CÓRKA MARYI
22,9 tys.

W OBRONIE KORONKI DO MIŁOSIERDZIA BOŻEGO

Czy odmawiając tę Koronkę w zmienionej formie nabywamy prawa do obietnic związanych z jej odmawianiem?

Głos Małego Rycerza Nr 44 (4/2021) PAŹDZIERNIK–LISTOPAD–GRUDZIEŃ 2021

Coraz częściej słychać głosy podważające tekst Koronki do Miłosierdzia Bożego, podyktowanej św. Faustynie przez Pana Jezusa. Za zamieszaniem stoi ks. dr Piotr Natanek z Grzechyni, który w kazaniu z 26.01.2020 6:15 min [6] ogłosił nowość liturgiczną (tak się wyraził). Stwierdził, że dłużej tego nie będzie ukrywał, ale obrazki wydawane przed wojną i podczas wojny w Wilnie miały w Koronce „Dla bolesnej męki Jezusa”. Za zmianą stoi według księdza masoneria kościelna, a słowa „dla JEGO bolesnej męki” są niestosowne.

Szybko zareagowali tzw. prorocy, którzy zaczęli nagle dostawać przekazy z nieba, ale według nich powinno być trochę inaczej - „dla Jezusa bolesnej męki”. Prorokini Mieczysława z Chicago ogłosiła, że otrzymała wytyczne w tej sprawie od samej św. Faustyny: (ryc. 3). Prorok „namaszczony”, (tak mówi o sobie) Grzegorz z Leszna, miał natomiast w tej sprawie wewnętrzne pouczenie od całego nieba, że po śmierci s. Faustyny zmieniono w Dzienniczku treść Koronki [7]. Współpracuje on z całą grupą pomniejszych proroków zrzeszonych w Przymierzu Miłości Bożej: Cyprian Polak, Anna od Jezusa, i Michalina od Apokalipsy (Domy Modlitwy im. św. Jana Pawła II) [8].

Prorocy wzajemnie się uwiarygodniają. Sprawa byłaby niewarta opisywania, bo forma i treść tych przekazów nie brzmi poważnie, ale sytuacja robi się już bardzo niepokojąca, o czym w konferencji z dn. 6 lipca 2021 mówi ks. dr Bliźniak ze wspólnoty Misjonarzy Jezusa Miłosiernego [9], gdyż wiernych, którzy ulegli teorii spiskowej jest coraz więcej i utrudniają modlitwę wspólnotową Koronką do Miłosierdzia Bożego.

Po analizie poniższych źródeł trudno mieć wątpliwości. W „Listach św. Siostry Faustyny” jest sporo informacji o Koronce. Ksiądz Sopoćko, spowiednik św. Faustyny, bardzo był zaangażowany w rozwój dzieła Miłosierdzia Bożego i w liście do s. Faustyny z 5 października 1936 r. czytamy:

Zamierzam wydać obrazek Miłosierdzia Bożego, jeżeli uzyskam aprobatę Arcypasterza. Przypominam, że Siostra mówiła mi o nowennie czy też koronce, a może o innej modlitwie, jaka nauczył Siostrę Pan Jezus. Chciałbym ją umieścić na odwrotnej stronie obrazka, by w taki sposób wzbudzić u większej ilości ludzi ufność w Miłosierdzie Boże i pobudzić ogół do szczególniejszej czci Pana Boga w tym Jego najwyższym przymiocie. Prosiłbym tedy, by Siostra była łaskawa przesłać mi odpis tej nowenny czy koronki, albo modlitwy i to możliwie wkrótce.

W odpowiedzi do ks. Sopoćki s. Faustyna pisze:

Kraków, 12 października 1936

J.M.J.

Czcigodny i Drogi Ojcze!

