Quas Primas
9269

Nauka Kościoła zagrożona. O „zmianie praktyki duszpasterskiej” zadecydują episkopaty?

Australijski arcybiskup Mark Coleridge z Brisbane – bierze on udział w tegorocznej sesji Synodu Biskupów o Rodzinie – szacuje, że gdyby doszło do głosowania nad propozycją kard. Kaspera dotyczącą udzielania Komunii świętej rozwodnikom żyjącym w konkubinatach, to projekt ten zostałby odrzucony. Wielu ojców synodalnych nie chce, by tę skandaliczną kwestię poddać pod głosowanie. Mają inny pomysł na wcielenie jej w życie.

Biskup Mark Coleridge zastrzega, że jego szacunki są hipotetyczne i intuicja może go zawieść, ale w obecnej sytuacji prawdopodobne wydaje się przeformułowanie programu kard. Waltera Kaspera. Kwestia „podejścia duszpasterskiego” wobec rozwodników żyjących w grzechu śmiertelnym miałaby być rozstrzygana przez biskupów. Takie rozwiązanie mogłoby poprzeć – szacuje bp Coleridge – około połowy ojców synodalnych.

Australijski hierarcha stwierdził również, że postulat „złagodzenia” języka prezentowanego wobec homoseksualistów cieszy się dużym wsparciem ojców synodalnych. Zmiana miałaby polegać na tym, by Kościół wypowiadał się w sposób… mniej potępiający wobec homoseksualistów żyjących w związkach partnerskich. Zdaniem Coleridge’a taki postulat poparłoby około 70 proc. uczestników synodu.

Z sugestią, by pozostawić poszczególnym episkopatom „przestrzeń i odpowiedzialność” za metody duszpasterskie stosowane względem wiernych, wystąpił belgijski biskup Johan Bonny z Antwerpii. „Ważne jest – mówił – by Synod pozostawił przestrzeń i odpowiedzialność lokalnym biskupom, by znaleźli oni odpowiednie rozwiązania dla problemów duszpasterskich wobec tej części Ludu Bożego, która powierzona jest ich trosce”. W krótkim trzyminutowym wystąpieniu hierarcha dodał, że „lokalne Konferencje Biskupów mają szczególną rolę do odegrania”, by „pracować nad jednością w różnorodności z cierpliwością i kreatywnością”. Za takim podejściem opowiadają się duchowni niemieccy.

Na wtorkowej konferencji prasowej ks. Thomas Rosica – jeden z trzech duchownych z Watykańskiego Biura Prasowego, odpowiedzialny za briefingi z obrad w języku angielskim – stwierdził, że jeśli chodzi o osoby rozwiedzione i żyjące w nowych związkach, to „nie ma potrzeby szukania uniwersalnego rozwiązania złożonych problemów”. Jego zdaniem duchowni z różnych regionów powinni wypracować własne metody. - Nie jest konieczne uniwersalne rozwiązanie złożonych problemów, lecz potrzebna jest dyskusja w małych grupach - regionalnych, kontynentalnych i krajowych - by poszukać rozwiązań dla różnych obszarów, różnych problemów, które niekoniecznie są takie same na całym świecie – zasugerował ks. Rosica.

Jednak według kardynała George'a Pella z Australii, kwestia dopuszczenia do Komunii świętej katolików rozwiedzionych i żyjących w nowych związkach w żadnym wypadku nie może być pozostawiona do rozstrzygnięcia episkopatom krajowym. - Mamy tu do czynienia z podstawowymi kwestiami doktrynalnymi, które nie podlegają negocjacjom – mówił w rozmowie z portalem Aleteia. - Nowy Testament nie podlega negocjacji. Nauczanie Chrystusa odnośnie grzechu cudzołóstwa i ponownego małżeństwa, nauczanie św. Pawła o podstawowych warunkach udzielania Komunii świętej, nie podlegają negocjacjom – stanowczo podkreślał.

