V.R.S.
765

Ojciec Dominik od Jezusa i Maryi - Karmelita Bosy

29 czerwca 1833 roku, w święto Błogosławionych Apostołów Piotra i Pawła, w Rzymie miał miejsce zapowiadający nieszczęścia znak. Spłonął barokowy kościół Matki Bożej Zwycięskiej – Santa Maria della Vittoria (znany dziś głównie z rzeźby Berniniego – Ekstaza św. Teresy: Ekstaza św. Teresy ), który swą nazwę otrzymał po zwycięskiej bitwie na Białej Górze, nad Pragą, w roku 1620 między sprzymierzonymi wojskami katolickimi a protestanckimi rebeliantami. Wraz z nim spłonął łaskami słynący obraz Pokłonu Matki Bożej ze Sztenowic (Ścianowic). Obraz ten, znaleziony w dawnym joannickim zamku, sprofanowany przez kalwińskich ikonoklastów, przez hiszpańskiego karmelitę bosego o. Dominika od Jezusa i Maryi odegrał ważną rolę w kluczowym momencie bitwy pod Białą Górą.

Między rzymskim kościołem Santa Maria della Vittoria a praskim kościołem Matki Bożej Zwycięskiej istnieje z pewnością mocna więź. Oba w XVII wieku były ośrodkami karmelickimi, wezwanie obu wspominało batalię na Białej Górze. W praskim kościele, najbardziej znanym z łaskami słynącej figurki Dzieciątka Jezus, znajduje się XVII-wieczne malowidło Antoniego Stevensa. Przedstawia ono zwycięstwo na Białej Górze – jedną z głównym postaci jest tu o. Dominik trzymając obraz, który po bitwie umieszczony w rzymskim kościele. Jednak jak do tego doszło? Jak skromny karmelita bosy z dalekiej Hiszpanii znalazł się na placu boju jednej z głównych bitew stulecia w roli podobnej do św. Jana Kapistrana pod Belgradem czy bł. Marka z Aviano pod Wiedniem w roku 1683?

Domingo de Ruzola Lopez urodził się w Calatayud, w okolicach Saragossy, 16 maja roku 1559 jako syn notariusza – Miguela (Michała) i matki Jeronimy (Hieronimy). Gdy miał niecałe 10 lat zmarł mu ojciec, wkrótce zmarła też matka. Pod opiekę wziął go wuj Franciszek, karmelita, miejscowy przeor, który umieścił go w konwencie w Calatayud by pobierał tam nauki. W maju 1572, w Wigilię Zesłania Ducha Świętego, młody Dominik wstąpił do nowicjatu karmelitańskiego w Saragossie. Po 6 latach nowicjatu, 8 grudnia 1578 złożył profesję i skierowano go na wyższe studia teologiczne do Walencji aby mógł zostać kapłanem. W roku 1584 otrzymał święcenia kapłańskie. Był to okres starć w łonie zakonu karmelitańskiego między karmelitami trzewiczkowymi a karmelitami bosymi (których wydzielenie potwierdzał dekret papieża Grzegorza XIII z roku 1580), których ofiarą padł m.in. św. Jan od Krzyża (Św. Jan od Krzyża – droga przez noc ciemną (I) Jan od Krzyża – droga przez noc ciemną (II) ) a także podejrzeń związanych z szerzącym się fałszywym mistycyzmem (por. np. Poprzednicy współczesnego pseudo-charyzmatyzmu i nihilizmu Siostra Magdalena od Krzyża ). O. Dominik został oskarżony przed trybunałem inkwizycyjnym i usunął się z Walencji, wstępując w roku 1590 do nowicjatu karmelitów bosych w Pastranie, przyjmując imię Dominik od Jezusa i Marii.

Piotr Paweł Rubens – O. Dominik od Jezusa i Marii (1621)

