W "Apelach orędzia fatimskiego" Siostra Łucja przepowiada, że podjęcie przez ludzi tego Maryjnego wezwania zaowocuje pojawieniem się "nowego pokolenia", które "zatriumfuje w walce z pokoleniem szatańskim, miażdżąc mu głowę"

Największa prorokini XX wieku
Misja Siostry Łucji


Pytamy: Dlaczego żyła tak długo? I ze zdumieniem uświadamiamy sobie, że jej misja trwała pełne 90 lat, bo tyle czasu dzieli pierwsze objawienie Anioła od ostatniego, które miało miejsce 13 lutego 2005 r., w dniu śmierci Siostry Łucji. Bóg dał jej 90 lat na wypełnienie zleconego jej zadania. Jakiego?
Łucja de Jesus Maria dos Santos, siódme dziecko Antonia dos Santos i Marii Rosy, przyszła na świat 22 marca 1907 r. w maleńkiej, liczącej trzydzieści trzy domy osadzie Aljustrel w Portugalii. Była to jedna z wiosek, które obejmowała parafia fatimska. Wokół rozpościerały się gaje oliwne i skaliste pastwiska, umiejscowione na niewielkich wzgórzach. Między nimi znajdowały się mniejsze i większe doliny, z których jedną nazywano "Cova da Iria" - Dolina Pokoju. Właśnie to miejsce wybrało Niebo, by przekazać światu niezwykłe przesłanie, które niektórzy określają mianem "najważniejszego objawienia XX w.". Orędzie zostało przekazane trojgu dzieciom, z których rola Łucji była od samego początku najbardziej istotna. Dziecko rodziny Santos jako pierwsze ujrzało postać Anioła poruszającego się nad lasem w 1915 r. Było to dwa lata przed objawieniami w Fatimie. Wówczas przy Łucji nie było ani Hiacynty, ani Franciszka Marto - jej kuzynów, a jednocześnie najserdeczniejszych przyjaciół. Były trzy koleżanki: Teresa Matias, Maria Rosa Matias i Maria Justyna z wioski Casa Vehla, które chyba z powodu ujawnionej plotkarskiej natury (rozpowiadały wszędzie o widzeniach i chełpiły się, że widzą coś, czego nie widzą inni) nie zostały dopuszczone przez Boga do dalszych objawień. Na ich miejscu Pan postawił Hiacyntę i Franciszka, dziś błogosławionych. To oni rok później uczestniczyli wraz z Łucją w preludiach Anioła Pokoju, który przygotowywał dzieci duchowo do spotkania z Królową Nieba.

Od początku mała Łucja była najważniejszym uczestnikiem objawień. Przewodziła zabawom, w naturalny sposób przejęła też inicjatywę w spotkaniach z Gośćmi z nieba. Ale musiało się to zgadzać z planami Bożej Opatrzności, skoro natychmiast zarysowały się wyraźne różnice w relacjach dzieci do Wysłanników Boga, Anioła i Matki Bożej. Najmłodsza, Hiacynta, widziała Maryję i słyszała, co mówi Matka Najświętsza, ale nie rozumiała do końca znaczenia słów. Franciszek tylko widział Matkę Bożą, ale Jej nie słyszał; potem wypytywał kuzynkę i siostrę o to, co powiedziała Piękna Pani. Jedynie Łucja widziała, słyszała i rozumiała, więcej - rozmawiała z Maryją: zadawała pytania, odpowiadała w imieniu wszystkich, kierowała prośby. Bóg uczynił ją głównym powiernikiem orędzia - to ona relacjonowała ludziom treść kolejnych objawień.

Bóg uczynił ją najważniejszym świadkiem, więcej, zlecił jej misję wykraczającą daleko w czasie poza okres wyznaczony przez fatimskie spotkania z Maryją. Już w drugiej rozmowie z Matką Najświętszą padają słowa mówiące o różnym przeznaczeniu Łucji, Franciszka i Hiacynty. Rodzeństwo Marto Matka Boża obiecała wkrótce zabrać do nieba; umrą "niedługo": Franciszek w 1919, Hiacynta w 1920 r. z powodu powikłań po grypie. Inaczej miało być z Łucją. Zgodnie z zapowiedzią Matki Najświętszej wizjonerka miała "pozostać na ziemi jakiś czas". Otrzymała z nieba misję: "Jezus chce posłużyć się tobą, abym była bardziej znana i miłowana. Chce zaprowadzić na świecie nabożeństwo do mego Niepokalanego Serca".

Oto dwa zadania, których wypełnienie miało zająć Łucji "jakiś czas". Ostatecznie jej misja trwała 90 lat! Jest to najdłuższa misja wizjonera w dziejach Kościoła. Nikt wcześniej nie żył tyle po otrzymanych objawieniach! Więcej, żaden wybraniec, który miał szczęście spotkać w życiu Matkę Najświętszą, nie dostąpił tej łaski, że główne objawienia otwierały lawinę następnych, trwających przez wszystkie lata życia, aż po to ostatnie objawienie - spotkanie z Maryją Patronką Dobrej Śmierci.


