M K
2162,4 tys.

CIAŁO NIEWIASTY MA CHARAKTER OBLUBIEŃCZY.

Księża i Kapłani, którzy tolerują goliznę w Kościele są do tego stopnia bezczelni,że oficjalnie zachwycają się "pięknem kobiecym" zarezerwowanym przez Pana Boga tylko dla mężów tych niewiast. Niech zachwycają się pięknem krajobrazu, pięknem stołka ale nie pięknem wyglądu kobiety. Żon nie mają, a piękno każdej niewiasty jest zarezerwowane tylko i wyłącznie dla jej męża(jako jej ciała). Ciało jest Świątynią Ducha Bożego i ma charakter oblubieńczy. Podziw piękna kobiety, która nie jest Księdza żoną to cudzołóstwo w sercu, pożądanie, korzystanie z piękna (często też nagości) przynależącego do kogoś innego, piękna będącego częścią daru Bożego dla kogoś innego. Tak więc niech Kapłani się zachwycają krajobrazem, szafką, gruszką, śrubokrętem ale nie "pięknem niewiasty" .Nie mają do tego prawa!
więcej:

Komplementowane niewiasty stawiają oni w niezręcznej sytuacji , prawiąc "komplementy"- często niezasłużone, bo dziś spotkać piękną kobietę nawet w zewnętrznym wymiarze graniczy z cudem. A co miałaby powiedzieć niewiasta o pięknie wewnętrznym (mam nadzieję, że takie jeszcze się uchowały), której brak urody na twarzy? Czy nie będzie jej przykro, że Ksiądz pomija ją w swoim zachwycie pięknem kobiecym? A co powie kochający mąż tej niewiasty, której Ksiądz prawi te zachwyty nad jej "pięknem kobiecym"? Kapłan ma się zachwycać jedynie walorami wewnętrznymi niewiasty a nie facjatą.
Sławomir Sokołowski i jeszcze 2 użytkowników linkuje do tego wpisu
M K udostępnia to
1661
Dziś świat jest już tak przesiąknięty rozpustą i bezwstydem, że nawet najbardziej pobożne "chrześcijanki" nie dopuszczają do siebie myśli, iż podstawową i najważniejszą częścią ich ubrania, świadczącą o ich godności i powołaniu, jest długa luźna spódnica lub suknia. Tej prawdy nie zmieni nawet to gdy 100% kobiet będzie wszędzie przez cały czas NAGICH.
M K
Przez portki wiele kobiet jest dziś schizofrenicznych, ponieważ próbują pogodzić swoje naturalne instynkty ze stałymi napomnieniami, aby zrobić coś odwrotnego. Wrak – rozbite rodziny i dysfunkcjonalni ludzie – jest rozrzucony wszędzie.
M K
Ludzie mylą pychę, z pokorą... Jeśli ktoś walczy w obronie wiary i czystości i nazywa wszystko po imieniu z miejsca zostanie posądzony o PYCHĘ. A to akurat jest pokora ,, Pokorny jak walczy to jest dzielnym rycerzem, jak bije, to bardzo skutecznie, jak mówi to tak, że nie ma słowa na odpowiedź.''
Jeszcze jeden komentarz od M K
M K
Kobieta jest piękna, jeżeli na Boga wskazuje, jeżeli wypełnia przykazania, jeżeli miłuje Boga, siebie i bliźniego. A takich kobiet już prawie nie ma. Jeżeli takich kobiet już nie ma to co w zasadzie podziwiacie "podziwiając" współczesne kobiety? Podziwiacie ich powłokę materialną, ale tu również trzeba stanowczo zaznaczyć, iż taki podziw może mieć miejsce tylko i wyłącznie w ramach związku …Więcej
Kobieta jest piękna, jeżeli na Boga wskazuje, jeżeli wypełnia przykazania, jeżeli miłuje Boga, siebie i bliźniego. A takich kobiet już prawie nie ma. Jeżeli takich kobiet już nie ma to co w zasadzie podziwiacie "podziwiając" współczesne kobiety? Podziwiacie ich powłokę materialną, ale tu również trzeba stanowczo zaznaczyć, iż taki podziw może mieć miejsce tylko i wyłącznie w ramach związku małżeńskiego. Poza małżeństwem taki podziw jest ciężkim wykroczeniem, degradującym kobietę i tego, który w sposób nieuprawniony (przestępczy) "podziwia" jej "piękno. Owo ciężkie wykroczenie pozostawiające poważne ślady w psychice i duszy uprawia dziś prawie 100% kobiet (wystawiając swe ciała na pokaz publiczny) i prawie 100% mężczyzn ( w tym Kapłanów) "podziwiających" te diabelskie pokazy. Ciało człowieka pełni wielką misję: bierze udział w budowaniu miłości między mężem a a żoną, i przekazywaniu daru Życia. Odkrywanie ciał poza sypialnią małżeńską przez kobiety i męskie "podziwianie" ciał kobiecych (również twarzy) nie będących ukochaną żoną świadczy o zezwierzęceniu współczesnej cywilizacji. Niewiasto jeśli chcesz się podobać Panu Bogu to zapomnij o prowokującym mężczyzn stroju, a ty mężczyzno zapomnij o "podziwianiu" piękna wszystkich pań na ziemi za wyjątkiem swojej ukochanej żony.
MEDALIK ŚW. BENEDYKTA udostępnia to
8571
,,Odwróć oko od pięknej kobiety,
a nie przyglądaj się obcej piękności:

