Ginekolog i seksuolog, dr Robert Pietras, powiedział, że ułatwienie dostępu do tzw. pigułki „dzień po” obniży w Polsce wiek inicjacji seksualnej. Dziś weszło w życie rozporządzenie, zgodnie z którym dostęp do preparatu będą miały osoby po 15. roku życia. Przepisy zmieniła koalicja rządząca.

Od teraz farmaceuci mogą wystawić receptę na preparat po krótkim wywiadzie. Osoby nieletnie mogą kupić tabletki bez obecności i zgody rodzica.

Ginekolog i seksuolog, dr Robert Pietras, wskazuje, że obecny rząd obiera bardzo zły kierunek tzw. edukacji seksualnej.

– Zamiast wychować do czystości, do powściągliwości, do umiarkowania (chodzi o to, żeby dzieci były dziećmi, by miały dzieciństwo), skraca się im to dzieciństwo tylko dlatego, żeby ich instruować o zachowaniach seksualnych, o możliwościach poczęcia. Te tabletki po angielsku nazywają się „anti baby pill” i tu jest pokazany stosunek do dziecka w całym toku myślenia – „anti baby pill”, czyli tabletka przeciw dziecku. Czy trzeba czegoś więcej? Mamy przygotowanie seksualne, które polega na wczesnym jego rozpoczęciu. To jest wręcz zachęta do współżycia, bo ten instruktaż zachowań seksualnych i sposobów zapobiegania ciąży wprost prowadzi do zachęty do inicjacji seksualnej – wyjaśnia dr Robert Pietras.

Prezydent Andrzej Duda zawetował rządową nowelizację dotyczącą tabletki „dzień po”. Resort zdrowia zdecydował o rozszerzeniu dostępu do pigułki za pomocą rozporządzenia. Do tej pory preparat był dostępny na receptę dla osób pełnoletnich. Jej ewentualne przepisywanie przed osiągnięciem pełnoletności odbywało się w obecności opiekuna prawnego podczas wizyty lekarskiej.

RIRM

drukuj