Boga, jako TAKIEGO, bo jest Czystym i Doskonałym Duchem, nikt nie zdoła namalować, ale gdy Syn Ojca stał się jednocześnie jako Bóg-Człowiek to Kościół Chrystusowy nie gorszy się tym, żeby "taki symbol Boga" mógł być "dopuszczony do ludzkiej wyobraźni", bo człowiek na ziemi, jak czegoś nie zobaczy, to nie uwierzy, jak na przykład Apostoł Tomasz po Zmartwychwstaniu Jezusa trzeciego dnia: "Jak nie zobaczę, to nie uwierzę". No i co? Czy Jezus Chrystus ukarał go za to? Czy nie przebaczył mu, że jego wyobraźnia tego się domagała w swojej słabości? Powiedział mu tylko: "Uwierzyłeś, Tomaszu, bo Mnie ujrzałeś", kiedy ten Tomasz powiedział: "Pan mój i Bóg mój". Tak więc w ten sposób trzeba rozumieć i tę "dopuszczoną przez Kościół Chrystusowy możliwość namalowania Boga Ojca, choć jest to oczywiście "taki Jego symbol w ludzkim podobieństwie Jego Syna", ale jest konieczne, aby to wyjaśnić "mocno i precyzyjnie", że ani Bóg Ojciec, ani Duch Swięty, nie przyjęli natury ludzkiej, ale tylko jedynie sam Syn Boży Jednorodzony Ojca dla naszego zbawienia! W Bordeaux, gdzie pracowałem, na przedzie Ołtarza był "Obraz Trójcy Swiętej", znanego artysty Rublewa. Więc widzisz @stanislawp, że Kościół Jezusa Chrystusa pozwala na takie "pomoce duszpasterskie", o których ty piszesz, że Mojżesz by za to "kamienował"