Dziękuję bardzo za list, który mi tyle sprawił radości. Bardzo się cieszę, że Ojcu Pan Jezus dał tę piękną myśl o wydaniu tego obrazeczka. Będę się gorąco w tej intencji modlić, aby Bóg usunął wszelkie przeszkody co do wykonania tej sprawy. Także dziękuję za modlitwy, w których Ojciec prosi dla mnie o zdrowie.


Do tego listu s. Faustyna dołączyła wszystkie modlitwy, o które prosił ks. Sopoćko. W przypisach jest informacja o tym fakcie:

Jest to oddzielna, oryginalna kartka, na której Siostra Faustyna na prośbę ks. M. Sopoćki, wyrażoną w jego liście z 5 października 1936 roku, zrobiła własnoręcznie odpis ze strony 197 swego Dzienniczka, zawierający Koronkę do Miłosierdzia Bożego. Znamienne jest, że Siostra Faustyna nie przedstawia siebie jako autora Koronki, ale przepisuje ją w formie nie zmienionej z Dzienniczka, chcąc przez to podkreślić, że modlitwa ta jest dziełem Pana Jezusa (por. Dz. 474-476, 752).

Od tamtej chwili są już, więc dwa oryginalne zapisy Koronki. Jedna w Dzienniczku, druga u ks. Sopoćki. Ks. Sopoćko zaczął zabiegać o wydanie drukiem obrazka z wizerunkiem Jezusa Miłosiernego, z tekstem Koronki do Miłosierdzia Bożego na odwrocie, ale metropolita wileński abp. Jałbrzykowski zwlekał z udzieleniem pozwolenia, o czym czytamy w liście ks. Sopocki do s. Faustyny z dn. 21.11.1936 r. W tamtych czasach, bez zezwolenia władzy duchownej, nie można było rozpowszechniać treści niemających aprobaty.

Sytuacja zmieniła się dopiero, gdy ks. Sopoćko odwiedził s. Faustynę w Łagiewnikach. Pisze o tym w swoich „Wspomnieniach”.

MOJE WSPOMNIENIE O SIOSTRZE FAUSTYNIE (II)

W roku 1937, 12 sierpnia odwiedziłem s. Faustynę w Łagiewnikach krakowskich i znalazłem w jej pamiętniku nowennę do Miłosierdzia Bożego, która bardzo mi się podobała. Na pytanie skąd ją ma odpowiedziała, że podyktował ją sam Pan Jezus. Znalazłem również w tymże pamiętniku pewne wezwania, z których ułożyłem litanię do Miłosierdzia Bożego, a miałem jeszcze podyktowaną jej przez Pana Jezusa w Wilnie koronkę do tegoż miłosierdzia.

Te trzy modlitwy wręczyłem panu Cebulskiemu w Krakowie (Szewska 22), który po uzyskaniu imprimatur wydał je z obrazkiem Miłosierdzia Bożego na okładce. Modlitwy te jednak nie znajdowały popytu. Wobec tego zabrałem cały nakład do Wilna i po wybuchu wojny uzyskałem pozwolenie Ordynariusza na ich kolportaż z informacją o pochodzeniu obrazu, którego odbitka była na okładce. Od tego czasu (19 wrzenia 1939 r.) zaczął się szerzyć w Wilnie prywatny kult Miłosierdzia Bożego, a przy obrazie w kościele św. Michała – ukazywać się wota, świadczące o otrzymywanych łaskach. Po wyczerpaniu nakładu krakowskiego uzyskałem pozwolenie kurii wileńskiej (6 lutego 1940 r.) na przedruk modlitw, które wkrótce były znane w całej Wileńszczyźnie i szeroko poza nią.


W Krakowie Imprimatur zostało wydane bez żadnych problemów i otrzymało numer 671/37. Ks. Sopoćko wyjechał do Wilna, a sprawę obrazków przekazał matce Krzyżanowskiej.

