"To zaszczyt, być atakowanym przez Amerykanów", powiedział papież Franciszek Nicolasowi Senèze'owi z La Croix 4 września w czasie lotu do Maputo w Mozambiku. Franciszek jest znany z wielkiej wrażliwości na krytykę.
Senèze przedstawił Franciszkowi swoją książkę pt. "Jak Ameryka chciała zmienić papieża". Mówi w niej o prośbach amerykańskich Katolików, którzy chcą, by Franciszek wziął odpowiedzialność za skandale wokół nadużyć w związku z doniesieniami arcybiskupa Viganó. Franciszek powiedział Senèze'owi, że słyszał o książce. Nazwał ją "bombą".
Speszony rzecznik Franciszka, Matteo Bruni, starał się ze wszystkich sił zmniejszyć straty, zapewniając, że wypowiedź Franciszka miała "nieformalny kontekst".
Wyjaśnił, że Franciszek "chciał powiedzieć", że zawsze uważa krytykę za zaszczyt, szczególnie kiedy pochodzi od myślicieli z autorytetem albo ważnego narodu.
(Poniżej: bębny afrykańskie i taniec na powitanie Franciszka w Mozambiku.)
#newsZokvcrfpgw