V.R.S.
441

Hozjusz (3)

W terenie herezja nadal kwitła – w grudniu 1556 roku przybył do Polski przez Śląsk długo oczekiwany przez protestantów herezjarcha Jan Łaski, wyrzucony z Anglii za... zbytni protestancki radykalizm i osiadł w podkrakowskich Balicach. Nie przyniosły żadnego rezultatu apele biskupów do króla by Łaskiego wygnał – Zygmunt August wymawiał się że Łaski twierdzi że nie jest heretykiem i mimo potępienia go na synodach, nie chciał podjąć żadnych działań. Z drugiej strony, w odpowiedzi na list Łaskiego z 28 grudnia z prośbą o audiencję monarcha odpisał by żadnych nowinek nie wprowadzał, bo w swoich krajach cierpieć go nie będzie. Hozjusz uważał, czemu dał wyraz w napisanym 14 lat później liście, że Zygmunt August liczył na zaprowadzenie pokoju wśród innowierców i gotów był przystać na jakieś wyznanie niekatolickie jeżeli nie wprowadzałoby niepokoju w kraju. Zarzucał też Hozjusz królowi dwulicowość – że wydawszy wspomniany wyżej edykt, w Prusach na dalszy zabór kościołów pozwala. Lippomano odjechał tymczasem do Rzymu, uważając że anarchia i samowola doprowadzi do całkowitego upadku wiary w Polsce. Hozjusz utrzymywał z nim korespondencję, pisząc pod koniec lutego 1557 roku, że do Krakowa nadciągnęła cała falanga heretycka z Wergeriuszami, Łaskim i Lismaninem. W marcu, przy pośrednictwie Radziwiłła audiencję u Zygmunta Augusta uzyskał w Wilnie Łaski, choć w późniejszej urzędowej odpowiedzi pióra podkanclerzego oświadczono mu że król pragnie pozostać przy wierze przodków. Łaski rozwinął tymczasem w Wilnie ożywioną działalność kaznodziejską, przyciągając tłumy. Wkrótce potem Radziwiłł ufundował w stolicy Litwy heretycki zbór z okazałą wieżą, gdzie przeniesiono odbywane dotychczas w prywatnych rezydencjach kalwińskie nabożeństwa. Wedle relacji za namową Radziwiłła zamierzał wstąpić do tego zboru także Zygmunt August, lecz biskupi zastąpili mu drogę. Łaski głosił również przy protekcji Bonara nauki w Krakowie. Odbyty tymczasem w Piotrkowie synod biskupów, na który Hozjusz napisał pełen zapału list, ukazywał ich bezsilność – ponowiono wcześniejsze, nie stosowane niestety w praktyce, ustawy przeciw heretykom, napomniano też za sprzyjanie herezji biskupa kujawskiego Drohojowskiego. Jak nadto donoszono Hozjuszowi w liście z 21 maja Jakub Uchański zażądał Komunii dla wiernych pod obiema postaciami. Komunię taką zamierzał przyjmować król. W czerwcu zmarł biskup kujawski Drohojowski i tegoż Uchańskiego Zygmunt August mianował na tamtejszą diecezję, co spotkało się ze sprzeciwem i kapituły, i papieża Pawła IV. Sytuację wykorzystywali heretycy, którzy podgrzewali niechęć przeciw papieżowi, zyskując poklask także wśród świeckich katolików, którzy, tak jak Jan Tarnowski, radzili królowi by wbrew „rzymskiej tyranii” nominata na stolicę wprowadził. 5 października 1557 roku podkanclerzy Przerębski pisał z Wilna do Hozjusza: „Żadnej (…) nadziei nie widzę podźwignienia upadłej religii, nic na jej obronę gotowego, która gdy wywróconą zostanie jakie będzie dalsze życie nasze, choćby z tego wnosić mi przychodzi, że gdy w ową przyszłość patrzę, taka trwoga ogarnia mój umysł, że życie samo najprzykrzejszym mi się staje”.

