alex1971
5610

Dziś wspomnienie Świętego Jan Maria Vianney (Proboszcza z Ars )

4 sierpnia 2014 r. minęła 155. rocznica śmierci św. proboszcza z Ars – ks. Jana Marii Vianneya. Owoce jego posługi kapłańskiej były zdumiewające. Już za życia św. Proboszcza maleńka parafia w Ars …Więcej
4 sierpnia 2014 r. minęła 155. rocznica śmierci św. proboszcza z Ars – ks. Jana Marii Vianneya. Owoce jego posługi kapłańskiej były zdumiewające. Już za życia św. Proboszcza maleńka parafia w Ars stała się celem pielgrzymek setek tysięcy ludzi z Francji i Europy.
Cała posługa kapłańska ks. Jana Vianneya była skoncentrowana na Eucharystii, katechezie i sakramencie pokuty. Proboszcz z Ars przez swoje życie, nauczanie prawd wiary, sprawowanie sakramentów pokuty i Eucharystii ukazywał największy skarb – osobę zmartwychwstałego Pana Jezusa Chrystusa, który żyje i działa w Kościele katolickim: przebacza grzechy, uwalnia z niewoli szatana, leczy wszystkie duchowe rany, przeprowadza ze śmierci do życia wiecznego.
Oszczerstwa i pokusy
Bezkompromisowa walka Proboszcza z Ars z wszelkimi przejawami grzechu spotkała się ze znacznym oporem ze strony niektórych parafian. Jest zrozumiałe, że gorliwych duszpasterzy siły zła nienawidzą szczególnie i wykorzystują wszelkie okazje, aby ich zastraszać i …Więcej
mkatana
Jan Maria Vianney (św.): Znajomi w niebie
Pewien Król żalił się na łożu śmierci: – Oto muszę opuścić moje królestwo i udać się do kraju, gdzie nikogo nie znam!
Mówił tak dlatego, że za życia nigdy nie myślał o szczęściu niebieskim. Powinniśmy już teraz zjednywać sobie przyjaciół w niebie, żeby po śmierci móc się z nimi spotkać, a wtenczas jak ów król, nie będziemy się bali, że nikogo w niebie …
Więcej
Jan Maria Vianney (św.): Znajomi w niebie

Pewien Król żalił się na łożu śmierci: – Oto muszę opuścić moje królestwo i udać się do kraju, gdzie nikogo nie znam!

Mówił tak dlatego, że za życia nigdy nie myślał o szczęściu niebieskim. Powinniśmy już teraz zjednywać sobie przyjaciół w niebie, żeby po śmierci móc się z nimi spotkać, a wtenczas jak ów król, nie będziemy się bali, że nikogo w niebie nie znamy.

www.skarbykosciola.pl/…/jan-maria-viann…
mkatana
Jan Maria Vianney (św.): Ciągle grzebiecie w sumieniach innych ludzi, a wasze własne zarastają chwastami.
Co byście powiedzieli o człowieku, który zajmuje się polem sąsiada, a swoje zostawia odłogiem? Tak właśnie postępujecie. Ciągle grzebiecie w sumieniach innych ludzi, a wasze własne zarastają chwastami. Kiedy śmierć po nas przyjdzie, jak bardzo będziemy żałować, że tyle czasu poświęciliśmy …
Więcej
Jan Maria Vianney (św.): Ciągle grzebiecie w sumieniach innych ludzi, a wasze własne zarastają chwastami.

Co byście powiedzieli o człowieku, który zajmuje się polem sąsiada, a swoje zostawia odłogiem? Tak właśnie postępujecie. Ciągle grzebiecie w sumieniach innych ludzi, a wasze własne zarastają chwastami. Kiedy śmierć po nas przyjdzie, jak bardzo będziemy żałować, że tyle czasu poświęciliśmy na zajmowanie się sprawami innych, a tak mało dbaliśmy o własne sumienie. Bowiem nie z postępków bliźniego będziemy rozliczani, lecz z własnych. Patrzmy lepiej we własne sumienie, tak jak się patrzy sobie na ręce, jeśli chce się sprawdzić, czy są czyste.

(Zapiski z Ars. Notatki naocznego świadka kazań, homilii i rozmów św. Jana Marii Vianneya)
3 więcej komentarzy od mkatana
mkatana
Kiedy kapłan udziela wam rozgrzeszenia, nie mówi: »Bóg ci przebacza«, lecz »Ja odpuszczam tobie grzechy«. Podczas konsekracji nie mówi: »Oto Ciało Pana«, lecz mówi »Oto Ciało moje«. Gdyby nie było sakramentu kapłaństwa, nie mielibyśmy Pana wśród nas. Kto bowiem włożył Go do tabernakulum? Kapłan. Kto przyjął wasze dusze do [społeczności] Kościoła, kiedyście się narodzili? Kapłan. Kto karmi …Więcej
Kiedy kapłan udziela wam rozgrzeszenia, nie mówi: »Bóg ci przebacza«, lecz »Ja odpuszczam tobie grzechy«. Podczas konsekracji nie mówi: »Oto Ciało Pana«, lecz mówi »Oto Ciało moje«. Gdyby nie było sakramentu kapłaństwa, nie mielibyśmy Pana wśród nas. Kto bowiem włożył Go do tabernakulum? Kapłan. Kto przyjął wasze dusze do [społeczności] Kościoła, kiedyście się narodzili? Kapłan. Kto karmi je, by miały siłę do ziemskiego pielgrzymowania? Kapłan. Kto przygotuje je, aby mogły stanąć przed Bogiem wykąpane we Krwi Jezusa Chrystusa? Kapłan. Zawsze kapłan. A kiedy dusza popadnie w grzech śmiertelny, kto ją wskrzesi do życia? Kto przywróci jej spokój sumienia? Tylko kapłan. Nie znajdziecie żadnego dobra, które pochodzi od Boga, żeby za nim nie stał kapłan.
mkatana
Ksiądz Jan Maria Vianney mówił, że „Komunia św. i Ofiara Mszy św. to dwie najskuteczniejsze drogi do uzyskania przemiany serc”. Msza św. była dla niego wielką radością i najważniejszym wydarzeniem każdego dnia. Mimo nawału zajęć zawsze przygotowywał się do niej przynajmniej przez piętnaście minut. Mszę św. celebrował w wielkim skupieniu. Mówił, że „Przyczyną upadku kapłana jest brak skupienia …Więcej
Ksiądz Jan Maria Vianney mówił, że „Komunia św. i Ofiara Mszy św. to dwie najskuteczniejsze drogi do uzyskania przemiany serc”. Msza św. była dla niego wielką radością i najważniejszym wydarzeniem każdego dnia. Mimo nawału zajęć zawsze przygotowywał się do niej przynajmniej przez piętnaście minut. Mszę św. celebrował w wielkim skupieniu. Mówił, że „Przyczyną upadku kapłana jest brak skupienia podczas Mszy św.!”.
mkatana