Hierarcha wyjaśnił, iż niezależnie od miejsca i czasu nauczanie moralne oraz warunki, jakie trzeba spełniać, by móc przystępować do Komunii świętej, są wszędzie takie same. Duchowny zapytany o to, czy zasady udzielania Komunii świętej to jest jedynie kwestia praktyki duszpasterskiej czy też doktryny, odparł: - Doktryna określa, jaka powinna być praktyka. Jeśli więc zmienimy praktykę, de facto zmienimy także doktrynę.

W 1981 roku papież Jan Paweł II w adhortacji apostolskiej „Familiaris consortio” napisanej po synodzie, który odbywał się w dniach od 26 września do 25 października 1980 roku w Rzymie, w punkcie 84 tego dokumentu zdecydowanie stwierdził, że niemożliwa jest - zarówno z przyczyn doktrynalnych, jak i duszpasterskich – zmiana praktyki Kościoła, zabraniającej udzielania Komunii świętej rozwodnikom żyjącym w konkubinatach. Kościół jednak na nowo potwierdza swoją praktykę, opartą na Piśmie Świętym, niedopuszczania do Komunii eucharystycznej rozwiedzionych, którzy zawarli ponowny związek małżeński. Nie mogą być dopuszczeni do Komunii świętej od chwili, gdy ich stan i sposób życia obiektywnie zaprzeczają tej więzi miłości między Chrystusem i Kościołem, którą wyraża i urzeczywistnia Eucharystia. Jest poza tym inny szczególny motyw duszpasterski: dopuszczenie ich do Eucharystii wprowadzałoby wiernych w błąd lub powodowałoby zamęt co do nauki Kościoła o nierozerwalności małżeństwa – nauczał Jan Paweł II.

Arcybiskup Charles Chaput z Filadelfii na środowej konferencji prasowej krótko skomentował pomysł pozostawienia w gestii biskupów lokalnych decyzji o udzielaniu Komunii świętej rozwodnikom: - Doprowadziłoby to do licznych podziałów w Kościele i to nie tylko pomiędzy episkopatami poszczególnych krajów, ale także na szczeblu diecezjalnym między samymi biskupami.

Agnieszka Stelmach

Read more: www.pch24.pl/nauka-kosciola-…
stanislawp
Z sugestią, by pozostawić poszczególnym episkopatom „przestrzeń i odpowiedzialność” za metody duszpasterskie stosowane względem wiernych, wystąpił belgijski biskup Johan Bonny z Antwerpii. „Ważne jest – mówił – by Synod pozostawił przestrzeń i odpowiedzialność lokalnym biskupom, by znaleźli oni odpowiednie rozwiązania dla problemów duszpasterskich wobec tej części Ludu Bożego, która powierzona …Więcej
Z sugestią, by pozostawić poszczególnym episkopatom „przestrzeń i odpowiedzialność” za metody duszpasterskie stosowane względem wiernych, wystąpił belgijski biskup Johan Bonny z Antwerpii. „Ważne jest – mówił – by Synod pozostawił przestrzeń i odpowiedzialność lokalnym biskupom, by znaleźli oni odpowiednie rozwiązania dla problemów duszpasterskich wobec tej części Ludu Bożego, która powierzona jest ich trosce”.

================

re

znaczy Indult papieski na homozwiązki

tak jak Belgia i Holandia wymusiła Indult papieski na Komunię na rękę...

Dziś Praktyka Duszpasterka pokazuje że Komunia na rękę jest obowiązkowa w 70% parafiach świata i zabronili klękania ...tak i będzie z homozwiązkami...

taka logika czyni spustoszenie i odwrócenie wszystkiego, postawienie wszystkiego na głowie...

za pare lat normalni będą prześladowani... np taki wysoki urzędnik Watykanu ks Krzysztof Charamsa już dziś domaga się kary dla oponętów homozwiązków.

