Quas Primas
5314

Św. Wincenty z Lerynu - Przeciw bezbożnym nowościom wszystkich odszczepieńców...

Wydawnictwo ANTYK Marcin Dybowski - jedyne polskie katolickie wydawnictwo!

W obronie katolickiej wiary.

(.....) W samym zaś znowu Kościele trzymać się trzeba silnie tego, w co wszędzie, w co zawsze, w co wszyscy wierzyli.
To tylko bowiem jest prawdziwe i właściwie katolickie, jak to już wskazuje samo znaczenie tego wyrazu, odnoszące się we wszystkim do znamienia powszechności.
A stanie się to dopiero, gdy podążymy za powszechnością, starożytnością i jednomyślnością.

Podążymy zaś

-za powszechnością, jeżeli za prawdziwą uznamy tylko tę wiarę, którą cały Kościół na ziemi wyznaje;

-za starożytnością, jeżeli ani na krok nie odstąpimy od tego pojmowania, które wyraźnie podzielali święci przodkowie i ojcowie nasi:

-za jednomyślnością zaś wtedy, jeżeli w obrębie tej starożytności za swoje uznamy określenia i poglądy wszystkich lub prawie wszystkich kapłanów (biskupów) i nauczycieli.

Więc cóż ma uczynić chrześcijanin-katolik, jeśli jakaś cząsteczka Kościoła oderwie się od wspólności powszechnej wiary? Nic innego, jedno przełoży zdrowie całego ciała nad członek zakaźny i zepsuty. A jak ma postąpić, jeśliby jakaś nowa zaraza już nie cząstkę tylko, lecz cały naraz Kościół usiłowała zakazić?
Wtedy całym sercem przylgnąć winien do starożytności: tej już chyba żadna nowość nie zdoła podstępnie podejść.


Pewnego razu ludzie tacy, kupcząc błędami po prowincjach i miastach, dostali się także do Galatów. Pod ich wpływem Galatowie obrzydziwszy sobie prawdę, zaczęli wymiotować (revomentes) mannę apostolskiej i katolickiej nauki, a rozbudowali się w plugawych nowinkach heretyków. Wtedy to tak św. Paweł uniósł w poczuciu swojej władzy apostolskiej, że z największą surowością oświadczył: „Nawet chociażby my lub anioł z nieba głosił wam inną Ewangelię, niż którą ogłosiliśmy wam, niech będzie wyklęty”. Dlaczego mówi: „chociażby my”, a nie raczej: „chociażbym ja”? Bo chce powiedzieć: Chociażby Piotr, chociażby Andrzej, chociażby Jan. chociażby w końcu cały apostołów chór głosił wam inną Ewangelię, niż którą ogłosiliśmy wam, niech będzie wyklęty. Co za straszna surowość! By zagrzać do wytrwania w pierwszej wierze, nie oszczędza ni siebie, ni innych współapostołów! Nie dosyć tego! „Chociażby, rzecze, anioł z nieba głosił wam inną Ewangelię, niż którą ogłosiliśmy wam, niech będzie wyklęty”. Nie zadowolił się dla ochrony raz przekazanej wiary wymienieniem istności ludzkiej, musiał on i dostojnych aniołów włączyć. „Chociażby, rzecze, anioł z nieba...”. Nie dlatego, jakoby święci i niebiescy aniołowie grzeszyć mogli. Chce on powiedzieć: Choćby się stało to, co stać się nie może, choćby nie wiem kto odważył się zmieniać raz przekazaną wiarę, niech będzie wyklęty.

A może te słowa niebacznie wyrzekł, może je wyrzucił raczej w ludzkiej popędliwości, niż w bożym natchnieniu? Nie! W dalszym bowiem ciągu tę samą myśl wyraża z ogromnym naciskiem, znamionującym powtórzone zwroty: „Jakeśmy przedtem powiedzieli, tak i teraz powtórnie mówię: jeśliby wam ktoś inną Ewangelię głosił, niż którą przyjęliście, niech będzie wyklęty”. Nie powiedział: jeśliby wam ktoś zwiastował co innego, niż coście przyjęli, niech będzie błogosławiony, chwalony i przyjęty, lecz wyraźnie; wyklęty, to jest: odosobniony, wyłączony, wykluczony, by jedna owca swym zgubnym wpływem nie zaraziła niewinnej owczarni Chrystusa.

Powiedzieliśmy wyżej, że w Kościele bożym pokusą dla ludu jest błąd nauczyciela, pokusą tym większą, im bardziej uczony jest twórca tego błędu.
Poparliśmy to najpierw powagą Pisma, następnie przykładami z dziejów kościelnych, przywodząc na pamięć tych mężów, którzy przez pewien czas żyli zdrową wiarą, a jednak w końcu albo do cudzej sekty przystali albo sami zapoczątkowali własne odszczepieństwo. Jest to naprawdę rzecz ważna, wielce pouczająca i godna rozważenia; powinniśmy ją często jaskrawymi przykładami oświetlać i w dusze wrażać, by wszyscy prawdziwi katolicy wiedzieli, że mają z Kościołem nauczycieli przyjmować, broń Boże z nauczycielami wiarę Kościoła porzucać.

