,,Pan uczynił upartym serce faraona, króla egipskiego, który urządził pościg za Izraelitami,,

Pismo Święte mówi o sercu ponad tysiąc razy. W natchnionych tekstach przeczytać możemy także o zatwardziałości ludzkiego serca i o sercu opornym. O zamknięciu się na działanie łaski Boga i o buncie człowieka.

Taki stan umysłu i serca, buntu, niezrozumienia, szemrania przeciwko wymaganiom stawianym przez Boga, jest konsekwencją decyzji i wyboru dokonanego przez człowieka. Korzeniem zatwardziałości serca jest niewierność i odwrócenie się od Pana. Wiele razy piszą o tym prorocy: Jeremiasz, Ezechiel, którzy określają w ten sposób relacje Izraela do Boga, używając wyrażeń: serce błądzące, nieprawe, zazdrosne, złudne, twarde. Określeń biblijnych, negatywnych i pozytywnych, opisujących sytuację człowieka jest bardzo wiele w Biblii. Ale mówi się w niej też wiele razy o sercu miłującym. W natchnionym Słowie Boga spotkamy się z sercem czystym, prawym, prostym, nienagannym, pałającym, pokrzepionym, rozradowanym itd. Człowiek o zatwardziałym sercu i o twardym karku nie szuka współpracy z ludźmi ani z Bogiem. Nie chce porozumienia i nie jest skłonny do dialogu z Nim. Żyje jakby we własnym świecie, nie dopuszczając do swych uszu i do kamiennego serca racji rozumowych. Często trwa w grzechu zakłamania i buntu. Taki człowiek jest uparty, usidlony złem, które zabiera mu częściowo jego wolność. On kocha siebie miłością egoistyczną, a nie kocha Boga i bliźniego. W ten sposób zdąża do śmierci!

Bóg jest życiem i miłością

Stwórca wszystko przeznaczył do życia, a nie do śmierci, dlatego Jego łaska jest zawsze w zasięgu grzesznika, ale ten musi chcieć się nawrócić i porzucić grzech. Jako chrześcijanie nie możemy przyzwyczajać się do zła, mamy obowiązek czynić dobrze i opowiadać się po stronie Boga. A to oznacza brać codzienny krzyż, starać się o pokój serca i wobec agresji Złego zachowywać w sercu miłość i wolność. W takim działaniu objawi się chwała Boga i my będziemy jej świadkami. Wiemy z Biblii, że uparty faraon doznał druzgocącej klęski! Różne są drogi Boga prowadzące do zbawienia człowieka i z pokorą powinniśmy je przyjmować. Błogosławiona ludzka wina i rajskie drzewo, a nawet odstępstwo Izraela od wiary w Jezusa były w planie odkupienia, bo przyczyniło się do nawrócenia pogan, którzy tak licznie weszli do Kościoła (zob. Rz 11, 12). To jest jakaś wielka tajemnica Boga, który z zatwardziałości serca może wyprowadzić dar i dobro odkupienia. Zło i grzech towarzyszą ludziom na ziemi, ale muszą być one wyznane, by móc się z nich wyzwolić. Obnażony w swoim grzechu człowiek przed Bogiem nie może się chować i uciekać, jak to uczynili Adam i Ewa. Bóg chce powrotu grzesznika, a nawet ofiaruje i daje mu zamiast kamiennego serce z ciała i chce uległości i szczerego nawrócenia.

Kogo dotyka zatwardziałość serca?

