V.R.S.
366

Świętego Ignacego Loyoli - 31 lipca

Z tej okazji fragment dzieła, które przyczyniło się do nawrócenia założyciela Towarzystwa Jezusowego – Vita Christi Ludolfa Kartuza (XIV w.) (z tłumaczenia angielskiego P. Shore – fragment 2 i 3 oraz M. T. Walsha – fragment 1):

z Prologu

Albowiem, jak powiada Apostoł, człowiek nie może położyć innego fundamentu jak tylko ten, którym jest Jezus Chrystus (1 Kor 3,11). Augustyn mówi nam że Bóg jest bogactwem obfitości i że jesteśmy przepaścią potrzeby, zaś dobroć Boża jest taka że nic nie może pójść dobrze jeśli odwrócimy się od Niego. Ponieważ tak jest, nie możecie odrzucać tego fundamentu jeśli chcecie uniknąć ruiny spowodowanej przez wasze upadki i napełnić waszego ducha. Po pierwsze, każdy kto pragnie zrzucić jarzmo grzechów i osiągnąć pokój serca powinien wysłuchać łaskawego zaproszenia Boga skierowanego do grzeszników: Przyjdźcie do Mnie wszyscy, którzy utrudzeni jesteście – znojem nieprawości i obciążeni brzemieniem waszych grzechów a ja was pokrzepię – uzdrawiając i przywracając do życia, i znajdziecie ukojenie dla dusz waszych teraz i potem (por. Mt 11,28-29). Słuchaj pacjencie twego miłującego i poświęcającego się lekarza – przyjdź do Niego z sercem skruszonym, szczerą spowiedzią i mocnym postanowieniem by unikać zła i czynić dobro… Rozważaj życie Chrystusowe z pragnieniem wprowadzenia w życie tego co tam czytasz – niewiele dobrego sprawia czytanie jeśli nie pragniesz naśladować. Bernard pyta: “cóż ci da ciągłe czytanie imienia Zbawiciela w księgach jeśli nie będziesz próbował być dobry w swym zachowaniu?”… Albowiem nasz Bóg jest ogarniającym ogniem (Hbr 12,29), oczyszczającym tych, którzy do Niego przywierają z powodu swych grzechów… jest tym, który przychodzi nam na pomoc jako światło świecące w ciemności (J 1,5)… Pan zawsze podnosi tych, którzy się Go trzymają, jak mówi: Sporządź węża i umieść go jako znak; wtedy każdy ukąszony, jeśli tylko spojrzy na niego, zostanie przy życiu (Lb 21,8)… Grzeszników, którzy trwają w wierze i codziennie zapraszają Chrystusa do swych serc, czyniąc z tych słodkich medytacji dla Niego schronienie, Chrystus w zamian przygarnie i przywita pod śmierci… Jeśli pragniesz królować na wieki z Chrystusem, zacznij z Nim królować teraz – nie porzucaj Go, albowiem służyć Mu znaczy królować.

Zbliż się do tego, który zstępuje od Ojca w Panny łono. Wyjdź naprzeciw z czystą wiarą jako kolejny świadek Jego świętego poczęcia. Raduj się z Matką Dziewicą, która dla ciebie stała się brzemienna. Bądź obecny przy Jego narodzeniu i obrzezaniu jak dobry opiekun wraz z Józefem. Idź z mędrcami do Betlejem by oddać cześć Dzieciątku Królowi. Pomóż jego rodzicom zanieść Jezusa by przedstawili Go w świątyni. Wraz z apostołami idź za miłującym pasterzem gdy dokonuje wspaniałych cudów. Bądź przy tym gdy umiera, dzieląc boleści Jego Błogosławionej Matki i Jana, pocieszając ich, z nabożnym zaciekawieniem dotknij i utul każdą ranę Zbawiciela, który za ciebie umarł. Szukaj zmartwychwstałego wraz z Marią Magdaleną aż będziesz godny go znaleźć. Zdumiewaj się Jego chwalebnym wniebowstąpieniem jakbyś stał z apostołami na Górze Oliwnej. Siądź wraz z apostołami w zamknięciu, odsunąwszy wszystko co cię na zewnątrz rozprasza, abyś mógł stać się godnym odziania z wysoka mocą Ducha Świętego…

Zatem powstań, Duszo oddana Chrystusowi! Bądź czujny, chrześcijaninie! Badaj starannie, rozważaj z uwagą, rozpatruj szczegółowo każdy szczegół w życiu Jezusa Chrystusa i krocz śladami twego Pana. Dla ciebie samego zstąpił On ze swego niebiańskiego tronu na ziemię. Dla ciebie samego – porzuć rzeczy ziemskie i dąż do tych w niebie. Jeśli uważasz świat za słodki, wiedz że Chrystus przewyższa go słodyczą, jeśli sądzisz że świat jest surowy, wiedz że On dla ciebie zniósł wszystkie męki świata. Wstań i idź! Nie ociągaj swoich stóp na tej drodze abyś nie stracił swego miejsca w twej ojczyźnie.

