urielrafael
2237

Żywot Chrystusa Pana/Jak Przenajświętsza Panna nawiedza Elżbietę.I jak ułożone zostały hymny ,,…

ŻYWOT PANA NASZEGO JEZUSA CHRYSTUSA w pobożnych rozmyślaniach zawarty ŚW. BONAWENTURA BISKUP I DOKTOR KOŚCIOŁA CZĘŚĆ PIERWSZA Od narodzenia Pańskiego do rozpoczęcia przez Niego życia apostolskiegoWięcej
ŻYWOT PANA NASZEGO JEZUSA CHRYSTUSA
w pobożnych rozmyślaniach zawarty

ŚW. BONAWENTURA
BISKUP I DOKTOR KOŚCIOŁA
CZĘŚĆ PIERWSZA
Od narodzenia Pańskiego do rozpoczęcia przez Niego życia apostolskiego
Rozdział V
Jak przenajświętsza Panna nawiedza Elżbietę. I jak ułożone zostały hymny "Magnificat" i "Benedictus" Potem, przenajświętsza Panna przypomniawszy Sobie to co Anioł powiedział o Jej krewnej Elżbiecie, postanowiła nawiedzić ją dla złożenia jej powinszowań, a także dla służenia jako chorej. Udała się więc zaraz z małżonkiem Swoim Józefem z Nazaretu do miasta w którym mieszkała Elżbieta, a odległego od Jerozolimy około mil (włoskich) czternastu albo piętnastu. I nie powstrzymuje Ją od tego długa i trudząca podróż, lecz niezwłocznie puszcza się w drogę i odbywa ją z pośpiechem (1) gdyż pragnęła jak najkrócej być widzianą pomiędzy ludźmi. A przy tym, chociaż poczęła Syna, nie doznawała tej ociężałości której podpadają inne niewiasty brzemienne. Pan Jezus bowiem nie ciężył Matce. Patrz więc …Więcej
urielrafael
Przenajświętsza Panna zabawiła tam około trzech miesięcy, doglądając Elżbietę i usługując jej w czym tylko mogła, pokornie, z uszanowaniem i uległością, jakby zapomniała że jest matką Boga i całego świata Królową. O! cóż to za dom, co za komnata, co za łoża w których mieszkają i spoczywają takie matki, takimi synami brzemienne, Maryja i Elżbieta, Jezus i Jan Chrzciciel! A tamże przebywają i …Więcej
Przenajświętsza Panna zabawiła tam około trzech miesięcy, doglądając Elżbietę i usługując jej w czym tylko mogła, pokornie, z uszanowaniem i uległością, jakby zapomniała że jest matką Boga i całego świata Królową. O! cóż to za dom, co za komnata, co za łoża w których mieszkają i spoczywają takie matki, takimi synami brzemienne, Maryja i Elżbieta, Jezus i Jan Chrzciciel! A tamże przebywają i ci dwaj najczcigodniejsi starcy: Zachariasz i Józef.
Owóż, gdy nadeszła na to właściwa pora, Elżbieta porodziła syna, którego przenajświętsza Panna wzięła na ręce, i z największą troskliwością wszelkie potrzebne około nowonarodzonego starania dopełniła. Niemowlę zaś, jakby rozumem obdarzone, wpatrywało się w Nią mile; a gdy je podać chciała matce, do Niej twarzyczkę zwracało, do Niej tylko przymilało się; a Ona je łaskawie pieściła i serdecznie całowała. Uważaj więc co to za niewymowne szczęście dla Jana! Nikt jeszcze takiej piastunki nie miał. A i wiele innych wyliczają przywilejów jego, których teraz nie wyszczególniam.
Dnia ósmego po narodzeniu, obrzezano chłopaczka, i nadano mu imię Jana. A wnet otworzyły się usta Zachariasza i język jego... i prorokował mówiąc: Błogosławiony Pan Bóg Izraelski itd. (5). I tak tedy w domu tym po raz pierwszy wygłoszone zostały te dwa prześliczne hymny, to jest: Magnificat i Benedictus.
Gdy zaś do domu Elżbiety zaczęło się gromadzić wiele osób na obrzęd obrzezania Janowego, przenajświętsza Panna, by nie być od obcych widzianą, przebywała w miejscu oddzielonym zasłoną. Stamtąd przysłuchiwała się z uwagą temu hymnowiBenedictus, w którym mowa była o Jej Synie, i wszystkie słowa te przemądrzezachowała w sercu Swym (6).
Nareszcie pożegnawszy Elżbietę i Zachariasza, i pobłogosławiwszy małego Janka, wróciła do Nazaretu. A ten Jej powrót, niech znowu zwróci twoją uwagę na Jej ubóstwo. Wraca bowiem do domu w którym ani wygód, ani zapasów żywności nie znajdzie, a wraca tak ubogą jak wyszła, to jest nie posiadającą ani mienia żadnego, ani pieniędzy. Te trzy miesiące spędziła u krewnych, którzy zdaje się byli zamożni, a teraz wraca do Swojego niedostatku, i przyjdzie Jej pracą rąk na życie zarabiać. Ulituj się więc nad Nią serdecznie a niech cię to pobudza do zamiłowania ubóstwa.
Żywot Pana naszego Jezusa Chrystusa w pobożnych rozmyślaniach zawarty, przez Św. Bonawenturę Biskupa i Doktora Kościoła. (Tłumaczenie O. Prokopa Kapucyna). Kraków 1879, ss. 42-46.
urielrafael
Potem, przenajświętsza Panna przypomniawszy Sobie to co Anioł powiedział o Jej krewnej Elżbiecie, postanowiła nawiedzić ją dla złożenia jej powinszowań, a także dla służenia jako chorej. Udała się więc zaraz z małżonkiem Swoim Józefem z Nazaretu do miasta w którym mieszkała Elżbieta, a odległego od Jerozolimy około mil (włoskich) czternastu albo piętnastu. I nie powstrzymuje Ją od tego długa …Więcej
Potem, przenajświętsza Panna przypomniawszy Sobie to co Anioł powiedział o Jej krewnej Elżbiecie, postanowiła nawiedzić ją dla złożenia jej powinszowań, a także dla służenia jako chorej. Udała się więc zaraz z małżonkiem Swoim Józefem z Nazaretu do miasta w którym mieszkała Elżbieta, a odległego od Jerozolimy około mil (włoskich) czternastu albo piętnastu. I nie powstrzymuje Ją od tego długa i trudząca podróż, lecz niezwłocznie puszcza się w drogę i odbywa ją z pośpiechem (1) gdyż pragnęła jak najkrócej być widzianą pomiędzy ludźmi. A przy tym, chociaż poczęła Syna, nie doznawała tej ociężałości której podpadają inne niewiasty brzemienne. Pan Jezus bowiem nie ciężył Matce.
Patrz więc jak oto idzie Sama z mężem tylko, a podróżuje nie w powozie lecz pieszo. Królowa nieba i ziemi, nie ma przy Sobie ani straży zbrojnej, ani wysokich dostojników, ani pokojówek i panien służebnych. Towarzyszą zaś Jej ubóstwo, pokora, skromność i wszelkich cnót poczet. A i Pan z Nią jest z wielkim i zaszczytnym orszakiem, lecz nie próżną światową okazałością błyszczącym.
Wszedłszy do domu Elżbiety powitała ją mówiąc: "Bądź pozdrowioną o! siostra Moja Elżbieto". Ta zaś rozradowana i pełna wesela, a Duchem Świętym ożywiona, powstała i uściskała Ją najserdeczniej, zawoławszy od wielkiej radości: Błogosławionaś Ty między niewiastami, i błogosławiony owoc żywota Twego. A skądże mnie to, że przyszła Matka Pana mojego do mnie? (2).