Zatwardziałość serca dotyka przede wszystkim przeciwników Boga, Jego świętości, miłości, ale dotknąć może także i uczniów Chrystusowych! Ona zawsze rani i obraża Dawcę życia, powodując „ból Serca Boga”. Bunt i niewierność są wynikiem wielkiego oszustwa grzechu, który skutecznie niweczy nadzieję serca, a przecież ono powinno zawierzyć Bogu, a nie być sercem niedowiarka. W Liście do Hebrajczyków czytamy: Dziś, jeśli głos Jego usłyszycie, nie zatwardzajcie serc waszych jak w buncie, jak w dzień kuszenia na pustyni, gdzie kusili Mię ojcowie wasi przez wystawianie na próbę, chociaż widzieli dzieła moje przez czterdzieści lat. (…) Uważajcie, bracia, aby nie było w kimś z was przewrotnego serca niewiary, której skutkiem jest odstąpienie od Boga żywego, lecz zachęcajcie się wzajemnie każdego dnia, póki trwa to, co „dziś” się zwie, aby żaden z was nie uległ zatwardziałości przez oszustwo grzechu. Jesteśmy bowiem uczestnikami Chrystusa, jeśli pierwotną nadzieję do końca zachowamy silną (Hbr 3, 7-14). Oszustwo grzechu rodzi zatwardziałość serca. Miejsce Meriba i dzień Massa może przydarzyć się i nam, jeśli będziemy buntować się przeciwko Bogu! Grzech może zadomowić się w naszych sercach szczególnie łatwo, gdy braknie ufności i posłuszeństwa Bogu. Zło zawsze chce przylgnąć do ludzkich serc. Szatan wciąż łasi się do nich, szczególnie wówczas, gdy Bóg i oddani Mu ludzie mogą spodziewać się wielkiego dobra i postępu w wierze.

Złość przewrotnego serca

Zatwardziałość serca to także złość serca przewrotnego, podbudowana chęcią zaszkodzenia osobie dobrze czyniącej. Pamiętamy scenę z Ewangelii Marka, gdy przeciwnicy Jezusa śledzili Go, aby Go oskarżyć. A On odważnie nauczał w synagodze w szabat i nie bał się w tym dniu uzdrowić człowieka: Wszedł znowu do synagogi. Był tam człowiek, który miał uschłą rękę. A śledzili Go, czy uzdrowi go w szabat, żeby Go oskarżyć. On zaś rzekł do człowieka, który miał uschłą rękę: „Stań tu na środku!”. A do nich powiedział: „Co wolno w szabat: uczynić coś dobrego czy coś złego? Życie ocalić czy zabić?” Lecz oni milczeli. Wtedy spojrzawszy wkoło po wszystkich z gniewem, zasmucony z powodu zatwardziałości ich serca, rzekł do człowieka: „Wyciągnij rękę!”. Wyciągnął, i ręka jego stała się znów zdrowa. A faryzeusze wyszli i ze zwolennikami Heroda zaraz odbyli naradę przeciwko Niemu, w jaki sposób Go zgładzić (Mk 3, 1-6). Bóg zawsze pragnie dobra dla człowieka i nie można Mu przypisać chęci szkodzenia mu. Nie kieruje się On też żadnym kaprysem w swoim postępowaniu. Nam zdarza się, że twardnieje nasze serce, że uszy mamy stępiałe, oczy zamknięte, a umysł nic nie pojmuje. Słuchamy, a nie rozumiemy i źle interpretujemy fakty; wówczas mylimy się w ocenie działania Boga (zob. Mt 13, 14-15). Konsekwencją grzechu jest osłabienie naszych zdolności poznawczych, gdy toczymy walkę ze złym duchem i chcemy, aby zwyciężyło w nas słowo Boga. Wiemy, że Zły potrafi porwać słowo Boga z serca człowieka, sprowadzić prześladowania, kusić bogactwem, przygnieść troskami doczesnymi i zrodzić niewierność. Czy jest na to lekarstwo? Tak! Trudności można przezwyciężyć nie buntem przeciw Bogu i zatwardziałością serca, lecz ufnością.

