Edward7
1790

NOWE TECHNOLOGIE, STARE PRZYWARY

FLAVIO INFANTE
Wobec wielości nawyków i nałogów , które charakteryzują naszych współczesnych, jest jeden, któremu można by przypisać, nawet "na wypadek", odwrotną orientację ku centrum, zwłaszcza jeśli przyznamy, że najgłębszą rzeczą, jaką posiada człowiek współczesny, są jego niższe apetyty, małostkowość chciwość . Ten nawyk (nazwijmy go, nie bez paradoksu, "interioryzacją"- uczynienie czegoś częścią swojego wewnętrznego "ja"), nieznany naszym przodkom i o niepodważalnej ważności, jest urzeczywistniany przez komputerowy wir, który w ekspansywnych falach o nieprzewidywalnym zasięgu zagarnia całą otaczającą rzeczywistość, by złożyć ją w postaci kodu w kieszeni podmiotu.

Tak: hybrydowy człowiek ostatnich lat ma nowy zimny narząd serca i nowy mózg, wszystko w jednym, w tym świecącym gadżecie, który w zależności od szerokości geograficznej można nazwać "komórkowym" lub "mobilnym" - a obie nazwy są równie znaczące, co odpowiednie dla naszego momentu historycznego. Ponieważ ten pierwszy odsyła nas do świata rzeczy małych, drobnych, do "mikrologii", do drobiazgów, które są przedmiotem uwagi i uniesienia w naszej smętnej godzinie bez wielkości. Samo określenie "ruchomy" jest symbolem tego, że nie ma nic stałego, a nieustanne stawanie się utożsamia się z samą istotą rzeczy.

Należy zauważyć, że powyższe stwierdzenie (tj. przepływ przyspieszony, nieoczekiwanie wywołany przez technikę kieszonkową) można przyjąć jedynie w kluczu ironii lub paradoksu: człowiek, dzięki temu alibi, nadal rozlewa się na zewnątrz bez środków zaradczych i jak nigdy dotąd. Centralizujący charakter jego doświadczenia polega jedynie na czysto fizycznym zjawisku elektromagnetyzmu, na odczuwaniu ulotnych i koncentrycznych fal, które go otaczają: gadżet (który przecież, choć naśladuje jego wnętrzności, nadal jest obiektem zewnętrznym w stosunku do niego) będzie wydawał z siebie; beczenie cielęcia, stukot tłuczonego wazonu, odmienną muzykę ryku silnika Formuły 1 lub ksylofonu, a osoba poddana działaniu tego gadżetu zawiesi rozmowę, aby wysłuchać zabawnego komunikatu, który zostanie jej przekazany przez te wszystkie dźwięki. Telefon komórkowy jest skutecznym promotorem złych manier i lekceważenia innych, odsuwa człowieka od najbardziej elementarnych obowiązków wobec bliźnich i kieruje go na poszukiwanie rzeczy nieważnych, które utrwalą w nim współczesny nawyk porzucania przyczyn i celów, umieszczając go w tej ciągłej i bezkształtnej teraźniejszości, która jest tak podobna do zanurzenia w Lethe, ale bez błogosławieństwa, które z tego wynika. Jest to ciągłe i przerywane zapominanie o sobie, o swojej misji, o swoim obowiązku, jest to jakaś podliterowa i narkotyczna podróż do ulotnego raju zapakowanego dla homo videns. Jest to iskierka, która rozprasza; być może jest to najbardziej proporcjonalne przeciwieństwo a-trakcji krzewu gorejącego, tajemnicy.