Jak wspomniano wyżej, wezwał 22 października 1557 r. Paweł IV do Rzymu Hozjusza i ponowił to wezwanie jeszcze dwukrotnie (22 grudnia 1557 i 8 marca 1558). Hozjusz wyjechał jednak z Warmii dopiero w czerwcu kolejnego roku i przybył przez Wiedeń do Rzymu dopiero 1 września 1558 r. W tym samym roku 1558 wydał Hozjusz w Dylindze rozprawę O jasnym a szczerym słowie Bożym (De expresso Dei verbo libellus valde utilis ac his temporibus necessarius – por. wordpress.com/?s=szczyrym) rozprawiającą się z fałszywą wykładnią przez protestantów Pisma Świętego. Podczas przejazdu przez Polskę król prosił Hozjusza by wyjednał u papieża zatwierdzenie przeniesienia Uchańskiego na biskupstwo kujawskie oraz udzielenie funkcji koadiutora cum iure successionis w Gnieźnie dla Przerębskiego a także poruszenie w rozmowach z cesarzem Ferdynandem kwestii spadku po Bonie. Podczas audiencji u Pawła IV 8 października 1558 roku przedstawił obie prośby – w sprawie Uchańskiego papież był nieprzejednany, powołując się na szereg złożonych przeciw jego heterodoksji świadectw. Rozmawiano o złej sytuacji Kościoła w Polsce. Papież postanowił też zatrzymać Hozjusza w Rzymie. Tymczasem, pod nieobecność Hozjusza Zygmunt August dogadał się z elblążanami, pozwalając im na otwarte praktykowanie luteranizmu (grudzień 1558). Hozjusz miał już dość ciągłego zwodzenia królewskiego. Kilkanaście lat potem, za pontyfikatu Piusa V, w retrospektywnym liście do S. Karnkowskiego pisał że nie pozwolono mu być biskupem, lecz odebrano mu jurysdykcję a jurysdykcję w sprawach wiary przywłaszczyli sobie mieszczanie. Biskup doceniał dobre strony Pawła IV ale dostrzegał i te mniej chwalebne, krytykując m.in. za wojnę z Filipem II hiszpańskim (do której Filip II przygotował się m.in. zbierając opinie teologów o jej sprawiedliwym charakterze) oraz zauważając wielką aktywność rzymskiej Inkwizycji – w której areszcie znalazł się wówczas m.in. kard. Giovanni Morone, ale i były przeciwnik Hozjusza z Warmii kanonik Aleksander Sculteti, którego sprawę próbował Hozjusz wyjaśnić. Utrzymywał również kontakty z pozostającym w Rzymie byłym nuncjuszem w Polsce Alojzym Lippomanem. W marcu 1559 roku Paweł IV polecił przebywającym w Rzymie biskupom powrót do ich diecezji, jednak Hozjusza zatrzymał. Nie obdarzył go jednak żadnymi funkcjami. Kolejna audiencja 21 kwietnia nie przyniosła zmiany – biskup prosił na niej o pozwolenie z uwagi na ograniczone środki finansowe zamieszkania poza Rzymem, gdzie chciał poczekać na wznowienie Soboru. Na początku maja Paweł IV przyjął go na kolejnej audiencji i oświadczył że zamierza zatrzymać go w Rzymie, gdyż potrzebuje jego rad w zakresie reformy Kościoła w Polsce oraz wznawianego Soboru, o czym poinformował pismem sporządzonym przez Lippomana z 9 maja warmińską kapitułę, polecając jej wypłacanie biskupowi pełnych dochodów. Pod koniec maja Hozjusz otrzymał zaproszenie do zamieszkania ze świtą w pałacu papieskim. Paweł IV zaproponował mu kapelusz kardynalski, na co ten wymówił się, twierdząc że przeciwnicy oskarżyliby go że do Rzymu pojechał po zaszczyty oraz że nie uzyskał zgody króla, co rozgniewało papieża.

Tymczasem, w Polsce, w styczniu 1559 roku zmarł arcybiskup gnieźnieński Dzierzgowski a jego następca – Przerębski był niechętny Uchańskiemu. Ten zdecydował się w marcu 1559 na dokonanie zajazdu i siłą opanował pałac biskupi we Włocławku, na co kapituła oczywiści złożyła skargę do nowego arcybiskupa, który, mimo poparcia kroku Uchańskiego przez Zygmunta Augusta, stanął po stronie kapituły. 17 maja 1559 roku surowy list z Rzymu do króla wysłał Paweł IV, potępiając przemoc ze strony Uchańskiego i żądając by król takiego gwałtu i zgorszenia nie tolerował. W korespondencji papież zarzucał także królowi że, zapomniawszy chwały swych przodków faworyzuje heretyków, żyje z nimi w przyjaźni i ucztuje przy jednym stole. Kolejny list, tym razem pochwalny, skierował papież do kujawskiej kapituły z wezwaniem do wytrwania w oporze przeciw uzurpatorowi. Wezwał również Uchańskiego do stawiennictwa przed urzędem Inkwizytora herezji w Rzymie. Tenże nie tylko się nie stawił ale i odpowiedział agresywnym listem. Od oficjalnej ekskomuniki uratowała Uchańskiego śmierć Pawła IV 18 sierpnia 1559 r. oraz koncyliacyjna polityka Piusa IV. Po kolejnych poselstwach wysłanych przez Zygmunta Augusta papież w czerwcu 1561 roku zatwierdził wreszcie przeniesienie Uchańskiego na diecezję kujawską. W roku 1559 spłonął też zamek biskupi w Lidzbarku, co oznaczało dodatkowe wydatki dla opuszczonej przez Hozjusza diecezji.