Życie Łucji było Bogu bardzo potrzebne. Jej zadanie było w planach Bożych niezwykle ważne, decydujące o losach milionów ludzi XX, ale nie tylko XX stulecia. Za jej pośrednictwem Bóg chciał zmienić tor współczesnej historii świata, wpłynąć też na losy następnych pokoleń. Bo choć po objawieniach fatimskich Matka Boża wiele jeszcze razy zstępowała na świat, to jednak wszystkie Jej orędzia i przesłania są tłumaczeniem i uszczegóławianiem Fatimy.
Przyjrzyjmy się chwilę elementom tej misji.

W dniu 13 czerwca 1917 r. Matka Najświętsza zasygnalizowała Łucji zadanie, dla jakiego ma pozostać na ziemi "przez jakiś czas". Jej misja miała być podwójna, ponieważ padają dwa różne zdania. Maryja mówi najpierw: "Jezus chce, bym była lepiej znana i miłowana". Po chwili dodaje: "Chciałabym ustanowić na świecie nabożeństwo do mego Niepokalanego Serca".

Sprawić, by Maryja była bardziej "znana i miłowana", to misja o fundamentalnym znaczeniu: dla naszego życia i dla losów świata.
Dlaczego? Dla nas, bo kiedy zaczniemy Ją lepiej poznawać i miłować, w naszych sercach zrodzi się duchowe pragnienie bycia z Maryją. Będzie nas ono wciągało coraz głębiej w zjednoczenie z Maryją, aż każdy z nas stanie się Jej dzieckiem i Jej zwierciadłem. Sami o tym nie wiedząc, otworzymy się na tak wielkie morze łask, że jak Maryja będziemy mogli stać się ich pośrednikiem dla innych.

Dla świata, bo ten stanie się lepszy, gdyż czciciele Matki Bożej zaczną lepiej wypełniać wszystkie Jej prośby, od których - jak czytamy w fatimskim orędziu - zależne są dzieje ludzkości. Modlitwa różańcowa będzie doskonalsza, zawierzenie pełniejsze, pokuta i ofiary bardziej świadome i bezinteresowne, nabożeństwo pierwszych sobót powszechne i odprawiane gorliwie. Bez poznania bowiem Maryi i Jej pokochania nie sposób oddawać Jej prawdziwej czci i (na ile może uczynić to człowiek) doskonale wypełniać wszystkie Jej życzenia, pragnienia, żądania. A jak zapewnia Niebo, prawdziwe nabożeństwo do Maryi otwiera dla świata nieskończone skarbnice łask.

"Bardziej znana i miłowana". Ta fatimska prośba jest kluczem do nowego, lepszego świata i nie jest to przesadą. Łucja podejmowała w swym życiu wiele najrozmaitszych inicjatyw, by ludzie lepiej poznali Maryję i bardziej Ją pokochali. Wystarczy zajrzeć w tomy jej korespondencji, by przekonać się, jak wiele uwagi poświęca temu zadaniu.

Dodajmy, że sama Łucja starała się przez całe życie jak najlepiej poznać prawdę o Matce Bożej i zgłębić Jej tajemnicę. O tym, jak głęboko potrafiła wniknąć w tajemnicę Maryi, świadczy niewielki rozdział w ostatnim dziele, które wyszło spod jej pióra, w "Apelach orędzia fatimskiego". Wśród dwudziestu wezwań fatimskich, jakie stara się przybliżyć czytelnikom, w samym środku znalazło się "Wezwanie do nabożeństwa do Niepokalanego Serca Maryi" - rozdział inny niż wszystkie pozostałe, pisany tak mistycznym językiem, że aż nieczytelny. Widać, jak doskonale - w tej ograniczonej pełni, która jest dostępna dla człowieka żyjącego na ziemi - poznała Łucja Maryję i jak bardzo Ją umiłowała.

Słusznie w jednym z ostatnich wywiadów ks. Mirosław Drozdek zwrócił uwagę na niemożność zgłębienia orędzia fatimskiego przez tych, którzy przykładają do niego nie wiarę, ale szkiełko i oko. Podobnie jest z poznaniem życia i osoby Matki Najświętszej: kto Jej nie kocha, nie przedrze się przez mur odgradzający świat od Jej wnętrza. A właściwie należałoby powiedzieć inaczej: kto Jej nie kocha, ten ma w sobie mur, który nie pozwala mu wyjść z siebie, by wejść w serce Matki Bożej. Koniunkcja, jaką Maryja złączyła w Fatimie poznanie i miłość, jest nierozerwalna. Kto chce poznać, musi zacząć kochać, a kto kocha, musi pragnąć poznawać pełniej i pełniej. Nie trzeba dodawać, że jest to wskazówka nie tylko dla teolog