przez piękność kobiety wielu zeszło na złe drogi,
przez nią bowiem miłość namiętna rozpala się jak ogień.''
Mądrość Syracha 9
,,Unikajcie wszystkiego, co ma choćby pozór zła.'' 1 List do Tesaloniczan 5,22Więcej
,,Odwróć oko od pięknej kobiety,
a nie przyglądaj się obcej piękności:

przez piękność kobiety wielu zeszło na złe drogi,

przez nią bowiem miłość namiętna rozpala się jak ogień.''
Mądrość Syracha 9
,,Unikajcie wszystkiego, co ma choćby pozór zła.'' 1 List do Tesaloniczan 5,22
MEDALIK ŚW. BENEDYKTA
Mądrość Syracha
Kobiety

9
1 Nie podejrzewaj swej żony,
byś nie nauczył jej złego postępowania przeciw sobie.
2 Nie zaprzedawaj kobiecie swej duszy,
by się nie wyniosła nad twoją władzę.
3 Nie wychodź na spotkanie kobiety rozpustnej,
byś nie wpadł w jej sidła
1.
4 Nie wchodź w zażyłość ze śpiewaczką,
by jej zamiary cię nie usidliły.
5 Nie wpatruj się w dziewicę,
abyś przypadkiem nie wpadł w sidła kar…
Więcej
Mądrość Syracha

Kobiety


9
1 Nie podejrzewaj swej żony,
byś nie nauczył jej złego postępowania przeciw sobie.
2 Nie zaprzedawaj kobiecie swej duszy,
by się nie wyniosła nad twoją władzę.
3 Nie wychodź na spotkanie kobiety rozpustnej,
byś nie wpadł w jej sidła
1.
4 Nie wchodź w zażyłość ze śpiewaczką,
by jej zamiary cię nie usidliły.
5 Nie wpatruj się w dziewicę,
abyś przypadkiem nie wpadł w sidła kar2 z jej powodu.
6 Nie oddawaj się nierządnicom,
abyś nie stracił swego dziedzictwa3.

7 Nie rozglądaj się po ulicach miasta
ani nie wałęsaj się po jego pustych zaułkach.
8 Odwróć oko od pięknej kobiety,
a nie przyglądaj się obcej piękności:
przez piękność kobiety wielu zeszło na złe drogi,
przez nią bowiem miłość namiętna rozpala się jak ogień.
9 Z kobietą zamężną nigdy razem nie siadaj
ani nie ucztuj z nią przy winie,
aby przypadkiem twa dusza nie skłoniła się ku niej,
byś przez swą namiętność nie potknął się aż do zagłady4.
Karolin Mari
W progi Boże wejdź w godnym ubiorze, powinny wisieć takie informacje przed wejściem do kościoła.
M K
@Stina Kri cieszę się bardzo, że jesteś niewiastą rozumną i Bożą. Piękno ciała ludzkiego nie jest na podziw publiczny, ale służy miłości męża i żony. Właśnie to w najwyższym stopniu niszczy szatan. Używanie dziś ciała człowieka by reklamować druty śruby kable farbę itd jest pogardzaniem naszego człowieczeństwa i szydzeniem z najpiękniejszego daru od Pana Boga. Dziś jak widać nawet kapłani tego …Więcej
@Stina Kri cieszę się bardzo, że jesteś niewiastą rozumną i Bożą. Piękno ciała ludzkiego nie jest na podziw publiczny, ale służy miłości męża i żony. Właśnie to w najwyższym stopniu niszczy szatan. Używanie dziś ciała człowieka by reklamować druty śruby kable farbę itd jest pogardzaniem naszego człowieczeństwa i szydzeniem z najpiękniejszego daru od Pana Boga. Dziś jak widać nawet kapłani tego nie rozumieją albo nie chcą rozumieć.
M K
@MEDALIK ŚW. BENEDYKTA A kto by się stał powodem grzechu dla jednego z tych małych, którzy wierzą. Temu lepiej byłoby kamień młyński uwiązać u szyi i wrzucić go w morze...
Jeszcze jeden komentarz od M K
M K
@MEDALIK ŚW. BENEDYKTA marzyłem od dawna by poznać kogoś kto będzie rozumiał ten temat zgodnie z Pismem Świętym, Piękno niewiasty jest tylko dla jednego jedynego - męża tej kobiety. Nie można pieknem niewiasty handlować ,podziwiać i robić sobie np wybory królowej twarzy albo królowej bikini ,to wszystko pochodzi od diabła. Nie można podziwiać pięknej twarzy niewiasty, która nie jest żoną ,to …Więcej
@MEDALIK ŚW. BENEDYKTA marzyłem od dawna by poznać kogoś kto będzie rozumiał ten temat zgodnie z Pismem Świętym, Piękno niewiasty jest tylko dla jednego jedynego - męża tej kobiety. Nie można pieknem niewiasty handlować ,podziwiać i robić sobie np wybory królowej twarzy albo królowej bikini ,to wszystko pochodzi od diabła. Nie można podziwiać pięknej twarzy niewiasty, która nie jest żoną ,to prowadzi do pożądania. Wpatrujesz się a potem pożądasz. Piękno krajobrazu jest czymś innym niż Piękno Niewiasty. Rozumienie miłości Bożej jest Niebem a nie islamem. Odrzucanie miłości Bożej jest piekłem i Sodomą Gomorą.
Karolin Mari
Jestem zwolenniczką spódnic, sukienek te babochłopy już mi obrzydły wszędzie ich pełno w kościele też i pchają się na pierwszy parkiet, kiedy zwraca się uwagę że to stój nie dla kobiet pada odpowiedź że ksiądz nic nie mówi.
Sławomir Sokołowski
@Stina Kri Ma Pani rację: ksiądz nic nie mówi, dlatego kamienie wołać będą!!! Nic nie mówi, a powinien grzmieć!!!
Właściwie to nawet jest gorzej, nie tyle nie mówi, nie ostrzega, nie wyrzuca z kościoła i nie grozi ekskomuniką, za łamanie praw Bożych i ludzkich, ale wręcz nie jeden ksiądz to pochwala, i nakazuje w tym doszukiwać się piękna, a nawet je podziwiać...
M K
@Stina Kri Jestem pełen podziwu dla Twej postawy, całą sobą w sukni potwierdzasz iż uważasz się za godną osobę, cenną w oczach Pana Boga a te gołe baby, które się wszędzie nagie pchają, swoją postawą potwierdzają, że uważają się za nic niewartą rzecz cenną w oczach pana diabła.
M K
Chciałem skomentować (cały komentarz należy do Sławomir Sokołowski) wypowiedź ks. Kneblewskiego, którego bardzo cenię, co nie znaczy, iż każde jego zdanie pochwalam.
Ksiądz o kobietach? [Tuba Cordis 11 XII A.D. 2022]
Jeżeli ktoś ma taką możliwość, niech mu ten komentarz przekaże, chociaż obawiam się, że nie będzie zachwycony jego treścią.
Z uwagą wysłuchałem księdza „zachwytu” nad pięknem kobiet …Więcej
Chciałem skomentować (cały komentarz należy do Sławomir Sokołowski) wypowiedź ks. Kneblewskiego, którego bardzo cenię, co nie znaczy, iż każde jego zdanie pochwalam.
Ksiądz o kobietach? [Tuba Cordis 11 XII A.D. 2022]