Wszystko to sięga daleko w przeszłość i nie byłoby nie na miejscu naśladowanie tych pradawnych sokratyków, którzy zagłębiali się w arché, aby wyjaśnić to, co widzieli: wspólne doświadczenie zawsze ujawnia potężną obecność zasad w następstwie. Należy cofnąć się do początków nowoczesności, która oznaczała kategoryczne zerwanie z dotychczasową, bardzo starą i nieprzerwaną tradycją. Nawet bowiem Objawienie chrześcijańskie, choć przedstawiane jako zupełna nowość, nie może być rozumiane w kategoriach zerwania, ani też nigdy się tak nie przedstawiało: z tego samego powodu, dla którego "gratia supponit naturam"(„ Łaska nie niszczy natury , ale ją udoskonala”) , chrześcijaństwo przyjęło wszystko, co było użyteczne w depozycie ogromnej starożytności. Jeśli tak zwana "synteza tomistyczna" doskonale ucieleśnia tę dyspozycję ducha - i jest jej niedoścignionym zwieńczeniem - to jest to zmącona magma, która nadawała impet - najpierw na poziomie idei, a wkrótce na poziomie faktów - kolejnym czasom, a które mogliśmy objąć nominalistycznym sceptycyzmem, antropologicznym fałszem Lutra i kartezjańsko-fichteańskim subiektywizmem, ów plutoniczny basen, który zmiótł "traditum" i zapoczątkował nowe czasy, jest nadal w pełni sił jako genetyczne dziedzictwo postępującej nowoczesności, a to, czego dziś doświadczamy, stanowi, ogólnie rzecz biorąc, ostatnie konsekwencje tamtych początkowych złych intuicji.

Nawet niektóre sposoby rzekomego przezwyciężenia nowoczesnego impasu szybko okazały się bezskuteczne, jak w przypadku rekcji zwolenników fenomenalizmu (pogląd filozoficzny głoszący, iż bezpośrednio dostępne są ludziom tylko układy doznań zmysłowych i emocjonalnych) przeciw dryfowi solipsyzmu,( pogląd subiektywno-idealistyczny głoszący, że istnieje tylko jednostkowy podmiot poznający, cała zaś rzeczywistość jest jedynie zbiorem jego subiektywnych wrażeń – wszystkie obiekty, ludzie, etc., których doświadcza jednostka, są tylko częściami jej umysłu). ponieważ tym, czego pilnie potrzebowano, nie było zwykłe zmysłowe rozpoznanie świata i jego wielości poza res cogitans (myśleć o rzeczach) , lecz odzyskanie metafizycznego nawyku, który umożliwiłby pokonanie krętej drogi od pojmowania rzeczy do jej intelektualizacji, dając podmiotowi coraz doskonalszą wiedzę o bycie, który bije za pozorami. Należało przywrócić porządek, hierarchię (czyli boskie zwierzchnictwo nad stworzeniem) i poczucie proporcji. Kolejne rewolucje przemysłowe, którym sprzyjała aktualna koncepcja nauki według wzoru matematycznego, nie uczyniły nic innego, jak tylko zdławiły konieczną odbudowę i wyciągnęły nowe, coraz bardziej zgubne konsekwencje z tego rozłamu, który był bezprecedensowym rozłączeniem, sprzecznym nie tylko z religią objawioną, ale nawet z religią naturalną, z wrodzoną skłonnością człowieka nieokiełznanego do uznania siebie za dłużnika: omnibus debitor sum (Jestem dłużnikiem wszystkich) . W dramacie historycznym, którego siłą napędową jest myśl w działaniu, złe zasady, które determinują zły rozwój wypadków, człowiek jest skrępowany łańcuchami swoich najpodlejszych namiętności i swojej pychy, a także przeszyty do głębi ciągiem frustracji, których doznaje bez umiaru. Nowe technologie", w tym opustoszałym okresie, nie są niczym więcej, jak tylko solą w jego ranach.