Następnie o. Dominika skierowano do Madrytu, gdzie pomagał w kształceniu nowicjuszy, zyskując sławę jako żarliwy kaznodzieja pozyskujący nawrócenia grzeszników. Na jakiś czas skierowano go do domu zakonnego w Cogolludo w Guadalajarze a potem do Alcali, gdzie kontynuował studia. W roku 1593 posłano go do Barcelony. Tu znów zyskał sławę jako mistyk, o którego ekstazach i lewitacjach opowiadano, tak iż przełożeni postanowili ściągnąć go z powrotem do Madrytu. Jednak ponieważ jego duchowość nie budziła zastrzeżeń mianowano go przełożonym karmelitów w Walencji, gdzie przebywał w latach 1595-1598. Pod koniec roku 1598 wyznaczono go przeorem domu zakonnego w Toledo a potem posłano do rodzinnego Calatayud, gdzie powstał niedawno Karmel. Ponieważ jednak jego wizje nie ustawały w listopadzie roku 1601 władze zgromadzenia znów zarządziły dochodzenie w jego sprawie. Nie wykazało ono jednak znów żadnego fałszu. Latem roku 1604 wysłano go do Rzymu, zapewne wybranego przez generała zakonu – o. Piotra od Matki Bożej, na prośbę papieża Klemensa VIII – byłego nuncjusza apostolskiego w Polsce Hipolita Aldobrandiniego o przysłanie zakonników do pomocy w pracy misyjnej, do Wiecznego Miasta dotarł w październiku tegoż roku. Został wyznaczony asystentem mistrza nowicjuszy w Rzymie a w roku 1611 wybrano przeorem w Neapolu. Na wieść o tym Papież Paweł V postanowił zatrzymać go w Rzymie i wyznaczył przeorem nowo powstałego kościoła karmelickiego Santa Maria della Scala w Trastevere. To wówczas o. Dominik miał znaleźć wśród ruin jednego z rzymskich domów obraz przedstawiający Matkę Bożą pochyloną bez Dzieciątka, postanowił go odnowić i zatrzymał w swojej celi (obraz ów po śmierci o. Dominika trafił do Wiednia, gdzie do dziś się znajduje i jest otaczany czcią). W roku 1612 o. Dominik został przeorem konwentu Nawrócenia św. Pawła (dzisiejszej Santa Maria della Victoria).

O. Dominik objął potem funkcję prokuratora misji karmelitańskiej oraz procesu beatyfikacyjnego matki Teresy od Jezusa. W roku 1612 założył w Trastevere dom pokutny pod wezwaniem Krzyża Świętego. Na kapitule generalnej w roku 1617 został wybrany generałem zakonu karmelitów bosych, jednakże wkrótce potem zachorował na tyle ciężko, że lekarze nie dawali mu szansy na wyzdrowienie. Wrócił jednak do zdrowia i podjął z gorliwością swoje obowiązki, wizytując karmelitańskie konwenty i zakładając nowe domy zakonne. Wypada zaznaczyć że o. Dominik zaprzyjaźnił się z m.in. ze św. Józefem Kalasantym (27 sierpnia – św. Józef Kalasancjusz ) i św. Robertem Bellarminem SJ.

W roku 1620 ukończył pełnienie swej funkcji generała zgromadzenia. I wtedy książę Bawarii Maksymilian oraz cesarz Świętego Cesarstwa Rzymskiego Ferdynand II poprosili papieża Pawła V by polecił o. Dominikowi udać się do krajów Rzeszy jako kaznodzieja i spowiednik. Papież wyraził zgodę. Gdy o. Dominik dotarł do granic Bawarii okazało się że Maksymilian Bawarski wyruszył już na wojnę z rebeliantami czeskimi i wybranym przez nich “królem” – kalwinem i zięciem króla Anglii palatynem reńskim Fryderykiem V (nazwanym potem szyderczo “królem zimowym”). O. Dominik posłuszny woli Bożej ruszył za wojskiem. W Sztenovicach (w niektórych źródłach Strakonicach) natknął się na sprofanowany obraz przedstawiający pokłon pasterzy, Maryi i Józefa u betlejemskiego żłóbka. Wizerunkom Maryi, Józefa i pasterzy wyłupiono oczy. Kalwińscy ikonoklaści nienawidzili bowiem Wiary Katolickiej z jej sakramentalnym życiem łaski i kultem świętych, zwłaszcza Najświętszej Maryi Panny, idąc dalej niż luderanizm w skrajności tezy o takim zepsuciu ludzkiej natury, że człowiek nie ma wyjścia – tylko grzeszyć i liczyć że wiara sprawi, iż Chrystus okryje go swym płaszczem, zasłaniając przed Bogiem nędzę człowieka. Na Boże Narodzenie 1619 w opanowanej przez protestantów Pradze kalwiński kaznodzieja “króla zimowego” Abraham Scultetus zainicjował ikonoklastyczne niszczenie figur, obrazów i witraży w katedrze św. Witana Hradczanach.

