Fracjo, co zrobiłaś ze swoim chrztem?
delurski.pl
Podczas porannej lektury prasy katolickiej natrafiłem na artykuł, którego fragmenty pozwolę sobie zacytować. Dotyczy on księdza, który posługuje w Francji. Jest proboszczem pięciu parafii bo jak wiadomo we Francji księży brak.
Oto obiecane fragmenty:
„Wielki piętno na Kościele francuskim wywarła rewolucja francuska. W 1905 r. nastąpił rozdział Kościoła od państwa, które zagarnęło całe mienie kościelne — kościoły, plebanie, pola, lasy. W 1968 r. miała miejsce tzw. rewolucja kulturalna, nazywana seksualną, na którą w Kościele nałożyły się zmiany posoborowe. We Francji od kapłaństwa odeszła wtedy ponad połowa księży. Do dziś zresztą we francuskim Kościele katolickim nie ma jedności: są księża tradycjonaliści; są księża integryści, którzy nadal odprawiają Msze św. po łacinie, tyłem do ludzi, i - dziwna rzecz — mają pełne kościoły wiernych; są księża progresiści, którzy bardzo lekko traktują szczególnie liturgię.“
Nawet nie wiem od czego zacząć komentarz… Oczywiście rewolucja francuska, którą do dziś nie wiedzieć czemu Francuzi się szczycą, wycięła Kościół katolicki. Kto zna historię np. świętego Jana Marii Vianneya wie jakie były losy wierzących we Francji po rewolucji. Potem rewolucja 68 roku. Zgoda. I trzeci element? Zmiany posoborowe… Kapłan ten chyba przypadkowo wypowiedział proroctwo. Zmiany posoborowe i nieszczęsny duch soboru, który unosi się do dziś w świętym Kościele katolickim. Kolejna rzecz to zdziwienie owego kapłana pełnymi kościołami, w których celebruje się liturgię tzw. trydencką. Faktycznie to bardzo dziwne… Ja bym to nazwał zmysłem wiary wśród wiernych, ale co ja wiem o życiu. Są też księża, którzy bardzo lekko traktują szczególnie liturgię. No cóż ciekawe jest użycie słowa „szczególnie“. Otóż liturgia odzwierciedla teologię oraz antropologię. Skoro niektórzy kapłani bardzo lekko traktują liturgię to chyba rozumiem użycie słówka „szczególnie“. Można bowiem wnioskować, że lekko traktują także teologię, naukę Kościoła czy w końcu własne życie. Pamiętam jak jeden z księży opowiadał o swoich studiach we Francji. W konwikcie gdzie mieszkali księża studenci, jeden z nich mieszkał oficjalnie ze swoją kochanką. I co ciekawsze nikogo to nie dziwiło. Ani księży współmieszkańców, ani biskupa… To było wiele lat temu… Cytujemy dalej:
„Kiedy zostałem samodzielnym duszpasterzem, postanowiłem w soboty (…) wprowadzić wystawienie Najświętszego Sakramentu. Po zakończeniu naszej pierwszej adoracji (…) przyszła do mnie kobieta ze łzami w oczach, mówiąc «Proszę księdza, ja to widziałam 40 lat temu!»“
Nic dodać, nic ująć. Patologia.
Tłumacząc ten stan rzeczy ksiądz mówi: „W diecezji był kładziony nacisk na chrzest i Biblię“. No cóż zmiany posoborowe, brak księży, nacisk na chrzest i Biblię. Ja bym zaproponował wynajęcie protestanckiego pastora bo to już jest protestantyzm. W dobie akukumenizmu nie powinno być problemu ze zgodą biskupa miejsca.
„W każdej z pięciu moich parafii jest ktoś, kto pełni funkcję proboszcza, funkcję administracyjną i jest skarbnik lub ekonom (…).“ Rozumiem brak księży, ale konia z rzędem temu kto powie na czym polega funkcja proboszcza a ręku osoby świeckiej. Może w niedzielę odprawia za parafian?