Jeżeli ktoś ma taką możliwość, niech mu ten komentarz przekaże, chociaż obawiam się, że nie będzie zachwycony jego treścią.

Z uwagą wysłuchałem księdza „zachwytu” nad pięknem kobiet i uważam, że – w tym temacie – mowa ks. Kneblewskiego niczym nie różni się od mowy świata, a bardzo różni od nauczania Pisma Świętego i świętych.
Ks. prałat nie uwzględnia ostrzeżeń zawartych w Tradycji Kościoła, dotyczących natury ludzkiej, jakże innej po grzechu pierworodnym.
Dużo więcej rozwagi wykazuje tu @Marcin Kozera, który dość trafnie wypunktował wyjątkowo niebezpieczne w skutkach rady ks. prałata.
Tak więc: rzeczywiście Wszelkie piękno pochodzi od Boga. Ale piękno kobiecego ciała nie ma nic wspólnego z pięknem Pana Boga (Pan Bóg jest Duchem)!
Kobieta jest piękna, jeżeli na Boga wskazuje, jeżeli wypełnia przykazania, jeżeli miłuje Boga, siebie i bliźniego. A takich kobiet już prawie nie ma.
Obecne „piękno” kobiece, to wychwalanie diabła!!! Już się nie spotyka kobiety, która wskazywała na Boga i zachęcała, aby to właśnie Pana Boga pożądano!
Prawie każda współczesna kobieta wskazuje na siebie, i chce, aby to ją pożądano, aby to jej składano chwałę, oddawano cześć! Pożądano jej ze względu na przyjemność, którą daje jej ciało, a nie ze względu na stronę duchową, na jej zdolność do wychwalania Pana Boga!

Dalej słyszymy, iż:
Jeżeli ksiądz nie tylko może, ale powinien docenić piękno krajobrazów, roślin, zwierząt, mebli, dzieł sztuki, a tylko nie miałby docenić piękna kobiet?
A czy ksiądz prałat, swoje przemyślenia mógłby poprzeć jakimś tekstem z Pisma Świętego, albo z nauczania Kościoła, albo chociaż pojedynczych świętych? Pismo Święte uczy wręcz czegoś przeciwnego!!! Nie wychwalaj obcej piękności, bo pożałujesz!!!

Wszyscy wiemy jak zakończyło się „podziwianie piękna” kąpiącej się Batszeby przez najświętszego w Izraelu – króla Dawida. Jeszcze tego samego dnia dopuścił się z nią cudzołóstwa, następnie zaplanował śmierć jej męża, aby zgodnie z „prawem” posiąść Batszebę za małżonkę!
Ten czyn Pan Bóg mu wypominał do końca życia, a Dawid wiedział, że przekroczył nakazy Pańskie, o czym Pan Bóg mu przypominał nieustannie, od początku!
Pan dotknął dziecko, które urodziła Dawidowi żona Uriasza, tak iż ciężko zachorowało. Dawid błagał Boga za chłopcem i zachowywał surowy post, a wróciwszy do siebie, całą noc leżał na ziemi. Dostojnicy jego domu, podszedłszy do niego, chcieli podźwignąć go z ziemi: bronił się jednak; w ogóle z nimi nie jadał. W siódmym dniu dziecko zmarło. (2Sm)

