V.R.S.
3630

Dziennik ojca Congara (1)

fragmenty Y. Congar: Mój dziennik soborowy – tł. z wyd. angielskiego, w nawiasach kwadratowych przypisy własne

„Szczególnie wiele zawdzięczam ojcu Yves Congarowi i ojcu Henriemu de Lubac”
(Jan Paweł II – Przekroczyć próg nadziei)



„20 czerwca 1960 roku Schutz
[Roger Schutz, późniejszy „brat Roger” z Taize] powiedział mi, w największej dyskrecji o audiencji jaką zorganizował dla niego kardynał Gerlier a jaką miał u Jana XXIII wieczorem, w dzień jego konsekracji czy też następnego ranka. Według Schutz Papież powiedział mu szereg niewiarygodnych wręcz wprost heretyckich rzeczy takie jak: Kościół Katolicki nie posiada całej prawdy, powinniśmy poszukiwać razem… Uważam że czołowi członkowie Kurii bardzo szybko zdali sobie sprawę że wraz z Janem XXIII i jego planem na Sobór mogą znaleźć się w bardzo dziwnej przygodzie, że muszą wznieść zapory, odzyskać kontrolę na ile mogą i ograniczyć wszelkie możliwe szkody. (…)

Nigdy nie chciałem współpracować z Unitas ks Boyera, gdyż było to coś DOŚĆ ODMIENNEGO od ekumenizmu. Gdyby mnie poproszono o uczynienie czegoś co sprzeciwiałoby się ekumenizmowi musiałbym zrezygnować. (…)

[Bp Baron] powiedział mi że Opus Dei, które fantastycznie się szerzy również szerzy swój pogląd że jedynie członkowie świeckich instytutów są prawdziwym laikatem!!! (…) Powiedział że gdyby Maritain [Jacques Maritain propagator tzw. „integralnego humanizmu”, którego pracę programową przetłumaczył na włoski z entuzjastyczną recenzją niejaki Giovanni Battista Montini] miał umrzeć Humanisme integral mógłby zostać potępiony. Pewni biskupi z Ameryki Południowej prosili by Sobór ogłosił takie potępienie (…) Z drugiej strony kardynał Montini myślał zgodnie z linią Maritaina. (…)

Rozmawiałem z bp Larrainem na temat protestanckiej propagandy w Ameryce Południowej a zwłaszcza w Chile. Zapytałem go czy dominował apostolat czy propaganda – z pewnością to ostatnie? Odpowiedział że zdecydowanie apostolat i że był autentyczny. Głoszą kerygmat powiedział: Jezusa Zbawiciela, skruchę i oddanie wobec Niego. (…)

Niekatolicy prawdopodobnie należeliby do communis sanctorum (…)

Wygląda na to że klika obskurantystów (Fenton – Ottaviani – Laterańczycy) chce zmonopolizować całość. Jestem bardzo zawiedziony, żeby nie powiedzieć zdruzgotany tym wszystkim. (…)

Tekst [schematu o Kościele] jako całość ma trzy główne wady: 1) jest bardzo w stylu scholastycznym i bardzo uczonym (…) 2) jest skrótem papieskich dokumentów z ostatniego stulecia (…) 3) nie ma tam NIC ekumenicznego (…)

Czytam vota biskupów Afryki. Bp Marcel Lefebvre, arcybiskup Dakaru: Przeciw błędom ks. Congara w jego książce Essai d’une theologie pour le laicat (…)

Popołudniem rozpoczęliśmy pracę nad tekstem ks. Witte o ekumenizmie. (…) Ks Tromp jest bardzo negatywnie nastawiony. Sprowadza wszystko do swej jednej tezy: Kościół Katolicki jest jedynym Kościołem, on jest Mistycznym Ciałem Chrystusa. (…) Nierozłączny z nim jest bp Schauf (…) Są urodzeni by pisać i komentować w Denzigerze. Żaden z nich nie posiada ducha ekumenicznego. Obaj znają jedynie świat myśli i deklaracji uformowany na najlogiczniejszym zastosowaniu ich podstawowej zasady: Kościół Katolicki jest Mistycznym Ciałem Chrystusa i jest jedynym Kościołem i Mistycznym Ciałem. Jest się zupełnie bezbronnym, przeniesionym na teren, gdzie ekumenizm nie przetrwa bardziej niż roślina wszczepiona w betonowy blok.” (…)

