Prześladowania Chrześcijan w Indiach 2009 Indie Orissa 2009Więcej
Prześladowania Chrześcijan w Indiach 2009
Indie Orissa 2009
Indie Orissa 2009
- Zgłoś
Portale społecznościowe
- Umieszczony
Zmień wpis
Usuń wpis
Ten świat jest tak skażony grzechem człowieka,że ludzie stali się nieczuli,zatracili człowieczeństwo.Pycha,buta i agresja to obecnie jest trendy a Pan Bóg przez naszą własną pychę poszedł w zapomnienie.Coś okropnego! A teraz jeszcze ta sytuacja u nas.Pytam się-czy naprawdę potrzeba Gniewu Boga i oczyszczenia na całym świecie ,aby człowiek,istota bądz co bądz myśląca, padła na twarz przed Bogiem …Więcej
Ten świat jest tak skażony grzechem człowieka,że ludzie stali się nieczuli,zatracili człowieczeństwo.Pycha,buta i agresja to obecnie jest trendy a Pan Bóg przez naszą własną pychę poszedł w zapomnienie.Coś okropnego! A teraz jeszcze ta sytuacja u nas.Pytam się-czy naprawdę potrzeba Gniewu Boga i oczyszczenia na całym świecie ,aby człowiek,istota bądz co bądz myśląca, padła na twarz przed Bogiem?To jest pozorny pokój
Bojkot produktów PepsiCo.
Obrońcy życia na całym świecie zapowiadają jeszcze intensywniejszy bojkot produktów giganta spożywczego PepsiCo., który mimo licznych protestów i stanowiska akcjonariuszy, zamierza wypuścić na rynek napój ze słodzikiem wykorzystującym komórki abortowanych dzieci.
Średniokaloryczny napój o nazwie „Pepsi Next” może się pojawić w sprzedaży, dzięki decyzji administracji …Więcej
Bojkot produktów PepsiCo.
Obrońcy życia na całym świecie zapowiadają jeszcze intensywniejszy bojkot produktów giganta spożywczego PepsiCo., który mimo licznych protestów i stanowiska akcjonariuszy, zamierza wypuścić na rynek napój ze słodzikiem wykorzystującym komórki abortowanych dzieci.
Średniokaloryczny napój o nazwie „Pepsi Next” może się pojawić w sprzedaży, dzięki decyzji administracji Baracka Obamy. Amerykańska Komisja Papierów Wartościowych i Giełd (SEC) zgodziła się, by koncern mógł wykorzystywać w swych produktach „na zwykłych zasadach biznesowych” wzmacniacze smakowe stworzone przez współpracującego z PepsiCo. biotechnologicznego potentata Senomyx. Obrońcy życia ujawnili kilka miesięcy temu, że w badaniach nad rozwojem tzw. wzmacniaczy smakowych Senomyx wykorzystuje linię komórek HEK 293, pochodzącą z nerki zabitego w aborcji dziecka. Firma ta wykorzystując odseparowane ludzkie receptory smakowe, stworzyła własny receptor smaku.
W styczniu bieżącego roku zarząd PepsiCo. we wniosku do SEC domagał się odrzucenia podjętego w październiku 2011 roku projektu uchwały akcjonariuszy spółki, w której udziałowcy domagają się „przestrzegania przez firmę praw ludzkich oraz stosowania etycznych zasad wykluczających użycie resztek abortowanych ludzkich istot”.
Debi Vinnedge – szefowa Children of God for Life (CGL), amerykańskiej organizacji, która ujawniła całą sprawę – przyznaje, że jest „przerażona biernością i niewrażliwością” zarówno zarządzających PepsiCo. jak i administracji Obamy. „Wykorzystywanie linii ludzkich komórek z nerki dziecka zabitego w aborcji jako wzmacniaczy smakowych w napojach z pewnością nie jest rutynową działalnością biznesową” – zauważa.
Tymczasem republikański senator z Oklahomy Ralph Shortey przedstawił w stanowej legislaturze projekt ustawy, zakazującej wykorzystywania ludzkich płodów dla produkcji żywności.
