V.R.S.
1472

Dziennik ojca Congara (2)

“Obserwujemy starcie dwóch eklezjologii. Podważane są skutki pontyfikatu Piusa XII. Oprócz nich – reżim, który trwa od reformy gregoriańskiej [tj. św. Grzegorza Wlk. - VI w. po Chr.], oparty o identyfikację Kościoła Rzymskiego z powszechnym Kościołem Katolickim. Kościoły żyją, są tu, reprezentowane i zebrane razem na Soborze, proszą o eklezjologię Kościoła i Kościołów a nie o papieską monarchię z systemem jurydycznym, powstałym by służć swym własnym celom. (…)
WIDZĘ ŻE ISTNIEJE GŁĘBOKA DWUZNACZNOŚĆ JEDNEGO SŁOWA “EKUMENIZM” MIĘDZY TYMI, KTÓRZY DOSTRZEGAJĄ JEDYNIE POWRÓT DO KOŚCIOŁA (POWODOWANY MIŁOŚCIĄ) I TYMI, KTÓRZY WIDZĄ COŚ NOWEGO PRZED NAMI WSZYSTKIMI, COŚ CO WZYWA DO GŁĘBOKIEJ REFORMY. (…
)

Na Komisji byłem za o. de Lubacem [H. de Lubac - przedstawiciel nouvelle thrologie, którego tezy potępił Pius XII w Humani generis] . Jest bardzo pesymistyczny. Uważa że, choć tego w auli jeszcze nie widać, konserwatyści są faktycznie w trakcie zyskiwania przewagi i że działają w celu doprowadzenia do porażki korzystnych rzeczy. O. de Lubac uważa że Hiszpanie i Włosi ZABEZPIECZYLI sobie u Papieża przeniesienie rozdziału 5 O wolności religijnej do schematu XVII, tj, jego zdaniem, na cmentarz. Widzi wszędzie machinacje. Być może nie jestem zbyt baczny. Mówi: to są gangsterzy (…)

Podczas rozmowy i długiego toastu w czasie lunchu (prawdziwy wykład informacji) [Wyszyński] pokazał się jako bardzo optymistyczny w sprawie religijnej wierności Polaków. Wydaje się (wg de Riedmattena) że faktycznie jest tam poważny kryzys i że kardynał Wyszyński jest go świadomy w wysokim stopniu (…)
Omawiano papieskie motu proprio o liturgii. Ten dokument praktycznie odbiera Soborowi to co Sobór zdecydował. Stanowi że teksty do użytku w języku narodowym muszą zostać najpierw przedstawione Stolicy Świętej i przez nią zatwierdzone. To zanegowanie wartości Soboru i,jak mi się wydaje, jeśli nie zareaguje, dokona abdykacji. Kuria chce odebrać to co zdecydował Sobór. To początek tego. Musi być NA TO reakcja albo należy porzucić z góry uzyskanie czegoś ponad istniejący rzymski system! (…)

Paweł VI przyjął ks. Willebrandsa [współpracownik kard. Bei w działalności "ekumenicznej", późniejszy kardynał] i powiedział mu: powiedz mi szczerze co musisz powiedzieć. Willebrands rzekł: nie może być mowy o “powrocie” [schizmatyków do Kościoła] Paweł VI odpowiedział: Tak, w Betlejem kiedy mówiłem o jednej owczarni poczułem że to niewłaściwy ton. (…)

Tego ranka Papież powiedział że pośle świece gromniczne patriarchom i biskupom katolickim, którzy przyjęli go na Wschodzie, prawosławnym oraz przywódcom wspólnot chrześcijańskich. I tak Światowy Sojusz Prezbiterian otrzyma świecę. (…)
Wieczorem kiedy pojawili się Dumont, Tavard, Lanne, Baum, Stransky – pracowaliśmy razem. Potem rozmawialiśmy (…) Przeszliśmy do ostatnich reakcji Światowej Rady Kościołów, która obawia się że Rzym może prowadzić bezpośrednie rozmowy albo z prawosławnymi, albo z anglikanami. G. Baum podkreślił wagę naszej odpowiedzialności gdybyśmy mieli osłabić ŚRK (…) Wszyscy się zgodziliśmy że ani prawosławnych ani anglikanów nie należy oddzielać od ŚRK. Musimy działać z wielką roztropnością i nie czynić nic za plecami Genewy. (…)