Przed wyborem Giovanniego Medyceusza, który przyjął imię Piusa IV (26 grudnia 1559), na początku września 1559 roku Hozjusz przemawiał przed kardynałami, wzywając do wyboru papieża, który walczyłby o odbudowę chrześcijaństwa, poruszył także sprawę sum neapolitańskich. Na początku 1560 roku Pius IV powierzył Hozjuszowi misję dyplomatyczną w Wiedniu. Cesarz Ferdynand pod naciskami protestantów, którzy chcieli uzyskać uchylenie wcześniejszych dekretów soborowych, sprzeciwiał się kontynuacji odroczonego w roku 1552 Soboru Trydenckiego, proponował zwołanie nowego soboru w Kolonii, Konstancji lub Ratyzbonie, żądał również potwierdzenia tzw. interimu zakładającego zgodę na Komunię pod dwiema postaciami i małżeństwa kapłanów. W Wiedniu, gdzie biskup warmiński przybył w kwietniu 1560 r., zastał nieprzychylną atmosferę. Arcyksiążę Maksymilian, syn cesarza, otwarcie sprzyjał protestantom – w Wielkanoc przyjął Komunię pod dwiema postaciami a na Boże Ciało odmówił udziału w procesji. Przez następne miesiące Hozjusz utrzymywał regularną korespondencję z Rzymem – kuzynem papieża kardynałem Karolem Boromeuszem. Na skargi dworu cesarskiego na zbytnią bezpośredniość Hozjusza dosłał mu papież do pomocy biskupa Korneliusza Musso – wymownego kaznodzieję (lipiec 1560) oraz nuncjusza Zachariasza Delfino (październik 1560), pomagał mu również kard. Commendone. Wobec rozwoju sytuacji w sierpniu prosił Hozjusz kard. Boromeusza o zwolnienie go z funkcji nuncjusza i zgodę na powrót na Warmię, na co listem z 30 sierpnia Boromeusz poinformował go o braku papieskiej zgody – Pius IV zamierzał biskupa warmińskiego zatrzymać jako nuncjusza i widział dla niego rolę we wznawianym Soborze Trydenckim.

29 listopada 1560 roku, mimo niepowodzenia negocjacji wiedeńskich, wydał Pius IV bullę Ad Ecclesiae regimen zwołującą Sobór do Trydentu na Wielkanoc roku 1561, co zakomunikował cesarzowi Commendone w obecności Hozjusza 3 stycznia 1561. Jak kard. Karol Boromeusz wyjaśniał w liście do Hozjusza miało to zapobiec zwołaniu we Francji synodu narodowego. 26 lutego 1561 roku Hozjusz został mianowany kardynałem – kapelusz wręczył mu w Wiedniu prymas Węgier Mikołaj Olah podczas uroczystej Mszy w katedrze św. Szczepana (6 kwietnia) w obecności cesarza Ferdynanda i jego dworu. 10 marca 1561 roku Hozjusz został mianowany jednym z pięciu legatów papieskich na Sobór, o czym poinformował go listem z 15 marca kard. Karol Boromeusz. Próbował też nakłonić (bezskutecznie) do przybycia na Sobór wyznającego luteranizm księcia Albrechta Hohenzollerna. Napisał tymczasem do Hozjusza z Wilna, listem z 12 kwietnia 1561 roku Zygmunt August. List był typowy dla charakteru tego chwiejnego monarchy. Z jednej strony wyrażał radość z powodu nominacji kardynalskiej Hozjusza i uznawał ją za zaszczyt dla Polski, z drugiej strony zwracał uwagę na krytyczne głosy – w tym naruszanie praw Królestwa Polskiego i obowiązków senatora przez biskupa warmińskiego przebywającego tak długo poza diecezją oraz wskazywał że król wolał by Hozjusz zamiast obcym panom służył jemu i Polsce, od których otrzymał wiele dostojeństw. I tak to Hozjusz z powodu nieproszonej godności, której nie chciał ponownie (jak Pawłowi IV) odmawiać znalazł się pod atakiem. Sytuacja była tak kuriozalna że Pius IV i kard. Karol Boromeusz postanowili wspomóc Hozjusza, pisząc listy do Polski, że zamiast cieszyć się z godności rodaka, robią mu wyrzuty i zarzuty. Oczywiście nie przyniosły one większego skutku. W rezultacie 20 maja 1561 roku Hozjusz pisał do kard. Commendone że godność kardynalska przyniosła mu tyle trosk i zagrożeń, że najchętniej by z niej zrezygnował, ale zachowuje posłuszeństwo wobec papieża.