Powinniśmy z bezwzględną jasnością wyrozumieć, że jeśli kiedykolwiek jakiś nauczyciel kościelny od wiary zboczy, to dzieje się to z dopustu bożego dla doświadczenia nas, czy miłujemy Boga z całego serca i całej duszy naszej czy też nie.

„Tymoteuszu, strzeż powierzonej prawdy (depositum), unikając bezbożnych nowinek i sprzeczności błędnie tak zwanej wiedzy; bo oto niektórzy, wyznając ją, od wiary odpadli”. I mimo tych słów są jeszcze ludzie tak bezczelni, tak bezwstydni, tak uparci, że nie uginają się pod naciskiem, nie kruszą pod takim młotem – że ich nawet takie gromy nie miażdżą! „Unikaj, rzecze, bezbożnych nowinek”. Nie mówi unikaj starożytności, nie mówi: unikaj dawności; owszem zgoła coś przeciwnego z tamtych słów wynika.

Jeśli bowiem należy unikać nowinek, to trzymać się trzeba dawności; jeśli bezbożna jest nowość, to święta jest dawność.
„I sprzeczności” ciągle dalej „błędnie tak zwanej wiedzy”. Zaprawdę błędną nazwę noszą nauki heretyków: nieuctwo podaje się tu za naukowość, mglistość za jasność, mroki za światło.
Może jednak ktoś zapyta: Jak to?

Więc nie będzie w Kościele Chrystusowym żadnego postępu religii?

Owszem, powinien być, i to jak największy. Bo kto by tak źle ludziom życzył, a Boga tak nienawidził, żeby usiłował nie dopuścić do tego? Ale ten postęp niech będzie naprawdę postępem wiary, a nie zmianą. Boć przecież istota postępu na tym polega, że rzecz jakaś rozrasta się w sobie; istota zaś zmiany na tym, że rzecz jakaś przechodzi w zupełnie inną. Niechże więc wzrasta i olbrzymie nawet postępy czyni zrozumienie, wiedza, mądrość tak w każdym z osobna, jak u ogółu, tak w jednostce, jak w całym Kościele, według poziomu lat i wieków, ale konieczne w swojej jakości, to jest w obrębie tego samego dogmatu, w tym samym duchu, w tym samem znaczeniu.
Bo tego rodzaju pseudoapostołowie to zdradliwi robotnicy, „przebierający się za apostołów Chrystusa”. Co znaczą słowa: przebierający się na apostołów Chrystusa?

Podawali oto apostołowie przykłady z Zakonu Bożego – podawali i oni; powoływali się apostołowie na powagę psalmów – powoływali się i oni; przytaczali apostołowie zdania proroków – przytaczali i oni. Ale gdy to, na co się jednako powoływali, zaczęli rozbieżnie wykładać, zarysowała się różnica między prostymi a podstępnymi, między szczerymi a obłudnymi, między uczciwymi a przewrotnymi, krótko: miedzy prawdziwymi a rzekomymi apostołami,

„I nie dziw, rzecze, sam bowiem szatan przebiera się za anioła światłości. Nic więc w tym nadzwyczajnego, jeżeli słudzy jego przebierają się jak słudzy sprawiedliwości”. Zatem według nauki apostoła Pawła, ilekroć czy fałszywi nauczyciele powołują się na zdania z Prawa Bożego, aby na ich mylnym wykładzie oprzeć swoje błędy, to niewątpliwie wzorują się na chytrych matactwach swego duchowego wodza (szatana), wszak ten nie byłby ich w ogóle knuł, gdyby nie wiedział, że nie ma łatwiejszego sposobu uwodzenia dusz, niż zasłaniać się powagą Słowa Bożego właśnie wtedy, gdy się zdradliwie wprowadza bezbożny błąd.

Ojciec Kościoła święty Wincenty z Lerynu, W obronie wiary katolickiej przeciw bezbożnym nowościom wszystkich odszczepieńców. Commonitorium, Wydawnictwo ANTYK Marcin Dybowski, Warszawa 1998 (ul. Klonowa 10 A, 05–806 Komorów).