W "Apelach orędzia fatimskiego" Siostra Łucja przepowiada, że podjęcie przez ludzi tego Maryjnego wezwania zaowocuje pojawieniem się "nowego pokolenia", które "zatriumfuje w walce z pokoleniem szatańskim, miażdżąc mu głowę". Możemy powiedzieć, że owocem poznania i umiłowania Maryi będzie odkrycie tajemnicy Jej Niepokalanego Serca, które jest pewną drogą do życia wiecznego. Możemy dodać, że pierwszym członkiem tego nowego pokolenia była sama Siostra Łucja. Dołączamy do niej i wraz z nią "tworzymy orszak nowego pokolenia stworzonego przez Boga, czerpiąc życie nadprzyrodzone z tego samego źródła rodzicielskiego, z Serca Maryi". Stajemy się potomstwem "przeznaczonym przez Boga do zmiażdżenia głowy węża piekielnego".

Oto pierwsza misja Łucji: ma sprawić, że Maryja będzie bardziej znana i miłowana, przez co pojawi się na świecie pokolenie ludzi oddanych Niepokalanemu Sercu Maryi, które pokona zło! Słyszymy w Fatimie, że Bóg chce dać światu czas pokoju, ale nie stanie się to za sprawą bezpośredniej interwencji z nieba. Pan chce to uczynić naszymi rękami! Tak jak Matka Boża mówiła do Łucji, że "Jezus chce posłużyć się tobą...", tak jest i z nami. "Jezus chce posłużyć się nami", by na świecie zapanował Jego ład.

Jeszcze nie przebrzmiały słowa o poznaniu i pokochaniu Maryi, a już do uszu Łucji dochodzi następne zdanie mówiące o jej misji. Matka Najświętsza dodaje: "Chciałabym ustanowić na świecie nabożeństwo do mego Niepokalanego Serca".

Każdy, kto choć trochę zna historię pobożności maryjnej, zdziwiony pokręci głową. Przecież kult Serca Maryi znany był od wieków, a w latach, na które przypadały objawienia w Fatimie, nabożeństwo do Niepokalanego Serca Maryi nie tylko istniało, ale było bardzo popularne. Matka Najświętsza zdaje się mówić o jakimś nowym nabożeństwie, przed którym ma ustąpić jego dotychczasowa forma.

O Niepokalanym Sercu Maryi Biblia mówi zaledwie szeptem, ale już w pierwszych wiekach Kościół zaczął zwracać baczną uwagę na Jego rolę w dziejach zbawienia. W średniowieczu Przeczyste Serce Maryi zaczyna być czymś ważnym. Wciąż jeszcze pojawia się tylko w formach prywatnych kultu, ale już staje się motorem świętości. Wiąże się z wielkimi świętymi i wielkimi postaciami w historii Kościoła. Są wśród nich: św. Mechtylda z Hackerborn, św. Gertruda z Hefty, św. Brygida Szwedzka, św. Bernardyn ze Sieny. Ich duchowość znalazła swój szczyt w fenomenie mistycznym zwanym "wymianą serc". Jedna z najstarszych próśb o wymianę serc brzmiała następująco: "O przedziwna Matko, zamiast mojego grzesznego serca umieść swoje Przeczyste Serce, ażeby mógł we mnie działać Duch Święty, i aby wzrastał we mnie Twój Boski Syn". A potem, w XVIII w. pojawił się św. Jan Eudes i rozpoczął starania o oficjalne uznanie przez Kościół kultu Serca Maryi. Przekonywał: "Jej Serce jest początkiem wszystkiego, co szlachetne, bogate i cenne we wszystkich duszach, które tworzą Kościół powszechny w Niebie i na Ziemi". Po ogłoszeniu dogmatu o Niepokalanym Poczęciu (1854 r.) zaczęto mówić wprost o "nabożeństwie do Niepokalanego Serca Maryi". Powstawały zakony związane z kultem Niepokalanego Serca Maryi, propagowano poświęcenie temu Sercu parafii, diecezji i całych narodów. Od 1807 r. czyniono to z oficjalnym poparciem Kościoła. Istniały już zatwierdzone formuły poświęcenia, a samemu aktowi nadano szczególne odpusty. W 1864 r. o poświęcenie Niepokalanemu Sercu Maryi całego świata prosiło wielu biskupów. W latach 1908-1914 liczne wielkie kongresy narodowe maryjne inspirowały petycje o publiczny akt poświęcenia Sercu Maryi, podobny do aktu dokonanego przez Leona XIII, a skierowanego do Serca Jezusa. Bez wątpienia w dzieciństwie Łucji jednym z najpopularniejszych nabożeństw było nabożeństwo piętnastu pierwszych sobót miesiąca...

A Maryja ogłasza w Fatimie, że chce zaprowadzić na świecie nabożeństwo do swego Niepokalanego Serca! Dziwne, ale nie możemy tego kwestionować. Pozostaje pytanie, jakie nabożeństwo miała rozpowszechnić na świecie Łucja i czym różni się ono od dotychczas obowiązującego w Kościele.