W Dzienniczku czytamy:

Dz. 1299 (45) 27 IX [1937]. Dziś poszłyśmy z matką przełożoną do pewnego pana, gdzie były w druku i malowały się małe obrazeczki Miłosierdzia Bożego, także wezwania i koroneczka, które już otrzymały aprobatę, i także miałyśmy zobaczyć większy obraz poprawiony. Bardzo jest zbliżony, ucieszyłam się tym niezmiernie. Kiedy spojrzałam się na obraz ten, przeszyła mnie miłość Boża tak żywa, że przez pewien moment nie wiedziałam, gdzie jestem.

Dz. 1300. Kiedyśmy załatwiły tę całą sprawę, poszłyśmy do kościoła Najświętszej Panny Marii, wysłuchałyśmy mszy św., podczas której dał mi Pan poznać, jak wielka liczba dusz znajdzie zbawienie przez dzieło to. Potem weszłam w rozmowę wewnętrzną z Panem, dziękując mu, że raczył mi dać tę łaskę, że mogę widzieć cześć, jaka się szerzy [dla] niezgłębionego miłosierdzia Jego. Weszłam w głęboką modlitwę dziękczynną. O, jak wielka jest hojność Boża, niech będzie błogosławiony Pan, który wierny jest w obietnicach swoich...

Oto obrazek z 1937 roku, na którym widzimy w Koronce: „Dla Jego bolesnej męki” (ryc1:).

Można go obejrzeć w Izbie Pamięci bł. ks. Michała Sopoćki przy Zgromadzeniu Sióstr Jezusa Miłosiernego, Białystok, ul. Poleska 42.

W Dzienniczku s. Faustyna w listopadzie pisze:

Dz. 1379 10X1 [1937]. Kiedy mi mateczka pokazała tę książeczkę, w której jest ta koroneczka i litania, i nowenna, poprosiłam mateczkę, aby mi dała do przeglądnięcia. Kiedy ją przeglądałam, Jezus dał mi wewnętrzne poznanie [i powiedział], że: Już jest wiele dusz pociągniętych do mojej miłości przez obraz ten. Miłosierdzie moje przez dzieło to działa w duszach. Poznałam, że wiele dusz doznało łaski Bożej.

W liście z 24 grudnia 1937 r. s. Faustyna pisze:

Matka Przełożona pokazała mi tę książeczkę, w której jest ta nowenna i te wezwania i koroneczka. Bardzo się cieszę, że jest wszystko razem i Matka też jest z tego zadowolona, że jest wszystko razem. Mówiła mi, że zakupi więcej, ale robi to powoli i że zbyt przesadną ostrożnością, choć mi w jednej rozmowie powiedziała, że bardzo się modli o święto Miłosierdzia, bo jest to naprawdę myśl Boża i bardzo piękna i „choć nie jestem siostry spowiednikiem, to przecież widzę działania Boże, ale Siostra coś wymyśla o jakimś zgromadzeniu”, ale po cóż pisać, przecież Ojciec wie, jak są przełożeni do tej drugiej rzeczy usposobieni.

Następna wzmianka o obrazkach to list s. Faustyny z 21.02.1938

A teraz co się tyczy tych obrazków, nie jest tak całkiem źle. Po trochu kupują ludzie i niejedna duszyczka już doznała łaski Bożej, która spłynęła przez to źródło. Jak wszystko, tak i to pójdzie powoli. Obrazki te są nie tak ładne, jak ten duży obraz. Kupują je ci, których pociąga łaska Boża i tu Bóg sam działa. Zgromadzenie nasze dosyć już ich zakupiło. Matka Irena rozpowszechnia te obrazki i książeczki.

Drugi obrazek wileński, o którym powyżej ks. Sopoćko wspomniał otrzymał imprimatur 35/40 w Wilnie 1940 (wydawnictwo J. Zawadzki).

Na tym obrazku również widzimy w Koronce: „Dla Jego bolesnej męki”. Obrazek można zobaczyć w Bibliotece Narodowej w Warszawie, sygnatura 1.569.250. Warto zdać sobie sprawę, że jakakolwiek ingerencja w słowa Pana Jezusa podyktowane s. Faustynie odbiera modlitwie obiecane łaski. Wyraźnie akcentuje to ks. prof. Andrzej Witko, uznany autorytet w sprawie nabożeństwa do Miłosierdzia Bożego.