Modlitwa. Panie Jezu Chryste, Synu Boga żywego, spraw bym ja, nędzny i słaby grzesznik, mógł trzymać oczy mego serca skupione na Twym życiu i dziełach oraz naśladować Cię najlepiej jak potrafię. Spraw przeto abym dostąpił doskonałej dojrzałości i stał się świątynią Pana. Obdarz me serce światłem Twojej łaski: niech zawsze świeci przede mną i za mną tak abym z Tobą jako mym przewodnikiem na wszystkich mych ścieżkach, mógł czynić wszystko to co jest Tobie miłe i unikać tego, co Tobie niemiłe. O Najwyższy, błagam Cię abyś kierował wszystkie me myśli, słowa i czyny wedle Twego prawa i Twojej rady, abym, spełniając Twą wolę we wszystkim, mógł zasłużyć na zbawienie przez Ciebie teraz i na wieczność. Amen.


O namaszczeniu Jezusa (przez Marię)

Łazarz był zaś jednym z tych, którzy spoczywali z Nim przy stole, zaproszony przez Szymona, a działo się do by rozgłosić prawdę o cudzie jego przywrócenia do życia. Widok Łazarza przyjmującego pokarm ukazywał że jego uzdrowienie nie było złudzeniem. I dlatego pisał Augustyn: aby ludzie nie myśleli że stał się zjawą gdyż powstał z martwych, Łazarz był jednym ze spoczywających przy stole. Był żywy, mówił, brał udział w uczcie: prawda została ukazana jasno a niewierność żydowska upokorzona…

Maria zatem podeszła do Jezusa jak do źródła miłosierdzia, które obmywa nasze niedoskonałości i przełamała, to jest otworzyła, alabastrowe naczynie wypełnione cennym olejkiem z nardu… Wylała zatem olejek na Jego głowę, gdyż spoczywał, czy, jak my byśmy powiedzieli, siedział przy stole, tak jak ktoś wylewa wodę różaną aby dać odświeżenie i zapach. A potem Maria namaściła olejkiem jego stopy, pod którymi w innych okolicznościach doznała takiej łaski i osuszyła je własnymi włosami… Olejek był cenny albowiem kosztował 300 denarów… Uczy nas to by ofiarować Bogu rzeczy dla nas najcenniejsze… Oto co mówi Beda: okazane przez Marię Panu oddanie przywodzi na myśl, w sensie mistycznym, wiarę i oddanie Kościoła Świętego, który mówi o tym w Pieśni miłosnej: Gdy król spoczywa wśród biesiadników nard mój woń swą rozsiewa (Pnp 1,12). I te słowa Kościoła z pewnością zostały dosłownie wypełnione poprzez dłonie Marii – i codziennie nieprzerwanie wypełnia on je duchowo we wszystkich swych członkach, którzy, rozprzestrzenieni na całym świecie, radują się i składają dzięki Bogu, którzy sprawia że zawsze zwyciężamy w Jezusie Chrystusie i ukazuje przez nas aromat swej chwały w każdym miejscu, albowiem my jesteśmy wonnym aromatem Chrystusowym dla Boga. Ktokolwiek z należną czcią wyznaje moc Jego Boskiej natury, która jest wspólna z Ojcem, kto chwali ją i otwarcie głosi – ten zaprawdę wylał cenny olejek na Jego głowę. Kiedy zaś ktoś uznaje tajemnice człowieczeństwa, które przyjął Chrystus, oddając im taką samą cześć, ten wylał szczerze prawdziwy nard na stopy Pana. Osoby tego rodzaju, poprzez swą pobożną modlitwę głoszą a przez swe pobożne czyny – czczą naturę Chrystusa, w której raczył przyjść na ziemię, to jest, połączyć się z ludźmi. Dom napełniła woń olejku, która wskazuje ową woń świętości Chrystusowej jaka napełnia Kościół…


O Chrystusie kroczącym po wodzie

… Ową mistyczną łodzią jest Kościół bądź jakakolwiek wierna dusza uderzana i miotana falami prześladowań i pokus, to pośród heretyków, to pośród tyranów, to znowu wśród fałszywych braci, podczas gdy próbuje osiągnąć swą niebieską ojczyznę. Przeciwnym wiatrem jest podmuch pochodzący od złych duchów.