Jest nim poświęcenie Niepokalanemu Sercu Maryi, ale dokonane przez Papieża, w dodatku kolegialnie, czyli w duchowej łączności ze wszystkimi biskupami świata. Akt ten jest ukierunkowany w stronę pierwszego w historii państwa formalnie ateistycznego - Rosji.
Ma on uniemożliwić ekspansję komunizmu na cały świat. Tym samym pobożność maryjna otrzymuje wymiar polityczny!

Zdawało się, że misja Łucji, mającej przekonać Ojca Świętego do dokonania takiego aktu, jest po ludzku niemożliwa do zrealizowania. Ale drugi wymiar nowej postaci nabożeństwa do Niepokalanego Serca Maryi okazał się jeszcze trudniejszy. Mowa o nabożeństwie pierwszych sobót - nie piętnastu, lecz pięciu - nabożeństwie będącym zaproszeniem do życia duchowego na bazie regularnej spowiedzi i do kontemplacji. Podczas gdy wizjonerce udało się przekonać do aktu zawierzenia Rosji już Piusa XII, i on sam i jego następcy próbowali dokonać aktu spełniającego wszystkie warunki postawione w Fatimie, to nabożeństwo pierwszych sobót wciąż napotyka na przeszkody.

Fatimski akt poświęcenia został wypowiedziany w sposób ważny w 1984 r. przez Ojca Świętego Jana Pawła II i zaowocował wielkimi łaskami (m.in. rozpad Związku Sowieckiego), druga prośba Maryi - ustanowienie nabożeństwa pierwszych sobót - wciąż jest niewypełniona. Tym samym w depozycie Nieba wiele łask czeka chwili, gdy będzie można udzielić je światu...

Kiedy Siostra Łucja jeszcze żyła, panowało powszechne przekonanie, że karmelitańska zakonnica nie umrze do dnia, w którym wszystkie życzenia Matki Bożej Fatimskiej zostaną spełnione. Dopóki nabożeństwo pierwszych sobót jest zatwierdzone przez zaledwie trzy Episkopaty (wśród nich od 1946 r. jest Polska), dopóty Siostra Łucja będzie wśród nas! Ale odeszła jakby przed czasem. Pozostaje pytanie, dlaczego...

Największa prorokini XX wieku
Tymoteusz
Krystian N. :
„Moment, w którym zrozumiesz, że nie jest to ta sama osoba będzie jednym z najbardziej bolesnych momentów w twoim życiu, podważy większość twoich wierzeń i przekonań.”
I tu mój szanowny Przedmówca trafił w sedno problemu, tzn. że mamy do czynienia z problemem religijno-psychologiczno-socjologicznym, który powoduje u niektórych osób ślepotę, pomimo tego, że patrzą na oczywistą …Więcej
Krystian N. :
„Moment, w którym zrozumiesz, że nie jest to ta sama osoba będzie jednym z najbardziej bolesnych momentów w twoim życiu, podważy większość twoich wierzeń i przekonań.”

I tu mój szanowny Przedmówca trafił w sedno problemu, tzn. że mamy do czynienia z problemem religijno-psychologiczno-socjologicznym, który powoduje u niektórych osób ślepotę, pomimo tego, że patrzą na oczywistą oczywistość, i niestety nic nie dostrzegają...
MEDALIK ŚW. BENEDYKTA
Tymoteusz
,,I tu mój szanowny Przedmówca trafił w sedno problemu, tzn. że mamy do czynienia z problemem religijno-psychologiczno-socjologicznym, który powoduje u niektórych osób ślepotę, pomimo tego, że patrzą na oczywistą oczywistość, i niestety nic nie dostrzegają...''
********************
Właśnie ja ślepotę dostrzegam po stronie przeciwnej...
Tymoteusz
Szanowna MEDALIK ŚW. BENEDYKTA, nie uważam mojej Rozmówczyni za stronę przeciwną, co najwyżej za drugą stronę, czyli stronę o innym poglądzie na daną sprawę :-)
MAT -
Przepraszam, ale o którą siostrę Lucję chodzi o tę prawdziwą czy fałszywą czyli ostatnią!!!
MEDALIK ŚW. BENEDYKTA
Była jedna tylko siostra Łucja. Ta która żyła w zakonie i która w zakonie napisał książkę ,,Apele Orędzia Fatimskiego''.
MEDALIK ŚW. BENEDYKTA
S. Maria Łucja od Jezusa i Niepokalanego Serca -,, Apele Orędzia Fatimskiego''
Autorka tego dzieła, Siostra Łucja - w zakonie Siostra Maria Łucja od Jezusa i Niepokalanego Serca - jest dobrze wszystkim znana i dlatego nie potrzeba jej tutaj przedstawiać.
Chcąc jednak zapobiec jakimkolwiek wątpliwościom lub niejasnościom, pragnę zapewnić czytelników, że książka ta wyrosła z jej własnej inicjatywy …Więcej
S. Maria Łucja od Jezusa i Niepokalanego Serca -,, Apele Orędzia Fatimskiego''