O. Dominik zareagował bardzo żywo na znaleziony, okaleczony rękami bezbożnych wizerunek, prosząc Boga o wybaczenie takiej profanacji. Jak wskazuje raport sporządzony dwa lata później przez kard. Scypiona Cobeluzziego dla papieża Grzegorza XV (cyt. za: S. Vacha: K původu a kultu milostného obrazu Panny Marie Vítězné ze Štěnovic ): „gdy ojciec zobaczył co z nimi zrobiono, zwłaszcza z Najświętszą Matką Bożą, objął go wielki smutek, postanowił wziąć obrazek ze sobą i powziął pewną nadzieję, że będzie on wywyższał jego szerzycieli a stanie się postrachem jego zatwardziałych nieprzyjaciół (…) aby poznali jak mocne jest Jej wstawiennictwo”.

Sprofanowany obraz znaleziony przez o. Dominika, reprodukcja z roku 1622

Jak wskazuje francuski historyk Olivier Chaline (Bila hora) za dokumentami z epoki owo zdarzenie wywołało w o. Dominiku swoistą przemianę. Wojnę zaczął postrzegać jako walkę o honor Najświętszej Maryi Panny i świętych. We Wniebowzięcie Najświętszej Marii Panny miał nadto wizję zwycięstwa wojsk katolickich. Odtąd włączył się aktywnie w kampanię, radząc dowódcom wojsk katolickich by niezwłocznie ruszyli spod Pilzna na Pragę. Żołnierzom o. Dominik rozdawał różańce i szkaplerze. 8 listopada 1620 roku, gdy wojska katolickie dopadły zajmujące wzniesienie Biała Góra wojska protestanckie, na na radzie nakłaniał dowódców by mimo niekorzystnego terenu (strona katolicka musiała przeprawić się jedynym mostem przez potok a potem atakować pod górę) wydać bitwę. Jak pisze W. Biernacki w pracy Biała Góra 1620: “głos zabrał zakonnik ojciec Dominik Scalzo (czyli bosy – mój przyp.) de Jesu Maria z otoczenia księcia Maksymiliana. Powiedział między innymi aby zaufali w pomoc Bożą i z męstwem bitwę rozpoczęli. Swą mową wzbudził taki religijny zapał wśród oficerów, że wszyscy poparli plan Tilly’ego” (tj. szturmu na pozycje przeciwnika na Białej Górze). Jak wskazuje Chaline interwencja o. Dominika w tym zapewnienia o zwycięstwie z Bożą pocą, którego wizję otrzymał przesądziły sprawę.

Oczywiście przed bitwą o. Dominik zajął się posługą duchową wśród żołnierzy, wskazując im by walczyli za wiarę, ale unikali okrucieństwa. Ważną rolę pełnił tu wspomniany obraz, z którym o. Dominik zagrzewał do boju, trzymając go w lewej dłoni. W prawej dzierżył Krucyfiks. Jak pisze Biernacki: “Już od rana kapelani spowiadali żołnierzy i udzielali im rozgrzeszenia, zachęcając ich do walki z heretykami. Ci, którzy nie mogli dotrzeć do księży i zakonników, odmawiali różaniec. Ojciec Dominik Scalzo de Jesu Maria objeżdżał na koniu poszczególne oddziały i błogosławił je znakiem krzyża. Opowiadano że miał przy sobie obraz (…) Olejny obraz na desce przedstawiał Najświętszą Rodzinę. Gdy go oczyszczono, okazało się, że wypalono oczy Marii Pannie, św. Józefowi i dwóm pasterzom. Tylko wizerunek małego Jezusa był nienaruszony. Teraz zakonnik pokazywał ten obraz wojsku bawarskiemu i cesarskiemu, wzywając aby pomścili na protestantach tę profanację”. O. Dominikowi sekundował irlandzki spowiednik Karola de Bucquoy – jednego z cesarskich generałów, o. Tomasz Fitzsimmons, który intonował Salve Regina gdy oddziały posuwały się w górę stoku.