Nikt z normalnych katolików już nie ma odwagi wystawić mu rachunku za dziesiątki lat okradania katolików, finansowany wszak był z naszej tacy, z naszych datków... i ta żmija dziś chce nas za to karać i domagać się finansowania homozwiązków w Kościele,

Są tutaj tacy co nie rozumieja okradania moralnego więc może zrozumieją okradanie finansowe

Każdy z sodomitów w sutannie do tej pory kosztował nas jako wspólnotę katolików jakieś milion dolarów za same odszkodowania już wypłacone z kasy Kościoła.
Quas Primas
Zero tolerancji dla zła. Nie głaskać i nie ochraniać, bo nigdy z tego nie wyjdzie. Jasne jak słońce! A więc dla dobra homoseksualistów - zero tolerancji dla homoseksualizmu.
(Dwumiesięcznik "Miłujcie się")

------------------------------------------------------------------------------------------
Australijski hierarcha stwierdził również, że postulat „złagodzenia” języka prezentowanego wobec …Więcej
Zero tolerancji dla zła. Nie głaskać i nie ochraniać, bo nigdy z tego nie wyjdzie. Jasne jak słońce! A więc dla dobra homoseksualistów - zero tolerancji dla homoseksualizmu.
(Dwumiesięcznik "Miłujcie się")

------------------------------------------------------------------------------------------

Australijski hierarcha stwierdził również, że postulat „złagodzenia” języka prezentowanego wobec homoseksualistów cieszy się dużym wsparciem ojców synodalnych. Zmiana miałaby polegać na tym, by Kościół wypowiadał się w sposób… mniej potępiający wobec homoseksualistów żyjących w związkach partnerskich. Zdaniem Coleridge’a taki postulat poparłoby około 70 proc. uczestników synodu.
Quas Primas
I ta połowa ojców synodalnych to już nie są katolicy!
------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Biskup Mark Coleridge zastrzega, że jego szacunki są hipotetyczne i intuicja może go zawieść, ale w obecnej sytuacji prawdopodobne wydaje się przeformułowanie programu kard. Waltera …Więcej
I ta połowa ojców synodalnych to już nie są katolicy!
------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Biskup Mark Coleridge zastrzega, że jego szacunki są hipotetyczne i intuicja może go zawieść, ale w obecnej sytuacji prawdopodobne wydaje się przeformułowanie programu kard. Waltera Kaspera. Kwestia „podejścia duszpasterskiego” wobec rozwodników żyjących w grzechu śmiertelnym miałaby być rozstrzygana przez biskupów. Takie rozwiązanie mogłoby poprzeć – szacuje bp Coleridge – około połowy ojców synodalnych.
3 więcej komentarzy od Quas Primas
Quas Primas
Zapraszam każdego z Was. Włączcie się do tej KRUCJATY.
ROZPOCZYNAMY KRUCJATĘ RÓŻAŃCOWĄ O POKONANIE HEREZJI MODERNIZMU
Więcej
Zapraszam każdego z Was. Włączcie się do tej KRUCJATY.

ROZPOCZYNAMY KRUCJATĘ RÓŻAŃCOWĄ O POKONANIE HEREZJI MODERNIZMU
Quas Primas
DDT
Demokracja, Dialog, Tolerancja, to trzy najgorsze bożki tego świata.

I do tych bożków ucieka się dzisiaj większość, nie wyłączając hierarchów Kościoła Katolickiego.
------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
tahamata 23:53
Każda demokracja jest zła. Episkopalna także.Więcej
DDT
Demokracja, Dialog, Tolerancja, to trzy najgorsze bożki tego świata.

I do tych bożków ucieka się dzisiaj większość, nie wyłączając hierarchów Kościoła Katolickiego.
------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

tahamata 23:53

Każda demokracja jest zła. Episkopalna także.
Quas Primas
Powinien jeszcze jasno i wyraźnie napisać. Praktyka ta, doprowadziłaby dusze do potępienia.
ps. Moim zdaniem, po SVII za bardzo położono nacisk na miłość i Miłosierdzie Boże i to jeszcze w tak wykrzywiony sposób. Za bardzo się "ciećkają" z katolikami, a innowiercom za bardzo wchodzą w tyłek.

