fragmenty dedykacyjnego wiersza z powieści “Człowiek, który był Czwartkiem”:
Życie jak mucha ulatuje, śmierć – truteń żądłem szkodzi, świat był zaiste bardzo stary, gdy my byliśmy młodzi. Zmieniono nawet grzech wyraźny w rzecz bliżej nie nazwaną, ludzie wstydzili się honoru, lecz dla nas nie był plamą. Byliśmy słabi, nieroztropni, lecz w tym uniewinnieni – – kiedy Baal mroczny niebo przykrył, nie słyszał od nas pieni. Dziećmi byliśmy, zamki z piasku kruszały o wieczorze, choć wznosiliśmy je wysoko by wstrzymać gorzkie morze. Chociaż nam, głupcom stroje błaznów w absurdu ton dźwięczały, to, gdy zamilkły świątyń dzwony, wciąż nasze czapki brzmiały.
Zamek strzegliśmy, choć z pomocą, wiatr flagi nasze splatał, jacyś olbrzymi w mroku knuli by zetrzeć go ze świata. Chłodno i jasno, i tak nagle, jak ptaka śpiew w szarości, Dunedin mówił do Samoi *), dzień słuchał zaś ciemności. Byliśmy młodzi, dotrwaliśmy – Bóg urok ich przegonił, Bóg z dobrym Państwem przybył w odsiecz jak oddział rączych koni. I ujrzeliśmy: Miasto Duszy, choć chwiejne, ocalili, szczęśliwi ci co nie widzieli, lecz, ślepi, uwierzyli.
To jest historia dawnych lęków i piekieł uniknionych, zaś ty zrozumiesz jej prawdziwość, bo znasz je z każdej strony: o wielkich bożkach zniewolenia, co dni ich przeminęły, o diabłach co zakryły niebo, lecz w błysku, w dół runęły. Zwątpieniach tnących nas po nocy – krzyczących jakby w waśni, aż dzień zajaśniał na ulicach i umysł też rozjaśnił. A pokój Boży dziś pozwala rzec prawdę w jej całości: jest siła w pędzie dorastania i dobro w dojrzałości.
*) nawiązanie do miejsc urodzin i śmierci Roberta Louisa Stevensona, którego twórczość miała wpływ na młodego Chestertona, we wcześniejszych wersach, pominiętych w tym tłumaczeniu znajdują się nawiązania do literatury Oscara Wilde’a i Walta Whitmana