Gdy zaś przenajświętsza Panna pozdrowiła Elżbietę, Jan w żywocie jej przebywający, napełniony został Duchem Świętym, a także i matka jego. Wszakże nie wprzód matka a potem syn, lecz syn otrzymawszy pełność tego daru, udzielił go i matce. I stało się to nie żeby on działał wprost na jej duszę, lecz że skoro otrzymał Ducha Świętego, wyprosił u Niego, by On i na matkę jego zstąpił. Na niego bowiem łaska Ducha Świętego obficiej spłynęła i pierwszy on jej skutków doznał. I jak Elżbieta przybycie Maryi, tak on nadejście Zbawiciela poczuł, wskutek czego skoczył to jest poruszył się w żywocie (3) matki, a ona słowa prorockie wyrzekła. Patrz więc jaka moc przywiązana jest do słów przenajświętszej Panny, kiedy za ich wyrzeczeniem, udzielony zostaje Duch Święty. Sama bowiem tak obficie była Nim przepełniona, że z mocy Jej zasług tenże Duch Święty i drugich napełniał.
Maryja odpowiadając Elżbiecie rzekła: Wielbij duszo moja Pana, i następnie cały ten Hymn świętej radości, a chwały Bożej pełny, wygłosiła. Poczym usiadły, a przenajświętsza Panna jako najpokorniejsza niższe miejsce przy nogach Elżbiety zajęła. Lecz ta nie dozwalając tego, zaraz powstała i umieściła Ją obok siebie. A wtedy przenajświętsza Panna wypytuje krewnę o jej poczęcie, a ona Ją nawzajem, i z wielką pociechą opowiadając to sobie, Bogu chwałę za wszystko oddają, w dziękczynieniach się rozpływają, i obchodzą dzień wesela (4) wielkiego.