BN
9314

Lefebrystom nie po drodze z Watykanem. Schizma będzie trwać

16.10.2012

Podjęte przez papieża próby pojednania Watykanu z lefebrystami spaliły na panewce. - Nie może być kompromisów w sprawie wiary katolickiej - ogłosił abp Gerhard Müller negocjujący z ultrakonserwatystami.
Rozmowy załamały się pod koniec września. Dlatego arcybiskup Müller, który szefuje watykańskiej Kongregacji Wiary, przyznał przed tygodniem, że nie spodziewa się nowych negocjacji z lefebrystami. Oznacza to, że konserwatywne bractwo założone przez abp. Marcela Lefebvre'a - bo nie potrafił pogodzić się z reformami po Soborze Watykańskim II - w 50. rocznicę zwołania go straciło szanse na przywrócenie jedności z Watykanem w przewidywalnej przyszłości.

To porażka Benedykta XVI. W 2005 r. postawił on sobie za cel zażegnanie lefebrystycznej schizmy, którą przypieczętowało w 1988 r. ekskomunikowanie Lefebvre'a za samowolne wyświęcenie biskupów. Lefebryści mają na całym świecie ponad 500 księży (ośmiu w Polsce) i mówią o milionie wiernych, a prowadzone od kilku lat rozmowy z Watykanem traktowali jako próbę "nawrócenia" go na przedsoborowy katolicyzm. We współczesnym Kościele nie podoba im się m.in. "grzech ekumenizmu", dialog z judaizmem i pogodzenie się Watykanu z zasadą równouprawnienia wszystkich wyznań w tradycyjnie katolickiej części Europy.

Lefebryści ostro zwalczali beatyfikację Jana Pawła II. Ojciec Patrick de La Rocque z klasztoru w Nantes ogłosił, że sprzeniewierzał się on pierwszemu przykazaniu dekalogu, zakazującemu czczenia cudzych bogów. Powoływał się m.in. na modlitwę Jana Pawła II "na sposób żydowski" przy Ścianie Płaczu oraz udział w "kultach animistycznych", czyli dopuszczenie tradycyjnych tańców podczas papieskich mszy w Afryce. - Kościół, który pozostawił po sobie Jan Paweł II, jest jak dziurawa łódź. Ze wszystkich stron wdziera się woda - przekonywał.

Lefebryści wiązali spore nadzieje z Benedyktem XVI, bo i on od lat powtarza, że część reform po soborze była jego wypaczeniem. Obecny papież po myśli lefebrystów przywrócił prawo do powszechnego odprawiania łacińskiej mszy w formie trydenckiej (m.in. z księdzem plecami do wiernych). Wcześniej chcący ją odprawić kapłani musieli mieć zezwolenie od biskupów, bo Watykan bał się, że trydenckie msze będą ośrodkami sprzeciwu wobec reform soborowych. Teraz przeciwnie - Watykan zachęca biskupów (na razie bez porywających efektów), by każdy katolik miał dostęp do mszy trydenckich.

Kolejnym pojednawczym krokiem Benedykta XVI było wycofanie w 2009 r. ekskomuniki, którą obłożono wszystkich czterech lefebrystycznych biskupów. Wywołało to spięcie w stosunkach z Żydami, bo jeden z biskupów, Richard Williamson, to kłamca oświęcimski i antysemita. Obecnie nawet przełożony lefebrystów grozi mu, że go zawiesi.

Jednak nieodzownym warunkiem włączenia ich w struktury Kościoła pozostaje podpisanie deklaracji, że przyjmują nauczanie soboru i oparte na nim reformy kolejnych papieży (w domyśle - zachowując zastrzeżenia co do interpretacji soboru). I na tę deklarację po długich wewnętrznych sporach lefebryści się nie zgodzili.

Konserwatywne bractwo nie jest wyłącznie azylem dla katolików tęskniących za powrotem Kościoła, który sami pamiętają sprzed kilku dekad bądź z opowieści rodziców i dziadków. Nawet w zeświecczonej Francji trafiają doń także młodzi nawracający się od zera i poszukujący silnej tożsamości religijnej, odróżniającej ich od współczesnego świata. Jak się okazuje, daje im je łacińska liturgia oraz doktryna lefebrystów nie dialogująca, lecz wroga współczesnym porządkom.
BN
🙏 🙏 🙏
BN
🙏 🙏 🙏
Jeszcze jeden komentarz od BN
BN
Sekta Lefebrystów dzieli koscioł
tahamata
“Lefebryści” nie są heretykami, gdyż nie odrzucają ani nie zmieniają żadnych kanonów wiary (nb. heretykami nie są również prawosławni).
“Lefebryści” nie są schizmatykami, gdyż nie założyli żadnego nowego Kościoła i uznają władzę Papieża, a jedynie – zgodnie z nauczaniem Kościoła i jego Doktorów (np. Św. Tomasza z Akwinu) – okazują Mu nieposłuszeństwo w sprawach, które są ich zdaniem …Więcej
“Lefebryści” nie są heretykami, gdyż nie odrzucają ani nie zmieniają żadnych kanonów wiary (nb. heretykami nie są również prawosławni).
“Lefebryści” nie są schizmatykami, gdyż nie założyli żadnego nowego Kościoła i uznają władzę Papieża, a jedynie – zgodnie z nauczaniem Kościoła i jego Doktorów (np. Św. Tomasza z Akwinu) – okazują Mu nieposłuszeństwo w sprawach, które są ich zdaniem zagrożeniem dla wiary i zbawienia dusz.
“Lefebryści” są częścią Kościoła Katolickiego, co potwierdził Papież Benedykt XVI a czemu jeszcze nie zaprzeczył Franciszek, oraz wielu poważnych teologów i znawców Prawa Kanonicznego.
BN
🙏 🙏 🙏
tahamata
stare kotlety? 😀
ultrakonserwatyści? Świętego Pawła nazwałby faszystą.
BN
🙏 🙏 🙏
BN
Podjęte przez papieża próby pojednania Watykanu z lefebrystami spaliły na panewce. - Nie może być kompromisów w sprawie wiary katolickiej - ogłosił abp Gerhard Müller negocjujący z ultrakonserwatystami.
Rozmowy załamały się pod koniec września. Dlatego arcybiskup Müller, który szefuje watykańskiej Kongregacji Wiary, przyznał przed tygodniem, że nie spodziewa się nowych negocjacji z lefebrystami …Więcej
Podjęte przez papieża próby pojednania Watykanu z lefebrystami spaliły na panewce. - Nie może być kompromisów w sprawie wiary katolickiej - ogłosił abp Gerhard Müller negocjujący z ultrakonserwatystami.
Rozmowy załamały się pod koniec września. Dlatego arcybiskup Müller, który szefuje watykańskiej Kongregacji Wiary, przyznał przed tygodniem, że nie spodziewa się nowych negocjacji z lefebrystami. Oznacza to, że konserwatywne bractwo założone przez abp. Marcela Lefebvre'a - bo nie potrafił pogodzić się z reformami po Soborze Watykańskim II - w 50. rocznicę zwołania go straciło szanse na przywrócenie jedności z Watykanem w przewidywalnej przyszłości.
Jeszcze jeden komentarz od BN
BN
Lefebrystom nie po drodze z Watykanem. Schizma będzie trwać