WIELCY I MALI O "POEMACIE..."

Najbardziej znana jest opinia Papieża, który sprawował pieczę nad Kościołem za życia Marii Valtorty. Ojciec Święty Pius XII powiedział: «Opublikujcie to dzieło takie jakie jest. Nie ma potrzeby …Więcej
Najbardziej znana jest opinia Papieża, który sprawował pieczę nad Kościołem za życia Marii Valtorty.
Ojciec Święty Pius XII powiedział:
«Opublikujcie to dzieło takie jakie jest. Nie ma potrzeby wydawać opinii o jego pochodzeniu. Kto przeczyta, ten zrozumie.» (Osservatore Romano, 26.02.1948)
Inne wypowiedzi zebrano z listów, świadectw osobistych, publicznych wypowiedzi, notatek w książkach.
Wybitny teolog włoski, ojciec Gabriel M. Roschini osm (1900-1977),
profesor na Uniwersytecie Papieskim na Lateranie, wybitny filozof, hagiograf i słynny mariolog, ekspert Soboru Watykańskiego II, we wstępie do książki "Maryja Dziewica w Dziele Marii Valtorty" napisał:
«Minęło już pół wieku odkąd zajmuję się mariologią poprzez studia, wykłady, kaznodziejstwo i moje pisma. W tym celu musiałem przeczytać niezliczoną ilość wszelkiego rodzaju prac i artykułów na temat Maryi: prawdziwą bibliotekę Maryjną. Czuję się jednak zobowiązany wyznać szczerze, że mariologia wyłaniająca się z pism M. Valtorty, wydanych …Więcej
johnadijah
Pani Danuto! Powiedziała Pani "...jeżeli w pełnej szklance czystej wody jest chociażby jedna kropla trucizny, to całość jest trucizną." Proszę w takim razie wskazać w tym dziele wspomnianą kroplę trucizny.
Slawek
🤗 danutadubiel - Księdza opinię oczywiście też podaję:
Ks. Adam Skwarczyński WIOSNA, PRZYMIERZE TRZECH SERC I MARIA VALTORTA
Ks. prałat Don Ottavio Michelini, zmarły w opinii świętości w roku 1979
SPOJRZENIE NA UKRZYŻOWANEGO-RATUNKIEM DLA KAPŁANÓW 😇Więcej
🤗 danutadubiel - Księdza opinię oczywiście też podaję:
Ks. Adam Skwarczyński WIOSNA, PRZYMIERZE TRZECH SERC I MARIA VALTORTA

Ks. prałat Don Ottavio Michelini, zmarły w opinii świętości w roku 1979

SPOJRZENIE NA UKRZYŻOWANEGO-RATUNKIEM DLA KAPŁANÓW 😇
danutadubiel
No i zmusił mnie Pan, Panie Sławku do poszukiwań.....
Co prawda nie znam dobrze języka, ale wspomogłam się translatorem...
A więc dla Pana i dla Krzysztofa, trochę inne spojrzenie niż jest tutaj przedstawione....
A tak poza tym, jeżeli w pełnej szklance czystej wody jest chociażby jedna kropla trucizny, to całość jest trucizną.
Ja tej zasady się trzymam i jak na razie, nie zbłądziłam, a kiedy …Więcej
No i zmusił mnie Pan, Panie Sławku do poszukiwań.....
Co prawda nie znam dobrze języka, ale wspomogłam się translatorem...
A więc dla Pana i dla Krzysztofa, trochę inne spojrzenie niż jest tutaj przedstawione....
A tak poza tym, jeżeli w pełnej szklance czystej wody jest chociażby jedna kropla trucizny, to całość jest trucizną.
Ja tej zasady się trzymam i jak na razie, nie zbłądziłam, a kiedy mam jakiekolwiek wątpliwości zasięgam porady u Księdza tradycjonalisty i w 99,9 % Ksiądz potwierdza moje przypuszczenia. Oczywiście nie omieszkam zapytać i o to dzieło.
Polecam odczytanie tego, co jest zawarte w linku.