Św. Wincenty z Lerynu – Ojciec Kościoła, zakonnik, żył w V wieku w klasztorze w Lerynie (Francja), kapłan, odznaczał się nauką i świętością. W szczególny sposób zasłynął z walki z herezją nestorianizmu, zmarł ok. 445.
Quas Primas
Niekiedy mogłoby się wydawać, że nadchodzą już znaki zapowiadające koniec świata. Powszechnie wzrastająca bezbożność i niewiara. Wokoło zbezczeszczenie świątyń, zbezczeszczenie małżeństwa, zbezczeszczenie rodziny, zbezczeszczenie dusz dziecięcych. Wszędzie podłość i bunt przeciw Najwyższemu.
Bądź ostrożny i przezorny. Nie daj się chwycić na sidło! Płyń przeciw prądowi! Lecz nie daj się także …Więcej
Niekiedy mogłoby się wydawać, że nadchodzą już znaki zapowiadające koniec świata. Powszechnie wzrastająca bezbożność i niewiara. Wokoło zbezczeszczenie świątyń, zbezczeszczenie małżeństwa, zbezczeszczenie rodziny, zbezczeszczenie dusz dziecięcych. Wszędzie podłość i bunt przeciw Najwyższemu.
Bądź ostrożny i przezorny. Nie daj się chwycić na sidło! Płyń przeciw prądowi! Lecz nie daj się także otumanić.
"Muszą przyjść zgorszenia", mówi sam Zbawiciel (Mt 18, 7). Oby cię nigdy nie trzeba było zaliczyć do nikczemnych. "Uważaj na siebie!" (1 Tm 4, 16)."
stanislawp
joshua23 08:45
stanislawp Polecam ku rozwadze, jeśli komuś lokalne Msze NOM i Spowiedź nie pomogła wyrwać się spod mocy zniewoleń i nieszczęść dla rodziny aby poszukał albo starego kapłana, nie-zmodernizowanego albo odnalazł drogę do Mszy Trydenckiej.
Quas Primas likes this.
.........................................................................................................................…Więcej
joshua23 08:45

stanislawp Polecam ku rozwadze, jeśli komuś lokalne Msze NOM i Spowiedź nie pomogła wyrwać się spod mocy zniewoleń i nieszczęść dla rodziny aby poszukał albo starego kapłana, nie-zmodernizowanego albo odnalazł drogę do Mszy Trydenckiej.

Quas Primas likes this.

.........................................................................................................................................

Tylko ja dalej nie wiem,jaki demon w tym wszystkim miesza,skoro oboje jesteście takimi kanaliami. Tak działa Chrystus w waszych sercach ?

===================
re
Może rozważysz Spowiedź prawdziwą to i Tobie Jezus by wybaczył twoje zniewolenia...
Dopiero człowiek wolny docenia swoja wolność.
stanislawp
Quas Primas 08:28
Nie ma innej drogi do zbawienia, jak trzymać się katolickiej, niezmutowanej wiary.
---------
re
W kościele Tradycji Łaski nie ustały.
Chrzest, znaczy Chrzest
Spowiedź jest prawdziwa, Eucharystia odbywa sie bez profanacji, przodem do Ołtarza, do Tabernakulum, do Krzyża ...
Polecam ku rozwadze, jeśli komuś lokalne Msze NOM i Spowiedź nie pomogła wyrwać się spod mocy zniewoleń i …
Więcej
Quas Primas 08:28
Nie ma innej drogi do zbawienia, jak trzymać się katolickiej, niezmutowanej wiary.
---------
re
W kościele Tradycji Łaski nie ustały.
Chrzest, znaczy Chrzest
Spowiedź jest prawdziwa, Eucharystia odbywa sie bez profanacji, przodem do Ołtarza, do Tabernakulum, do Krzyża ...
Polecam ku rozwadze, jeśli komuś lokalne Msze NOM i Spowiedź nie pomogła wyrwać się spod mocy zniewoleń i nieszczęść dla rodziny aby poszukał albo starego kapłana, nie-zmodernizowanego albo odnalazł drogę do Mszy Trydenckiej.
Quas Primas
Dlatego szczególnie teraz, winniśmy mocno trwać przy Bogu i przy Tradycji.
Nie możemy uciekać do ruchów protestancko-judaistycznych i wychwalać modernistycznych kapłanów. Tam, wiara jest chwiejna, bo oparta na uczuciach!
--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Powinniśmy z bezwzględną jasnością wyrozumieć, że jeśli …Więcej
Dlatego szczególnie teraz, winniśmy mocno trwać przy Bogu i przy Tradycji.
Nie możemy uciekać do ruchów protestancko-judaistycznych i wychwalać modernistycznych kapłanów. Tam, wiara jest chwiejna, bo oparta na uczuciach!
--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Powinniśmy z bezwzględną jasnością wyrozumieć, że jeśli kiedykolwiek jakiś nauczyciel kościelny od wiary zboczy, to dzieje się to z dopustu bożego dla doświadczenia nas, czy miłujemy Boga z całego serca i całej duszy naszej czy też nie.
Quas Primas
Nie ma innej drogi do zbawienia, jak trzymać się katolickiej, niezmutowanej wiary.
---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
W obronie katolickiej wiary.
(.....) W samym zaś znowu Kościele trzymać się trzeba silnie tego, w co wszędzie, w co zawsze, w co wszyscy wierzyli.
To tylko bowiem jest prawdziwe i właściwie …Więcej
Nie ma innej drogi do zbawienia, jak trzymać się katolickiej, niezmutowanej wiary.
---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

W obronie katolickiej wiary.

(.....) W samym zaś znowu Kościele trzymać się trzeba silnie tego, w co wszędzie, w co zawsze, w co wszyscy wierzyli.
To tylko bowiem jest prawdziwe i właściwie katolickie, jak to już wskazuje samo znaczenie tego wyrazu, odnoszące się we wszystkim do znamienia powszechności.
A stanie się to dopiero, gdy podążymy za powszechnością, starożytnością i jednomyślnością.

( św. Wincenty z Lerynu)