Innym przykładem skutków jedynie „podziwiania piękna”, do którego tak chętnie ksiądz prałat zachęca, jest historia bardzo pięknej i bogobojnej Zuzanny, opisanej w księdze proroka Daniela. To jest historia niewinnej dziewczyny, często obserwowanej przez dwóch starców, sędziów, którzy zignorowali tę prostą zależność: zaczynasz się wpatrywać (podziwiasz piękno...), będziesz pożądał!
Obaj starcy widywali ją codziennie, gdy udawała się na przechadzkę, i zaczęli jej pożądać. Zatracili swój rozsądek i odwrócili swe oczy, zaniedbując spoglądania ku Niebu i zapominając o sprawiedliwych sądach. Obaj zostali opanowani tym pożądaniem, ale ukrywali wzajemnie przed sobą tę udrękę; wstydzili się bowiem przyznać do swego pożądania, by z nią obcować.
Gdyby nie interwencja proroka Daniela, natchnionego przez Pana Boga, bogobojna Zuzanna zostałaby niesłusznie stracona, hańbiąc i swojego męża.
Na szczęście życie utracili zboczeńcy, zostali rozerwani na pół! Tak kończy się wychwalanie piękna obcej kobiety...
Czyż nie lepiej, aby i ks. prałat bardziej spoglądał w górę? Czytaliśmy przed chwilą, że ci starcy właśnie zaniedbywali spoglądania ku Niebu (wcześniej zatracili rozsądek czego przejawem było spoglądanie oczami na niewiastę na piękno, do którego nie mieli prawa...).

Obecne rady księdza prałata stoją w całkowitej sprzeczności z całym Pismem Świętym, a nie wierzę, żeby tak zasłużony kapłan miał braki w jego lekturze:

Odwróć oko od pięknej kobiety, a nie przyglądaj się obcej piękności: przez piękność kobiety wielu zeszło na złe drogi, przez nią bowiem miłość namiętna rozpala się jak ogień. (Syr 9)

Wspomniany tekst mówi jasno: piękno kobiety rozpala namiętną miłość!!!
I tak ma być, ma rozpalać swojego męża, a nie każdego fagasa, który bezrozumnie „podziwia piękno kobiety”.

I jakże tu nie przyznać racji @Marcinowi Kozera, który pisze: niech Ksiądz się zachwyca pięknem krajobrazu, pięknem stołka ale nie pięknem wyglądu kobiety. Żony Ksiądz nie ma, a piękno każdej niewiasty jest zarezerwowane tylko i wyłącznie dla jej męża(jako jej ciała)
Widać tu, że współczesny młody katolik świecki zna lepiej Pismo Święte, i ma więcej zdrowego podejścia, niż doświadczony i zasłużony dla Kościoła pasterz katolicki!
Św. Augustyn uczył:
Pierwsze strzały nieczystości pochodzą od oczu, a drugie od słów. Trzeba unikać spojrzeń niepotrzebnych na twarze piękne obojej płci. Ponieważ żaden z członków w człowieku nie jest tak na usługach serca, jak oko
I jak to pogodzić z „nauczaniem” księdza Kneblewskiego?

Następnie usłyszęliśmy:
Jeżeli ksiądz nie tylko może, ale powinien docenić piękno krajobrazów, roślin, zwierząt, mebli, dzieł sztuki, a tylko nie miałby docenić piękna kobiet?

Całe Objawienie Boże rozróżnia podziwianie przedmiotów od podziwiania piękna obcej kobiety.
Nawet pożądanie rzeczy, która należy do obcego, jest grzechem ciężkim. A pożądanie zawsze jest skutkiem patrzenia i rozmyślania (pożądamy tego, w co się wpatrujemy i o czy mrozmyślamy).
Jeżeli wpatrujemy się w piękną kobietą (w sumie to bez znaczenia...), zaczniemy ją pożądać, nie ma bata...

Szkoda, że współcześni kapłani nie widzą tutaj różnicy...

Każde piękno (każde dzieło) ma wskazywać na Stwórcę, ale to nie jest jedyny jego cel. Każde piękno ma jeszcze jakąś misję, jakieś zadanie.
Od czasu grzechu pierworodnego zmieniło się znaczenie ciała, a więc i nasza odpowiedź na widok ciała płci przeciwnej.
Nie bez powodu, już w raju, Pan Bóg przyodział Adama i Ewę w strój zakrywający całe ciało, aby „piękno” kobiety nie wpadło w niepowołane ręce, znaczy się w oczy!!!
Dobrze, aby ksiądz prałat był tego świadomy.

Misją „piękna” kobiecego ciała jest właśnie rozpalić męża, aby doszło do zbliżenia. Jeżeli skutkiem piękna kobiety będzie to, że faceci się pozachwycają, popodziwiają, westchną: och, ach... i pójdą dalej, to ludzkość wyginie w ciągu jednego pokolenia. Tak działa cała biologia (piękno jest do przekazywania życia), nie tylko ludzka.

Piękno kobiety jest w służbie miłości i w służbie życia!
Nie istnieje podziwianie bez pożądania, właśnie po to jest piękno!

Mnie się piękno kojarzy z pięknem. I kochani, tego się po prostu trzymajmy.
A mnie się „delektowanie” piękna kobiety kojarzy z pożądaniem, i właśnie tego się trzymajmy!