jloughnan.tripod.com/robins_valtorta.htm
Slawek
Adan też zgadzam się z tym co napisałeś i Pan Jezus to też potwierdza w POEMACIE:
I jeszcze [odpowiedź] na zarzut, że Objawienie zostało zamknięte wraz z ostatnim Apostołem i że nie ma niczego więcej do dodania. Sam Apostoł mówi w Apokalipsie:„jeśliby ktoś do nich cokolwiek dołożył, Bóg mu dołoży plag zapisanych w tej księdze” (Ap 22,18). [Słowa] te można rozumieć w odniesieniu do całego …Więcej
Adan też zgadzam się z tym co napisałeś i Pan Jezus to też potwierdza w POEMACIE:
I jeszcze [odpowiedź] na zarzut, że Objawienie zostało zamknięte wraz z ostatnim Apostołem i że nie ma niczego więcej do dodania. Sam Apostoł mówi w Apokalipsie:„jeśliby ktoś do nich cokolwiek dołożył, Bóg mu dołoży plag zapisanych w tej księdze” (Ap 22,18). [Słowa] te można rozumieć w odniesieniu do całego Objawienia, które wieńczy ostatecznie Apokalipsa Jana. Otóż odpowiadam wam, że to dzieło niczego nie dodaje do Objawienia, ale wypełnia luki wywołane naturalnymi przyczynami i nadprzyrodzonymi zamierzeniami. A jeśli spodobało Mi się odtworzyć obraz Mojej Boskiej Miłości – jak czyni to człowiek odnawiający mozaikę, uzupełniający uszkodzone miejsca lub brakujące elementy dla przywrócenia jej całego piękna – i jeśli postanowiłem to uczynić w tym wieku, w którym ludzkość pędzi ku Przepaści, mrocznej i straszliwej, to czy możecie Mi tego zabronić? Czy wy – których duchy są tak zamglone, głuche, niewrażliwe na światło, na głosy i wezwania z Wysoka – możecie Mi powiedzieć, że tego nie potrzebujecie?
Zaprawdę, powinniście Mnie błogosławić, że nowymi światłami powiększam światło, które posiadacie, a które wam już nie wystarcza do „dostrzeżenia” waszego Zbawiciela. [Nie wystarcza ono] do zobaczenia Drogi, Prawdy i Życia i do tego, żebyście odczuli w sobie to duchowe poruszenie, które ogarniało sprawiedliwych Mego czasu. Dzięki temu poznaniu możecie dojść do odnowienia waszych duchów przez miłość. Ona jest waszym ocaleniem, gdyż wznosi was ku doskonałości.
Nie mówię, że jesteście „martwi”, ale śpicie, drzemiecie – podobni do drzew w czasie zimowego uśpienia. Boskie Słońce daje wam Swe oślepiające blaski. Obudźcie się i błogosławcie Słońce, że się wam oddaje. Przyjmijcie je z radością, żeby ogrzało was, od powierzchni aż do wnętrza, żeby was ożywiło, okryło kwiatami i owocami.

Wstańcie. Zbliżcie się do Mego Daru.
Bierzcie i jedzcie. Bierzcie i pijcie” powiedziałem Apostołom. „Gdybyś znała dar Boży i wiedziała, kim jest Ten, który do ciebie mówi: ‘Daj mi pić’, sama prosiłabyś Go, a dałby ci wody żywej” – powiedziałem Samarytance.
Teraz jeszcze raz mówię to doktorom i Samarytanom, albowiem potrzebują tego te dwie skrajne grupy. Potrzebują tego także ludzie znajdujący się pomiędzy tymi dwiema skrajnościami.
Pierwszym [mówię to] w tym celu, żeby nie byli niedożywieni i pozbawieni sił oraz pożywienia nadprzyrodzonego [przeznaczonego] dla tych, którzy marnieją z powodu nieznajomości Boga, Boga-Człowieka, Nauczyciela i Zbawiciela. Drugim [mówię to] dlatego, że dusze potrzebują wody żywej, kiedy giną z dala od źródeł. Ci zaś, którzy są między pierwszymi a drugimi, stanowią wielką ilość nie grzeszących poważnie, ale nie czyniących postępów z powodu opieszałości, letniości lub błędnego pojęcia o świętości. Dbają o to, żeby nie zasłużyć na potępienie. Praktykują, lecz gubią się w labiryncie powierzchownych praktyk. Nie ważą się jednak na krok w kierunku stromej, bardzo stromej drogi bohaterstwa. A to Dzieło dałoby im początkowy bodziec do wyjścia z zastoju i do wejścia na drogę heroizmu.