Obrońcy życia zapowiadają bojkot wszystkich produktów Pepsi, a nowy napój tego koncernu ma być, jak zapowiadają, „następny (ang., next), którego należy unikać”. Oprócz amerykańskich obrońców życia bojkot, jak dotąd, zapowiedzieli działacze organizacji pro-life z Kanady, Niemiec, Polski, Wielkiej Brytanii, Irlandii, Szkocji, Hiszpanii, Portugalii, Australii i Nowej Zelandii.
www.deon.pl/…/art,9242,komork…
Obrońcy życia na całym świecie zapowiadają jeszcze intensywniejszy bojkot produktów giganta spożywczego PepsiCo., który mimo licznych protestów i stanowiska akcjonariuszy, zamierza wypuścić na rynek napój ze słodzikiem wykorzystującym komórki abortowanych dzieci.
Średniokaloryczny napój o nazwie „Pepsi Next” może się pojawić w sprzedaży, dzięki decyzji administracji Baracka Obamy. Amerykańska Komisja Papierów Wartościowych i Giełd (SEC) zgodziła się, by koncern mógł wykorzystywać w swych produktach „na zwykłych zasadach biznesowych” wzmacniacze smakowe stworzone przez współpracującego z PepsiCo. biotechnologicznego potentata Senomyx. Obrońcy życia ujawnili kilka miesięcy temu, że w badaniach nad rozwojem tzw. wzmacniaczy smakowych Senomyx wykorzystuje linię komórek HEK 293, pochodzącą z nerki zabitego w aborcji dziecka. Firma ta wykorzystując odseparowane ludzkie receptory smakowe, stworzyła własny receptor smaku.
W styczniu bieżącego roku zarząd PepsiCo. we wniosku do SEC domagał się odrzucenia podjętego w październiku 2011 roku projektu uchwały akcjonariuszy spółki, w której udziałowcy domagają się „przestrzegania przez firmę praw ludzkich oraz stosowania etycznych zasad wykluczających użycie resztek abortowanych ludzkich istot”.
Debi Vinnedge – szefowa Children of God for Life (CGL), amerykańskiej organizacji, która ujawniła całą sprawę – przyznaje, że jest „przerażona biernością i niewrażliwością” zarówno zarządzających PepsiCo. jak i administracji Obamy. „Wykorzystywanie linii ludzkich komórek z nerki dziecka zabitego w aborcji jako wzmacniaczy smakowych w napojach z pewnością nie jest rutynową działalnością biznesową” – zauważa.
Tymczasem republikański senator z Oklahomy Ralph Shortey przedstawił w stanowej legislaturze projekt ustawy, zakazującej wykorzystywania ludzkich płodów dla produkcji żywności.
Obrońcy życia zapowiadają bojkot wszystkich produktów Pepsi, a nowy napój tego koncernu ma być, jak zapowiadają, „następny (ang., next), którego należy unikać”. Oprócz amerykańskich obrońców życia bojkot, jak dotąd, zapowiedzieli działacze organizacji pro-life z Kanady, Niemiec, Polski, Wielkiej Brytanii, Irlandii, Szkocji, Hiszpanii, Portugalii, Australii i Nowej Zelandii.
www.deon.pl/…/art,9242,komork…
Dokładnie rok po fali pogromów chrześcijan w Orisie stado słoni zniszczyło wioski, w których mieszkali ich prześladowcy. Teraz to oni szukają schronienia w obozach, w których jeszcze kilka miesięcy temu chronili się chrześcijanie.
W lipcu 2008 roku w indyjskim stanie Orisa rozpoczęły się krwawe prześladowania tamtejszych chrześcijan. W wyniku kilkumiesięcznych aktów agresji zginęły setki …Więcej
Dokładnie rok po fali pogromów chrześcijan w Orisie stado słoni zniszczyło wioski, w których mieszkali ich prześladowcy. Teraz to oni szukają schronienia w obozach, w których jeszcze kilka miesięcy temu chronili się chrześcijanie.