W maju 1561 roku cesarz Ferdynand zgodził się wreszcie na wysłanie swych przedstawicieli do Trydentu. Listem z 2 lipca kard. Boromeusz poinformował Hozjusza że podobną decyzję podjął król Hiszpanii Filip II. Do Trydentu kardynał Hozjusz wyjechał pod koniec lipca 1561 roku, licząc na to że cesarz dotrzyma swych deklaracji, i przybył na miejsce 20-tego sierpnia. W Trydencie rozchorował się poważnie. Choroba nie przeszkadzała mu w lekturze, toteż otrzymał wkrótce przydomek semper legit (zawsze czytający). Rozważania o kruchości życia sprawiły że postanowił naprawić błędy swych wcześniejszych lat – przeznaczył sporą sumę dla swoich dawnych parafii jako wynagrodzenie za zaniedbania obowiązków proboszcza. Nadeszły tymczasem wieści z Polski, że Zygmunt August wywinął katolickiej Europie w listopadzie 1561 roku podobny numer co jego ojciec Zygmunt Stary w roku 1525, zgadzając się na zlutrzenie państwa kawalerów mieczowych w zamiast za hołd lenny apostaty – byłego wielkiego mistrza Gottarda von Kettelera, co rozpoczęło serię wojen o Inflanty. Kolejne wieści dotyczyły mianowania przez Zygmunta Augusta bez zgody Rzymu na prymasa Polski po śmierci abp Przerembskiego (styczeń 1562) Jakuba Uchańskiego.

Otwarcie obrad wznawianego Soboru Trydenckiego przesunęło się do 18 stycznia 1562 roku. Przewodniczyli im legaci kardynałowie Gonzaga, Seripando, Hozjusz i Simonetta. Obok przewodniczenia obradom w roli legata, prac w komisjach soborowych, zwłaszcza jeśli chodzi o rezydencję biskupów (wiosna 1562), naukę o Ofierze Mszy Świętej (lato 1525, przyjętą na XXII sesji – 17 września), w której wykorzystano również ułożone przez niego Confessio Catholicae fidei. Hozjusz prowadził również w tym okresie ożywioną korespondencję, chcąc przekonać duchownych z różnych krajów Europy do dzieła Soboru. W korespondencji z Polską, m.in. królem Zygmuntem Augustem powracała sprawa oczekiwań Komunii pod dwoma postaciami, co Hozjusz uzależniał od decyzji papieża, kwestia spadku po Bonie w księstwie Bari oraz kwestia legalności władzy Hohenzollernów w Prusach Książęcych (wobec ciągłych protestów wielkiego mistrza krzyżackiego nielegalności hołdu pruskiego 1525). Jeśli chodzi o Polaków Hozjuszowi towarzyszył opat sulejowski Stanisław Falęcki, który w Trydencie otrzymał godność sufragana poznańskiego a Hozjusz konsekrował go na biskupa (sierpień 1562), Walenty Kuczborski – pełnomocnik prymasa i Stanisław Szedziński – pełnomocnik arcybiskupa lwowskiego. Po wspomnianej wyżej XXII sesji zapadła długa przerwa – kolejna sesja miała miejsce dopiero 15 lipca 1563 roku. Do powodów owej zwłoki należały trwające w międzyczasie kontrowersje dotyczące godności biskupiej, zwłaszcza jeśli chodzi o rezydencję biskupów w diecezjach i relacje z papieżem. Hozjusz stał na stanowisku przeciwnym uznaniu władzy i jurysdykcji biskupów jako niezależnej od papieża, uważając powyższe za krypto-protestantyzm, o czym informował w liście św. Piotra Kanizjusza. Także w dyskusjach z innymi teologami soborowymi Hozjusz wskazywał że w istocie spór z protestantami skupia się na kwestii prymatu Piotrowego, tj. czy biskupi ustanowieni przez papieża są zarazem prawdziwymi „ustanowionymi przez Chrystusa” biskupami, co lekceważyli w swoich wywodach biskupi hiszpańscy. To konfesja augsburska zakładała że biskupi otrzymują urząd wyłącznie z Bożego ustanowienia. Ostatecznie argumentacja Hozjusza zwyciężyła i przyjęto kanon potępiający propozycję że biskupi wybrani na mocy władzy papieskiej nie są prawdziwymi i prawowitymi biskupami. Na jesieni 1562 roku pojawił się biskup przemyski Walenty Herburt, któremu Hozjusz zgotował wraz z innymi biskupami uroczyste powitanie. Miał on nieoficjalne polecenie przedstawienia kwestii „kielicha” w Polsce, zwłaszcza wobec ustaleń Soboru z czerwca 1562 w tej kwestii wskazujących że nikt poza składającymi Ofiarę kapłanami nie jest zobowiązany do komunikowania w obu Postaciach Eucharystycznych, opartych m.in. na opinii przygotowanej przez Hozjusza i kard. Seripando. Żądanie to, m.in. dzięki stanowisku Hozjusza, który uważał że sprawa Kielicha jest jedynie pretekstem wysuwanym przez heretyków aby uzyskać aprobatę dla ich ruchów ze strony Soboru, nie zostało jednak podczas obrad postawione. Pojawiło się również nieoficjalne oczekiwanie aprobaty dla małżeństwa ks. Stanisława Orzechowskiego, w której również Hozjusz zachowywał dystans.