Szybkie spotkanie w sprawie De Matrimonio: potwornej Konstytucji wymieniającej wszystkie obowiązki małżonków!! (…)

Fenton (…) Jego zachowanie jest absolutnie DZIECINNE. Wzniósł fortecę wokół JEDNEJ myśli, z którą chce wszystko połączyć, nie rozumiejąc jednakże całościowej teologii [schematu] De Ecclesia: Kościół jest widzialny, Kościół to Kościół Rzymski i Katolicki, nie ma zbawienia poza tym Kościołem, w najwęższym możliwym znaczeniu tego słowa (…) Według Fentona Sobór potępiłby Bellarmina i byłby to największy skandal w całej historii Kościoła. Nie interweniowałem w całą tę debatę, gdyż ekumenizmu bronili ks. Tromp i bp Dubois z ks. Lecuyerem i Salaverrim.

[Tekst o jedności chrześcijan] jest w duchu Jana XXIII. Bez bezpośredniego dotykania zasad teologicznych, w atmosferze miłości i irenizmu, czyni daleko idące stwierdzenia mogące prowadzić do ważnych teologicznych konsekwencji. Jednakże koncentruje się wyłącznie na prawosławnych. Rozwija się bez odwołania do perspektywy ekumenicznej, jak gdyby nie istniała Światowa Rada Kościołów (…) Światowa Rada Kościołów odrzuci go jako krok w celu zabezpieczenia unii z prawosławnymi, niezależnie od kroków wobec Światowej Rady Kościołów i protestantów czyli jako ruch przeciwko nim. Napisałem do ks. Willebrandsa, gdyż to jest bardzo poważna sprawa. (…)

[na otwarcie Soboru] Mój Boże, który przywiodłeś mnie tu drogami, których nie wybierałem, ofiarowuję się być narzędziem Twojej Ewangelii podczas tego wydarzenia w życiu Kościoła, który kocham, lecz chciałbym żeby był mniej „renesansowy”! mniej Konstantyński…”

„Taksówka na przyjęcie w ambasadzie. (…) Byłem zadowolony że mam szansę spotkać dość dużą grupę biskupów (…) Są bardzo niezadowoleni z wczorajszej ceremonii. Są wszyscy niezadowoleni z doktrynalnych schematów. Mówią mi wszyscy że cieszą się że mnie widzą i że liczą na mnie (…) Byli tam Cullmann, H Roux, Thurian i Schutz [„obserwatorzy” protestanccy]. Ucałowałem ich wszystkich w oba policzki. Pierwsi dwaj są zdruzgotani schematami: ‘to jakby nic nie osiągnięto w ciągu ostatnich pięćdziesięciu lat’ ‘to stanowi cofnięcie się jeszcze bardziej wstecz niż Sobór Trydencki’ (…) Przedstawiłem Rouxa i Cullmanna niektórym biskupom. Znacznej ich liczbie powtórzyłem mój refren: powinni spotkać się z Obserwatorami, wspierać ich, omawiać z nimi rzeczy. Musiałem do nich znowu o tym mówić (…) Widziałem kard. Lienarta (…) o. Villaina, o. de Lubac, o. Danielou, Jeana Guittona, zespół TC, G. Sufferta, bardzo wielu biskupów. (…)

Im bardziej się zagłębiam tym bardziej uważam Piusa IX za słabego i katastrofalnego. Był głównie odpowiedzialnym za niefortunną orientację francuskiego katolicyzmu w ostatnich 60 latach (…) Nic decydującego nie może nastąpić dopóki Kościół Rzymski nie wyjdzie CAŁKOWICIE ze swoich senioralnych i doczesnych pretensji. WSZYSTKO TO musi ZOSTAĆ ODRZUCONE; I BĘDZIE! (…)