To Ja mówię do was te słowa. Ja ofiarowuję wam to pożywienie i ten napój wody żywej. Moje Słowo jest Życiem. Chcę, żebyście mieli Życie ze Mną. I mnożę Moje słowa, aby zrównoważyć niezdrowe wyziewy szatana, niszczące w was żywotne siły ducha.
Nie odtrącajcie Mnie. Pragnę oddać się wam, bo was miłuję. To Moje nieustanne pragnienie. Gorąco pragnę przekazać wam Siebie, aby was przygotować na ucztę niebiańskich godów. Potrzebujecie Mnie, żeby nie marnieć, żeby móc odziać się w ozdobne szaty na Gody Baranka, na wielkie święto Boga, po pokonaniu udręki na tej pustyni pełnej zasadzek, cierni i węży, jaką jest ziemia. Mając Mnie w sobie, przejdziecie przez płomienie bez doznania szkody, podepczecie węże, a gdybyście połknęli truciznę, nie umrzecie.

I jeszcze to wam powiadam: „Bierzcie, bierzcie to Dzieło i nie pieczętujcie go, ale czytajcie i dawajcie do czytania, bo czas jest bliski, ‘a kto jest święty, niechaj się jeszcze bardziej uświęci’.
Niech łaska waszego Pana Jezusa Chrystusa będzie ze wszystkimi tymi, którzy widzą, że poprzez tę książkę Ja przychodzę i niech usilnie proszą, żeby to [Moje przyjście] dokonało się dla ich obrony. Niech wołają z Miłością: „Przyjdź, Panie Jezu!”».

PRAWDA OBRONI SIĘ SAMA
adan1
osobiście zachęcam na przykład do przeczytania tego fragmentu z księgi Jaszara o Sodomie i Gomorze
Księga Jaszera SODOMA I GOMORA
jest to jednak mocne rozwinięcie tematu i po przeczytaniu tego nikt już nie może mieć wątpliwości dlaczego Bóg zniszczył te miasta
wojciechowskikrzysztof
Danusiu jeżeli nie czytałaś, to namawiam Ciebie serdecznie do przeczytania "Poemat Boga - Człowieka". Warto, naprawdę warto poświęcić czas i samemu zobaczyć co to jest. Na pewno nie robi konkurencji Ewangeliom i nie ma aspiracji zmieniać cokolwiek w Nich. Do dzisiaj nie ma przypadku by po przeczytaniu tego dzieła ktoś odszedł z Kościoła czy w okół Niego powstała sekta, raczej są przypadki …Więcej
Danusiu jeżeli nie czytałaś, to namawiam Ciebie serdecznie do przeczytania "Poemat Boga - Człowieka". Warto, naprawdę warto poświęcić czas i samemu zobaczyć co to jest. Na pewno nie robi konkurencji Ewangeliom i nie ma aspiracji zmieniać cokolwiek w Nich. Do dzisiaj nie ma przypadku by po przeczytaniu tego dzieła ktoś odszedł z Kościoła czy w okół Niego powstała sekta, raczej są przypadki nawrócenia ludzi co byli daleko od Kościoła a po przeczytaniu poszli po latach do spowiedzi. Znam takich!
Adan masz rację że Apokryfy też dają możliwość szerszego poznania pewnych wydarzeń z historii człowieka, świata i bohaterów starotestamentowych.