Kard. Hozjusz odbywał także konferencje i dysputy z kapłanami. Poznał różnych delegatów na Sobór w tym m.in. kardynała Gwizjusza, który przybył na jesieni 1562 roku. W styczniu 1563 Hozjusz zaprosił do Trydentu ks. Marcina Kromera. Miał również pełnić rolę pośrednika wobec przybyłego do Innsbrucka cesarza Ferdynanda, Rzym obawiał się jednak że będzie zbyt uległy i ostatecznie pojechał do cesarza kard. Gonzaga. Po śmierci kard. Gonzagi i Seripando (marzec 1563 r.) Hozjusz został pierwszym przewodniczącym Soboru, choć główne skrzypce odgrywał na nim legat Piusa IV kard. Giovanni Morone. 31 sierpnia roku 1563 Hozjusz odpisał z Trydentu na list zwolennika zniesienia celibatu (z przyczyn osobistych) S. Orzechowskiego, opisując obszernie przebieg Soboru, zbijając zarzuty adresata o braku powszechności Soboru a także odnosząc się do kwestii zaleczenia wschodniej schizmy. We wrześniu 1563 kontrowersje wywołała sprawa nieważności małżeństw. Kanony i dekrety o sakramencie małżeństwa zostały ostatecznie przyjęte na XXIV sesji (11 listopada 1563) lecz przy głosach przeciwnych (także Hozjusza) w zakresie nieważności małżeństw tajnych. Ostateczna decyzja należała jednak do papieża. 16 listopada 1563 roku kard. Hozjusz pisał do kard. Commendone że są wielkie nadzieje na rychłe szczęśliwe zakończenie Soboru. Ostatnia XXV sesja Soboru odbyła się 3 i 4 grudnia. 235 Ojców Soborowych zaaprobowało wydane dekrety.

4 grudnia 1563 roku Sobór zakończył obrady i Hozjusz, poprosiwszy o zezwolenie na powrót do diecezji (por. breve z 5 grudnia), podjął 15 grudnia podróż powrotną do Polski, gdzie przybył w styczniu roku 1564. Jego głównym zadaniem było teraz przekonanie króla i Polaków do przyjęcia i wdrożenia dekretów Soboru Trydenckiego. Mocnego sojusznika w tej kwestii znalazł kardynał w legacie kard. Janie Franciszku Commendone. Już 1 maja 1564 roku Hozjusz spotkał się z Zygmuntem Augustem w Łomży, zdając królowi relację z Soboru i wzywając do jego przyjęcia. Trzy tygodnie później, po odbyciu przez kardynała sejmiku pruskiego, przyjechał do Hozjusza na Warmię Commendone by omówić strategię dalszego postępowania. Tu też, w lipcu doszedł do nuncjusza list kard. Karola Boromeusza z załączonymi dekretami Soboru z prośbą by Królestwo Polskie je zaaprobowało. Rozmowy Hozjusza i nuncjusza z Zygmuntem Augustem znalazły wyraz w przyjęciu dekretów soborowych już w sierpniu roku 1564, w Parczowie (por. wordpress.com/…01/14/parczew-1564-listy-franciszka-commendoniego/ ). Na ten sam rok Hozjusz zaplanował warmiński synod diecezjalny, który jednak wskutek zarazy odbył się w Lidzbarku Warmińskim (Heilsbergu) dopiero w sierpniu roku następnego, w obecności Commendone. 21 sierpnia Hozjusz wraz z kard. Commendone podpisali akt założycielski warmińskiego seminarium duchownego. Założono również (1565) kolegium jezuickie w Braniewie (Brunsberg), co było pionierskim przedsięwzięciem na terenie Korony Polskiej. Sprowadzenie jezuitów na Warmię Hozjusz omówił jeszcze podczas pobytu w Trydencie z generałem Towarzystwa o. Diego (Jakubem) Laynezem a wcześniej (28 stycznia i 11 maja 1555 r.) prosił o przysłanie kilku jezuitów o. Piotra Kanizjusza oraz papieża Juliusza III. Popularność zakonu wśród polskiej młodzieży idącej w ślady Stanisława Kostki (por. wordpress.com/2014/08/21/25/ ) była już wówczas tak wielka, że w roku 1564 70 % konwiktorów w kolegium wiedeńskim stanowili Polacy. W Braniewie jezuici otrzymali zespół pofranciszkański. Wybór miejsca nie był przypadkowy – Braniewo, mimo że było miastem biskupim, stanowiło jeden z pierwszych i głównych ośrodków herezji na Warmii, między innymi dzięki stanowisku miejskiego patrycjatu. Już za Hozjusza doszło do usunięcia (1557) ze stanowiska miejscowego starosty Jana Preucka, który pod wpływem żony – córki Achacego Czemy – przeszedł na wiarę luterską. W roku 1561 kilkudziesięciu mieszczan odmówiło administratorowi diecezji ks. Knobelsdorfowi przysięgi na wierność Kościołowi i biskupowi jako rzekomo sprzecznej z Pismem Świętym. Już w Wielki Post 1564, to jest tuż po powrocie z Trydentu, Hozjusz odwiedził Braniewo i zażądał zaniechania praktyki Komunii pod dwiema postaciami pod karą banicji w razie odmowy. Kolegium braniewskie podlegało pierwotnie, do roku 1572 prowincji wiedeńskiej. 23 marca 1565 roku Hozjusz wraz z Commendone uzyskali od Zygmunta Augusta przywilej protekcyjny dla zakonników na terytorium Korony Polskiej. Już w roku 1568 uruchomiono nowicjat jezuicki. Podczas sejmu piotrkowskiego 1565 Hozjusz protestował przeciw próbie bluźnierczych dyskusji o Bóstwie Chrystusa, wytykając w liście królowi bierność wobec zuchwalstwa heretyków. W liście z 17 września 1565 r. o. Piotr Kanizjusz, z którym regularnie utrzymywał korespondencję, informował go z Rzymu o rozmowie z papieżem w kwestii nawracania heretyków w Niemczech. W grudniu roku 1565 zmarł papież Pius IV, jednak Hozjusz postanowił nie opuszczać dla konklawe zagrożonej herezją diecezji.

