@Stonka Ziemniaczana Myślę, że istnieją sposoby na faktyczne cofnięcie SP bez formalnego anulowania: Tak jest
- w tym zdaniu zawarty jest cały plan niszczenia VOM
. Sposob - mode opératoire jest wciąż ten sam - nie zmieniać tytułów, nie zabraniac niczego ale zmienic definicje i znaczenie tekstów, obrzędów i rytow. Jesli chodzi o Msze sw sa dwie metody: wprowadzic inna - czyli wg NOM i glosic ze "Tradycja jest zywa" i NOrdo to kolejny element tejze Tradycji - z jednej strony, a z drugiej utrzymywac waznosc Mszalow VOM ale wypracowac dla niej "aggiornamento".
To pierwsze istnieje od dawna i to z powodzeniem... Tutaj na tym forum jest sporo ludzi ktorzy nie wiedza juz o czym rzeczywiscie jest mowa. Msza musi laczyc sie z radoscia... Dla jezusa trzeba grac z czadem itd...
Drugi sposob bardziej wysublimowany polega na zmianie samego sensu liturgii - ducha liturgii - jak to powtarzal kard Ratzinger. Wiem od ksiezy uformowanych w seminariach starego rytu ze samo odprawianie mszy to jest kwestia techniczna, ze np w Wigratzbad nie bylo (wowczas kiedy mi to opowiadał i byc moze jest tak nadal) specjalnych kursow (warsztatow) odprawiania mszy. Ta wiedze i oraktyke zdobywa sie poza wykladami - rzec by można z marszu. I nie to wlasnie tu jest najwazniejsze - najwazniejsza jest duchowosc - czyli stosunek do tego czego sie dokonuje. Wprowadzanie niejako do własnego krwiobiegu doniosłości mszy sw. Dosc powiedziec ze ksiadz wyksztalcony z formacja wg starego rytu nigdy nie zgodzi sie na odprawianie mszy wg NOM.... Tak mowia ksieza...
Latwo zauwazyc ze z kolei ksieza wyksztalceni w duchu soboru - w seminariach diecezjalnych poznawszy nieco liturgie VOM bez żenady podejmuja sie odprawiania w starym rycie w ramach Summorum P.
A zatem wnioski sa zupelnie proste: Ksztalcic ksiezy w seminariach posoborowych dorzucajac im
dodatkowa umiejetnosc - odprawianie w starym zycie... ot tak. Dzis taka msze jutro inna NOM - VOM potrafia jedno i drugie. Stare porzekadlo mowi : "diabel tkwi w szczegolach". Kiedy ludzie maja wybor - bardzo czesto ida na msze na ta czy tamta godzine nie dlatego bo im pasuje ze wzgledu na rozkład zajec czy sposobu spedzania dnia swiatecznego ale dlatego ze o tej wlasnie godzinie odprawia ksiądz Klain Stanislaw i on odprawia ładnie i atrakcyjnie... przestaje byc istotne czy ksiedz Klain odprawia NOM czy msze Summorum P. wazne ze to on... ksiadz ktory potrafi ujac i jak mowia posoborowcy - "poprowadzic" rowniez stara msze.
Stopniowo znikna gesty, przyklęknięcia - pojawi sie komunia na reke....itd.
Plan stworzenia "nowej starej " mszy istnieje juz od dawna okolo r2000 wiele bylo na ten temat na sieci.
Zastanawiano sie tylko jak ja wdrozyc...? - oczywiscie - przede wszytkim ona musi byc jesli chce sie ja zniszczyc systemowo.
Caloscia nadzoruje Komisja Ecclezja Dei. .....Komisja...? tak jak kazda nie jest instytucja - dzis jest, jutro jej moze nie byc. I tak to zostalo pomyslane.
Tak wiec reasumujac - kazde zamkniecie, badz to Bractwa np FSSP, badz uniewaznienie Motu Proprio SP - mogloby wywolac wzburzenie, niezadowolenie... Latwiej zmienic - zmodyfikowac sama stara msze - uproscic, stopniowo unowocześnić - wprowadzić szarpidrutow, piosneczki typu allelujki i tez bedzie ladnie - stara ale jak pieknie odnowiona?????