I nie tylko mnie tak się kojarzy, ale tak uczy Pismo Święte i tak uczyli wszyscy święci, którzy w tym temacie zabierali głos, co już udowodniłem, a to jeszcze nie koniec!

Św. Salezy uczył: Patrzeć, słuchać, mówić, wąchać lub dotykać nieuczciwie, a z przyzwoleniem i upodobaniem serca jest grzechem nieczystości.
To jest złamanie szóstego przykazania, cudzołóstwo w sercu! Jeżeli patrzę (rozmyślam, dotykam...) dla przyjemności – to cudzołożę!
Tak samo cudzołoży kobieta, dziewczyna, która się „ozdabia” (rozbiera), aby ją pożądano, czyli mówiąc krótko – gdy jest „ubrana” seksownie!

To coś chyba nie tak. To by świadczyło właśnie o niczym innym, tylko o jakiejś obsesji seksualnej, że od razu się wszystko z seksem kojarzy. Mnie się nie kojarzy.

To nie obsesja, to natura!
Piękno kobiety, to zewnętrzne (którego z resztą już się nie spotyka, bo współczesne kobiety są nagie i bardziej przypominają diabła niż są chodzącym pięknem, co ksiądz ładnie wypunktował pokazując dwie fotki) ma właśnie się kojarzyć z seksem, ma do niego zachęcać.
Czyż Stary Testament był pisany przez maniaków seksualnych???

To piękno, jak czytamy w księdze Mądrości Syracha ma miłość namiętną rozpalać jak ogień.

To, że księdzu Kneblewskiemu piękno kobiety nie kojarzy się z seksem, to świadczy albo o tym, że prawdziwie pięknych kobiet nie spotkał (chociaż kobieta nie musi być miss piękności, aby rozpalała mężczyznę), albo że tę „sferę” ma wyciszoną, co nie jest powszechne, ale co ma i dobre strony w księdza prałata sytuacji, ponieważ będąc tak nierozważnym, a jednocześnie o mocniej działającym „skojarzeniu”, już dawno porzuciłby sutannę, czego bym nie chciał; bo chociaż dostrzegam lekceważenie pewnych ważnych „tematów”, to jednak tak prawych i oddanych Kościołowi kapłanów jest nie wielu.

Mnie się piękno kojarzy z pięknem. I kochani, tego się po prostu trzymajmy.
Raczej trzymajmy się zdrowej nauki, zawartej w Objawieniu (Pismo Święte i Tradycja katolicka), które nakazuje wstrzemięźliwość w „podziwianiu” piękna, do którego się nie ma prawa...

Przecież każdy ma prawo i obowiązek wręcz to piękno docenić.
A gdzie jest mowa o takich prawach i obowiązkach? Proszę uzasadnić ten apodyktyczny ton!

Piękno docenić, to znaczy poznawać też Boga samego.
Bardzo proszę o sprecyzowanie słowa „piękno”, bo w oczach Bożych piękno jest zupełnie czym innym niż w oczach ludzkich.

Czym w ryju świni złota obrączka, tym piękna kobieta, ale bez rozsądku. (Prz 11)

Tak samo żony niech będą poddane swoim mężom, aby nawet wtedy, gdy niektórzy z nich nie słuchają nauki, przez samo postępowanie żon zostali [dla wiary] pozyskani bez nauki, gdy będą się przypatrywali waszemu, pełnemu bojaźni, świętemu postępowaniu. Ich ozdobą niech będzie nie to, co zewnętrzne: uczesanie włosów i złote pierścienie ani strojenie się w suknie, ale wnętrze serca człowieka o nienaruszalnym spokoju i łagodności ducha, który jest tak cenny wobec Boga. Tak samo bowiem i dawniej święte niewiasty, które miały nadzieję w Bogu, same siebie ozdabiały, a były poddane swoim mężom. (1P 3)

Jeżeli mówimy o docenianiu piękna, to zgodzę się z tym, jeżeli ksiądz to zdanie lekko zmodyfikuje:
Piękno własnej ukochanej docenić, to znaczy poznawać też Boga samego.
bo „oryginalna” wersja nie ma uzasadnienia w Objawieniu i prowadzi do grzechu nieczystości!

I oczywiście, jeżeli wnętrze, tej ukochanej żony cechuje nienaruszalny spokój i łagodności ducha, wtedy będzie prawdziwie piękna!

Reszty słów nie komentuję, aby się nie powtarzać.
Zachęcam więc daleko posunięta ostrożność we wprowadzaniu w czyn tego, co nawet zasłużeni kapłani czasem wygadują, zgodnie z resztą z ostrzeżeniami zawartymi w 2Tm 4, co z bólem przyznaję...
Przyjdzie bowiem chwila, kiedy zdrowej nauki nie będą znosili, ale według własnych pożądań - ponieważ ich uszy świerzbią - będą sobie mnożyli nauczycieli. Będą się odwracali od słuchania prawdy, a obrócą się ku zmyślonym opowiadaniom. Ty zaś czuwaj we wszystkim, znoś trudy, wykonaj dzieło ewangelisty, spełnij swe posługiwanie!

więcej na ten temat:
godnosc.org/index.html
autorem całości jest Sławomir Sokołowski
Wiecej o godnosci i skromnosci - Godnosc
M K
Jan Kochanowski , owoce podziwiania obcej piękności
ZUZANNA