JEDNYM Z REZULTATÓW SOBORU MOGĄ BYĆ Z POWODZENIEM NARODZINY ZORGANIZOWANEGO I STRUKTURALNEGO OGÓLNOŚWIATOWEGO KOLEGIALIZMU BISKUPÓW. (…)

Co do nich [protestantów] wszystkie czysto kanoniczne interdykty zakazujące communicatio in sacris powinny być zniesione, z pozostawieniem jedynie tego co wymaga prawo Boże to jest zakazu tam gdzie wchodzi w grę kwestia należenia do odmiennej wiary (…)

Widzę: Chenu, Colson, Chavasse, Ratzinger, Rahner, Semmelroth, Lubc, Rondet, Danielou, Schillebeeckx, etc., etc. Ci teologowie wykonują prawdziwe magisteirum. Tego pragnął uniknąć Pius IX (…)! Ponadto, Pius IX został pokonany na całej linii, ten który wybrał niezrozumienie prawdy historii: chrześcijańscy demokraci wywieszają na murach swą dewizę: Libertas. Apel z ostatniej soboty do całej ludzkości w porównaniu z Syllabusem i jego ostatnim zakazem; władza doczesna (której atrybuty jednakże pozostają); koncyliarność przywrócona. (…)

[o dyskusji nad Sacrosanctum Concilium] Przeciw jednolitości łacińskiej przeciwnej unum sint. Protestanci używają języka ludowego i wróciliby łatwiej gdyby nie przeszkoda łaciny. NA KORZYŚĆ NOWYCH LITURGII a nie tylko łacińskiej! Całkowicie na rzecz języków mówionych przez ludzi. Gentes są zobowiązani przyjąć jedynie wiarę a nie zachodnią kulturę! Łacina uszkadza misyjność. Powinna zostać ograniczona do prawdziwych ludzi zachodu. To również ułatwi rekrutację księży (…) X. uznał schemat za doskonały. (…)

W Angelicum nie mogę praktycznie zaprosić Obserwatorów [protestanckich]: wspólnota jest zbyt ciężka, zbyt uroczysta, zbyt mało homogeniczna w sensie francuskim. (…) Potępiam się że mam tak mało kontaktów z Obserwatorami poza oficjalnymi spotkaniami. Cóż z tym począć? (…)

Na Soborze Kościół został postawiony w stan dialogu, przynajmniej wewnętrznie. Czuje się ożywionym dzięki ubogacającemu kontaktowi z innymi oraz ze środowiskiem oddanym wolnej dyskusji, której znakiem jest pieczęć debatowania i wolności (…)

To prawda że wyłom w użyciu łaciny ulegnie nieuchronnie poszerzeniu: już teraz wielu młodych księży, w tym nasi właśni nie znają na tyle łaciny by w sposób właściwy odmawiać Liturgię Godzin i jak się wydaje nie są świadomi swego poważnego zawodowego obowiązku nauczenia się łaciny (…)

Popołudniem miła wizyta ojca de Lubaca. Powiedział mi że L’Espresso z zeszłego tygodni pisało o jednej szkole (Lubac, Congar, Chenu) przeciw szkole Ottavianiego-Parente (…)

Po południu długa wizyta pana Sencourta – angielskiego krytyka. Rozmawiamy po trochę o wszystkim. Wie dużo. On również uważa że pontyfikaty Piusa IX i Piusa XII były katastrofalne (…) Sencourt widzi się z kilkoma biskupami i kardynałami (…) Kard. Gilroy (Australia): w Australii każdy modli się za Sobór, w tym protestanci. Ten ekumenizm wzywania Ducha Świętego jest sensacyjnym zdarzeniem duchowym. I rzeczywiście Duch Święty odpowiada. Gilroy powiedział: to nadzwyczajne jak zmienił się australijski episkopat w ciągu ostatniego miesiąca. (…) O ósmej kolacja z czterema braćmi z Taize (…) Mają wielu gości. Nie ma praktycznie posiłku przy którym nie byłoby gości, czasem nawet pięciu, sześciu biskupów. W ten sposób tworzy się przy takich okazjach coś w rodzaju rady konsultacji i przyjaźni, która pomaga tworzyć właściwy klimat Soboru. (…) Pogląd braci z Taize jest następujący: należy podjąć ryzyko RAZEM Z Papieżem i kardynałem Beą, które tak odważnie podjęli, otwierając Sobór dla Obserwatorów (…)