„Odmawiając koronkę, trzeba być wiernym objawionemu tekstowi, stąd niedopuszczalne są zmiany koronki pod pretekstem uprawiania pobożności czy innych celów, jak to już kilkakrotnie uczyniono.

W opublikowanej w 1993 roku pracy Verehrung der göttlichen Barmherzigkeit zamieszczono tekst koronki do Miłosierdzia Bożego, którą odmawiając, ofiarujemy Ojcu Przedwiecznemu nie tylko „Ciało i Krew, Duszę i Bóstwo” Jezusa Chrystusa, ale także „łzy i gorycze Jego Najświętszej Matki”. Błagając o miłosierdzie Boże powołujemy się na bolesną mękę tak Jezusa, jak i Maryi. Choć takie ujęcie koronki na pewno miało źródło w żarliwej pobożności Maryjnej, nie jest jednak do pogodzenia z Nabożeństwem, którego formy zostały ściśle wyznaczone przez Zbawiciela. Odmawiając tę koronkę, nie spełnilibyśmy aktu Nabożeństwa, przeto nie mielibyśmy prawa do obietnic związanych z jej odmawianiem.”

W Koronce jest Moc Boża. List z 29.06.1938, czyli trzy miesiące przed śmiercią s. Faustyny.

Jeszcze wspomnę, że ta koroneczka jest skuteczna w nawracaniu dusz. Jeżeli Ojciec ma jaką dusze oporną łasce Bożej, niech się stara skłonić ją do odmawiania tej koroneczki i sam niech się modli na niej, a łaska Boża zawartą w tej koronce, kiedy w tych dniach nad aniołem niszczycielem, który znów chciał dotknąć naszą ziemię, odniosłam zwycięstwo przez odmawianie tej koroneczki.

W Koronce jest też Tajemnica Jego:

Dz. 1056. O jedenastej Jezus rzeki do mnie: Hostio moja, tyś jest mi ochłodą dla udręczonego serca mojego. Myślałam, że po tych słowach spali się serce moje. I wprowadził mnie w tak ścisłą łączność z sobą, i zaślubiło się serce moje z Jego Sercem w sposób miłosny, i odczułam Jego najlżejsze drgnienia, a On moje. Ogień mojej miłości, stworzony, został złączony z żarem wiekuistej miłości Jego. Wszystkie łaski ta jedna przewyższa swym ogromem. Troistość Jego ogarnęła mnie całą i jestem cała zanurzona w Nim, mocuje się niejako moja maleńkość z tym Mocarzem nieśmiertelnym. Jestem zanurzona w niepojętej miłości i w niepojętej męczarni z powodu Jego męki. Wszystko, co się dotyczy Jego Istoty, i mnie się udziela.

W Dzienniczku s. Faustyna często pisze słowo JEGO. Dokonywanie zmian w treści Koronki jest, więc wysoce nieodpowiedzialne, a ludzie, którzy to czynią prawdopodobnie nie czytali Dzienniczka. A z pewnością jest im obca istota i forma kultu Miłosierdzia Bożego.

Ks. prof. Ignacy Różycki, który na polecenie Karola Wojtyły, jako arcybiskupa krakowskiego przeprowadził, jako cenzor w procesie beatyfikacyjnym s. Faustyny teologiczną analizę jej Dzienniczka pisząc o Koronce napisał:

Na „małych paciorkach” Koronki powtarzamy:

„Dla Jego bolesnej męki, miej miłosierdzie dla nas i całego świata”, co oznacza nie tyle odwołanie się do zadośćuczynienia złożonego przez Chrystusa za nasze grzechy, ile raczej – jak każe wierność duchowi tego nabożeństwa – odwołanie się do miłości miłosiernej Ojca i Syna, do tej miłości, o której świadczy męka i śmierć Chrystusa. „Innymi słowy – wołamy: tyle trudu, tyle męki, niech nie będzie daremne”

Bez ufności nie ma dostępu do Miłosierdzia – tak pisał ks. prof. I. Różycki. Ale zaufanie do poprawności modlitwy podyktowanej przez Pana Jezusa jest właśnie podważane. Czy modlitwa przy umierającym po zamianie słów jest skuteczna? Takie pytanie powinni sobie postawić ci, którzy doprowadzili do zamieszania w sprawie Koronki.