Podjął też Hozjusz kontrofensywę przeciwko pruskim heretykom, którzy podczas jego nieobecności rozzuchwalili się. Interwencja u króla sprawiła że protestanci zwrócili katolikom elbląski kościół farny św. Mikołaja, przy którym Hozjusz osadził synów św. Ignacego Loyoli (1567) z o. Piotrem Fahe na czele. Popularność jaką zyskali wywołała agresję i przemoc ze strony heretyków, którzy wchodzili do kościoła i przeszkadzali w nabożeństwach a nawet rzucali w kapłanów kamieniami. W Wielkim Poście 1568 roku kardynał osobiście udał się do Elbląga, próbując przemówić do rozsądku władz miejskich, lecz te udawały że nic nie mogą zrobić. Przestrzegał też Hozjusz Zygmunta Augusta przed podstępnością Hohenzollernów w kwestii Prus Książęcych. Wykorzystując powstawanie coraz radykalniejszych sekt protestanckich wytykał luteranom niekonsekwencje w polemice z antytrynitarzami (traktat Catholici cuiusdam et orthodoxi iudicium et censura, de iudicio & censura ministrorum Tygurinorum & Heydelbergensium, de dogmate contra adorandam Trinitatem in Polonia nuper sparso z 1564, wydany po łacinie w 1565 i w roku 1569 po polsku pod tytułem: Cenzura albo rozsądek jednego katolika przy prawej a starożytnej wierze stojącego na rozsądek i cenzurę ministrów tigurskich i heydelberskich około nauki przeciw Trójcy Świętej w Polszcze niedawno rozsianej). Jak jednocześnie powiadał: „wojna heretyków zwycięstwem Kościoła”. Protestanci odpowiadali propagandą, szydzącą z Hozjusza jako „bożka papistów” i „wroga szczerej ewangelii” oraz wspomnianymi już skargami do króla że przyjął bez jego zgody godność kardynalską i że łamie prawo, zostawiwszy pełnione urzędy. Jak pisze ks. Załęski: „Dzięki tej nędznej intrydze której nici trzymali Radziwiłł Czarny i wojewoda malborski Achacy Czema, sejmik pruski domagał się od króla, aby biskupstwo warmińskie ogłosił za wakujące dlatego, że jego biskup od lat kilku nie przebywa w diecezji a ofiarował je komu innemu, miano zaś tu na myśli na pół zlutrzałego wtenczas wnet potem apostatę, arcybiskupa Rygi, Wilhelma, brata księcia pruskiego. Nawet część kapituły warmińskiej przyłączyła się nieostrożnie do intrygi i wzywała Hozjusza do spiesznego powrotu, rzekomo dlatego, że pod nieobecność jego herezja w warmińskiej diecezji znaczne czyni postępy”. Zazdrościł też godności kardynalskiej Hozjuszowi prymas Uchański, który obawiał się utraty precedencji w senacie i na prowincjonalnych synodach.