Przy stole ks. Willebrands przypomniał że był nacisk na Sobór by uroczyście wprowadzać figurę Matki Bożej tuż po Ewangelii. Zapytałem ks. Willebrandsa: PRZEZ KOGO? To Ottaviani…! Niezwykłe!! (…)
Rozpoczęto prace nad rozdziałem o episkopacie. Wiele debaty nad powtórzeniem : wikariusz Chrystusa i papieskimi tytułami (…) Wielu chce usunąć ‘wikariusz Chrystusa’ (biskupi są wikariuszami Chrystusa) i w całości ostatnie zdanie prologu (…)

Papież powiedział do bp Elchingera: WSZYSTKO MUSI ZOSTAĆ NA NOWO PRZEMYŚLANE. Musi być nowy początek, jak byśmy wrócili do pierwszych wieków. Co do katedry ekumenicznej na Fakultecie Teologicznym w Strasburgu [utworzonej dla Congara] bp Elchinger powiedział mi że znane są mu reakcje Fakultetu. Według nich to nienaukowe (…) Na co kard. Bea odpowiedział: to równie naukowe co archeologia, która ma katedrę! (…)

Swoboda wyboru Komisji była decydującym zwycięstwem. Pozwoliła Soborowi na bycie trudnym, powolnym lecz postępującym zwycięstwem Ecclesii nad Kurią (…)

Kładłem nacisk na to że gesty Papieża by stworzyć nową sytuację ekumeniczną nie posiadają wystarczającej podbudowy eklezjologicznej. Potrzebna jest eklezjologia Kościoła jako komunii kościołów. (…) Pracujemy przy bardzo średniowiecznej i kontrreformacyjnej eklezjologii, która jest całkowicie nieadekwatna (…)

Przy kawie bp Lefebvre, przełożony Ojców Ducha Świętego. Uznałem za bardzo zabawną rozmowę z nim, wiedząc kim jest i że w swym sprawozdaniu do Papieża przed Soborem prosił o potępienie moich błędów… (…)

Ks. Bouyer [L. Bouyer jeden z współtwórców "reformy liturgicznej"] widział się wczoraj z Papieżem. Zastał go równie otwartego i chętnego do kontaktu i bezpośredniej informacji jak w Mediolanie. Zdumiewająco otwartego na ekumeniczny punkt widzenia.”

“Wyszedłem w południe na moją audiencję (…) Papież pogratulował mi i podziękował za mą wierność i służbę, zwłaszcza podczas Soboru, kiedy rzeczy musiały być objaśniane w nowy sposób. Poeiedziałem mu że ekumeniczna otwartość oraz gesty jakie wykonał wobec patriarchów potrzebują (podobnie jak odnowa liturgiczna) eklesjologii jaka nie została dotychczas wypracowana, eklezjologii Komunii,w której Kościół będsie postrzegany jako Komunia Kościołów (…) Papież powiedział: jest jeden kościół. Nasz Pan chciał by był tylko jeden (…)
Ja: Owszem ale nie monolityczny. To nie jest kwestia federacji,ale również nie jednolitej organizacji.
On: Inni (jak się wydaje miał na myśli prawosławnych) będą musieli dojść do tej idei.
Ja: Tak, Ojcze Święty. (…)
Powiedziałem o moim pragnieniu aby Sobór sporządził nowe wyznanie wiary, jak Sobór Laterańaski IV czy Sobór Trydencki, lecz w bardziej biblijnym i kerygmatycznym stylu, dostosowanym do naszych czasów. Ojciec Święty zgodził się za mną i powiedział: sporządź tekst, to moja prywatna prośba. Odpowiedziałem: spróbuję (…)
Poprosiłem by podpisał mi swoje zdjęcie z Atenagorasem [schizmatycki biskup posługujący się tytułem "patriarchy"].Tak też uczynił (…) Chciałem powiedzieć coś o Galileuszu, ale nie byłem w stanie (…) Nie wiem teraz w jakim miejscu i w związku z czym Ojciec Święty rzekł mi: rzeczy pomału ulegną zmianie (…) Wydało mi się że na płaszczyźnie EKLEZJOLOGICZNEJ nie posiada wizji teologicznej jakiej wymagałaby jego otwartość. Jest bardzo przywiązany do rzymskiej perspektywy (…)