adan1
tak naprawdę to nikt nie jest w stanie potwierdzić autentyczności tego typu publikacji ,kościół może jedynie orzec czy są tam jakieś treści nie zgodne z objawieniem czy też ich nie ma ,zatem takie książki można przeczytać ale nie trzeba ,bo nic nowego taka książka nie może dodać .Dużo ciekawsze są księgi do których odwołuje się pismo św ,jedne są zaginione a inne są we fragmentach lub w całości …Więcej
tak naprawdę to nikt nie jest w stanie potwierdzić autentyczności tego typu publikacji ,kościół może jedynie orzec czy są tam jakieś treści nie zgodne z objawieniem czy też ich nie ma ,zatem takie książki można przeczytać ale nie trzeba ,bo nic nowego taka książka nie może dodać .Dużo ciekawsze są księgi do których odwołuje się pismo św ,jedne są zaginione a inne są we fragmentach lub w całości i te powinno się jak najbardziej czytać i są to
Księga Henocha (Judy 1:14)
Księga Wojen (Liczb 21:14)
Księga Jaszara (Jozuego 10:13)
Dzieje Króla Dawida (1 Kronik 27:24)
Księga Gada (1 Kronik 29:29)
Historia Proroka Iddo (2 Kronik 13:22)
Księga Nathana (1 Kronik 29:29)
Księga Jehu (2 Kronik 20:34)
danutadubiel
Ja się nie obrażam i mam szacunek dla osób, które dany temat "drążą". Ja np przez rok "studiowałam" orędzia z Medjugorie i doszłam do pewnych wniosków.
Moim celem NIE było zaprzeczenie tych objawień ( Valtorty), tylko zapytanie o ich prawdziwość, bo to, co znam, jest zaprzeczeniem prawdziwości. Myślę, że gdybym podrążyła temat, to też miałabym swoje zdanie.
Wiem również, że diabeł jest doskonałą …Więcej
Ja się nie obrażam i mam szacunek dla osób, które dany temat "drążą". Ja np przez rok "studiowałam" orędzia z Medjugorie i doszłam do pewnych wniosków.
Moim celem NIE było zaprzeczenie tych objawień ( Valtorty), tylko zapytanie o ich prawdziwość, bo to, co znam, jest zaprzeczeniem prawdziwości. Myślę, że gdybym podrążyła temat, to też miałabym swoje zdanie.
Wiem również, że diabeł jest doskonałą małpą Boga i potrafi przywdziać szatę światłości..., ale... nie jestem teologiem, więc nie będę polemizować.
Slawek
Jestem o tym przekonany, dla mnie to temat na długie godziny, trudno mi to Pani w kilku zdaniach wyjaśnić. Nie chciałem Pani obrazić, ale Pani cytuję wiki, a ja już kilkanaście razy pewnie na tym portalu mówiłem że:
Kardynał Gagnon wydał 31.10.1987 oświadczenie: «Sąd wydany przez Ojca Świętego w roku 1948 stanowił oficjalne imprimatur nadane w obecności świadków »
Jak wspomniałem wcześniej …Więcej
Jestem o tym przekonany, dla mnie to temat na długie godziny, trudno mi to Pani w kilku zdaniach wyjaśnić. Nie chciałem Pani obrazić, ale Pani cytuję wiki, a ja już kilkanaście razy pewnie na tym portalu mówiłem że:
Kardynał Gagnon wydał 31.10.1987 oświadczenie: «Sąd wydany przez Ojca Świętego w roku 1948 stanowił oficjalne imprimatur nadane w obecności świadków »
Jak wspomniałem wcześniej Pan Jezus wiedział, że Jego Dzieło będzie atakowane więc na samym końcu POEMATU, osobiście bierze go w obronę PRAWDA OBRONI SIĘ SAMA , tylko żeby to wiedzieć trzeba niestety zadać sobie ten trud i przeczytać jak powiedział Papież -Ojciec Święty Pius XII:
«Opublikujcie to dzieło takie jakie jest. Nie ma potrzeby wydawać opinii o jego pochodzeniu. Kto przeczyta, ten zrozumie.» (Osservatore Romano, 26.02.1948)WIELCY I MALI O "POEMACIE..."
Ojciec Pio nakazywał czytać POEMAT, a Matka Teresa traktowała go zaraz po Piśmie Świętym i Brewiarzu
W zamieszczonym artykule są inne wypowiedzi dostojników KK, przy takich opiniach - moje zdanie nie ma znaczenia.
danutadubiel
Panie Sławku - Ma Pan rację, że akurat w tym przypadku , moja wiedza jest mała, choć nie "żadna", jak Pan to określa. Ja przytoczyłam tylko wpis w wikipedii, gdzie napisane jest, że najpierw akceptowano, ale po dokładnym zbadaniu, jednak sie z tego wycofano. Do dziś te dzieła nie są uznane przez Stolicę Apostolską.