Autorka tego dzieła, Siostra Łucja - w zakonie Siostra Maria Łucja od Jezusa i Niepokalanego Serca - jest dobrze wszystkim znana i dlatego nie potrzeba jej tutaj przedstawiać.
Chcąc jednak zapobiec jakimkolwiek wątpliwościom lub niejasnościom, pragnę zapewnić czytelników, że książka ta wyrosła z jej własnej inicjatywy i została faktycznie przez nią napisana, pozostawiła mi ona jedynie obowiązek i zadanie określenia zamiaru i granic publikacji, która zostaje obecnie przekazana pielgrzymom i czcicielom Naszej Pani z Fatimy, a wiec pierwszym jej sprawcom, adresatom i - mam nadzieję - heroldom.

Pod wpływem nieustannych i powtarzanych wciąż pytań dotyczących objawień i osób widzących, a także otrzymanego orędzia i racji bytu niektórych wezwań w nim zawartych, Siostra Łucja, nie będąc w stanie odpowiadać indywidualnie wszystkim adresatom, poprosiła Stolicę Świętą o pozwolenie, które zostało jej faktycznie udzielone, na sporządzenie pisma, w którym mogłaby dać odpowiedź, w formie ogólnej, na rozliczne pytania do niej skierowano. Tak oto narodziło się dzieło: "Apele orędzia fatimskiego"; jest to poniekąd długi list Autorki i całkowita, wnikliwa odpowiedzialność Siostry Łucji, skierowana do tych wszystkich, którzy przedstawiali jej swoje wątpliwości, pytania, niepokoje, a także dążenia do większej wierności wobec tego, czego domagało się niebo w Cova da Iria.
Dzieło odznacza się oczywiście swobodą typową dla tego rodzaju literackiego, jakim jest zwyczajne pisanie listów, i jako takie może z powodzeniem akcentować pewne aspekty problemu, nie zamierzając przy tym pomniejszać lub wykluczać innych treści orędzia.
MEDALIK ŚW. BENEDYKTA udostępnia to
10838
Fatimski akt poświęcenia został wypowiedziany w sposób ważny w 1984 r. przez Ojca Świętego Jana Pawła II i zaowocował wielkimi łaskami (m.in. rozpad Związku Sowieckiego), druga prośba Maryi - ustanowienie nabożeństwa pierwszych sobót - wciąż jest niewypełniona. Tym samym w depozycie Nieba wiele łask czeka chwili, gdy będzie można udzielić je światu...
MEDALIK ŚW. BENEDYKTA
Prawdziwa Łucja żyła w zakonie. Siostry potwierdzają to ,że żyła w opinii świętości dużo się modliła i umartwiała. Nie było żadnej fałszywej s. Łucji To jest manipulacja.
Sama Matka Boża to stwierdziła i obiecała jej przy siódmym objawieniu, że nigdy jej nie opuści! Nie wstawiajcie kłamstw! W książce ,,Do Kapłanów umiłowanych Synów Matki Bożej'' Orędzie 287 b 25.03.1984
...Wiele razy …Więcej
Prawdziwa Łucja żyła w zakonie. Siostry potwierdzają to ,że żyła w opinii świętości dużo się modliła i umartwiała. Nie było żadnej fałszywej s. Łucji To jest manipulacja.
Sama Matka Boża to stwierdziła i obiecała jej przy siódmym objawieniu, że nigdy jej nie opuści! Nie wstawiajcie kłamstw! W książce ,,Do Kapłanów umiłowanych Synów Matki Bożej'' Orędzie 287 b 25.03.1984
...Wiele razy prosiłam o to poświęcenie się Moją córkę Łucję, która jeszcze żyje na ziemi aby wypełnić powierzoną jej przeze Mnie misję...''
Michał Kowalczyk
Nie to nie prawda to nie jest siostrą Łucja tylko masońska agentka a nie prawdziwa siostra Łucja
MEDALIK ŚW. BENEDYKTA
Dowody na Prawdziwość Siostry Łucji:
1. Matka Boża obiecała jej w 7 Objawieniu, że nigdy jej nie opuści.
2.S. Łucja żyła w zakonie w opinii świętości. Dużo się modliła i umartwiała.
3. Matka Boża do Ks. Gobiego potwierdziła, że s. Łucja żyje i ma do spełnienia misję zleconą, którą musi wypełnić. 287b 25.03.1984
4.S. Łucja w zakonie napisał książkę ,,Apele Orędzia Fatimskiego''.
5. S, Łucja …
Więcej
Dowody na Prawdziwość Siostry Łucji:

1. Matka Boża obiecała jej w 7 Objawieniu, że nigdy jej nie opuści.
2.S. Łucja żyła w zakonie w opinii świętości. Dużo się modliła i umartwiała.
3. Matka Boża do Ks. Gobiego potwierdziła, że s. Łucja żyje i ma do spełnienia misję zleconą, którą musi wypełnić. 287b 25.03.1984
4.S. Łucja w zakonie napisał książkę ,,Apele Orędzia Fatimskiego''.
5. S, Łucja spotykała się i rozmawiała z JPII, który był prorokiem.
6. S. Łucja potwierdziła, że Niebo przyjęło poświęcenie z 1984 r. Siostra Łucja: Niebo przyjęło poświęcenie z 1984 r

7. Matka Boża Potwierdza to w orędziu '' 287 e 25.03.1984


b Tak, Ja Sama objawiłam Moją wolę w Fatimie, gdy ukazałam się w 1917 roku. Wiele razy prosiłam o to poświęcenie się Moją córkę Łucję, która żyje jeszcze na ziemi, aby wypełnić powierzoną jej przeze Mnie misję. W ciągu ostatnich lat domagałam się tego usilnie również poprzez przesłanie powierzone Mojemu Kapłańskiemu Ruchowi. Dziś znowu proszę wszystkich o poświęcenie się Mojemu Niepokalanemu Sercu.
c Przede wszystkim prosiłam o to Papieża Jana Pawła II, Mojego pierwszego umiłowanego syna. Dokonuje on tego w sposób uroczysty z okazji dzisiejszego święta, po napisaniu do Biskupów świata, aby uczynili to samo w łączności z nim.
d Niestety, nie wszyscy Biskupi przyjęli to zaproszenie. Szczególne okoliczności nie pozwoliły jeszcze Ojcu Świętemu poświęcić Mi wyraźnie Rosji, o co wiele razy prosiłam. Jak wam już powiedziałam, to poświęcenie Mi zostanie dokonane, gdy krwawe wydarzenia będą się już wypełniać.
e Błogosławię odważny akt Mego Papieża. Zechciał powierzyć Memu Niepokalanemu Sercu świat i wszystkie narody. Przyjmuję to z miłością i wdzięcznością. Ze względu na ten akt obiecuję przyczynić się do znacznego skrócenia godzin oczyszczenia, a próbę uczynić lżejszą.
f Proszę jednak o to poświęcenie także wszystkich Biskupów, wszystkich Kapłanów, wszystkie osoby zakonne i wszystkich wiernych. Jest to godzina, w której Kościół powinien się zgromadzić w bezpiecznym schronieniu Mojego Niepokalanego Serca.
****************************
Może tyle argumentów wystarczy. Zacznijcie samodzielnie myśleć! Nie przyjmujcie wszystkiego co wam pod nos podsuną i powiedzą, że to jest prawda! prawda jest tylko jedna, a manipulacji i kłamstw szatana bez liku.
Jakie macie argumenty prócz tych zdjęć?
Piotr Piotr
Medalikowa
myśl trzeźwo, zastosuj kryteria badania dokumentów, wyciągaj wnioski
i przede wszystkim przeczytaj całe Orędzie Matki Bożej z Fatimy jak również te po Fatimie objawione s.Łucji
MEDALIK ŚW. BENEDYKTA
Masońska agentka pisze książkę na temat orędzi?
Piotr Piotr
Medalikowa
"Masońska agentka pisze książkę na temat orędzi?"
- czytałaś tę ksiązkę?
MEDALIK ŚW. BENEDYKTA
A jak ślepemu udowodnicie? Ma uwierzyć wam na słowo? Zdjęcie jest jedynym dowodem?nie wiadomo czy śmiać się czy płakać?
Piotr Piotr
Medalikowa
"A jak ślepemu udowodnicie?"
Jeśli ma rozum to uwierzy, ty jesteś w lepszej sytuacji bo masz oczy
A tak na poważnie materiał nie jest oparty tylko i wyłącznie o zdjęcie.
Na stronie Home - Sister Lucy Truth masz całe opracowanie dotyczące wyglądu siostry Łucji tej prawdziwej i jej sobowtóra.
Jest mnóstwo zdjęć które możesz sama porównać są też opracowania uznanych specjalistów z …Więcej
Medalikowa
"A jak ślepemu udowodnicie?"
Jeśli ma rozum to uwierzy, ty jesteś w lepszej sytuacji bo masz oczy
A tak na poważnie materiał nie jest oparty tylko i wyłącznie o zdjęcie.
Na stronie Home - Sister Lucy Truth masz całe opracowanie dotyczące wyglądu siostry Łucji tej prawdziwej i jej sobowtóra.
Jest mnóstwo zdjęć które możesz sama porównać są też opracowania uznanych specjalistów z różnych dziedzin kryminalistyki i identyfikacji twarzy z których korzystają służby na całym świecie.
Zapoznaj się z tym materiałem w całości a później ew. zadawaj pytania dotyczące twoich wątpliwości
Piotr Piotr
Medalikowa
tu masz na przykład analizę symetryczną twarzy obu osób oznaczone jako AiB - wyszczególnione są odległości , kształty anatomiczne, podobieństwa i różnice w specjalistycznym opracowaniu
Analiza twarzy zdecydowanie sugeruje, że SubjectA i SubjectB są zdjęciami dwóch różnych osób. Podsumowanie antropometryczne Długość nosa i długość philtrum różnią się. Kształty brwi niespójne. …Więcej
Medalikowa
tu masz na przykład analizę symetryczną twarzy obu osób oznaczone jako AiB - wyszczególnione są odległości , kształty anatomiczne, podobieństwa i różnice w specjalistycznym opracowaniu