Kardynał Leger (…) przekazał mi sens tego co powiedział mu Jan XXIII: ‘nie zrozumieli mnie’. Miał przez to na myśli: w mojej mowie 11 października jasno dałem do zrozumienia, że nie potrzebujemy powtarzać Soboru Trydenckiego i Watykańskiego I. A to chcą teraz uczynić (…)

Papież, który przyjął ks. Marty przez czterdzieści minut powiedział że znudził się podczas pierwszego miesiąca Soboru – czuł że nie ma postępu i że dyskusje o liturgii nie budziły zainteresowania. Papież chce by ludzie szli do przodu, byli otwarci! Jest konieczne, powiedział, zawsze najpierw dostrzegać dobro, które jest w innych (…)

W Caen odbyłem lunch z bp Ferrari-Toniolo (…) Powiedział mi nieco o bp Montinim (…) Gdyby był kardynałem Montini zostałby wybrany papieżem po Piusie XII i nie byłoby nadzwyczjnego otwarcia za Jana XXIII. (…) Zapytałem ks. Ferrari o powody odejścia Montiniego z Watykanu. Powiedział mi: ‘oni’ przekonali Piusa XII że Montini był źródłem podziału w Kurii (…)

Kardynał Suenens jest bardzo otwarty na sugestie, które się mu przekazuje. Jest człowiekiem pozytywnym, dobrze zorganizowanym, obecnym wobec tych, którzy się do niego zwracają. Ponownie mówił o kobietach na Soborze i o zakonnicach, które należy UWOLNIĆ (…)

Brat Roger Schutz opowiedział mi o swych audiencjach u ostatnich trzech papieży Bolesne wspomnienie o Piusie XII który, jedynie pod koniec, wydawał się nieco otwarty (…) [Jan XXIII] podczas ostatniej audiencji braci z Taize, jak mi się wydaje – w lutym 1963 roku, powiedział że nie istnieje kwestia nawrócenia Taize i rozumiał tę drogę, drogę ekumenizmu. Był surowy wobec ludzi że Świętego Oficjum i powiedział o kardynale Ottavianim: ‘to dzieciak’. Ludzie ze Świętego Oficjum wydają się Braciom z Taize nadal NIC nie rozumiejącymi, nawet dziś. Kilka dni temu Ottaviani powiedział im: patrzcie na blask Kościoła Katolickiego!!! (…)

Rozmawialiśmy o braciach z Taize (…) Podkreśliłem fakt, że, w jego czysto ludzkich ramach, Taize pozostaje prawdziwym cudem, dziełem Bożym: jest nadzwyczajne! (…) Zdałem sobie ponownie sprawę w jakim stopniu Kościół Katolicki jest łaciński, w jakim stopniu się oszukuje, w dobrej wierze, uznając się za ‘katolicki’. Nie jest w żadnym wypadku. Romanizm, italianizm, latynizm, scholastycyzm, duch analityczny pochłonęły wszystko i niemal ustanowiły się dogmatem’ (…)

Przeczytałem przemówienie Ojca Świętego [Pawła VI] do Obserwatorów z ostatniego czwartku. Godny podziwu dokument. Nikt, nawet Jan XXIII nie poszedł dotąd tak daleko.”


Anieobecny
Całe szczęście, że tej historii uczą w seminariach, powtarzają na szkolnych katechezach i na kazaniach czasem...
Chociaż zaraz...
Hmmm...
V.R.S.
Tego akurat nie uczą bo otwiera oczy. Uczą raczej że Congar wielkim teologiem i kardynałem był albo uczyli bo obecnie mamy już dalszą mądrość etapu ("braci obserwatorów" zastępuje się np. indygeniczną ludnością amazońską, z którą się szuka ekumenizmu albo obserwatorami ze Zboru Zmian Klimatycznych)
Anieobecny
Niestety, nie uczą...
Jest propaganda...