Wizyta w willi Cullmanna w Chamonix (…) Opowiada mi obszernie o sprawie. Text De Iudeis wywołał ekstremalnie gwałtowną burzę w Ameryce (USA). Żydzi utrzymują że usunięto słowo ‘bogobójstwo’ by nadal oskarżać ich o tę zbrodnię. Pojawiły się bardzo ostre artykuły w gazetach, mówiące że Sobór to ‘duchowy pogrom’. Oskarżyli Pawła VI że jest podległy Ottavianiemu (…) Niejaki Heszel [Abraham Joszua Heszel - jedna z osób żydowskiego lobby dialogującego z kard. Beą w sprawie zmian w Kościele] z ich głównego hebrajskiego seminarium uważa nawet że istnieje złożony spisek, że wyłączono mikrofon kiedy kard. Bea przemawiał na Soborze (…) Ów Heszel wysłał właśnie długą depeszę do Cullmanna a kolejną do Bartha, prosząc by napisali do Papieża by protestował. (…) Zaiste, nikt nie może czynić aluzji, choćby odległej do żydów bez gwałtownej reakcji z ich strony w urażonym proteście! Nawet mówienie o nich dobrze wywołuje gwałtowną reakcję z ich strony w postaci pełnego urazy i oskarżycielskiego protestu. Jednakże, jak powiedział mi Cullmann,protestanci z USA ogłosili że zgadzają się z żydami: mówią że od czasów Jana XXIII nic już nie idzie do przodu i że Sobór albo zmierza donikąd, albo jest narzędziem reakcji. Wydaje się że amerykańscy Obserwatorzy nie przekazali obiektywnych raportów, a tym bardziej raportów życzliwych. Negatywna krytyka szerzy się w świecie protestanckim (…)

Wkroczyła papieska procesja: prostsza niż rok wcześniej – bez flabelli, bez tiary niesionej w procesji. Ze swej sedii Ojciec Święty uczynił swój wielki gest ramionami. Od razu rozpoczęła się Msza. Cóż za postęp! I jak wyraźnie owe celebracje opisują drogę jaką obrał Sobór:
– 1962: Kaplica Sykstyńska,
– 1963: połączenie – Ojciec Święty asystuje z tronu,
– 1964: koncelebra przez 24 Ojców Soborowych – prawdziwa Msza dialogowa, śpiewana ze zgromadzeniem: sam Ojciec Święty rozdał Komunię tuzinowi świeckich audytorów.
Komunia koncelebransów zabrała bardzo długi czas, jednak miało się poczucie wspólnej uczty. (…) Tuż przed konsekracją upadł Cullmann. Ułożono go płasko, objęto opieką i wyniesiono na noszach. Między obiema konsekracjami padł kardynał McIntyre. To prawda że było bardzo gorąco i męcząco.”