Wolni przez Ducha

Papież Franciszek w homilii podczas Mszy św. w Domu św. Marty (10 I 2015) powiedział: Tylko Duch Święty sprawia, że serce posłuszne jest Bogu, zdolne uczyć się wolności. Papież zastanawiał się wtedy, dlaczego ludzie mogą mieć serce z kamienia. Zaznaczył, że dziać się to może z wielu powodów, np. ze względu na jakieś bolesne doświadczenia. Jeszcze innym przypadkiem jest zamknięcie się w sobie, które może dotyczyć wielu rzeczy – pychy, samowystarczalności, próżności. Innym zjawiskiem wskazanym przez Franciszka jest szukanie bezpieczeństwa w trzymaniu się litery prawa. Papież porównał je do bezpieczeństwa za kratami więzienia, bezpieczeństwa bez wolności. Ojciec święty dodał, że jest to przeciwieństwem wolności, jaką przynosi nam Pan Jezus, i zaznaczył, że serce zatwardziałe nie jest wolne, bo nie miłuje. Wolnymi i zdolnymi do uczenia się czyni nas Duch Święty. Tylko On porusza serce człowieka, aby mógł powiedzieć „Ojcze”. Tylko Duch Święty może usunąć, przełamać tę zatwardziałość serca i uczynić je łagodnym, uległym, posłusznym Panu, zdolnym uczyć się „wolności miłowania”.

Często nasze sytuacje życiowe są zagmatwane, gubimy się w nich, a grzechy nie są nam obce. Bóg nam jednak pomaga. Dla Niego wszystko jest jasne! Dobro karmi się miłością Boga, a grzech zatwardziałością, pychą, niezdrową ambicją. Oddajmy w pełnym zaufaniu Jezusowi nasze serce, a On zmieni je na serce wrażliwe, gorące, kochające i wtedy będzie nami władał w miłości.

ks. Stanisław Groń SJ
Artykuł pochodzi z najnowszego numeru Posłańca Serca Jezusowego
jezuici.pl/2016/07/stanislaw-gron-sj-zatwardzialosc-serca/
Jota-jotka udostępnia to
303
Zamknięcie się na działanie łaski Boga i o buncie człowieka...
Jota-jotka
,,Człowiek o zatwardziałym sercu i o twardym karku nie szuka współpracy z ludźmi ani z Bogiem.
Nie chce porozumienia i nie jest skłonny do dialogu z Nim.
Żyje jakby we własnym świecie, nie dopuszczając do swych uszu i do kamiennego serca racji rozumowych.
Często trwa w grzechu zakłamania i buntu. Taki człowiek jest uparty, usidlony złem, które zabiera mu częściowo jego wolność.
On kocha siebie …Więcej
,,Człowiek o zatwardziałym sercu i o twardym karku nie szuka współpracy z ludźmi ani z Bogiem.
Nie chce porozumienia i nie jest skłonny do dialogu z Nim.
Żyje jakby we własnym świecie, nie dopuszczając do swych uszu i do kamiennego serca racji rozumowych.
Często trwa w grzechu zakłamania i buntu. Taki człowiek jest uparty, usidlony złem, które zabiera mu częściowo jego wolność.
On kocha siebie miłością egoistyczną, a nie kocha Boga i bliźniego.
W ten sposób zdąża do śmierci!,,
Jota-jotka
,,Uważajcie, bracia, aby nie było w kimś z was przewrotnego serca niewiary, której skutkiem jest odstąpienie od Boga żywego, lecz zachęcajcie się wzajemnie każdego dnia, póki trwa to, co „dziś” się zwie, aby żaden z was nie uległ zatwardziałości przez oszustwo grzechu. Jesteśmy bowiem uczestnikami Chrystusa, jeśli pierwotną nadzieję do końca zachowamy silną (Hbr 3, 7-14).,,
Jota-jotka
Postępujcie, jak mówi Duch Święty: Dziś, jeśli głos Jego usłyszycie, nie zatwardzajcie serc waszych jak w buncie, jak w dzień kuszenia na pustyni, gdzie kusili Mię ojcowie wasi przez wystawianie na próbę, chociaż widzieli dzieła moje przez czterdzieści lat. Rozgniewałem się przeto na to pokolenie i powiedziałem: Zawsze błądzą w sercu. Oni zaś nie poznali dróg moich, toteż przysiągłem w gniewie …Więcej
Postępujcie, jak mówi Duch Święty: Dziś, jeśli głos Jego usłyszycie, nie zatwardzajcie serc waszych jak w buncie, jak w dzień kuszenia na pustyni, gdzie kusili Mię ojcowie wasi przez wystawianie na próbę, chociaż widzieli dzieła moje przez czterdzieści lat. Rozgniewałem się przeto na to pokolenie i powiedziałem: Zawsze błądzą w sercu. Oni zaś nie poznali dróg moich, toteż przysiągłem w gniewie moim: Nie wejdą do mego odpoczynku. Uważajcie, bracia, aby nie było w kimś z was przewrotnego serca niewiary, której skutkiem jest odstąpienie od Boga żywego, lecz zachęcajcie się wzajemnie każdego dnia, póki trwa to, co dziś się zwie, aby żaden z was nie uległ zatwardziałości przez oszustwo grzechu. Jesteśmy bowiem uczestnikami Chrystusa, jeśli pierwotną nadzieję do końca zachowamy silną (Hbr 3,7-14).