I skąd Pan wie, lub jest przekonany, że to jest dzieło Pana Jezusa???
Slawek
@danutadubiel widzę, że Pani nie ma żadnej wiedzy na ten temat, więc chcę wyjaśnić:
1. To nie jest jej dzieło tylko Pana Jezusa - On sam wiele razy o tym powiedział, ona była tylko Jego narzędziem, podobnie jak siostra Faustyna.
2. Absolutnie nie zabiegała o uznanie tego Dzieła, ponieważ niebyła nawet pewna czy ze względu na stan zdrowia, ona sama doczeka publikacji - o czym jest w jej testamencie …Więcej
@danutadubiel widzę, że Pani nie ma żadnej wiedzy na ten temat, więc chcę wyjaśnić:
1. To nie jest jej dzieło tylko Pana Jezusa - On sam wiele razy o tym powiedział, ona była tylko Jego narzędziem, podobnie jak siostra Faustyna.
2. Absolutnie nie zabiegała o uznanie tego Dzieła, ponieważ niebyła nawet pewna czy ze względu na stan zdrowia, ona sama doczeka publikacji - o czym jest w jej testamencie, nie wiem skąd ma Pani takie informacje.
3. Maria Valtorta była sparaliżowana do końca życia, potrzebowała całodobowej opieki co wiązało się też z kosztami - szatan chciał wykorzystać jej sytuację, właśnie w ten sposób aby opublikowała Poemat jako własne i w ten sposób uzyskała by środki na lepsze życie - był to też tzw. dopust Boży, egzamin który zaliczyła, gdyby dała się skusić nie mielibyśmy teraz o czym mówić ...
Zapis testamentowy ma następujące brzmienie:
„Mój testament i moja ostatnia wola.
Będąc w pełni władz umysłowych, powierzywszy Bogu moją duszę spisuję moją ostatnią wolę i po przedstawieniu jej mojemu prawnikowi: Komandorowi Adwokatowi Tito Cangini Via S. Paolo nr 11 Piza, który ją przyjął, rozporządzam moimi rzeczami.
I. Mój dom i to co się w nim znajduje pozostawiam Marcie Diciotti, do końca jej życia.
II. Po jej [Marii Diciotti] śmierci dom przejdzie na rzecz O.S.M. /Zgromadzenia Braci Sług Najświętszej Marii Panny/ jako schronienie dla członków Zgromadzenia Braci Sług N.M.P. pierwszego, drugiego i trzeciego oddziału, którzy są starzy lub chorzy. W ten sposób zamierzam refundować, na tyle, na ile mogę, koszty poniesione z mojego powodu przez Zgromadzenie Braci Sług N.M.P.
III. Dzieła i prawa do nich, zgodnie z tym co ustalono w umowie, przechodzą na Martę Diciotti, moją spadkobierczynię, w nagrodę za jej wierność i miłosierdzie godne wszelkiej pochwały i nagrody oraz jako wynagrodzenie wszystkich lat, na razie 18-tu, przez które była przy mnie i mi służyła nie żądając żadnego pieniężnego wynagrodzenia.
IV. Jeżeli umarłabym zanim będę mogła doprowadzić do końca publikację Dzieł, Marta będzie ją kontynuowała jak ja sama, a wręcz z większą swobodą niż ja miałam, z większą ode mnie kompetencją, gdyż lepiej ode mnie zna się na prawie, ponieważ przez wiele lat pracowała w biurze prawnym jako sekretarka, i z moim konkretnym poleceniem zrobienia tego, co Bóg chce.
V. W przypadku, gdyby z jakiegoś powodu umowa z obecnym Wydawcą została rozwiązana, Marta może pertraktować z innymi Wydawcami.
To dotyczy domu i Dzieł.