Armia cesarsko-bawarska była nieco liczniejsza, jednak to wojska nieprzyjaciela dowodzone przez Chrystiana z Anhaltu i Heinricha Matthiasa Grafa von Thurn (jak widać po nazwiskach – klasycznych Czechów jak to później ujmowano w masońskiej mitologii narodowej narodu znad Wełtawy i Łaby w XIX i XX wieku) zajmowały korzystniejszą pozycję. Anhalt nie wykorzystał okazji by uderzyć na cesarskie wojska podczas przeprawy przez bagnistą rzeczkę. W krytycznym momencie bitwy, gdy atak jazdy młodego Chrystiana z Anhaltu wstrzymał natarcie katolickie, o. Dominik na koniu, jak pisze Chaline, z krucyfiksem i obrazem Narodzenia Pańskiego, dodawał otuchy walczącym. Wtedy natarcie jazdy cesarskiego generała Jana von Tilly’ego przy udziale polskich kozaków lisowskich z bojowym okrzykiem: “Maryja!” odrzuciło przeciwnika. H. Wisner w Lisowczykach tak pisze o udziale polskich oddziałów pod Białą Górą: “Lisowczycy w bitwie odegrali rolę znaczną (…) Gdy przyszło, zgodnie ze zwyczajem, oddawać wodzowi zdobyte w bitwie chorągwie, Stanisław Strojnowski i Wojciech Sulmirski złożyli 38 węgierskich, 5 pieszych, 9 rajtarskich. Wśród nich chorągiew Fryderyka V, z żółtego adamaszku przeciętego zielonym krzyżem. Zdobyto je w toku walki na owym decydującym dla wyniku bitwy lewym skrzydle. Lisowczycy wraz z resztą jazdy Tilly’ego zatrzymali kontratakującą rajtarię (…) następnie uderzyli na piechotę drugiego rzutu i stojących w zwartych szykach Węgrów. Pierwsza poszła w rozsypkę, drudzy, zepchnięci na zbocza winnic, stawiali zacięty acz bezskuteczny opór. Wszystko to trwało niezmiernie krótko”.

Kopia obrazu o. Dominika znajdująca się obecnie w kościele na Białej Górze

Bitwa trwająca zaledwie niecałe dwie godziny zakończyła się zdecydowanym zwycięstwem wojsk cesarskich, otwarła drogę do Pragi i była decydująca jeśli chodzi o rebelię w Czechach. Następnego dnia o. Dominik złożył w Pradze, w kościele kapucynów uroczystą Mszę dziękczynną, odśpiewując Te Deum laudamus. W listach do papieża z 11 i 13 listopada karmelita wskazywał, że zwycięstwo uzyskano dzięki pomocy Jezusa i Maryi. O. Dominik dał się następnie na zaproszenie cesarza do Wiednia, który po zwycięstwie postanowił wspomóc założenie dwóch konwentów kapucyńskich w stolicy Austrii (1622) i Pradze (1623). Na miejscu zwycięstwa koło Pragi powstał w latach 1622-24 barokowy kościół.

W późniejszych latach o. Dominik podróżował po Bawarii, Lotaryngii, Flandrii i Francji, zakładając m.in. konwent w Gandawie. W grudniu 1621 roku wrócił do Rzymu, gdzie został przyjęty przez Papieża. Był nim Grzegorz XV, gdyż Paweł V zmarł na początku tego roku. Zapytany przez Papieża czego pragnie za zasługi jakie wyświadczył Christianitati o. Dominik odparł wprost: kanonizacji Teresy od Jezusa. 12 marca Roku Pańskiego 1622 Rzym obchodził wielkie wydarzenie. Teresa od Jezusa została kanonizowana razem z o. Janem od Krzyża, o. Ignacym Loyolą, o. Franciszkiem Ksawerym i ks. Filipem Nereuszem.

1 marca Grzegorz XV 1622 roku mianował o. Dominika jałmużnikiem Kongregacji Szerzenia Wiary dla Misji. Niecałe dwa miesiące później, 8 maja 1622 roku obraz Narodzenia Pańskiego znaleziony przez o. Dominika w Czechach i niesiony przez niego w bitwie pod Białą Górą został uroczyście umieszczony w kościele Santa Maria de la Vittoria. Papież chciał również mianować o. Dominika Kardynałem, ale ów, jak kiedyś m.in. ks. Filip Neri pokornie poprosił o oszczędzenie mu tego zaszczytu. Do śmierci (8 czerwca 1623) towarzyszył natomiast o. Dominik papieżowi. W następnych latach, już za Urbana VIII również przebywał w Rzymie. Na jesieni 1629 roku wyruszył do Wiednia na prośbę cesarza Ferdynanda II. Tam zachorował i po krótkiej chorobie zmarł rankiem 16 lutego Roku Pańskiego 1630. Proces beatyfikacyjny o. Dominika rozpoczął się w Rzymie w roku 1676.


O. Dominik z obrazem i alegoryczne przedstawienie starcia pod Białą Górą – obraz ołtarzowy z kościoła Matki Bożej Zwycięskiej w Pradze