Gdybyś ujrzał, co się kryje za fasadą Kościoła, w jednej chwili umarłbyś z przerażenia.

39. REFORMA ŻYCIA WEWNĘTRZNEGO
10.3.1978 r.

Jezus: Synu mój, to Ja Jezus, chcę mówić dalej o Kościele. Kościół odnowi się, jak mówiłem, ale tylko przy skutecznej pomocy Mego Ciała Mistycznego, które również ma odrodzić się w miłości i cierpieniu. Stanie się tak przez rozwój pędów, które jutro złączone, staną się ogrodem Kościoła. Mówię ci, że Stowarzyszenie Nadziei nie będzie tam ostatnie.

Nie wiem, czy pamiętasz o wszystkim co mówiłem o bezpłodności dzisiejszego duszpasterstwa.

Nie wydaje ono owoców, jak ewangeliczna figa, lecz zatruło i zlikwidowało prawie wszystkie struktury starego Kościoła, które uległy zniekształceniu.

Szatan jest zawsze źródłem każdego zła: materialnego, moralnego lub społecznego - przy pomocy przemysłu i wysławianej jako wielka zdobycz nauki, nowoczesnej technologii. Teraz jakby nigdy nic, ukrywa to tragiczne oszustwo, zastawione na całą ludzkość, która dopiero teraz widzi, jak wielkie niebezpieczeństwo zagraża jej. Jest to trucizna, która grozi śmiercią i zniszczeniem całej przyrody i ziemi, którą Ja z Ojcem daliśmy wam na mieszkanie... Lecz co znaczy zatrucie materialne wobec większego zatrucia duszy?

Zamiarem nieprzyjaciela jest zawsze to samo: ruina oraz śmierć duchowa i materialna ludzkości, zdobytej przez niego postępem i okrutnie tyranizowanej. Gwałty, wojny, rewolucje i śmierć - jeśli kto dzisiaj tego nie widzi, to tylko z powodu dobrowolnej ślepoty.

Don Ottavio: Jezu, to prawda, że w Kościele jest tyle zła i zgnilizny, ale jest przecież i wiele dobra...

Jezus: Synu mój, słyszałeś już że napaści szatana na dusze nie znają granic. Nienawiść pobudza go do tego, że w samym Kościele znalazł osoby duchowne, które z niesłychaną pychą nie wahają się zasiewać w Mojej winnicy - Kościele - wszelkie błędy i herezje.

Gdybyś ujrzał, co się kryje za fasadą Kościoła, w jednej chwili umarłbyś z przerażenia. Teraz chcę ci wyjaśnić lepiej sens słów: widzisz wiele dobra, ale czy na prawdę jest to dobro?... Ja nie zaprzeczam i powtarzam, nie brak w Kościele dusz świętych i ofiarnych, ożywionych gorliwością nadprzyrodzoną. Mówiłem również i powtarzam, dobrych dusz jest mało w porównaniu do zła, zepsucia, herezji, które pociągają na wieczne potępienie bardzo wielką liczbę dusz.

Czy rozumiesz, co to znaczy potępienie wieczne?

Tłumaczyłem ci to już przedtem: OTÓŻ WSZYSTKIE NIESZCZĘŚCIA ZIEMI OD STWORZENIA CZŁOWIEKA, AŻ DO KOŃCA CZASÓW, SĄ NICZYM W PORÓWNANIU DO POTĘPIENIA JEDNEJ DUSZY! - NIE JEST TO PRZESADA, ALE PRAWDA.

Krzycz głośno o tym, ślepym i głuchym. Wołaj do wszystkich ludzi, że Ojciec Niebieski posłał Mnie na Krzyż, by żadna dusza nie potępiła się.


Zrozumcie tragedię Kalwarii, która trwa nadal we Mszy Świętej i w Moim Mistycznym Ciele dla zbawienia dusz.

Zrozumcie wielkość walki między Życiem a Śmiercią, między Światłem a Ciemnością, Prawdą a Herezją.

Starajcie się zrozumieć i widzieć nie tylko wielkie zła zewnętrzne, w świecie materii, ale jeszcze większe, niezmiernie większe nieszczęścia dusz.

40. WIELE DZIEŁ NIE MA CZYSTEJ INTENCJI

Jezus: Wiele jest dzieł i prac w obecnym duszpasterstwie, ale brak w nich duszy, brak czystej intencji. Widać czynność, ale nie zawsze widzi się w niej duszę. Wobec Mnie, synu mój, wiele z nich są jak mocno rozkładający się trup. Bóg nie przyjmuje dzieł dokonanych bez wiary, gdzie pycha i hardość zagłuszyły wiarę w duszach. Jak więc może podobać się Bogu duszpasterstwo oparte tylko na wierze ludzkiej, bez ducha nadprzyrodzonego? Wiara ludzka "racjonalna" jest nieprzyjaciółką wiary nadprzyrodzonej.