Ten wynalazek, jakim jest telefon komórkowy - wraz z jego "nowymi zastosowaniami" - zasługuje przynajmniej na odrobinę uwagi, zanim się do niego przykujemy. Należy ocenić zarówno stopień rzeczywistej konieczności, jak i przewidywalne ryzyko. "Każda technologia ucieleśnia filozofię, która jest wyrazem tego, w jaki sposób zmusza nas do używania naszych umysłów, w jakim stopniu zmusza nas do używania naszych ciał, w jaki sposób koduje nasz świat, które z naszych zmysłów wzmacnia, a które z naszych emocji i skłonności intelektualnych zaniedbuje" - czytamy u Neila Postmana i jest to surowe ostrzeżenie. Rezygnacja i bezkrytyczna (jeśli nie entuzjastyczna i bałwochwalcza) akceptacja wszelkich nowinek technologicznych jest wymownym objawem tej nabytej niezdolności do zaprowadzenia jakiegoś porządku w rozproszonej wielości. Zakłada ona stan rzeczy, w którym rozpasanie, divagatio mentis, (błądzenie umysłu) stały się niczym innym jak odznaką honorową, wyłącznym bezpiecznym przewodem dopuszczającym do grup ludzi (nie prawdziwych społeczeństw) pozbawionych stabilnych punktów odniesienia. W końcu oddaje się hołd nowości za sam jej charakter; technologie, chronione przez swoją domniemaną moralną neutralność, służą jako niezbędni pomocnicy w zawirowaniach, które przekształcają nawyki życia i myślenia.

Pod koniec platońskiego "Dialogu" czytamy o podejrzliwości, jaką starożytny fenicki król żywił wobec rodzącej się sztuki pisania, oferowanej wówczas jako "lek na pamięć", który przedłużałby działanie tego ostatniego, a który on sam odrzucił, rozumiejąc, że prowadzi do czegoś dokładnie przeciwnego: pisanie osłabia pamięć, pozwalając jej polegać na sztuczności, na całkowicie zewnętrznym przedmiocie, który w końcu ją tyranizuje. My, którzy mamy za sobą sześć tysiącleci pisma i korzystamy z jego dobrodziejstw, wiemy jednak, że cały przekaz wiedzy "secundum naturam" ma przede wszystkim charakter ustny. Wiemy też, że ludy, które posługiwały się tradycją ustną, miały o wiele lepszą i solidniejszą pamięć niż ludy, które znały pismo, co potwierdza ostrożność króla. I choć sztuka pisarska z pewnością zakłada bezpośrednie korzystanie z pisma i jego tajemnic, to naturalność pisania pozostanie cnotą podporządkowaną modelowi niegramatycznego słowa. Język zawsze będzie miał pierwszeństwo przed atramentem.

To właśnie ta relacja między człowiekiem a rzeczami została odwrócona przez wszechobecny smartfon, który wyciszył te pewniki. To, co realne, zostaje zawłaszczone przez to, co fikcyjne, jak to ma miejsce we współczesnej gospodarce, w której pieniądz, kosztem kredytu, mnoży się o wiele bardziej niż reprezentowane przez niego dobra, nakręcając bańkę finansową, z której jedynym wyjściem jest nowa wojna światowa lub ogłoszenie fałszywej pandemii, upoważniającej do podjęcia działań mogących przyspieszyć przejście do nowego stanu rzeczy. Z kolei człowiek zmienny utrwala swoje płynne doświadczenia na zdjęciach, które oferuje wirtualnej publiczności, równie pozbawionej treści jak on sam. Istnieje bowiem ścisła solidarność między cybernetycznym fetyszem a paroksyzmem staroświeckiej nowoczesności. Nowe technologie", śmieci zanim się narodziły, są z konieczności zintegrowane z "nową normalnością", tak starą jak Babel i ludzka duma.

NUEVAS TECNOLOGÍAS, VIEJOS VICIOS

Rewolucja cyfrowa jest przeciwna wolności - Paul Craig Roberts

Najlepszym sposobem na uniknięcie tego scenariusza jest nie noszenie telefonu. Zostaw to w domu. Zostaw to w samochodzie. Nie bierz tego do pracy. Pozbądź się go całkowicie.

Rewolucja cyfrowa zapewnia rządowi i korporacjom nieograniczoną i nieobliczalną możliwość szpiegowania i kontrolowania populacji.

Każde słowo, czyn i ruch ludzi można prześledzić i stworzyć dla nich dokumentację dotyczącą „ kredytu społecznego ”.

Chiny mają już taki system kontroli. Osoby, których profile nie mieszczą się w dopuszczalnych parametrach, nie są w stanie funkcjonować w normalnym społeczeństwie, ponieważ są blokowane przed otrzymaniem paszportów, prawa jazdy, zatrudnieniem i czynnościami zastrzeżonymi dla osób z akceptowalnymi " ocenami zdolności kredytowej" .