"Dziś, jeśli głos Jego usłyszycie, nie zatwardzajcie serc waszych". Te słowa uświadamiają mi, że mam wybór. Mogę podjąć decyzję: albo otworzę swoje serce na Boże Słowo, albo je zamknę. Bóg pozostawił mi wolność i ją szanuje. Tak często pytamy: "Gdzie jesteś Boże!?", a zarazem tak rzadko rozeznajemy swoje wybory. Tak często Bogu przypisujemy nieszczęścia, które na nas spadają i Jego za wszystko obwiniamy, a jednocześnie nie chcemy uznać, że czasem zamykamy swoje serca i wcale Go nie słuchamy.

Tę prawdę o naszej wolności i ogromnym wpływie jaki mamy na nas samych przypomina także Psalm 131. Tym razem autor pokazuje, jak pozytywny wpływ możemy mieć na siebie samych: "Wprowadziłem ład i pokój do mojej duszy".

Jakiś czas temu zacząłem odmawiać Nowennę Pompejańską. Na początku wydawało mi się, że nie dam rady, że to na pewno zabierze wiele mojego tak drogocennego czasu... Już na samym początku okazało się, że czasu paradoksalnie starcza na wszystko, a nawet jakby go było więcej. W trakcie kontynuowania modlitwy okazało się, że zaczynają się porządkować sprawy, z którymi zmagałem się latami.

Popatrz, ty także masz dziś wybór: możesz zatwardzić swoje serce, albo uczynić je czułym. Możesz wprowadzić niepokój i zamęt do swojego serca, albo przeciwnie możesz wypełnić swe serce pokojem i ładem. Decyzja należy do Ciebie.

chwila-jezuici.pl/slowo-zycia/871-masz-wybor-hbr-3-7-14
Jota-jotka
,,Mojżesz odpowiedział ludowi:
«Nie bójcie się!
Pozostańcie na swoim miejscu, a zobaczycie zbawienie od Pana, jakie zgotuje nam dzisiaj.
Egipcjan bowiem, których widzicie teraz, nie będziecie już nigdy oglądać.
Pan będzie walczył za was, a wy pozostaniecie spokojni».
Modlę się o taką wiarę,
mimo wszystko ...
,,Pan będzie walczył za was.,,
Zwykłym rozumem można to pojąć.. ,a Wiara polega na …Więcej
,,Mojżesz odpowiedział ludowi:
«Nie bójcie się!
Pozostańcie na swoim miejscu, a zobaczycie zbawienie od Pana, jakie zgotuje nam dzisiaj.
Egipcjan bowiem, których widzicie teraz, nie będziecie już nigdy oglądać.
Pan będzie walczył za was, a wy pozostaniecie spokojni».

Modlę się o taką wiarę,
mimo wszystko ...
,,Pan będzie walczył za was.,,

Zwykłym rozumem można to pojąć.. ,a Wiara polega na zrozumieniu...
,,Pan uczynił upartym serce ...,,