Wszytkich skarbów na świecie i wszytkiego złota
Godna by, zacna pani, twa dobroć i cnota.
Lecz w to Bóg umiał trafić i porządne nieba,
Czego ja nie mam, tego i tobie nie trzeba.
Tej miary, tego kresu twe szczęście dochodzi,
Że nie wiem, jeśli prosić o więcej się godzi.
Jednak abych zachował stare obyczaje,
Bo temu, kto ma wiele, każdy …
Więcej
Jan Kochanowski , owoce podziwiania obcej piękności

ZUZANNA


Wszytkich skarbów na świecie i wszytkiego złota
Godna by, zacna pani, twa dobroć i cnota.
Lecz w to Bóg umiał trafić i porządne nieba,
Czego ja nie mam, tego i tobie nie trzeba.
Tej miary, tego kresu twe szczęście dochodzi,
Że nie wiem, jeśli prosić o więcej się godzi.
Jednak abych zachował stare obyczaje,
Bo temu, kto ma wiele, każdy przedsię daje,
Przywiodłem ci Zuzannę, po prostu przybraną,
Dokąd jej kosztowniejszej szaty nie dostaną;
Dar po prawdzie niewielki, lecz ja o to proszę:
Chuć moję więcej uważ, nie to, co przynoszę!

Niechaj się źli nie kochają w swojej wszeteczności,
Żywie Bóg na niebie, który karze ludzkie złości,
A dobre ma na swej pieczy i każdego broni,
Kto się jeno pod zwyciężną Jego rękę skłoni.
Wielką moc takich przykładów w historyjach mamy
I sami tego na oko często doznawamy;
Ale jeśli kiedy znaczniej swój sąd Pan objawił,
Nigdy znaczniej, jako kiedy Zuzannę wybawił.
Kto nie ma nic pilniejszego, niech posłucha mało,
A ja powiem dostatecznie, jako się co stało.

W Asyryjej, na wschód słońca, sławne miasto leży,
Przez które śrzodkiem Eufrates, bystra rzeka, bieży;
Semiramis, mężna pani, ta je zbudowała
Wielkim kosztem, a Babilon imię miejscu dała.
Tam Joachim mieszkał, człowiek dobrego żywota,
Mając wielkie zachowanie i na zamiar złota,
Ku dostatku tym go jeszcze Fortuna zdobiła,
Że Zuzanna poślubioną jego żoną była,
Białagłowa dziwnie gładka, młoda, urodziwa,
K temu, co ludzie najdrożej szacują, cnotliwa.
Iż tedy znaczniejszego wtenczas miasto nie miało,
Na każdy dzień wiele ludzi k niemu się schadzało.
Przy pałacu był sad piękny, murem otoczony
Kędy pojźrzał, wszytek na pięć grani usadzony.
A fontana z alabastru prawie pośrzód stała,
Która wodę nieprzebraną ustawicznie lała.
I trafi się, że dwu sędziu już letnych obrano,
O których przez usta Pańskie było powiedziano:
Niestateczność w Babilonie starszy pokazali,
Którzy się ludziom na twarzy świątobliwi zdali.
Ci tedy do Joachima często w dom chodzili,
A za nimi, którzy pilni spraw sądowych byli.
A kiedy się już rozchodził on lud ku obiadu,
Zuzanna też miała swoję przechadzkę po sadu.
Starzy patrząc na każdy dzień, gdzie pani chodziła
(A komu kiedy zdradliwa miłość przepuściła?),
Dali się chciwości uwieść i w sercu myślili,
Jakoby swej bystrej żądzy dosyć uczynili.
Gdzie teraz ona stateczność? Gdzie sądy? Gdzie prawa?
Obu miłość opętała i niebaczna sprawa.
Więc się oba w spólnym żalu siebie przestrzegają,
A zapalczywości swojej odkryć się sromają.
Ale ogień, co go dusisz, to się barziej żarzy:
Co dzień więcej się dziwują onej pięknej twarzy.
I rzekł jeden: "Zda mi się południe już nadchodzi,
A nama też ku obiadu pokwapić się godzi".
To wyrzekłszy rozeszli się mając oko na się,
I ty pojźrzysz, alić oni u Jochima zasię.
"Czego tu chcesz?" – "A ty czego?" – społem się pytają,
Na ostatek swe łotrostwo obadwa wyznają.
Tamże sami między sobą cicho ukowali,
Jakoby ją kiedyżkolwiek samę przydybali.

Upatrzywszy czas po temu, zakryli się w sadzie.
Pani przyjdzie, jako zwykła, nie wiedząc o zdradzie,
Za nią dwie służebne pannie, a iż słońce grzało,
Chciała opłukać w krynicy przeźroczystej ciało.
I rzekła pannam, żeby się po mydło wróciły,
A wychodząc ogrodne drzwi dobrze opatrzyły.
Skoro wyszły, a ci się dwa z kąta gdzieś wyrwali,
Więc Zuzannę równie w takie słowa namawiali:
"Nie lękaj się, piękna pani, sługi swoje widzisz,
Za które się nigdy, da Bóg, sprawnie nie powstydzisz,
Jedno nam nie chciej być trudna, którzy cię miłujem,
A dla ciebie niewymowną w sercu boleść czujem.
Czas po temu masz i miejsce, drzwi zawarte stoją,
Żywy człowiek nas nie widzi, pomóż łaską swoją".
Dziwne się te słowa zdały w uszach u Zuzanny,
Prze Bóg prosi, a pogląda, rychło przydą panny.
Starzy widząc, że ich prośba wagi swej nie miała:
"Próznoć, pani, będziesz li się dłużej wymawiała,
Używiesz tego z lekkością: rozgniewasz nas sobie,
A my będziem zobopólnie świadczyć przeciw tobie,
Żeś młodzieńca potajemnie w tym ogrodzie miała
I dlategoś precz od siebie panny odesłała".