Dostępna jest teraz technologia, która pozwala na tworzenie filmów z ludźmi wypowiadającymi słowa, słowa których nigdy nie mówili. Można ich użyć do zrujnowania ludzi w mediach społecznościowych i fałszywego skazania ich w procesie.

Prywatność już nie istnieje pomimo niekończących się „powiadomień o prywatności”, a ludzie nie mają kontroli nad swoją osobowością.

Nawet niewypowiedziane myśli są atakowane przez technologie czytania w myślach (sztuczna inteligencja). Kiedy pieniądze zostaną zredukowane do pieniędzy cyfrowych, dostęp danej osoby do jej funduszy może zostać w dowolnym momencie odcięty. Niezależność finansowa przestaje istnieć dla tych, którzy nie przestrzegają zasad.

Wynik rewolucji cyfrowej jest zupełnie inny niż naiwne przekonanie, że Internet otworzył komunikacyjną wolność, która zapewniłaby wolność. Jakim dowcipem okazało się to przekonanie .

Firmy z branży technologii i mediów społecznościowych same cenzurują wyjaśnienia, zwane „ teoriami spiskowymi ”, które różnią się od oficjalnych lub dopuszczalnych wyjaśnień lub używają słów uznanych za „obraźliwe” przez uprzywilejowane grupy.

Sama prawda stała się „teorią spiskową”. Historia faktyczna jest niedopuszczalna dla polityki tożsamości i jest zastępowana przez fałszywą historię.

Technologia wyprzedza już tę przedstawioną w dystopii George'a Orwella w 1984 roku . Oczekujemy na połączenie elitarnych interesów w programie przywództwa. Wszystkie narzędzia, których potrzebuje Big Brother, czekają na jego przybycie.

Młodzi urodzeni w cyfrowej rewolucji nie znają się inaczej. Są tak zaabsorbowani swoimi elektronicznymi gadżetami i niezbędnymi aplikacjami, a tym samym treścią w swojej izolacji w wirtualnej rzeczywistości, że wolność oznacza możliwość naciskania przycisków, aby wywoływać obrazy i rozrywkę.

Nie trzeba będzie odbierać im wolności. Już ich opuścił. Rzeczywiście, nigdy nie wiedzieli o tym ani o jego wymaganiach.

Dobrze nagradzani technicy, którzy stworzyli narzędzia ucisku, są dumni ze swojego wkładu w powstanie dystopii państwa policyjnego. Ci głupi głupcy to służebnice państwa policyjnego...

W nowym społeczeństwie nie wszystkie formy ludzkiej kreatywności są dozwolone. Społeczeństwo tak pełne pychy, że wiara w Boga, była dla nich nie do przyjęcia.
Jota-jotka
W tym materiale jest niepodważalna prawda.
Dlatego tak potrzeba nam powrócić do RÓŻAŃCA ŚWIĘTEGO ,gdzie jest zawarte wszystko ; rozważanie,medytacja, śpiew,modlitwa ...i można modlić się praktycznie wszędzie.
Przez co nabywa się POCZUCIE CZASU .
Można stwierdzić ile czasu minęło godzina dwie ...
A kiedy faktycznie,, ciemności,, nas ogarną ci co nie znają tej Modlitwy na PAMIĘĆ mogą mieć ogromną …Więcej
W tym materiale jest niepodważalna prawda.
Dlatego tak potrzeba nam powrócić do RÓŻAŃCA ŚWIĘTEGO ,gdzie jest zawarte wszystko ; rozważanie,medytacja, śpiew,modlitwa ...i można modlić się praktycznie wszędzie.
Przez co nabywa się POCZUCIE CZASU .
Można stwierdzić ile czasu minęło godzina dwie ...
A kiedy faktycznie,, ciemności,, nas ogarną ci co nie znają tej Modlitwy na PAMIĘĆ mogą mieć ogromną trudność ...
Ona uspokaja a Maryja nie zostawi SWOICH DZIECI.