiego zła.

Ludzie powiedzieli Bogu "Nie" i zwrócili się ku fałszywym bożkom. Stworzyli sobie nowych bożków, służąc w ten sposób diabłu, swemu nieprzejednanemu wrogowi. Teraz zbiera się owoce złego postępowania.

Czyż nie stworzyłem człowieka wolnym?

Czyż nie obdarzyłem go rozumem, by mógł odróżnić dobro, od zła?

Czyż nie dałem mu wolnej woli, by znając dobro, przyjął je za cel swego życia?

Czy mogłem odebrać wolność człowiekowi czyniąc go podobnym, a nawet niższym od zwierząt?

A jednak wiele ludzi, zwłaszcza poświęceni Mi, zauważy to dopiero wtedy, gdy już będzie za późno. Stanie się tak, jak sami chcieli.

Don Ottavio: Jezu, czy długo trwać będą te trudne dni?

Jezus: Synu, pod względem srogości i czasu trwania będzie to zależne od waszej wiary i ofiarności.

Don Ottavio: Nie pozostaw nas samych, o Panie! Ty Sam jesteś naszą Skałą i Obroną!

Jezus: Ile razy mówiłem ci, że Ja nigdy nie zawodzę. Jestem wśród was, wśród was jest także Moja Matka! Zwróćcie się ku Nam z prostotą dziecka, a wszystko od Nas otrzymacie!

35. NAWET W CIEMNOŚCI BĘDĘ WŚRÓD WAS

Jezus: Świat, coraz bardziej zbliża się ku przepaści. Ciemność otaczająca go wciąż wzrasta i niedługo zapadną zupełne ciemności. Pamiętajcie, że nawet w ciemnościach będę wśród was!

Synu, tak działo się ze Mną w Ogrójcu: nie widziałem, ani nie odczuwałem obecności Mego Ojca. Byłem Sam wśród nieprzyjaciół. Lecz po ciemności ogrójcowej nastąpiła olśniewająca jasność Zmartwychwstania.

Wiem, co myślisz i uprzedzam cię jeszcze raz. Stowarzyszenie Nadziei Ja Sam obronię, pomimo Judaszów zdradzających je. Znasz dobrze smutny los apostoła-zdrajcy. Zdrada zawiera w sobie tak wiele zła, że z trudem znajduje przebaczenie.

Naturalnie, gdy burza szaleje, wszyscy się boją. Nawet apostołowie na jeziorze przestraszyli się. Postępujcie tak, by nie zasłużyć na wyrzut, zwrócony wtedy do nich!

Teraz błogosławię cię, a z tobą tych wszystkich za których się modlisz. Nie zapominaj nigdy o skuteczności Mego błogosławieństwa.

Kochaj Mnie.

36. PISMO ŚWIĘTE - ŚWIATŁEM DLA DUSZ
8.3.1978 r.
Jezus: Pisz, synu mój, to ja Jezus, chcę cię pouczyć o Piśmie Świętym. Wiesz dobrze, bo wielokrotnie mówiłem ci, że Ja, Bóg w Trójcy Jedyny jestem z natury nieskończenie prosty i dlatego wszystko co czynię i mówię jest również proste. Tak jak każda książka i dzieło promieniuje temperamentem artystycznym i zdolnościami autora, tak też Pismo Święte, choć wskazuje temperament tego, kto jako narzędzie napisał je, jednak daje dostrzec nieskończoną prostotę prawdziwego Autora, Ducha Świętego.

Biblia jest księgą Autorstwa Trzech Osób Boskich, które zgodnie chciały przekazać wieczne i niezmienne Słowo Boże narodowi wybranemu. Stary Testament miał go przygotować do największego zdarzenia w historii ludzkości, do przyjścia na ziemię Słowa Bożego od wieków zrodzonego przez Ojca, z poleceniem przywrócenia równowagi naruszonej przez szatana przez grzech pierworodny. Było to dzieło Drugiego Stworzenia przez tajemnicę Mego Wcielenia, Śmierci i Zmartwychwstania.

Stary Testament najpierw, a Ewangelia później, są skierowane do ludu i przez lud Boży, by oświecić i wydobyć z ciemności, ciążącej nad rodzajem ludzkim spowodowanej przez grzech pierworodny. Treść Biblii jest przystępna dla wszystkich dusz nie zatrutych przez dym piekielny, który zaciemnia i plami. Jest to pycha wylewana na ludzkość przez szatana, który chce ją zdobyć przez zło, by narzucić jej królestwo ciemności w przeciwieństwie do Królestwa Bożego, Królestwa Światłości, Sprawiedliwości, Pokoju i Miłości.