Tu dopiero prawie z płaczem Zuzanna westchnęła,
A na swoje niefortunę narzekać poczęła:
"Zewsząd ucisk przyszedł na mię (niestetyż mnie, Panie!)
Bo jeśli się dam namówić, za śmierć mi to stanie.
Z drugiej strony, jeśli zasię wam k woli nie będę,
Jakobym na to patrzyła, że gardła pozbędę.
Ale wolę bez winności od waszych rąk zginąć,
Niż przed Bogiem i przed ludźmi niecnotliwą słynąć".
I krzyknęła wielkim głosem; starcy tyle dwoje,
Że się wszyscy słudzy w domu porwali do zbroje.
Poczną pytać, co się dzieje? A ludzie fałszywi
Na cnotliwą potwarz kładli będąc sami krzywi.
Z wielkim wstydem wszyscy słudzy tego używali,
Bowiem o niej nic takiego przedtym nie słychali.

A wtym dzień zszedł, noc na jego miejsce nastąpiła,
Swymi skrzydły wszytkę ziemię i niebo zaćmiła.
Jaki wtenczas był twój nocleg białagłowo święta,
Pomniąc, jakoś przedtym była u wszech ludzi wzięta?
A na koniec co za lekkość jawnie popaść miała,
Dobre serce, żeś w tym żalu i dnia doczekała!
Ustawiczne łzy na oczy snu nie dopuściły,
A to twoje w ciężkim płaczu smutne słowa były:
"Na to żeś mię, o przeklęta Fortuno, chowała,
Abych w swoich młodych leciech marnie gardło dała?
Lecz to mniejsza gardła pozbyć, bo ktokolwiek żywie,
Umrzeć musi; na tym wszytka rzecz – umrzeć poczciwie.
Jam, nieboga, przyszła na tak niebezpieczną drogę,
Że, poczciwie żywszy, umrzeć krom zmazy nie mogę.
Kto by wierzył, że mię o to cnota przyprawiła?
Lecz się ja nie skarżę na nię, bo mi ta jest miła,
Że mi dla niej śmierć niestraszna, niestraszna sromota,
Jeśli miejsce jest sromocie, gdzie panuje cnota.
Bo choć pod czas prawda musi ustępować zdradzie,
Przedsię Pan Bóg pospolicie na wirzch prawdę kładzie.
Z tą nadzieją na plac pójdę i nastawię szyje,
Duszo moja, nie lękaj się, Bóg na niebie żyje!
Doczekam ja, choć pod ziemią, da Bóg, tej nowiny,
Kiedy rzeką, żem stracona krom wszelakiej winy,
A ci, których fałsz i zdrada o śmierć mię przyprawi,
I przed Bogiem, i przed ludźmi nie będą mi prawi".
Tym się kształtem ta cnotliwa pani uskarżała,
A wzdychając ustawicznie świtania czekała.
Nazajutrz, skoro się słońce na świat ukazało,
Zeszło się do Joachima w dom ludzi niemało,
Nie dali się długo czekać i oni panowie,
U każdego pełno zdrady, pełno fałszu w głowie.
I kazali przed się stanąć Zuzannie cnotliwej,
Chcąc potwierdzić kłamstwa swego jako prawdy żywej.
Stanęła na rozkazanie pani krom wszej winy,
Mając z sobą przyjacioły i maluczkie syny.
Ona że była w zasłonie, odkryć ją kazali,
Aby na jej piękną krasę do woli patrzali.
Nie był jeden, kto by tej był paniej nie żałował,
Tak obcy, jako przyjaciel przygody litował.
A stanąwszy pośrzód zboru, fałszywi sędziowie
Położyli swe niewierne ręce na jej głowie;
A ona, wejźrzawszy w niebo, łzami się zalała,
Bowiem w Panu swą nadzieję przedsię pokładała.
I poczną swą rzecz prowadzić: "Mało posłuchajcie,
A tej paniej, co tu stoi, niecnoty doznajcie!
Wczorasmy weszli na chwilę do ogroda sami,
Ali pani z fraucymerem w też tropy za nami.
Skoro weszła, tak zarazem panny odesłała,
A sama drzwi co nalepiej zatarasowała.
I wystąpi prosto ku niej młodzieniec ubrany,
A mychmy się utaili podle samej ściany.
Widzim wszytko, co się dzieje, poczniewa się kwapić
Tym umysłem, bychwa mogła oboje załapić.
Ale miał z nas obu mocy ten isty niecnota,
Wydarł się nam i wyskoczył odemknąwszy wrota.
Pani jeno tylko sama w ręku nam została;
Pytaliśmy, kto by z nią był, powiedzieć nie chciała.
Tej rzeczy nas świadki macie". Ludzie uwierzyli
Jako statecznym i wnet ją na śmierć osądzili.
Zuzanna z płaczem zawołała: "Nieśmiertelny Panie,
Który wszytko wiesz i pierwej, niźli się co stanie,
Jawno Tobie, że mię ci źli ludzie pomawiają,
A krom wszelkiej mej winności o śmierć przyprawiają.
A nie tak mi o śmierć idzie, jako o sromotę,
Pomni, Panie, na Twe sądy i na moję cnotę!"
Usłyszał Pan jej rzewny płacz i wnet się zlitował,
Ruszył ducha w Danijelu, aby ją ratował.
Gdy ją tedy na śmierć wiedli, dziecię zawołało:
"Nie chcę ja być tej krwie winien!" – rzekszy to, milczało.
Wszyscy na on głos stanęli i chcieli koniecznie,
Aby co chciał przez te słowa wyrzekł dostatecznie.
A on ku nim: "Ludzie głupi i zapamiętali,
Takżeście niewinną duszę już na śmierć skazali?
Wróćcie się do sądu, a tam dopiero poznacie
Ich fałsz i jako na potym komu wierzyć macie!"
Wrócili się wszyscy z trzaskiem nazad ku domowi,
I rzecze tak jeden sędzia ku Danijelowi:
"Ba, wierę, siądź między nami a ukaż po sobie,
Że więcej Bóg niżli starym dał rozumu tobie".
"Rozprowadźcie je od siebie – Danijel rozkaże –
Wnetci się tu ich nieprawość i zdrada pokaże".
A gdy je rozprowadzono, kazał przyść jednemu,
Także srogo poglądając uczynił rzecz k niemu:
"Zastarzały w długim wieku, ale więcej w złości,
Teraz na cię przyszły twoje pierwsze nieprawości.
Nie sądziłeś sprawiedliwie, jakoś był powinien,
Skazowałeś krew niewinną, puszczałeś, kto winien.
A Pan mówi: "Nie zabijaj męża niewinnego,
Nie skazuj na śmierć okrutną człowieka dobrego!"
Ale teraz przed wszytkimi daj świadectwo swoje,
Pod którymeś drzewem widział owo ludzi dwoje?"
Powiedział, że pod jabłonią, a na jego mowę
Rzecze Danijel: "Skłamałeś na twą siwą głowę.
Oto Pański anioł stoi, który cię zagładzi.
Z tym precz!"; a drugiego przywieść rozkaże czeladzi.
"Potomku Chana, nie Judy, gładkość cię zmamiła,
A przeklęta twoja żądza serce-ć wywróciła!
Często od was izraelskie dziewki to cierpiały,
A przed strachem i bojaźnią odmawiać nie śmiały,
Ale córka cnego Judy k woli wam nie była.
Ty powiedz, pod którym drzewem z młodzieńcem mówiła?"
Powiedział, że pod orzechem, a na jego mowę
Rzecze Danijel: "Skłamałeś na twą siwą głowę.
Oto Pański anioł stoi trzymając miecz goły,
A tym z wyroku Pańskiego przetnie cię na poły".

