Dobry autor, trafne uwagi.
gosc.pl

Dokąd zmierza katolicyzm?

Nie da się żyć samymi obrzeżami Prawdy, a nie jej istotą. W mojej bibliotece poczesne miejsce zajmuje wspaniale wydana książka-album pt. „Ojcze nasz”. Ukazała się w roku 1903…
V.R.S.
Katolicyzm zmierza jak zawsze - do nieba. Fałszywa religijność zmierza jak zawsze - do upadku.
sługa Boży
Katolicyzm nie zmierza nigdzie - jest tam, gdzie był od czasów Chrystusa, Pana Katolików i od czasów Apostołów.
(Poza tym, jest tu banalny logiczny błąd - Katolicyzm jest Drogą do zbawienia, nie "podróżującym")
Ukryto w tym pytaniu diabelski fałsz.
Wyartykułowana prawda na ten temat wybrzmiałaby tak:
"dokąd zmierza Wielka rzymska Nierządnica i jej posoborowa sekta ?"
Byłoby to prawdziwe pytanie …Więcej
Katolicyzm nie zmierza nigdzie - jest tam, gdzie był od czasów Chrystusa, Pana Katolików i od czasów Apostołów.
(Poza tym, jest tu banalny logiczny błąd - Katolicyzm jest Drogą do zbawienia, nie "podróżującym")

Ukryto w tym pytaniu diabelski fałsz.
Wyartykułowana prawda na ten temat wybrzmiałaby tak:
"dokąd zmierza Wielka rzymska Nierządnica i jej posoborowa sekta ?"
Byłoby to prawdziwe pytanie, ale i retoryczne.
Bowiem wielu będzie wołało na Sądzie Bożym: Panie ! Panie ! Czy w twoim imieniu nie czyniliśmy tego czy tamtego.
Dokąd zmierzają i co usłyszą - zdradza nam Święte Pismo.
Tak, obłudnicy - to o siostrach i braciach głupich panien,
które podczas swego nawiedzenia będą zaspane, zdezorientowane
i z pustymi, zardzewiałymi lampami w dłoniach.
Bo oliwy Katolickiej Wiary nie mają, a dzierżą w dłoniach pozory.
Ich duchowe lenistwo, z dala trzymało ich od oddawania Bogu
należnej czci, od szukania podobania się Bogu.
Zgnuśnieli w tym, co jako "minimum konieczne" w swej głupocie
uważali ku temu, by móc nazywać się "Katolikami".
Żyli pozorami Katolicyzmu - w pozorach swoich pomarli
i nic im nie da wycie ze zgryzoty i wołanie: "Panie !"