Jeżeli chodzi o mnie to chcę, aby po mojej śmierci postąpiono następująco:
I. Chcę być ubrana skromnie, okryta moim welonem chrzcielnym, i żeby włożono mi w ręce i na szyję Krzyż, Świętą Koronę, które służyły już moim zmarłym Rodzicom i szkaplerze III-go Zakonu, do którego należę.
II. Żadnego wystawiania zwłok, dla nikogo, z oczywistych względów, również i przede wszystkim po to, aby zabezpieczyć to co znajduje się w moim pokoju przed prawdziwą grabieżą spowodowaną fanatyzmem. Pokój, po złożeniu mnie na łożu pogrzebowym,ma zostać zamknięty na klucz i otwarty dopiero po wyniesieniu z niego mojego ciała w trumnie.
III Trumna ma być prosta, pogrzeb bardzo skromny, rano, wcześnie rano, tak by mogła zostać odprawiona Msza Święta nad ciałem, jeżeli to będzie możliwe w Kościele św. Andrzeja, ponieważ byłam Członkiem Trzeciego Zakonu i ponieważ jedynymi osobami, które zawsze zajmowały się przynoszeniem Świętych Sakramentów byli tylko Bracia Słudzy N.M.P., natomiast Kapłani z mojej Parafii nigdy się mną nie interesowali.
IV. Pragnę być pochowana na cmentarzu, nie pod galeriami. Grób bardzo skromny. Jeżeli byłaby możliwość umieszczenia napisu na nim, to chciałabym, aby to był jeden z następujących:
„Maria Valtorta 14-3-1897-.... Żyła i umarła dla Pana i dla dusz”.
Lub: „Przestałam cierpieć, ale dalej będę kochać”.
Lub: „Jest łaską ogólną, aby urzeczywistnił się powód istnienia. Ofiarować się, aby móc ofiarować Boga”.
Lub: „Dusza, która zawsze dążyła do nieba z ciemności Ziemi odeszła do Wiecznego Światła”.
V. Chcę, aby Marta ofiarowała w intencji naszych dusz 12 Mszy Świętych za zmarłych u Salezjanów w Bolonii, w Kościele akademickim w Bolonii i w Domu Misyjnym w Neapolu, gdzie zapisałam moich Rodziców, którzy nie żyją już od wielu lat.
VI. Niech mój pokój pozostanie takim, jakim był w chwili mojej śmierci, aż do momentu przekazania go Oratorium. Tak samo niech również zostaną zachowane listy. Akty przyjęcia przez Zgromadzenie Braci Sług N.M.P., listy Belfanti, o ile nie zostały jeszcze przeze mnie przekazane jako świadectwo tego, co było zawsze bolesne w moim życiu z powodu braku zrozumienia przez matkę, a także przez innych, i dołączone do prawdziwej historii mojego życia, którą teraz, gdy moja matka już nie żyje, chciałabym jeszcze raz napisać, jeżeli będę miała siły i zdrowie, by to zrobić.
Przebaczam wszystkim tym, którzy zadali mi ból. Zawsze wszystkim wybaczałam, mojej matce jako pierwszej, i będę wybaczać zawsze. Wiele przebaczenia, ponieważ otrzymałam wiele cierpienia od rodziców i przyjaciół. Nie żywię urazy do żadnej z osób, które zadały mi tyle bólu i przez które płakałam, a także z powodu zniewag i niezrozumienia oraz oszczerstw. Ale pamiętam wszystko. Idę na śmierć spokojna i pogodzona z losem, po tym jak niosłam mój krzyż, a raczej: moje krzyże różnego rodzaju, i coraz cięższe, można powiedzieć od momentu moich urodzin, nie kochana ponieważ byłam kobietą, a nie mężczyzną, a potem z powodu nienawiści duchowego i umysłowego degenerata, który w wieku 23 lat unieszczęśliwił mnie fizycznie na całe moje życie.
Módlcie się za mnie. Kochajcie mój dom, gdzie żyło tyle Nieba i skąd poniosłam do Nieba tyle dusz, począwszy od tych dusz moich kuzynów Belfanti do niezliczonych innych, i z moimi cierpieniami ofiarowanymi za nie, z moimi prośbami, i z pismami, które Bóg przekazał, aby dusze uzyskały zbawienie wieczne i których ja, przez posłuszeństwo Jego Boskiej Woli, nie rozpowszechniłam, ale które inni, w celu zbawienia, rozpowszechnili, i które rzeczywiście wielu zbawiły.
