Anna Maria Żukowska z Lewicy.
- Uwalnianie cen energii w lipcu jest lepsze niż w grudniu, w okresie grzewczym. Zanim się Polki i Polacy zorientują o ile ceny naprawdę urosły, to minie pół roku
– stwierdziła posłanka.
Drogi Prad dla Polakow. W 2008 roku Donald Tusk zgodził się na pakiet „3x20”, zakładający redukcję o 20 proc. emisji CO2 do roku 2020. Przyjęto także zmianę bazy redukcji CO2 z …Więcej
Anna Maria Żukowska z Lewicy.

- Uwalnianie cen energii w lipcu jest lepsze niż w grudniu, w okresie grzewczym. Zanim się Polki i Polacy zorientują o ile ceny naprawdę urosły, to minie pół roku
– stwierdziła posłanka.
Drogi Prad dla Polakow. W 2008 roku Donald Tusk zgodził się na pakiet „3x20”, zakładający redukcję o 20 proc. emisji CO2 do roku 2020. Przyjęto także zmianę bazy redukcji CO2 z roku 1990 na rok 2005 oraz obowiązkowy handel uprawnieniami do emisji dla wytwarzających energię elektryczną, który zaczął obowiązywać od 1 stycznia 2013 roku. W 2014 roku Komisja Europejska zaproponowała jeszcze bardziej radykalne rozwiązania. Na posiedzenie RE, którą kierował wówczas nowy przewodniczący Donald Tusk, pojechała premier Ewa Kopacz, która zgodziła się na kolejne restrykcje, czyli ograniczenie emisji CO2 o 43 proc. do 2030 oraz na wprowadzenie tzw. Rezerwy Stabilizacyjnej.Podwaliny położone pod radykalną politykę energetyczną UE skutkują wszelkimi późniejszymi problemami i będą coraz większe. Aż 60 proc. ceny energii elektrycznej to koszty uprawnień do emisji CO2. Zaplacimy za kompromis klimatyczny premier Kopacz. Na co zgodzila sie premier Kopacz w Brukseli ? 1. Na kontynuacje placenia para podatku od produkcji z wegla. 2. Na ogromna podwyzke stawki tego para podatku od produkcji prądu z węgla. 3. Na ogromna podwyzke stawki tego (para)podatku płaconego przez elektrownie w postaci tzw. uprawnień CO2. Rosnące ceny energii to koszt naszego bycia w UE przez i tak np unijny parapodatek wzrósł z 27,26 euro w listopadzie 2020 roku do 90 euro dwa lata pozniej .Już 60% ceny prądu w Polsce stanowi zielony haracz unijny.2014-11-03 - Kopacz uspokaja: prąd nie zdrożeje. Premier zapewnia, że energia elektryczna w Polsce nie będzie drożeć z powodu nowego pakietu klimatycznego. Ewa Kopacz rozmawiała z dziennikarzami na budowie Elektrowni Opole. Przekonywała, że dzięki postanowieniom brukselskiego szczytu, na którym zdecydowano o 40-procentowej redukcji emisji CO2 do 2030 roku, Polska utrzyma dotychczasowe darmowe prawa do emisji tego gazu, a także będzie dostawać dodatkowe wsparcie. Szefowa rządu twierdzi, że uda się pogodzić wielkie koszty inwestycji w nowoczesną energetykę z utrzymaniem cen prądu. Ewa Kopacz powiedziała, że istnieją mechanizmy zawarte w ustaleniach brukselskiego szczytu, które pozwolą nam aktywnie bronić się przed niekorzystnymi rozwiązaniami.

- Do połowy roku, kiedy będzie mieli wybory samorządowe, a następnie wybory do europarlamentu, będzie obowiązywać dotychczasowe rozwiązanie, później - niech się dzieje co chce, ważne, żebyśmy byli przy władzy. Tak można nazwać logikę myślenia i działania obecnego rządu Donalda Tuska - tak wypowiedź Anny Marii Żukowskiej skomentował w TV Republika Ireneusz Zyska, wiceminister klimatu i środowiska w rządzie ZP.

W pierwszej połowie 2024 roku obowiązują mechanizmy opracowane jeszcze przez Prawo i Sprawiedliwość, które chronią Polaków przed drastycznymi podwyżkami cen energii. Za kilka miesięcy będziemy się jednak musieli prawdopodobnie zmierzyć ze wzrostem cen. Rząd Donalda Tuska planuje bowiem odmrażanie cen energii, choć na razie wciąż nie znamy szczegółów tego, co ma obowiązywać po 30 czerwca 2024 r.
Minister klimatu i środowiska, Paulina Hennig-Kloska od kilku tygodni mówi o projekcie, który ma pojawić się w ciągu kilku tygodni. - Chciałabym, by miesięczny rachunek za prąd dla gospodarstwa domowego nie wzrósł o więcej niż 30 zł - stwierdziła niedawno w Polsat News minister.
Dziś jednak - jak się wydaje - o parę słów za dużo powiedziała w Polsacie Anna Maria Żukowska z Lewicy.

- Uwalnianie cen energii w lipcu jest lepsze niż w grudniu, w okresie grzewczym. Zanim się Polki i Polacy zorientują o ile ceny naprawdę urosły, to minie pół roku
– stwierdziła posłanka.

Wypowiedź wywołała szerokie i uzasadnione oburzenie.
Zdaniem Ireneusza Zyski, wiceministra klimatu i środowiska w rządzie Zjednoczonej Prawicy, słowa Żukowskiej są skrajnie nieodpowiedzialne i widać, że lewica straciła na swojej wrażliwości społecznej i chce być partią władzy,

- Do połowy roku, kiedy będzie mieli wybory samorządowe, a następnie wybory do europarlamentu, będzie obowiązywać dotychczasowe rozwiązanie, później - niech się dzieje co chce, ważne, żebyśmy byli przy władzy. Tak można nazwać logikę myślenia i działania obecnego rządu Donalda Tuska. Trzeba bić na alarm i zwrócić uwagę wyborców, by po raz kolejny nie dali się oszukać i wybrali ludzi odpowiedzialnych
– powiedział Zyska.
niezalezna.pl

Szokujące słowa Żukowskiej nt. cen prądu. Zyska: To logika myślenia i działania obecnego rządu

Do połowy roku, kiedy będzie mieli wybory samorządowe, a następnie wybory do europarlamentu, będzie …
Jolanta Ziolkowska
Ale to ona rzadzi
Benedykt Czarnecki
A co można od niej innego oczekiwać? Jaką ona ma wiedzę na temat świata, fizyki? Jakie problemy w swoim życiu codziennym rozwiązuje? Przecież to marksistka czystej krwi arabskiej. Jej jedynym zmartwieniem to wszelkiej maści ideologie i ich propagacja, a zmartwieniem to to żeby zwykli ludzie się nie połapali, bo z czego ona będzie żyć. Dlatego będzie popierać wszystko co będzie duraczyć ludzi od …Więcej
A co można od niej innego oczekiwać? Jaką ona ma wiedzę na temat świata, fizyki? Jakie problemy w swoim życiu codziennym rozwiązuje? Przecież to marksistka czystej krwi arabskiej. Jej jedynym zmartwieniem to wszelkiej maści ideologie i ich propagacja, a zmartwieniem to to żeby zwykli ludzie się nie połapali, bo z czego ona będzie żyć. Dlatego będzie popierać wszystko co będzie duraczyć ludzi od najmłodszych lat.
MAŁGORZATA Nowak
No to my też wam pokażemy, że mamy w dupie wasze wybory,skoro wy po wybieach chcecie zrobić z nami co tylko wy chcecie.