Próbowali też heretycy wykorzystać chęć Zygmunta Augusta rozwodu z Katarzyną Habsburżanką. Brak zdecydowania tak typowy u króla działał jednak w tym wypadku jednak na korzyść Wiary Katolickiej w Polsce: ostatni z Jagiellonów wolał mieć na boku kochanki, takie jak niesławna Giżanka, niż otwarcie jak Henryk VIII zerwać z powodu małżeństwa z Rzymem (zob. np. wordpress.com/…28/o-cranmerze-ktory-nie-znalazl-swego-krola-hala/ wordpress.com/2021/10/20/epitafium-dla-andrzeja-dudycza/). Hozjusz komentował owe rozdwojenie czy też „bogactwo różnorodności” na dworze królewskim, iż nauczono się czcić Pana Boga tak aby i diabeł przy tym uszczerbku nie doznał. O złej sytuacji w Polsce informował listownie nowego papieża Piusa V (por. także np. wordpress.com/2021/04/21/relacje-nuncjuszy-o-polsce-w-xvi-wieku/ ). Do Hozjusza zwrócił się też przysłany przez Piusa V nuncjusz Ruggieri w sprawie synodu prowincjonalnego (1566) – ten z uwagi na sytuację w kraju i pro-protestanckie stanowisko prymasa Uchańskiego synod odradzał, mimo iż w grudniu 1566 roku papież mianował go legato a latere dla Królestwa Polskiego (więcej w: wordpress.com/…28/o-cranmerze-ktory-nie-znalazl-swego-krola-hala/ ). W marcu roku 1566 Hozjusz został posłany przez Zygmunta Augusta z misją do Prus Książęcych a następnie za jego radą król powołał specjalną komisję celem spacyfikowania antypolskiej opozycji w Królewcu. W grudniu 1568 roku Hozjusz, zarządziwszy najpierw modły w diecezji warmińskiej w intencji sejmu, wybrał się na sejm do Lublina, który miał omawiać kwestię unii między Polską i Litwą, ale i kwestie religii. Podczas sejmu nie taił swego stanowiska że praprzyczyną zła i rozłamu w kraju jest herezja, nazywając figę figą a heretyków heretykami, co wywołało nasilenie propagandy protestanckiej przeciw niemu. Odmawiał też nazywania sekciarzy luterskich „ewangelikami”. Regularne wieści otrzymywał kardynał z Rzymu. Pisał do niego m.in. o. Franciszek Borgiasz, informując Hozjusza o reformach i dyscyplinie jaką wprowadza Pius V, m.in. napominając własnego siostrzeńca by strzegł się zbytków (list z 2 listopada 1566). Dowiedział się też Hozjusz o przygotowywanym na polecenie papieża Katechizmie (list z 1 kwietnia 1566), którego przygotowanie polskiej wersji papież powierzył właśnie jemu (breve z 28 września 1566 r.). Katechizm ten, opracowany przez ks. Walentego Kuczborskiego pod nadzorem Hozjusza został wydany w roku 1568, w Krakowie. 13 czerwca 1567 roku Hozjusz otrzymał godność legata papieskiego na diecezję warmińską, co stanowiło wzmocnienie jego pozycji zwłaszcza wobec kapituły.

W lipcu 1568 roku do Polski przyjechał nowy nuncjusz Piusa V Vincenzo de Portico a papież w liście z 18 lutego 1568 roku informował kardynała że nuncjusz otrzymał polecenie ufania jego radom. Nuncjusz pojawił się również na sejmie w Lublinie, gdzie zjechał także pod koniec lutego 1569 Hozjusz. W maju roku 1569, jeszcze zanim skończył się sejm lubelski, Zygmunt August powierzył Hozjuszowi kolejną misję w Rzymie, dotyczącą spuścizny neapolitańskiej po Bonie, miał również Kardynał, według dosłanych mu z Lublina 13 sierpnia instrukcji, podziękować papieżowi za poparcie Unii Lubelskiej. Wymówił się natomiast od poruszenia sprawy zwolnienia ze świętopietrza i annat. Tymczasem, w kraju protestanci zaczęli rozsiewać plotki że Hozjusz ma załatwić rozwód króla z Katarzyną Austriaczką, zamieszkującą od roku 1566 w Austrii. Zarząd diecezją Hozjusz w uzgodnieniu z królem powierzył przed podróżą (lipiec 1569) na czas nieobecności ks. Marcinowi Kromerowi, zawiadamiając o tym kapitułę. Wyruszył ostatecznie w drogę, w towarzystwie m.in. Stanisława Reszki i Tomasza Tretera po święcie Wniebowzięcia NMP. Dotarł do celu przez Brzeg (6 września), gdzie nagły pożar ogarnął kwaterę, w której spał i część miasta a protestanci oskarżyli jego służbę o podpalenie, Nysę (8 września), gdzie spotkał się z biskupem wrocławskim Kacprem von Logau, Ołomuniec, gdzie rozmawiał z miejscowymi jezuitami, Wiedeń (18 września), Villach (27 września), Weronę (10 października), gdzie powitał go kard. Commendone, Ferrarę (17 października) i Rawennę, witany w katolickich miastach entuzjastycznie. Do Rzymu przybył dopiero 4 listopada, gdzie przywitał go serdecznie papież Pius V (jak zanotował Reszka po wyjściu od papieża miał łzy w oczach). 8 listopada, z inicjatywy Piusa V, odbył uroczysty ingres kardynalski. Zamieszkał w domu kardynała Ottona Truchsessa i wkrótce poważnie się rozchorował na żołądek. 17 grudnia przeniósł się do rezydencji kard. Aleksandra Farnese. Dopiero po świętach Bożego Narodzenia, 31 grudnia zdołał pójść do kościoła. Utrzymywał mimo to regularną korespondencję z Kromerem. Przebywał w Rzymie, którego klimat mu nie służył – latem 1570 roku zapadł na gorączkę (por. listy do Commendone z 12 lipca, 12 i 24 sierpnia oraz 23 września) a potem w klasztorze benedyktyńskim, w Subiaco. Dzięki przychylności Piusa V zyskał dla M. Kromera funkcję koadiutora diecezji warmińskiej z prawem sukcesji (czerwiec 1570). W zamian papież pragnął zatrzymać kardynała przy Kurii. 5 marca 1571 roku wyznaczył go jednym z kardynałów Kongregacji Indeksu mającym przygotować potępienie błędów Wyznania Augsburskiego. Hozjusz żywo interesował się podczas pobytu w Rzymie sytuacją w Polsce, m.in. przestrzegając Uchańskiego przed stałym dążeniem protestantów do wolności religijnej oraz biadając nad zachowawczością króla i katolickich senatorów (w tym biskupów). Z sarkazmem zauważał wznoszenie sztandarów dialogu i zgody religijnej przez ludzi, którzy kłócą się między sobą tak zażarcie jak homeryccy bohaterowie. Na jesieni 1571 roku, miesiąc po zwycięstwie pod Lepanto, wyruszył znów do Polski Commendone z propozycją ligi przeciw Turkom i ostateczną, negatywną odpowiedzią papieską na zabiegi Zygmunta Augusta o unieważnienie małżeństwa z Katarzyną Austriacką (których uporczywość legat przypisywał Uchańskiemu).