W lipcu 2008 roku w indyjskim stanie Orisa rozpoczęły się krwawe prześladowania tamtejszych chrześcijan. W wyniku kilkumiesięcznych aktów agresji zginęły setki wyznawców Chrystusa, a tysiące kolejnych zostało rannych i zmuszonych do opuszczenia swoich domów. Agresorzy przez wiele tygodni z niezwykłą pasją niszczyli i bezcześcili Kościoły i domy chrześcijan, porywali księży i zakonnice, podkładali bomby pod świątynie itp.
Tymczasem dokładnie w dniu pierwszej rocznicy ataku na chrześcijan z Orisy wsie, w których mieszkają ich prześladowcy, zostały zniszczone przez stada rozwścieczonych dzikich słoni. Jak informuje na swoich stronach internetowych archidiecezja w Kolombo, tego dnia zwierzęta, które wynurzyły się niespodziewanie z dżungli, stratowały dom i zagrodę lidera hindusów. Podobne szkody wyrządziły w gospodarstwach pozostałych ciemiężycieli, doszczętnie niszcząc ich uprawy. W największe jednak zdumienie wprowadza fakt, że niszczycielskie ataki ominęły sąsiadujące domostwa chrześcijan.
W sumie w trakcie ataków zginęło 7 osób, kilka kolejnych zostało rannych, a 2,5 tys. mieszkańców pochodzących z 45 wiosek, które zwierzęta niemal zrównały z ziemią, szuka schronienia w byłych obozach chrześcijan.
Indyjska społeczność jest bardzo zaskoczona tymi atakami. Zwierzęta pokonały ponad 300-kilometrową drogę. Doszło nawet do tego, że zaczęły wkraczać w rejony miast. Pracownicy rezerwatu, z którego pochodzą słonie, podkreślają, iż nie są w stanie znaleźć żadnego logicznego wytłumaczenia ich zachowania.
Marta Ziarnik
www.naszdziennik.pl/index.php
W lipcu 2008 roku w indyjskim stanie Orisa rozpoczęły się krwawe prześladowania tamtejszych chrześcijan. W wyniku kilkumiesięcznych aktów agresji zginęły setki wyznawców Chrystusa, a tysiące kolejnych zostało rannych i zmuszonych do opuszczenia swoich domów. Agresorzy przez wiele tygodni z niezwykłą pasją niszczyli i bezcześcili Kościoły i domy chrześcijan, porywali księży i zakonnice, podkładali bomby pod świątynie itp.
Tymczasem dokładnie w dniu pierwszej rocznicy ataku na chrześcijan z Orisy wsie, w których mieszkają ich prześladowcy, zostały zniszczone przez stada rozwścieczonych dzikich słoni. Jak informuje na swoich stronach internetowych archidiecezja w Kolombo, tego dnia zwierzęta, które wynurzyły się niespodziewanie z dżungli, stratowały dom i zagrodę lidera hindusów. Podobne szkody wyrządziły w gospodarstwach pozostałych ciemiężycieli, doszczętnie niszcząc ich uprawy. W największe jednak zdumienie wprowadza fakt, że niszczycielskie ataki ominęły sąsiadujące domostwa chrześcijan.
W sumie w trakcie ataków zginęło 7 osób, kilka kolejnych zostało rannych, a 2,5 tys. mieszkańców pochodzących z 45 wiosek, które zwierzęta niemal zrównały z ziemią, szuka schronienia w byłych obozach chrześcijan.
Indyjska społeczność jest bardzo zaskoczona tymi atakami. Zwierzęta pokonały ponad 300-kilometrową drogę. Doszło nawet do tego, że zaczęły wkraczać w rejony miast. Pracownicy rezerwatu, z którego pochodzą słonie, podkreślają, iż nie są w stanie znaleźć żadnego logicznego wytłumaczenia ich zachowania.
Marta Ziarnik
www.naszdziennik.pl/index.php