--------------------------------------------------------------------------------------------------------…Więcej
Powinien jeszcze jasno i wyraźnie napisać. Praktyka ta, doprowadziłaby dusze do potępienia.
ps. Moim zdaniem, po SVII za bardzo położono nacisk na miłość i Miłosierdzie Boże i to jeszcze w tak wykrzywiony sposób. Za bardzo się "ciećkają" z katolikami, a innowiercom za bardzo wchodzą w tyłek.

-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
W 1981 roku papież Jan Paweł II w adhortacji apostolskiej „Familiaris consortio” napisanej po synodzie, który odbywał się w dniach od 26 września do 25 października 1980 roku w Rzymie, w punkcie 84 tego dokumentu zdecydowanie stwierdził, że niemożliwa jest - zarówno z przyczyn doktrynalnych, jak i duszpasterskich – zmiana praktyki Kościoła, zabraniającej udzielania Komunii świętej rozwodnikom żyjącym w konkubinatach. Kościół jednak na nowo potwierdza swoją praktykę, opartą na Piśmie Świętym, niedopuszczania do Komunii eucharystycznej rozwiedzionych, którzy zawarli ponowny związek małżeński. Nie mogą być dopuszczeni do Komunii świętej od chwili, gdy ich stan i sposób życia obiektywnie zaprzeczają tej więzi miłości między Chrystusem i Kościołem, którą wyraża i urzeczywistnia Eucharystia. Jest poza tym inny szczególny motyw duszpasterski: dopuszczenie ich do Eucharystii wprowadzałoby wiernych w błąd lub powodowałoby zamęt co do nauki Kościoła o nierozerwalności małżeństwa – nauczał Jan Paweł II.
stanislawp
Quas Primas 17:50
A ja twierdzę, że nad herezją nie ma co dyskutować. Czyż nie ma tam ani jednego, który by stanowczo i głośno się przeciwstawił? Do czego to dochodzi?, po co te bezsensowne dyskusje? Doprowadzi to doprawdy do Apostazji Narodów.
============
re
jak tradycyjny i głośno chce przemawiać to akurat prąd gaśnie w mikrofonach...
mają stare watykańskie metody okablowania
dodam że ordynacja …Więcej
Quas Primas 17:50

A ja twierdzę, że nad herezją nie ma co dyskutować. Czyż nie ma tam ani jednego, który by stanowczo i głośno się przeciwstawił? Do czego to dochodzi?, po co te bezsensowne dyskusje? Doprowadzi to doprawdy do Apostazji Narodów.
============
re
jak tradycyjny i głośno chce przemawiać to akurat prąd gaśnie w mikrofonach...
mają stare watykańskie metody okablowania
dodam że ordynacja wyborcza była z selekcji franciszkańskiej
tahamata
Każda demokracja jest zła. Episkopalna także.
Quas Primas
A ja twierdzę, że nad herezją nie ma co dyskutować. Czyż nie ma tam ani jednego, który by stanowczo i głośno się przeciwstawił? Do czego to dochodzi?, po co te bezsensowne dyskusje? Doprowadzi to doprawdy do Apostazji Narodów.
--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Arcybiskup Charles Chaput z Filadelfii …Więcej
A ja twierdzę, że nad herezją nie ma co dyskutować. Czyż nie ma tam ani jednego, który by stanowczo i głośno się przeciwstawił? Do czego to dochodzi?, po co te bezsensowne dyskusje? Doprowadzi to doprawdy do Apostazji Narodów.
--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Arcybiskup Charles Chaput z Filadelfii na środowej konferencji prasowej krótko skomentował pomysł pozostawienia w gestii biskupów lokalnych decyzji o udzielaniu Komunii świętej rozwodnikom: - Doprowadziłoby to do licznych podziałów w Kościele i to nie tylko pomiędzy episkopatami poszczególnych krajów, ale także na szczeblu diecezjalnym między samymi biskupami.