37. "KTO NIE JEST ZE MNĄ, JEST PRZECIWKO MNIE"

Jezus: Nikt nie ma prawa wykładać Słowa Bożego, czyli Objawienia, tylko ten kto w tym celu od Boga został deputowany, a więc Kościół. W Kościele zaś tylko ten komu zostały dane klucze od Królestwa Niebieskiego, czyli Piotr. Jest on Moim Wikarym. Władzę tę mają również następcy Moich Apostołów trwający w łączności z Piotrem.

Indywidualne tłumaczenie Pisma Świętego przez pysznych i zarozumiałych teologów były, są i będą samowolne. Nie chwała Boża i dobro dusz spowodowały kreowanie siebie na mistrzów ludu Bożego. Mistrz jest tylko jeden, Ja, Słowo Odwieczne Boga, widzialnie reprezentowany na ziemi przez Rzymskiego Papieża. Toteż teologowie i duszpasterze nie chcący przyjąć nauki Kościoła, są heretykami, wyklętymi, gdyż wychodzą poza wpływ i działanie Kościoła. Nie zważają na autorytet, na godność urzędów, które ukrywają...

A "kto nie jest ze Mną, jest przeciwko Mnie" i "kto jest przeciw Mnie, nie ma części ze Mną", nie należy do Mego Królestwa, tylko do królestwa szatana.

Synu, jak dużo dzisiaj osób na różnych stanowiskach, nawet okrytych "purpurą", są poza Moim Kościołem. Wyglądają uroczyście - i powtarzam to jeszcze raz - otoczeni aksamitem fałszywej pokory, idą nad brzegiem przepaści. Głosząc o swej wierności Kościołowi, stają się wspólnikami diabła - tego księcia kłamstwa - pozwalając biernie przenikać mu wszędzie, zwłaszcza do seminariów, Uniwersytetów Katolickich, zgromadzeń zakonnych, by niszczyć i wpajać błędy i herezję duszom, które Opatrzność wybrała na płodne szczepki przyszłych żniw, a teraz stali się po prostu narzędziami zguby.

38. BIADA SPRZECIWIAJĄCYM SIĘ SŁOWU BOŻEMU.


Jezus: Jak mogę być miłosierny względem tych, którzy są odpowiedzialni za panoszące się zło? Za tyle ruin? - Czy nie wiedzą, że pasterz ma oddać życie za owce swoje, a oni nie ruszyli nawet palcem, aby powstrzymać falę zła? O czym myślą? - Kiedyż wejdą w siebie, by zapłakać i żałować za popełnione winy i niemądre postępowanie?

Tego tematu nie można wyczerpać w jednym orędziu. Jest jeszcze wiele do powiedzenia.

W Moim Kościele odrodzonym następcy Apostołów będą surowo wymagać i czuwać, by drogocenne dziedzictwo - Objawienie, nie było już tak bardzo ranione przez pychę ludzką. Depozyt Mojego Objawienia powinien być strzeżony, jak ogród zamknięty, do którego żaden zjadliwy wąż nie może mieć wstępu.

Słowo Moje winno być przyjęte w formie czystej i prostej, tak jak je przekazałem prorokom. Biada temu, kto narusza przekręcając je lub wprowadza w błąd. Lepiej byłoby, aby z kamieniem u szyi, rzucił się w głębinę morską!


Synu, błogosławię cię. Wynagradzaj i módl się.

Orędzia Pana Jezusa do kapłanów
joanna bucik
Wedlug sw. Ojca Pio rozaniec to bicz na diabla .Trzymajmy go i uderzajmy modlitwa ,w kazdym czasie i kazdej potrzebie ,to jest zwycieska bron. 🙏
Lilianna w ogrodzie
Różaniec to tak jakby uderzanie kusego po łbie jego.
Lilianna w ogrodzie
Nadprzyrodzone pochodzenie różańca zostało potwierdzone przed długi szereg papieży i od tej pory stał się modlitwą trudną , bo kusy miesza , ale warto pokonywać rozproszenia.
Anieobecny
Dajcie mi armię ludzi z Różańcem,
a wygram każdą wojnę...