"Bp Guerry przyniósł mi kopie listów, w których zaatakował mnie niejaki ojciec ‘George de Nantes’ [ks. de Nantes prowadzący potem jeden z ośrodków opozycji tradycyjnej we Francji wobec zmian posoborowych] Nie interesuje mnie to lecz bp Guerry uważał że NALEŻY dokonać odpowiedzi: rozprowadzono już dziesięć tysięcy egzemplarzy i znaleźli się patroni. (…)

Wieczorem, modlitwa i kolacja z Braćmi z Taize. Ponownie doświadczyłem cudu tego stworzenia. Taize jawi się mi jako uderzający przykład ewangelicznej odpowiedzi, rzekłbym, kapłańskiej odpowiedzi na oczekiwania ludzi. Komunikują się z Bogiem, żyją Bogiem i to wszystko. I to wystarczy. Przychodzi się do nich bo znajduje się tam w obecności Boga. Jednakże Schutz łączy dar mistyczny z dość nadzwyczajnym wyczuciem konkretu oraz zdolnością do przeniesienia oczekiwań mistycznych w sferę konkretnej realizacji. Od razu pragnie się zaangażować w WEZWANIE i znaleźć na nie konkretną odpowiedź. Wielu młodych ludzi przybywa do nich: ukazują im najpierw wkroczenie w Bożą obecność i Jego oczekiwania a potem nie teorie, lecz sugestie prostych, szybkich, konkretnych przedsięwzięć. Wielu księży, mnichów, zakonników przybywa do nich. Schutz powiedział mi że w ten sposób ludzie uczynili z niego powiernika swego wielkiego niepokoju. Nie tylko wielu młodych katolików, wiele młodych małżeństw podważających struktury kościelne w BARDZO radykalny sposób – nie tylko wśród młodych odnajdujemy całkowity brak odniesienia do tradycji a nawet elementarnej wiedzy historycznej, tego co powinni stanowić ICH historię, lecz istnieje głębokie zjawisko stawiania wątpliwości wśród księży i zakonników odnośnie ich powołania. Jestem tego świadomy. Schutz i Thurian udali się osiem dni temu do wioski stanowiącej miejsce narodzin Jana XXIII, którego czczą. (…) Odwiedzili też Brescię – oratorium ze szkołą, gdzie kształcił się Montini. Nadal tam jest dawny nauczyciel Pawła VI – Bevilacqua. Powiedzieli mi: to miejsce to szkoła odwagi, edukacja odwagi. I miejsce oporu przeciw totalitaryzmowi. (…)

Papież przyniósł swoją tiarę i ofiarował ją biednym. Jeśli to odrzucenie tiary jeśli nie będzie po niej kolejnej, to dobrze. W innym wypadku byłby to spektakularny gest bez następstw (…)

Cullman był poruszony modi, jakie spłynęły od Papieża co do De oecumenismo (…) Trzy, cztery są fatalne. Ostatnie odrzuca to co uznano wcześniej w Eucharystii protestanckiej (…) Papież chce aby Wschodnie Kościoły zależały od niego i nie miały same w sobie wewnętrznego prawa samodzielnych rządów. Cała ta sprawa podważa dokument De oecumenismo i przeszkadza jego pozytywnemu aspektowi: jego pozbawionym wahań i zastrzeżeń DUCHOWI ekumenicznemu. (…) Bez wątpienia ten ranek był KATASTROFALNY z punktu widzenia klimatu ekumenicznego. Jest oczywiste że Papież czyni wielkie, symboliczne gesty, lecz, poza nimi, brak teologii oraz konkretnego zrozumienia rzeczy, które owe gesty wyzwalają. Tłum ludzi pytał mnie co myślę. Powiedziałem że nadal mam nadzieję, że w zakresie wolności religijnej wszystko może zostać jutro odzyskane i że przede wszystkim pokazuje to że praca dopiero się rozpoczęła! (…)

Weszła papieska procesja (…) Nie było tiary: ani na głowie Papieża, ani nawet w rękach niosącego insygnia, jedynie prosta mitra (…) Przez kwadrans wygłaszał bardzo pobożną pochwałę Dziewicy Maryi. Mimo iż jego tekst zawierał niewiele treści mówił długo a potem używając słowa: declaramus ogłosił tytuł Mater Ecclesiae (…) Obserwatorzy mieli bardzo złe wrażenia z tych ostatnich dwóch dni i tego końcowego aktu. Widzieli a my razem z nimi że nie wzięto ich pod uwagę, że nie zachowano wymogów prawdziwej wrażliwości ekumenicznej. Cullmann powiedział: wymazanie tego i skazanie na zapomnienie zabierze dwa pokolenia (…) Patrząc chłodno na sprawy to co zaszło jest BARDZO poważne. Cofnęliśmy się o kilka lat. BRACIA ODŁĄCZENI WRÓCILI DO SWOICH WĄTPLIWOŚCI WOBEC NAS. (…)