Oto wytłumaczenie: nie łudź się, synu, mało dusz uprzywilejowanych potrafi to zrozumieć. Reszta nie rozumie, stąd uprzedzenie jakie mają względem ciebie.

Na dziś dosyć, jesteś zmęczony. Odmów Różaniec Święty w łączności ze Świętymi w Niebie i ziemi. Błogosławię cię, kochaj Mnie.

Błogosławię również wszystkim życzliwym tobie i tym którzy są ci drodzy. Nie martw się z powodu przykrości jakimi nieprzyjaciel chciał cię otoczyć.

41. OPUSZCZENIE JEST CIERPIENIEM SERCA
11.3.1978 r.
Jezus: Nie bój się synu, pisz.

Przypomnij sobie to, co zobaczyłeś na Verna w 1975 roku. W jednej chwili ujrzałeś stan upadku Mego Ciała Mistycznego, który wciąż się potęguje. Czy nie widzisz stanu opuszczenia w jakim się znajduje?

Opuszczenie jednej osoby przez drugą jest zawsze oznaką braku miłości. Synowie opuszczający rodziców, by udać się w świat, na pewno ich nie kochają. Odwrotnie - rodzice opuszczający swe dzieci - też ich nie kochają. Pociągani najgorszymi namiętnościami, przedkładają zło nad dobro, grzech nad miłość rodzicielską. Ile cierpienia przeżywa opuszczony, choć wielu nie rozumie tego, to jednak serce jest zranione.

Synu, zastanów się teraz nad opuszczeniem ze strony "synów Bożych" moich braci, moich "przyjaciół", moich sług i pasterzy, spójrz i zastanów się jak się ze Mną obchodzą w tajemnicy Miłości...

Spójrz na samotność w której mnie zostawili! Spójrz na świętokradztwa, którymi znieważają Mnie! Spójrz, ilu Mnie się zapiera! A ilu Mnie nienawidzi! MIŁOŚĆ ZNIENAWIDZONA!

Miłość, która chce tylko miłości, a odbiera niechęć, wrogość i często nienawiść!!!

JESTEM DROGĄ - OPUSZCZONĄ!

PRAWDĄ - ZDRADZONĄ DLA BŁĘDU!

ŻYCIEM - PODDANYM ŚMIERCI!

JA ŚWIATŁOŚĆ, NAD KTÓRĄ PRZEDKŁADA SIĘ CIEMNOŚCI!

42. "NAWRÓĆCIE SIĘ DO PANA, BO INACZEJ WSZYSCY ZGINIECIE"


Jezus: Synu, spójrz, nie chodzi tu tylko o opuszczenie, ale o coś jeszcze więcej, choć już tyle się wycierpiało i łez wylało. Teraz otacza się niechęcią Mój Kościół, Moje Serce Miłosierne i Niepokalane Serce Mojej i waszej Matki. Dlaczego mówię wciąż o tym?

Dlaczego wciąż z takim naleganiem przypominam o tym, co dręczy Moje Ciało Mistyczne, które uparcie - poza wyjątkami - nie chce przejąć się swą tragiczną sytuacją, pogrążając się coraz bardziej w ciemności, w której dusze giną na wieki? Nalegam na to, abyś ty Moje "Zużyte Pióro", pisał o tym i wołał głośno do wszystkich:

Powtarzam ci zawsze byś nie dbał o sądy ludzkie, lecz zawsze i tylko o Sąd Boga.

43. GŁUSI NA MOJE WEZWANIA....

Jezus: Synu, każda dusza prawa rozumie dobrze straszliwą walkę między potęgami ciemności i synami światłości. Wszyscy dobrzy rozumieją, że nie doszłoby do tego, gdyby w Kościele zastęp bierzmowanych - czyli Moich żołnierze - nie odrzucili Moich nauk, Słów Życia i Mego przykładu - pokory, posłuszeństwa, miłości i cierpienia. Gdyby duszpasterze nie zapomnieli wyraźnego zaproszenia pójścia za Mną Drogą Krzyżową, nie zawisł by dziś nad Kościołem i światem straszny gniew Sprawiedliwości Bożej, tak bardzo obrażonej.

Jak długo Ojciec Mój będzie znosił plemię przewrotnego wieku? Zostają głusi na wezwania Mej Matki, wyśmiano Moich proroków, cóż więc będzie z wami?

Synu, idź teraz na spoczynek, błogosławię cię.

Kochaj Mnie i jak zawsze, ofiaruj Mi swe cierpienia na wynagrodzenie za tyle nikczemności.

44. SPRAWIEDLIWY ŻYJE Z WIARY
28.5.1978 r.
Jezus: Pisz, synu mój, jestem Jezus. "Sprawiedliwy żyje z wiary", a wiara jest we Mnie, wiecznym Słowie Boga Żywego. Jestem Prawdą i udowodniłem ludziom, że Jestem Drogą, Prawdą i Życiem.

