Wszyscy obrońcy Tradycji mają być zagospodarowani przez FSSPX, bo inaczej nie są nic warci i są obłudnikami. Ale nie wolno im niczego bronić w Kościele. Żadnych ołtarzy, żadnych upominań hierarchów …Więcej
Wszyscy obrońcy Tradycji mają być zagospodarowani przez FSSPX, bo inaczej nie są nic warci i są obłudnikami. Ale nie wolno im niczego bronić w Kościele. Żadnych ołtarzy, żadnych upominań hierarchów, co najwyżej wniosek, że modernizm walczy z problemami, które sam tworzy. Od starań o kapłanów, którzy bronią owczarni, po Komunię na rękę, żadnych protestów, żadnego apelowania do kurii, nic ich nie obchodzi, że Chrystus jest deptany. Siła wiernych Bractwa nie idzie do walki o Kościół tylko do walki z tymi, którzy ich krytykują, na nic innego. I na nawalanki po forach. Nieliczni pracują jak woły dla Tradycji, pracując publicystycznie czy jakkolwiek, reszta jak tu widać. Jeśli FSSPX obraża i latami pomawia, osądza i rzuca oszczerstwa, uprawia wobec Tradycji w Kościele akcję budzenia w ludziach wstrętu do Kościoła, i ktoś to nazwie po imieniu, jest znienawidzony. To sekciarstwo. Piotr się naraził, Rekinek się naraził, Pan Moniak się naraził, choć mówił nawet przeciw filmowi Piotra pozostając wierny intelektualnie własnemu sądowi. Ale to za mało być po prostu uczciwym. Trzeba być bezkrytycznym. A przecież nikt z tych wymienionych nikogo nie zwyzywał. Piotr uderzył w stół, nożyce zęby połamały i zgrzytają do dziś.
Cała duchowość, miłość bliźniego, umiejętność cierpienia dla sprawiedliwości wściekłych kobiet, które prezentują tu rozwiany włos, rozwarte usta i zaciśnięte pięści, nie istnieje. Piotr ani razu nie obraził, używał argumentów, nie wyzywał, nie poniżał. Dzięki Bogu, że mnie ta sekta nie zagospodarowała, bo nie wolno w niej samodzielnie myśleć, a jak się kto odważy, fanatyczki go poniżą, zdepczą, zgniotą, każdego pryszcza na twarzy wykorzystają do uderzenia. Duchowość wiernych jakże charakterystyczna. To zadufanie w sobie pozwala poniżać innych, osądzać, poniżać, dyskredytować, ale nie pozwala się bronić. Ale za każde poniewieranie kapłanami w Kościele nie takie lanie się należy. I jeśli nadal tak Bractwo będzie traktować naszych Kapłanów, że będzie poprawiać kopami po biskupach i Franciszku, z drugiej strony, żeby równo puchło, znajdziemy każdy skandal, od pedofilii, innych jakie były w Bractwie, po wszystko, nawet to,za co Bractwo pozywało do sądów i przegrywało. Dość wyżywania się na Kapłanach Świętego Kościoła. Bo będzie gorzej. Powtórzcie to, janczary, swoim szefom.