„Jeśli chodzi o Eucharystię, to tak mam zorganizowane odprawianie Mszy św., że w każdej parafii Msza jest 2 razy w miesiącu (…).“
Oczywiście nie jest to winą tego konkretnie kapłana, że nie ma daru multilokacji. Pokazuje tylko co dzieje się w kościele gdzie spotkały się ze sobą dziedzictwo rewolucji francuskiej, kulturalnej i zmiany posoborowe. Piszę to też po to, byśmy docenili fakt, że w niedzielę możemy wybrać się na Najświętszą Ofiarę bez większych problemów.
„Ja nie rozgrzeszam zbiorowo, zapraszam ludzi do spowiedzi indywidualnej. Współpracuje z dwoma księżmi, z Włochem i z księdzem z Kongo, i spowiadamy indywidualnie. Na początku było trudno, ludzie byli zaskoczeni, że ksiądz zaprasza ich do spowiedzi indywidualnej.“
Spowiedź. Taka nowość we Francuskim Kościele, aż ludzie się dziwią. Dobrze, że jest ksiądz z Polski, z Włoch i z Kongo. Zauważyliście, że nie ma wśród nich księdza z Francji?
„Bierzmowanie jest we Francji mało popularne, zostało zastąpione wyznaniem wiary.“
No cóż to tylko sakrament. Luter go odrzucił. Można zastąpić sakrament wyznaniem wiary czyli następna część patologii.
„Kiedy na początku zaprosiłem dzieci do kościoła, by im pokazać wystawienie Najświętszego Sakramentu, zachwycone oświetloną monstrancją, dymami kadzielnymi, zapytały katechetkę, jak się to słoneczko nazywa. Odpowiedziała, że nie wie, i wysłała je do księdza…“
Bez komentarza.
„Jak to odbiera biskup, który przecież osobiście udziela bierzmowania? Akceptuje to.“
To tyle cytatów. Artykuł polecam. Cytaty zaczerpnąłem z Niedzieli nr. 35 (28VIII2011), str. 10 – 13.
Ktoś pomyśli, że u nas jest lepiej, że to tylko problem Francji. Otóż nic podobnego. Nie szukając głębiej należy wspomnieć np o Niemczech, w których część „katolickich“ teologów domaga się zniesienia celibatu, święcenia kobiet itd. To Kościół, w którym więcej osób składa oświadczenie apostazji niż jest chrzczonych. Proszę przeczytać:
KOŚCIÓŁ WNIEMCZECH
Nie sposób nie wspomnieć także o Kanadzie, kraju w którym oficjalnie Episkopat odrzuca naukę Papieża. Proszę przeczytać szczegóły:
KOŚCIÓŁ WKANADZIE
U nas też idzie nowych ludzi plemię… Ot, wystarczy wspomnieć prace Konferencji Episkopatu nad dokumentem o małżeństwach mieszanych tzn. takich w których jedna ze stron nie jest katolikiem. Otóż projekt tego dokumentu zakłada, że strona nie będąca katolikiem już nie będzie musiała się oficjalnie zgodzić na katolickie wychowanie dzieci. Każdy bowiem ma prawo do swoich przekonań i kwestię wiary dzieci pozostawia się wolnemu wyborowi rodziców. A jak nie wspomnieć na szczeblu lokalnym choćby pewnego proboszcza, który nie zgodził się na celebrowanie Mszy w tzw rycie trydenckim w swoim kościele, jednocześnie zgadzając się na ślub, wywiad i sesję fotograficzną w kościele pewnej gwiazdy pism rozbieranych… Pozwólcie, że nie umieszczę linka. Nic więc dziwnego, że sam Paweł VI, wypowiedział słowa odnośnie posoborowych zmian, które jasno diagnozują sytuację. Papież powiedział:
SWĄD SZATANA WKOŚCIELE
Dlatego potrzebna jest modlitwa… Ogrom modlitwy. Za Kościół, za Ojca świętego. On to wszystko dźwiga na swoich plecach. Nie zostawiajmy Go samego…
Podczas porannej lektury prasy katolickiej natrafiłem na artykuł, którego fragmenty pozwolę sobie zacytować. Dotyczy on księdza, który posługuje w Francji. Jest proboszczem pięciu parafii bo jak wiadomo we Francji księży brak.