Jeżeli chodzi o moje rzeczy: niech zostanie zwrócone pani Paola Belfanti jej złote wieczne pióro. Niech Matce Teresie zostanie przekazana relikwia św. Teresy z B.G. i zwrócony Krzyż odpustowy, który noszę na szyi. Dla Mencarini pamiątka po mnie. Niech zostanie przesłany jeden z moich wizerunków post mortem, z Boskimi Słowami motta, tak jak ja je sobie oznaczyłam. Znajdują się one w żelaznej kasetce, gdzie jest złoto, które mi zostało i które Marta przeznaczy po mojej śmierci temu, komu będzie chciała. Błogosławię i dziękuję wszystkim tym, którzy mnie kochali i mi pomagali, i dla których, również poza tym życiem, będę miała miłość i modlitwy, i powtarzam przebaczenie dla wszystkich tych, którzy nawet niechcący mogli spowodować moje cierpienie. Ostatnie ostateczne pożegnanie dla wszystkich, jednakowo.
Podpisano
Maria Valtorta
1-go listopada 1952 roku
Uroczystość Wszystkich Świętych.
Nadano z mojego domu:
Ulica Fratti 113-Viareggio.
Ten mój testament anuluje każdy mój inny wcześniejszy akt lub pismo, i jest jedynym ważnym przed Bogiem i przed Prawem włoskim”.
Maria Valtorta – testament z 1-go listopada 1952 roku
danutadubiel
Dlaczego Maria Valtorta bardzo chciała, aby jej dzieło - Poemat Boga-Człowieka zostało uznane przez Kościół?
Czy inni święci
np św. Teresa z Avilla, św. Augustyn, św. Tomasz z Akwinu - też tego usilnie chcieli???
( z Wikipedii)
Jej największe dzieło: Poemat Boga-Człowieka to powstały w latach 1943-1947 monumentalny zbiór opowieści o życiu Jezusa. Opublikowała też komentarze do fragmentów …Więcej
Dlaczego Maria Valtorta bardzo chciała, aby jej dzieło - Poemat Boga-Człowieka zostało uznane przez Kościół?
Czy inni święci
np św. Teresa z Avilla, św. Augustyn, św. Tomasz z Akwinu - też tego usilnie chcieli???

( z Wikipedii)

Jej największe dzieło: Poemat Boga-Człowieka to powstały w latach 1943-1947 monumentalny zbiór opowieści o życiu Jezusa. Opublikowała też komentarze do fragmentów Pisma Świętego, wykłady doktryny Chrystusa, dzieje pierwszych chrześcijan, utwory o pobożności. Twórczość Marii Valtorty trwała równo 10 lat, od 1943 do 1953 roku. W tym czasie zapisała ponad 15 tysięcy stron.[4] Główne, jedenastotomowe dzieło przetłumaczono na wiele języków. Maria Valtorta, widząc, że nie będzie jej dane zobaczyć aprobaty władz Kościoła rzymskokatolickiego dla jej pracy, zaczęła z początkiem 1956 roku osuwać się w chorobę psychiczną. Stała się bezczynna, mówiła nie na temat, albo przestawała mówić wcale.

Opinie Kościoła
Władze kościelne początkowo zezwoliły na druk książek Valtorty, potem jednak uznały, że głoszone przez pisarkę i jej zwolenników tezy, iż treść tej literatury została podyktowana z Nieba, może przynieść złe skutki. 16 grudnia 1959 Dekret Świętego Oficjum wprowadził to dzieło na Indeks [7]. W 1966 usunięcie przez Pawła VI artykułów 1399 i 2318 z Kodeksu Prawa Kanonicznego zniosło wymóg starania się o kościelną zgodę dla publikowania pism tego rodzaju. Poemat Boga-Człowieka został wydrukowany w całości i zdobył dużą popularność. Dlatego jeszcze dwukrotnie Stolica Apostolska musiała wyrazić swą negatywną opinię o rzekomo nadprzyrodzonym autorstwie książki.