Synu, ty chcesz zawsze wiedzieć wszystko o wszystkim. Już cię upomniałem za to, wiara twa była doskonała i nauczyła cię zupełnego zdania się na Moje Miłosierne Serce.

Dziś jest święto Mego Ciała i Krwi. Tajemnica ta powinna być przyjęta i przeżyta w oparciu o Me Słowo. Wiele razy było to zapowiedziane w Piśmie Świętym, oznajmione przeze Mnie, a potem ustanowione podczas ostatniej wieczerzy. Jest to największy dar, jaki Bóg mógł uczynić ludzkości, ale zwłaszcza Kościołowi dla jego życia. Tajemnica ta jest w centrum dowodów żądanych od Ojca dla wejścia do Nieba. Jest tez przedmiotem tych dowodów, tworzy ich duszę, która przemienia się w życiu przez nadzieję i miłość.

O, gdyby ludzie umieli zachować owe serce czyste i wolne od grzechu, ileż mocy i światła znaleźliby w tajemnicy miłości. Tajemnica Mego Ciała i Krwi jest to dar nieskończonej hojności Bożej, jaki Bóg chciał ofiarować ludzkości na dowód swej nieskończonej miłości ku niej.

45. JEZUS: JESTEM WIĘŹNIEM MIŁOŚCI

Jezus: Eucharystia jest nieustannym cudem, nie mniejszym od stworzenia wszechświata, odkupienia i wszystkich cudów, dokonanych w czasie Mojego życia na ziemi. Jest to Źródło życia, do którego ludzie w swej krótkiej drodze na ziemi mogą przybliżać się do Niego, czerpać pokarm.
Hebrajczycy na pustyni żywili się manną, która padała na jałową pustynię, aby nie pomarli z głodu. Kto pożywa ten Chleb nie umrze na wieki. Kto nie chce Go pożywać, lub przyjmuje niegodnie, zginie na wieki.

Don Ottavio: Drogi Jezu, wiedziałeś przecież zawsze co Cię czeka w Tajemnicy Miłości z powodu niewdzięczności i złości ludzkiej, jak mogłeś nie przeszkodzić temu?

Jezus: Synu, Miłość która Mnie zaprowadziła na Krzyż, jest tą samą Miłością, która Mnie więzi w Eucharystii. Miłość Moja ku ludziom jest nieskończona i przewyższa złość i niewdzięczność ludzką.

Synu mój, nie brak dowodów wiary w tę wielką Tajemnicę, są one obfite, a jeśli są chrześcijanie nie chcący wierzyć, to tylko z powodu ich zawinionej nieświadomości religijnej. Jeśli chrześcijanie znieważają tę Tajemnicę Miłości, to dlatego, że oddali się duszą i ciałem diabłu. On zaś tak głęboko przeniknął do ich serc, że stał się absolutnym władcą.

46. GODZINA OCZYSZCZENIA JEST NIEUNIKNIONA


Jezus: Są kapłani - a jest ich wielu, którzy celebrują świętokradzko Ofiarę Mszy Świętej, to znak, że są opanowani dwoma pożądliwościami ducha i ciała.

Nie mogą oni zrozumieć, ani ujrzeć tego co robią, bo są otoczeni ciemnością szatańską i można o nich powiedzieć słusznie: "człowiek zwierzęcy nie pojmuje tego, co jest z ducha Bożego".

Synu mój, ty znasz dobrze ten stan ciężkiej depresji w jakiej znalazł się Kościół. Wszelkie wezwania nie odnoszą żadnego skutku.

Godzina oczyszczenia jest już bliska i nieunikniona. Nieprzyjaciele zaś Moi, nowi Judasze zaprzedani piekłu, będą zniszczeni i rozproszeni, jak pył na wietrze.


Módl się, mój synu, wynagradzaj swymi cierpieniami. Nie chodzi mi o to, byś rozumiał, lecz byś wierzył z wielką pokorą, mocno wierzył we Mnie. Słowo żywe i wieczne Boga, obecne w Kościele w wielkiej Tajemnicy Miłości i Wiary, tak często przebywa samotnie w Tabernakulum.

Błogosławię cię, synu a z tobą błogosławię wszystkie drogie ci osoby.

47. ZJEDNOCZENI NA ZAWSZE
30.5.1978 r.
Ludwika: Synu mój, to ja Ludwika.

Gdybyś mógł choć na chwilę ujrzeć nasze Niebo, wszystkie twoje kłopoty zniknęły by od razu.

Wyobraź sobie głęboką ciemność, która cię otacza. W ciemności nikt nie czuje się dobrze. Ta ciemność pochodzi od szatana, który jest źródłem ciemności ducha i jeszcze większej ciemności nocy. I oto, niespodziewanie, błysk światła niebieskiego rozprasza ciemność otaczającą ciebie i przemienia ją w światło rajskie...