Oto obiecane fragmenty:
„Wielki piętno na Kościele francuskim wywarła rewolucja francuska. W 1905 r. nastąpił rozdział Kościoła od państwa, które zagarnęło całe mienie kościelne — kościoły, plebanie, pola, lasy. W 1968 r. miała miejsce tzw. rewolucja kulturalna, nazywana seksualną, na którą w Kościele nałożyły się zmiany posoborowe. We Francji od kapłaństwa odeszła wtedy ponad połowa księży. Do dziś zresztą we francuskim Kościele katolickim nie ma jedności: są księża tradycjonaliści; są księża integryści, którzy nadal odprawiają Msze św. po łacinie, tyłem do ludzi, i - dziwna rzecz — mają pełne kościoły wiernych; są księża progresiści, którzy bardzo lekko traktują szczególnie liturgię.“
Nawet nie wiem od czego zacząć komentarz… Oczywiście rewolucja francuska, którą do dziś nie wiedzieć czemu Francuzi się szczycą, wycięła Kościół katolicki. Kto zna historię np. świętego Jana Marii Vianneya wie jakie były losy wierzących we Francji po rewolucji. Potem rewolucja 68 roku. Zgoda. I trzeci element? Zmiany posoborowe… Kapłan ten chyba przypadkowo wypowiedział proroctwo. Zmiany posoborowe i nieszczęsny duch soboru, który unosi się do dziś w świętym Kościele katolickim. Kolejna rzecz to zdziwienie owego kapłana pełnymi kościołami, w których celebruje się liturgię tzw. trydencką. Faktycznie to bardzo dziwne… Ja bym to nazwał zmysłem wiary wśród wiernych, ale co ja wiem o życiu. Są też księża, którzy bardzo lekko traktują szczególnie liturgię. No cóż ciekawe jest użycie słowa „szczególnie“. Otóż liturgia odzwierciedla teologię oraz antropologię. Skoro niektórzy kapłani bardzo lekko traktują liturgię to chyba rozumiem użycie słówka „szczególnie“. Można bowiem wnioskować, że lekko traktują także teologię, naukę Kościoła czy w końcu własne życie. Pamiętam jak jeden z księży opowiadał o swoich studiach we Francji. W konwikcie gdzie mieszkali księża studenci, jeden z nich mieszkał oficjalnie ze swoją kochanką. I co ciekawsze nikogo to nie dziwiło. Ani księży współmieszkańców, ani biskupa… To było wiele lat temu… Cytujemy dalej:
„Kiedy zostałem samodzielnym duszpasterzem, postanowiłem w soboty (…) wprowadzić wystawienie Najświętszego Sakramentu. Po zakończeniu naszej pierwszej adoracji (…) przyszła do mnie kobieta ze łzami w oczach, mówiąc «Proszę księdza, ja to widziałam 40 lat temu!»“
Nic dodać, nic ująć. Patologia.
Tłumacząc ten stan rzeczy ksiądz mówi: „W diecezji był kładziony nacisk na chrzest i Biblię“. No cóż zmiany posoborowe, brak księży, nacisk na chrzest i Biblię. Ja bym zaproponował wynajęcie protestanckiego pastora bo to już jest protestantyzm. W dobie akukumenizmu nie powinno być problemu ze zgodą biskupa miejsca.
„W każdej z pięciu moich parafii jest ktoś, kto pełni funkcję proboszcza, funkcję administracyjną i jest skarbnik lub ekonom (…).“ Rozumiem brak księży, ale konia z rzędem temu kto powie na czym polega funkcja proboszcza a ręku osoby świeckiej. Może w niedzielę odprawia za parafian?
