Nakłoń o Panie swe uszy, bom jest ubogi, w potrzebie zachowaj świętość mej duszy, bo ufność chowam do Ciebie. Zlej miłosierdzia mi strugi, dzień cały prośby Ci słałem i radość wlej w duszę sługi, Tobie ją, Panie, oddałem. Panie, Tyś słodki, łagodny, proszącym dasz zmiłowanie, o usłysz, Panie, me modły, racz przyjąć moje błaganie. Wezwałem Ciebie w dzień trwogi, me prośby już wysłuchane, Tyś Panem, nic inne bogi, Twe dzieła są niezrównane. Cześć przyjmiesz od wszystkich ludów, uwielbią Imię Twe drogie, Tyś wielki, Tyś sprawcą cudów, tylko Tyś jeden jest Bogiem. Prowadź mnie Panie swą drogą, w Twej prawdzie co się nie zmienia a sercu radość daj błogą i bojaźń Twego imienia. Me serce chwalić Cię będzie, wciąż wielbiąc imię Twe miłe, bo wielkie masz miłosierdzie, mą duszę z piekła zbawiłeś. Boże, nikczemni powstają na mnie z synagog mocarze i na mą duszę czyhają, nie widzą Ciebie ich twarze. Tyś Panie Bóg współczujący, cierpliwy i litościwy, i miłosierdziu kroczący tak wielkim, i Bóg prawdziwy. Panie, spójrz na mnie, biedaka, na litość Twoją on liczy, daj słudze swemu swój nakaz i syna zbaw służebnicy. Okaż znak tego co dobre, niech wróg mój ujrzy Twą siłę, bo Ty mi Panie pomogłeś, Ty Panie mnie pocieszyłeś.