Analiza twarzy zdecydowanie sugeruje, że SubjectA i SubjectB są zdjęciami dwóch różnych osób. Podsumowanie antropometryczne Długość nosa i długość philtrum różnią się. Kształty brwi niespójne. Wewnętrzna szerokość oka, szerokość nosa i szerokość ust są podobne. Uwagi morfologiczne Brwi: SubjectA wydaje się mieć asymetryczne brwi niewyraźne u TematB. Prawa brew SubjectA wydaje się prostsza niż łukowata lewa brew. Natomiast SubjectB wyświetla symetryczny kształt brwi. Usta: Kąciki warg SubjectA wydają się obracać w dół. SubjectB warga narożniki są proste.
MEDALIK ŚW. BENEDYKTA
Pokaż to zdjęcie ślepemu.
Krystian N.
Ta pani na zdjęciu z JP2 to nie jest siostra Łucja z Fatimy. Obecnie prowadzone jest prywatne śledztwo kim naprawdę była. Home - Sister Lucy Truth
MEDALIK ŚW. BENEDYKTA
Krystian N.
Proszę nie zarzucać Matce Bożej kłamstwa!
MEDALIK ŚW. BENEDYKTA
Krystian N.
,,Moje Niepokalane Serce nigdy cię nie opuści, zawsze będzie przy tobie, będzie ci schronieniem i drogą, która cię będzie prowadziła do Boga''
Krystian N.
Jeśli siostra Łucja z tego zdjęcia jest fałszywa - a jest - to jej brednie nie są żadnymi przesłaniami Matki Boskiej.
MEDALIK ŚW. BENEDYKTA
Krystian N.
A co jest brednią? Proszę zacytować?
Michał Kowalczyk
Ma pan rację Panie K
MEDALIK ŚW. BENEDYKTA
Biedni, oszukani, zwiedzeni ludzie.
Krystian N.
MEDALIK ŚW. BENEDYKTA Czy kobieta na zdjęciu obok JP2 jest oryginalną siostrą Łucją czy nie? Proszę o zerojedynkową odpowiedź - tak czy nie?
Michał Kowalczyk
Nie jestem zwiedzimy po prostu zeznań prawdę pani Medalik pan Krystian ma rację ta osób na zdjęciu to nie siostra Łucja tylko oszustka która została podstawiona przez masonierię.
MEDALIK ŚW. BENEDYKTA
Napisałam dowody w komentarzu.
MEDALIK ŚW. BENEDYKTA
Michał Kowalczyk
A jak ślepemu udowodnisz?
2 więcej komentarzy od MEDALIK ŚW. BENEDYKTA
MEDALIK ŚW. BENEDYKTA
Ma pan rację , tylko nie ma żadnych dowodów na tę rację. 😂
MEDALIK ŚW. BENEDYKTA
Spełnia się przepowiednia Św. Antoniego.
Ludzie nie potrafią logicznie i samodzielnie myśleć. To co im pod nos podstawią wszystko przyjmą za prawdę, bez żadnego szemrania i zastanawiania się.
Krystian N.
MEDALIK ŚW. BENEDYKTA Nie odpowiedziałaś prosto na pytanie. Czy osoba na zdjęciu z JP2 jest oryginalną siostrą Łucją? Czego się boisz? Jak wierzysz, że to ta sama osoba powiedz TAK. Nie stosuj sztuczek w stylu już odpowiedziałam, bo nie odpowiedziałaś. TAK czy NIE?
MEDALIK ŚW. BENEDYKTA
Tak. To jest prawdziwa siostra Łucja, której Matka Boża obiecała ,że jej nigdy nie opuści, która przebywała w klasztorze, miało Objawienia i napisała książkę, a siostry potwierdzają ,że żyła w opinii świętości.
Krystian N.
Moment, w którym zrozumiesz, że nie jest to ta sama osoba będzie jednym z najbardziej bolesnych momentów w twoim życiu, podważy większość twoich wierzeń i przekonań.
Swoją drogą dr Peter Chojnowski z pomocą wszystkich swoich ekspertyz może stanąć przed każdym ludzkim sądem i udowodnić swoją rację. Żaden człowiek przy zdrowych zmysłach nie będzie w stanie tego obalić.
Nawróć się zanim nie będzie …Więcej
Moment, w którym zrozumiesz, że nie jest to ta sama osoba będzie jednym z najbardziej bolesnych momentów w twoim życiu, podważy większość twoich wierzeń i przekonań.
Swoją drogą dr Peter Chojnowski z pomocą wszystkich swoich ekspertyz może stanąć przed każdym ludzkim sądem i udowodnić swoją rację. Żaden człowiek przy zdrowych zmysłach nie będzie w stanie tego obalić.