„Jeśli chodzi o Eucharystię, to tak mam zorganizowane odprawianie Mszy św., że w każdej parafii Msza jest 2 razy w miesiącu (…).“
Oczywiście nie jest to winą tego konkretnie kapłana, że nie ma daru multilokacji. Pokazuje tylko co dzieje się w kościele gdzie spotkały się ze sobą dziedzictwo rewolucji francuskiej, kulturalnej i zmiany posoborowe. Piszę to też po to, byśmy docenili fakt, że w niedzielę możemy wybrać się na Najświętszą Ofiarę bez większych problemów.
„Ja nie rozgrzeszam zbiorowo, zapraszam ludzi do spowiedzi indywidualnej. Współpracuje z dwoma księżmi, z Włochem i z księdzem z Kongo, i spowiadamy indywidualnie. Na początku było trudno, ludzie byli zaskoczeni, że ksiądz zaprasza ich do spowiedzi indywidualnej.“
Spowiedź. Taka nowość we Francuskim Kościele, aż ludzie się dziwią. Dobrze, że jest ksiądz z Polski, z Włoch i z Kongo. Zauważyliście, że nie ma wśród nich księdza z Francji?
„Bierzmowanie jest we Francji mało popularne, zostało zastąpione wyznaniem wiary.“
No cóż to tylko sakrament. Luter go odrzucił. Można zastąpić sakrament wyznaniem wiary czyli następna część patologii.
„Kiedy na początku zaprosiłem dzieci do kościoła, by im pokazać wystawienie Najświętszego Sakramentu, zachwycone oświetloną monstrancją, dymami kadzielnymi, zapytały katechetkę, jak się to słoneczko nazywa. Odpowiedziała, że nie wie, i wysłała je do księdza…“
Bez komentarza.
„Jak to odbiera biskup, który przecież osobiście udziela bierzmowania? Akceptuje to.“
To tyle cytatów. Artykuł polecam. Cytaty zaczerpnąłem z Niedzieli nr. 35 (28VIII2011), str. 10 – 13.
Ktoś pomyśli, że u nas jest lepiej, że to tylko problem Francji. Otóż nic podobnego. Nie szukając głębiej należy wspomnieć np o Niemczech, w których część „katolickich“ teologów domaga się zniesienia celibatu, święcenia kobiet itd. To Kościół, w którym więcej osób składa oświadczenie apostazji niż jest chrzczonych. Proszę przeczytać:
KOŚCIÓŁ WNIEMCZECH
Nie sposób nie wspomnieć także o Kanadzie, kraju w którym oficjalnie Episkopat odrzuca naukę Papieża. Proszę przeczytać szczegóły:
KOŚCIÓŁ WKANADZIE
U nas też idzie nowych ludzi plemię… Ot, wystarczy wspomnieć prace Konferencji Episkopatu nad dokumentem o małżeństwach mieszanych tzn. takich w których jedna ze stron nie jest katolikiem. Otóż projekt tego dokumentu zakłada, że strona nie będąca katolikiem już nie będzie musiała się oficjalnie zgodzić na katolickie wychowanie dzieci. Każdy bowiem ma prawo do swoich przekonań i kwestię wiary dzieci pozostawia się wolnemu wyborowi rodziców. A jak nie wspomnieć na szczeblu lokalnym choćby pewnego proboszcza, który nie zgodził się na celebrowanie Mszy w tzw rycie trydenckim w swoim kościele, jednocześnie zgadzając się na ślub, wywiad i sesję fotograficzną w kościele pewnej gwiazdy pism rozbieranych… Pozwólcie, że nie umieszczę linka. Nic więc dziwnego, że sam Paweł VI, wypowiedział słowa odnośnie posoborowych zmian, które jasno diagnozują sytuację. Papież powiedział:
SWĄD SZATANA WKOŚCIELE
Dlatego potrzebna jest modlitwa… Ogrom modlitwy. Za Kościół, za Ojca świętego. On to wszystko dźwiga na swoich plecach. Nie zostawiajmy Go samego…