04:19
mkatana
22,5 tys.
Modlitwa modlącego się. Joanna Lewandowska www.youtube.com/watchWięcej
Modlitwa modlącego się.

Joanna Lewandowska www.youtube.com/watch
alica32
Modlitwa zanurzenia we Krwi Chrystusa (na rozpoczęcie dnia)
Jezu, zanurzam w Twojej Przenajdroższej Krwi cały ten rozpoczynający się dzień, który jest darem Twojej nieskończonej miłości.
Zanurzam w Twojej Krwi siebie samego. Wszystkie osoby, które dziś spotkam, o których pomyślę czy w jakikolwiek sposób czegokolwiek o nich się dowiem.
Zanurzam moich bliskich i osoby powierzające się mojej …Więcej
Modlitwa zanurzenia we Krwi Chrystusa (na rozpoczęcie dnia)
Jezu, zanurzam w Twojej Przenajdroższej Krwi cały ten rozpoczynający się dzień, który jest darem Twojej nieskończonej miłości.
Zanurzam w Twojej Krwi siebie samego. Wszystkie osoby, które dziś spotkam, o których pomyślę czy w jakikolwiek sposób czegokolwiek o nich się dowiem.
Zanurzam moich bliskich i osoby powierzające się mojej modlitwie.
Zanurzam w Twojej Krwi, Panie, wszystkie sytuacje, które dziś zaistnieją, wszystkie sprawy, które będę załatwiać, rozmowy, które będę prowadzić, prace, które będę wykonywać i mój odpoczynek.
Zapraszam Cię, Jezu, do tych sytuacji, spraw, rozmów, prac i odpoczynku.
Proszę, aby Twoja Krew przenikała te osoby i sprawy, przynosząc według Twojej woli uwolnienie, oczyszczenie, uzdrowienie i uświęcenie. Niech dziś zajaśnieje chwała Twojej Krwi i objawi się jej moc.
Przyjmuję wszystko, co mi dziś ześlesz, ku chwale Twojej Krwi, ku pożytkowi Kościoła św. i jako zadośćuczynienie za moje grzechy, składając to wszystko Bogu Ojcu przez wstawiennictwo Maryi.
Oddaję siebie samego do pełnej dyspozycji Maryi, zawierzając Jej moją przeszłość, przyszłość i teraźniejszość, bez warunków i bez zastrzeżeń.
Amen.
Slawek
Teraz, córko, mówić będę do ciebie i tych, którzy jak ty, chcą zostać przy Mnie, pomimo że ciężko im i życie ze Mną wydaje się im trudne i prawie niemożliwe do zrealizowania.
Otóż, dzieci Moje ukochane, trudności na waszej drodze są konieczne, lecz przejściowe i nie zawsze będzie wam smutno. Ból waszych dusz wynika ze zrozumienia ogromu różnicy między Mną, Bogiem nieogarnionym, Samą Świętością …Więcej
Teraz, córko, mówić będę do ciebie i tych, którzy jak ty, chcą zostać przy Mnie, pomimo że ciężko im i życie ze Mną wydaje się im trudne i prawie niemożliwe do zrealizowania.
Otóż, dzieci Moje ukochane, trudności na waszej drodze są konieczne, lecz przejściowe i nie zawsze będzie wam smutno. Ból waszych dusz wynika ze zrozumienia ogromu różnicy między Mną, Bogiem nieogarnionym, Samą Świętością i Czystością, a wami - jakimi jesteście teraz: słabością, chwiejnością, próżnością, umiłowaniem siebie bardziej niźli Mnie, pomimo żeście Mnie sami swym Panem nazwali i Mnie służyć pragniecie.
Czujecie się winni, bo nie wypełniacie tego, co powinniście i co wiecie dobrze, że słuszne jest, a uciekacie ku swoim upodobaniom i przyjemnościom. Lecz wtedy sumienie mówi wam, że służba wasza jest leniwa, gnuśna i Mnie niegodna. Dlatego niepokój wami miota i próżno ucieczki odeń szukacie. Niezadowolenie z siebie zjada was. Dlatego mało w was radości i pokoju sumienia nie macie.
A Ja cieszę się wami. Kto jest święty, ten przy Mnie trwa, bo zna Mnie i wie, żem jest Świętością Świętych. Mój nieskończenie bogaty świat bytów Duchowych wielbi Mnie, otacza wdzięcznością i szczęście czerpie z obecności Mojej.
Wy zaś żyjecie w ciemnościach wiary i pomimo braków waszych i nędzy natury waszej, pomimo braku „nagrody" i „zapłaty" chcecie trwać przy Mnie.
Czyż nie mam powodów do radości z was?...
Dzieci Moje, jeszcze niedorosłe, niedojrzałe - przyjmijcie tę prawdę o sobie, bo Ja nieskończenie cierpliwy jestem i wiem, że owoc zielony twardy jest, gorzki w smaku i mało w nim treści.
Bądźcie więc względem siebie cierpliwe, bo Ja czuwam nad wzrostem waszym i dojrzałość w ogrodzie Moim obiecuję wam. Żyjecie, dzieci, w czasie, żyjecie też w wymiarach fizycznych poddani prawom waszego świata. Zależni też jesteście od warunków, jakie stały się waszym udziałem bez waszej woli. Często są one nawet sprzeczne z tym, co sumienie wasze uznaje za prawidłowe. A wy sami nic zmienić nie możecie. Dlatego boli was świat, który was otacza - tym bardziej, im więcej niesprawiedliwości i krzywd dookoła siebie widzicie, a Ja wciąż zakres widzenia waszego poszerzam i budzę serce współczujące w was. Przygotowuję was przecież do współpracy ze Mną. Pragnę, by wasze uczucia stały się delikatne, by wrażliwość waszego serca rosła, a oczy jasno widziały to, co złe jest, co fałszywe, co okrutne, krzywdzące, niosące ból. Chcę, abyście dzielili ze Mną współczucie i pragnienie zapobiegania złu spadającemu na braci waszych. Kiedy już ustalicie się w Przyjaźni ze Mną, wtedy ukażę wam to, czego pragnę, abyście czynili. Niektórym z was daję ich zadanie już przy urodzeniu i wtedy niczego innego nie pragnę jak tego, byście żyli ze Mną i świadczyli o Mnie sobą w kalectwie lub chorobie.
Często też stawiam was przed zadaniem waszego życia przedwcześnie, zanim poznaliście Mnie, wtedy nie odciągnę was od waszych obowiązków, a tylko nasycę was Sobą i uświęcę, gdy przyjmiecie Mnie za towarzysza.
✍️ "ANNA" ( Anna Dąmbska ) - Pozwólcie ogarnąć się Miłości
kierownik duchowny ks.prof.dr.hab. Jan Sieg