* * *

Opracował Krzysztof Siła-Nowicki,
Czciciel Miłosierdzia Bożego

Od REDAKCJI: Krzysztof Siła-Nowicki, czciciel Miłosierdzia Bożego, zatroskany o poprawność odmawianej modlitwy jaką jest Koronka do Miłosierdzia Bożego przekazał dnia 7.09.2021 r. powyższe opracowanie adminowi witryny malirycerze.pl /i tu można pobrać oryginalne opracowanie p. Krzysztofa/

Głos Małego Rycerza Nr 44 (4/2021) PAŹDZIERNIK–LISTOPAD–GRUDZIEŃ 2021

Upubliczniamy ten tekst także w kwartalniku, aby umożliwić dotarcie z tymi treściami do czytelników Głosu MR i stanąć w prawdzie poparte rzeczowymi argumentami i faktami (wobec próby zamieszania w tym temacie).

DO MAŁYCH RYCERZY I WSZYSTKICH, KTÓRYM DROGA JEST PRAWDA, ZGODA I POKÓJ!

Nie dajmy się podzielić. Jak z treści opracowania „W OBRONIE KORONKI” wynika, pierwsze wydanie obrazka z koronką było wydane w 1937 r. z inicjatywy i ofiary bł. Ks. Michała Sopoćko, a więc za życia św. Faustyny – dwóch osób wtajemniczonych w treść koronki. Wszystkie źródłowe teksty wskazują na treść Koronki zgodną z tekstami w dzienniczku św. Faustyny. Patrzmy więc na owoce tej modlitwy.

Każdy, który z serca modli się tą Koronka doświadcza niezgłębionych łask Bożego Miłosierdzia.

Piszący te słowa wielokrotnie z bliskimi – bez zmiany tekstu – korzystał z owoców tej błogosławionej modlitwy, którą modliła się św. Faustyna, modlił się bł. Michał Sopoćko, modlił się św. Jan Paweł II i modliła się bardzo często, jak wykazują rękopisy – nasza założycielka s. Zofia Grochowska i wcale nie używała zmienionego tekstu „Dla bolesnej męki Jezusa” czy „dla Jezusa bolesnej męki”. Więc nie wspomagajmy szatana-diabła w jego działaniach oszustwa, dzielenia, niezgody – bo to jest jego dewizą – wprowadzanie zamętu, rozłamów – to kłamca od początku.

Przepraszajmy Boga bogatego w miłosierdzie za to, że daliśmy się zwieść i polecajmy w tej przebogatej w owoce modlitwie wszystkich, którzy ulegli piekielnemu prowokatorowi i zwodzicielowi, aby Pan dał światło do przejrzenia. Amen.

mr Wiesław

za: Głos Małego Rycerza nr 44 – Legion Małych Rycerzy Miłosiernego Serca Jezusowego

malirycerze.pl/wp-content/uploads/2021/09/Koronka-KMSN.pdf

________________________________________________

PROSZĘ, PRZECZYTAJ:

KORONKA DO BOŻEGO MIŁOSIERDZIA - FOTO RĘKOPISU Z DZIENNICZKA SIOSTRY FAUSTYNY KOWALSKIEJ

HISTORIA KORONKI DO BOŻEGO MIŁOSIERDZIA


I POSŁUCHAJ:

ks. Piotr Natanek - 26.01.2020r. (od 6 min.)

________________________________________________