Sprawy te trudno wam zrozumieć, bo wy kierujecie się wyobraźnią, jesteście jeszcze w drodze. Twój cel don Ottavio jeszcze jest daleki. Nie byliście i nie jesteście jednak sami w tych niepokojach. Wiesz dobrze, że wszystkie dusze proste i pokorne dotrzymują swych obietnic. Toteż na mocy umowy "zjednoczeni zawsze w czasie i wieczności", nie odwróciłam nigdy spojrzenia od twej drogi i będę ci towarzyszyć aż do czasu przybycia w miejsce, które czeka na ciebie.

Teraz jesteś związany z dziełem, którego pragnie Bóg i co do którego uczynił już swój wybór. Ja zaś ze wszystkimi twymi przyjaciółmi z Nieba jesteśmy zawsze z wami. Żadnej więc obawy i niepewności. Wiesz, że Panu nie podoba się to, gdyż jest to oznaką braku zaufania i braku poddania się Jego Woli. Przecież On oczekuje od ciebie i od twych przyjaciół całkowitej i doskonałej ufności, całkowitego i doskonałego oddania się Jemu.

Jezus się nie spieszy, ale nie znaczy to, że nie interesuje się wami i nie dba o was. Byłoby to niedoskonałością, a u Jezusa wszystko jest nieskończenie doskonałe.

48. KATAKLIZM WYBUCHNIE JAK HURAGAN...


Ludwika: Synu mój, nie mierz siebie i swego posłannictwa na ziemi tą samą miarą, którą mierzycie innych. Nie udałoby się to tobie. Przecież każdy człowiek i każde dzieło ma inne aspekty.

Bóg nie powtarza się nigdy, dotyczy to ciebie i tych, którzy w Stowarzyszeniu Nadziei mają zadania i odpowiedzialność. Wiesz o tym, powinieneś to wiedzieć, że zło wybucha z gwałtownością huraganu i że w swym szale porywa ludzi i rzeczy, ale potem wszystko mija, jak mijają wszystkie sprawy ludzkie. Wiele razy Pan nie tylko przepowiedział ci, ale dał to ujrzeć na dnie kielicha wraz z różnymi szczegółami dla ciebie bardzo ważnymi. Lecz o zakończeniu zadecydują nie moce zła, ale tylko On, On Sam najwyższy Pan Nieba i ziemi, któremu wszyscy są poddani, przyjaciele i nieprzyjaciele. Wszyscy muszą pracować dla Jego Chwały i dla zapanowania Królestwa Bożego na ziemi.

Synu mój, wierz mi, że nigdy jeszcze nie było tak bliskie nadejście Królestwa Bożego, jak w tej chwili. A więc odwagi, ufności, zawierzenia. Otaczacie Go jak dzieci, a On patrzy na was tak, jak wy tego nigdy na ziemi nie zrozumiecie. Nie chodzi o zrozumienie, trzeba wierzyć, mocno wierzyć. Niech was nie przerażają fale dymu, jaki wam wróg rzuca w oczy.

49. KAPŁAN - WSPÓŁODKUPICIELEM

Don Ottavio: Mateczko droga, nowe wydarzenia w moim życiu, i wzrost cierpień, jak to wytłumaczyć?

Ludwika: Nie uważam za potrzebne tłumaczyć, jest to tylko część krzyża. Zło wzmaga się i będzie się wzmagało, ale czyś nie mówił zawsze, że cierpienie jest darem Bożym? Wiara twoja powinna być coraz bardziej płodną, a jeśli będziesz prawdziwie wierzył, przyjmiesz swe cierpienie i złożysz je Panu, i wtedy będziesz kapłanem według Jego Serca Miłosiernego. Będziesz chciał być wraz z Nim ofiarą, by stanowić jedno z Nim i tak dokonać swego posłannictwa współodkupiciela. Odwagi więc, synu. My w Niebie jesteśmy przy tobie blisko. Bliscy jesteśmy wam wszystkim. Wstawiamy się ciągle, by łaska i błogosławieństwo Boga w Trójcy Jedynego, Najświętszej Maryi Panny, Królowej Zwycięskiej, zstępowało zawsze na was, na Stowarzyszenie Nadziei, na jego Zarząd i na tych wszystkich, którzy się za was modlą i idą za wami.

Synu mój, trwajmy w zjednoczeniu - na zawsze.

Orędzia Pana Jezusa do kapłanów
MEDALIK ŚW. BENEDYKTA udostępnia to
445
Krzycz głośno o tym, ślepym i głuchym. Wołaj do wszystkich ludzi, że Ojciec Niebieski posłał Mnie na Krzyż, by żadna dusza nie potępiła się.