Nawróć się zanim nie będzie za późno.
MEDALIK ŚW. BENEDYKTA
Mam niezbite dowody że mam rację i potrafię je obronić. Wy macie tylko jedno zdjęcie. Udowodnijcie to ślepcowi, że s. Łucja jest fałszywa. Pokażecie mu zdjęcie ? 😂
Krystian N.
Jakie jedno zdjęcie? Co ty bredzisz? Czy w ogóle masz jakiekolwiek pojęcie na temat śledztwa dr'a Chojnowskiego? Na stronie Home - Sister Lucy Truth jest cała mas niepodważalnych dowodów naukowych, że te dwie kobiety to różne osoby. Swoje podpisy pod orzeczeniami złożyli pod swoim własnym nazwiskiem wybitni specjaliści sądowi. Analizę twarzy przeprowdziły 2 niezależne firmy specjalizujące się …Więcej
Jakie jedno zdjęcie? Co ty bredzisz? Czy w ogóle masz jakiekolwiek pojęcie na temat śledztwa dr'a Chojnowskiego? Na stronie Home - Sister Lucy Truth jest cała mas niepodważalnych dowodów naukowych, że te dwie kobiety to różne osoby. Swoje podpisy pod orzeczeniami złożyli pod swoim własnym nazwiskiem wybitni specjaliści sądowi. Analizę twarzy przeprowdziły 2 niezależne firmy specjalizujące się w rozpoznawaniu twarzy z pomocą najnowszej technologii AI - tej samej technologii, dzięki której w Chinach każdy obraz przechodnia jest przypisywany do jego tożsamości. Czy ty wiesz o czym mówisz? Te dwie kobiety to dwie różne osoby - to pewne jak 2x2.
Mam jednak doświadczenia z płaskoziemcami na tym portalu - wiem, że nie istnieje taka siła we wszechświecie, która by zmieniła ich światopogląd mimo niepodważalnych dowodów, podobnie jest ze Świadkami Jehowy.
MEDALIK ŚW. BENEDYKTA
A kim jest dr'a Chojnowskiego wobec Matki Bożej? Pierwszy raz słyszę o takim człowieku i nie jestem wcale zainteresowana jego nałukowymi dowodami. Ja mam dowody samych naocznych świadków i Maryi. Nawet Niebo dało znak w godzinie śmierci s. Łucji.
Krystian N.
A czym są twoje wywody wobec Matki Bożej? Uprawiasz gnozę, która niechybnie zaprowadzi cię do piekła! To nie jest żart. Nawróć się na katolicyzm i przestać bredzić o tych fałszywych objawieniach, przestań uprawiać ten zielonoświątkowy naiwny mesjanizm. Znajdź faceta, który cię wyprostuje moralnie, bo sama nie jesteś w stanie tego zrobić. Pomodlę się za Ciebie.
MEDALIK ŚW. BENEDYKTA
,,Nawróć się na katolicyzm i przestać bredzić o tych fałszywych objawieniach, przestań uprawiać ten zielonoświątkowy naiwny mesjanizm. Znajdź faceta, który cię wyprostuje moralnie, bo sama nie jesteś w stanie tego zrobić. Pomodlę się za Ciebie.''
*************************************************
Dziękuję za modlitwę. Ale z tym facetem to przesadziłeś i to grubo.
Skąd wiesz ,że nie mam męża? Nawet …Więcej
,,Nawróć się na katolicyzm i przestać bredzić o tych fałszywych objawieniach, przestań uprawiać ten zielonoświątkowy naiwny mesjanizm. Znajdź faceta, który cię wyprostuje moralnie, bo sama nie jesteś w stanie tego zrobić. Pomodlę się za Ciebie.''
*************************************************
Dziękuję za modlitwę. Ale z tym facetem to przesadziłeś i to grubo.
Skąd wiesz ,że nie mam męża? Nawet jeśli byłabym samotna to facet miałby mnie wyprostować moralnie? A niby w jaki sposób ?
Zarzucasz mi, że jestem niemoralna? Nie uprawiam żadnego zielonoświątkowego mesjanizmu! Jestem Katoliczką, zdrową na duszy i na ciele i żyję w zgodzie z Bogiem, który jest dla mnie najważniejszy. Właśnie widzę wasze błądzenie i mam straszny ból, że tylu jest zwiedzionych.
MEDALIK ŚW. BENEDYKTA
,,JEŚLI LUDZIE ME ŻYCZENIA SPEŁNIĄ, ROSJA SIĘ NAWRÓCI, PRZYJDZIE CZAS POKOJU DLA ŚWIATA...''