Już po śmierci Piusa V (maj 1572) Hozjusz został mianowany członkiem kongregacji do spraw niemieckich mającej się zajmować zatrzymaniem pochodu rewolucji protestanckiej w krajach Rzeszy. Korespondował również z królem Szwecji Janem III Wazą oraz jego małżonką, katoliczką – Katarzyną Jagiellonką (siostrą Zygmunta Augusta i matką Zygmunta III), chcąc przywrócić monarchię sztokholmską do jedności z Kościołem, podsyłając jej jezuickich kaznodziejów. W lipcu 1572 roku zmarł król Zygmunt August – Rzeczpospolita wchodziła w niespokojny okres związany z końcem dynastii. Hozjusz potępił m.in. konfederację warszawską (zob. wordpress.com/2014/11/08/konfederacja-warszawska/ ), interesował się również rozszerzeniem w Rzeczypospolitej edukacji jezuickiej. Latem 1573 r. dawny wykładowca Hozjusza z Bolonii – Hugon Boncompagni, obecnie papież Grzegorz XIII mianował go wielkim penitencjarzem papieskim. Hozjusz początkowo próbował się wymówić, lecz papież ostatecznie go przekonał. Funkcję tę objął po kard. Karolu Boromeuszu i piastował aż do śmierci. Zgodnie z bullą In omnibus rebus wydaną jeszcze przez Piusa V penitencjarz powinien być kapłanem, znawcą, teologii i uczonym w zakresie wydawania dekretów. Urząd ten istniał przy Kurii Rzymskiej i angażował szereg współpracowników. Do zadań penitencjarza należało m.in. uwalnianie od kar kościelnych, udzielanie rozgrzeszenia w wypadku poważniejszych grzechów oraz zwalnianie od cenzur i przeszkód do święceń a także badanie przeszkód małżeńskich. Kardynał Hozjusz przybrał na urzędzie do współpracy m.in. swych sekretarzy ks. Stanisława Reszkę i ks. Tomasza Tretera. W grudniu 1573 roku Hozjusz został też członkiem Kongregacji Rytów i Ceremonii.

Na rok 1575 papież ogłosił Rok Jubileuszowy – w jego uroczystym otwarciu, w bazylice św. Piotra brał udział kard. Hozjusz. Z tej okazji przybywało do Rzymu wielu Polaków, spotykając się z Hozjuszem. Ten postanowił ufundować dom (hospicjum) dla pielgrzymów przy którym powstał kościół pod wezwaniem św. Stanisława (1575) a następnie (1578) Kolegium Polskie. W tym okresie kardynał chorował i wyjechał poza Rzym, do Capranicy dla poratowania zdrowia. Zmarł w Capranicy 5 sierpnia roku 1579, w dzień Matki Bożej Śnieżnej, mowę pogrzebową wygłosił jego sekretarz ks. Tomasz Treter. Wg relacji papież miał powiedzieć ze smutkiem: „Straciliśmy wielki filar Kościoła Bożego, ozdobę Kolegium Kardynalskiego i chlubę naszego dworu papieskiego: oto teraz będzie się modlił za nami u Boga ten święty kardynał”. Doczesne szczątki Hozjusza złożono w jego kościele tytularnym – Santa Maria in Trastevere. Inskrypcja na jego grobie, którą historyk Ludwik von Pastor uczynił mottem części swej monumentalnej pracy o dziejach nowożytnych papieży poświęconej Grzegorzowi XIII, głosiła:

Catholicus non est qui a Romana Ecclesia in fidei doctrina discordat.

Nie jest katolikiem ten kto różni się od Kościoła Rzymskiego w doktrynie wiary.