Wszyscy wielkim głosem krzykną i cześć Bogu dali,
Że On nigdy nie opuścił, którzy Mu dufali.
I powstanie przeciw starcom lud gniewem zruszony,
Bo każdy z ust swoich własnych już był osądzony.
A co tę cnotliwą panią z świata zgładzić chcieli,
To sami swym własnym gardłem zapłacić musieli.
A tam jawnie Pan swą mocą krwie niewinnej bronił,
A jego pomsty straszliwej zły się nie uchronił.
MEDALIK ŚW. BENEDYKTA
Czym w ryju świni złota obrączka, tym piękna kobieta, ale bez rozsądku. (Prz 11)
Polka z Podkarpacia
zaleciało islamem
Sławomir Sokołowski
@Polka z Podkarpacia A przepraszam, jeżeli można wiedzieć: gdzie tym Islamem zaleciało? Bo ja widzę, że powiało wreszcie prawdziwą duchowością katolicką, której korzenie sięgają Starego Testamentu, poprzez Nowy Testament, całą prawdziwą Tradycję Katolicką, aż po zdrowy rozsądek, prowadzące razem do czystości serca, szacunku do siebie i kobiety, aż ostatnim przystankiem tego „lotu” będzie zbawienie …Więcej
@Polka z Podkarpacia A przepraszam, jeżeli można wiedzieć: gdzie tym Islamem zaleciało? Bo ja widzę, że powiało wreszcie prawdziwą duchowością katolicką, której korzenie sięgają Starego Testamentu, poprzez Nowy Testament, całą prawdziwą Tradycję Katolicką, aż po zdrowy rozsądek, prowadzące razem do czystości serca, szacunku do siebie i kobiety, aż ostatnim przystankiem tego „lotu” będzie zbawienie wieczne!
Jeżeli ma Pani inne spostrzeżenia, proszę je skonfrontować z Pismem Świętym, z powszechnym nauczaniem Kościoła, i z nami podzielić, szczególnie wtedy, gdy wnioski będą odmienne i dalej będzie Pani zajeżdżać tym Islamem, cokolwiek to znaczy. A, jeżeli już, to wolę czuć zapach Islamu, niż Sodomy i Gomory; bo obecny tzw. katolicyzm praktyczny, od Sodomy i Gomory różni się jedynie nazwą...