O 10.30 Rektor zawiózł mnie do Ojców Dominikanów [w Turynie]. Rozmowa. Powiedział mi: wczoraj wieczorem przypisałeś wielkie rzeczy Janowi XXIII. Z pewnością miał w sobie wielką dobroć, lecz można zapytać, czy koniec końców nie wyrządził wielkiej krzywdy Kościołowi. Otworzył pewne rzeczy. Ale czy nie zmierzamy do poświęcenia „prawdy” Zapytałem JAKIEJ prawdy. Zaiste, niektórzy tęsknią za katolickim getto. Jednak podłoże jest polityczne. Dla nich Jan XXIII oznacza pokój z komunistami a oni tego nie chcą. (…)

Wieczorem publiczny wykład (…) Około piętnastu uzbrojonych w gwizdki lub krzyczących: Congar do Moskwy! Jedność – tak, pokój – nie! etc. Nie byłem w stanie prowadzić wykładu zanim ich nie usunęli. Po 35 minutach zgiełku uczyniła to częściowo policja, częściowo ludzie z audytorium. Raz jeszcze przeżyłem głęboką traumę i poczułem się zraniony (…) Zostałem upokorzony w mej ludzkiej godności. Działanie tych ludzi nie ma NIC wspólnego z prawdą, z rozsądkiem, z możliwością wyjaśnienia, dialogu, używania mowy do celu, do którego została stworzona. I cierpię czując, tu i ówdzie, rodzaj faktycznej schizmy. Są ludzie, którzy nie akceptują Soboru i otwarcie to potwierdza. Są zdolni do spowodowania otwartej schizmy. Są już w stanie faktycznej schizmy. (…)

Wojtyła wywarł bardzo wielkie wrażenie. Jego osobowość jest imponująca. Emanuje z niej rodzaj mocy, przyciągającej, pewnej profetycznej siły, która jest bardzo spokojna, lecz nie budzi wątpliwości (…)

Ks. Tucci powiedział mi że "Pielgrzym" opublikowany pod nazwiskiem Serafian, jak uważano dyplomaty, pochodzi, w każdym razie w swej sferze dokumentacyjnej od ojca Martina [Malachi Martin - wówczas współpracownik kard. Bei i środowisk związanych z Amerykańskim Komitetem Żydowskkim], jezuity, dawniej z Instytutu Biblijnego, który nagle stamtąd zniknął i pozostawał w Jerozolimie, w kontaktami z różnymi żydowskimi przedstawicielami (Arrighi powiedział mi że ów o. Martin znał bardzo dobrze kardynała Beę i że wiele z fragmentów tej książki wskazuje na informacje z Sekretariatu) (…)

Willebrands doniósł mi że ostatnio czytał artykuł Kunga [Hans Kung - jeden z progresywnych "ekspertów" Vaticanum II] o Trzeciej Sesji, który pojawił się w szwajcarskiej gazecie Civitas. Kung uważa Rzym za odpowiedzialny za wydarzenia, które znaczyły koniec Trzeciej Sesji i mówi że do Rzymu należy naprawienie tej szkody oraz że jest to niemożliwe bez reformy wewnętrznej, reformy Kurii. (…) Papież czuje się zraniony i zawiedziony. Powiedział: Kung jest młody. Miałem nadzieję że będzie teologicznym liderem przyszłości. Jednak nie ma miłości. Nie będzie w stanie nim być (…)"


Grażyna1970
Przykre jak niszczyli Kościół, czytajac nasunely mi sie slowa Piusa XII po mnie juz tylko potop. Dobrze, ze Bog zostawil kolejną arkę w postaci arcybiskupa Lefebve.