rycerz NIEPOKALANEJ
31,1 tys.

TCHNIENIE BESTII

16. TCHNIENIE BESTII
Napisane 28 lipca 1943.
Mówi Jezus: Niedawno poprosiłem cię, żebyś Mi pomogła zbawić winnych największego grzechu. Ale nie zrozumiałaś, co chciałem powiedzieć. Modliłaś się jednak. To Mi wystarczyło, bo zaprawdę nieodzowne jest jedynie to, żebym Ja wszystko rozumiał. Wam natomiast, moje dzieci, nie jest potrzebne absolutne objawienie. Wszystko, co wam mówię, jest darem, do którego nie macie prawa:
dobrowolnym darem Ojca dla jego najbardziej umiłowanych, bo miło jest memu Sercu zwierzać się wam, brać was za rękę i wprowadzać w poznanie tajemnic Króla.
Ale nie możecie się tego domagać. To piękne być zaufanym Boga, ale tak samo piękne i święte jest być małym dzieckiem, całkowicie i ślepo oddanym Ojcu, który sam działa; być dzieckiem, które pozwala się prowadzić, nie chcąc wiedzieć, dokąd
Ojciec je kieruje.
Bądźcie pewne, dzieci, Ja was prowadzę na Drogi Dobra. Wasz Ojciec pragnie jedynie waszego dobra. Być ufnym i godnym zaufania to najwyższa doskonałoć.
Tego pragnę dla radości mego Serca, "ufni powiernicy". Wtedy jesteście uczniami już zdolnymi do działania w imię Nauczyciela oraz dziećmi, które pozwalają, by Ojciec je prowadził. Wtedy jesteście moją pociechą i moją radością. W takim świecie jak wasz trudno Mi znaleźd dusze uczniów! A jeszcze trudniej znaleźć, nawet pośród dzieci, dziecięce dusze! Tak bardzo zepsuło was tchnienie Bestii, że nawet w duszach dzieci, w których znajdowałem odpoczynek, zabiło prostotę, zaufanie, niewinność.
Wczoraj, Mario, nic ci nie powiedziałem i byłaś przestraszona, jakbyś zgubiła drogę.
Ale Ja nie jestem tylko twoim Nauczycielem. Jestem również twoim Lekarzem - nie tylko twego ducha, ale i ciała. Widziałem, że wczoraj byłaś zbyt zmęczona, więc milczałem, zachowując na dzisiaj wiele słów dla ciebie. Nie chcę, ażeby mój mały rzecznik załamał się pod naporem mocy przewyższającej jego siły. Dziś mówię za wczoraj i za dzisiaj. Modliłaś się, ofiarowywałaś siebie i cierpiałaś według mego pragnienia, aby zapobiec popełnieniu największego grzechu. I udało ci się, choć w rzeczywistości "największy grzech" był, czym innym niż to, o czym myślałaś.
Natchnąłem najlepsze dusze licznymi pragnieniami modlitwy i cierpienia w tej intencji, gdyż potrzeba było wiele, wiele, wiele wysiłku, ażeby przezwyciężyd niebezpieczeostwo.
Także teraz jeszcze potrzeba wiele, wiele, wiele wysiłku, żeby dzieło doprowadzić do kooca, żeby pierwsze zło jeszcze bardziej nie zwyrodniało. Wczoraj jedynym znakiem mojego przebywania z tobą - jako Światło i Głos dla ciebie - było to, że poprowadziłem twoją rękę tak, by otwarła Księgę na stronach, które przed wiekami mówiły o teraźniejszości. Przeczytamy je razem, a Ja ci je wytłumaczę. Od wczoraj rozumiesz, że w nich było "dzisiaj". Zapobiegło się pewnemu wielkiemu złu. Mario, wielkiemu złu. Ulitowałem się nad tobą, narodzie, który masz chrześcijaoski Rzym za swe serce. Jednak teraz bardziej niż kiedykolwiek trzeba wiele się modlid i cierpieć, Mario, i nakłaniad do modlitwy i do cierpienia, na ile to możliwe - lecz to jest najcięższe, gdyż bohaterów cierpienia jest tak niewielu - żeby pokonane "wielkie zło" nie zakiełkowało jak zła roślina, w tysiącu małych form zła. To zakooczyłoby się uformowaniem przeklętego lasu, w którym wszyscy zginęlibyście w sposób niewyobrażalnie straszny.
Ulitowałem się nad wami. Lecz biada, jeżeli na to Miłosierdzie - wyrwane Sprawiedliwości z powodu uporczywych modlitw moich, mojej Matki, aniołów stróżów, dusz-ofiar - odpowiesz, mój narodzie, czynami, które zniweczą moją łaskę.
Biada ci, jeśli wielkie "samouwielbienie" zostanie zastąpione małymi, licznymi "samouwielbieniami"!
Jeden jest tylko Bóg. Ja Nim jestem i nie ma innego Boga poza Mną. O tym pamiętajcie. Bóg jest cierpliwy, ale w swej niezmierzonej cierpliwości nie jest winny wobec siebie samego. Byłby winny, gdyby w swej cierpliwości powstrzymywał się przed powiedzeniem: "Dosyd!", stając się obojętnym na szacunek wobec siebie samego.
Gdy jeden bożek upadł, nie wznoście wielu innych, mniejszych bożków, ozdobionych szatańskimi znakami nierządu, pychy, oszustwa, brutalności itp. Gdy będziecie dobrzy, całkowicie was ocalę. To wam obiecuję, a jest to obietnica Boga.
W mojej Inteligencji, przed którą nic nie jest zakryte - nawet najbardziej skryte zbrodnie, nawet najbardziej niepozorne ludzkie poruszenia - nie oczekuję, że cały naród będzie doskonały.
Wiem, że gdybym miał was nagrodzid wtedy, gdy wszyscy osiągną Dobroć, nigdy bym was nie nagrodził. Jednak oczekuję tego, że - nawet, gdy kilku zgrzeszy, co jest nieuniknione - wielu narzuci Przywódcom zachowanie godne mej nagrody.
Zapamiętajcie to na zawsze: Przywódcy popełniają Grzechy, ale to tłum, swoimi małymi grzechami, prowadzi Przywódców ku większemu Grzechowi.
Na razie wystarczy, duszo moja. Później ponownie razem będziemy czytać Izajasza i wytłumaczę ci go, tak jak w synagodze lub w Świątyni.
Jestem_z_wami
rycerz NIEPOKALANEJ
Zapamiętajcie to na zawsze: Przywódcy popełniają Grzechy, ale to tłum, swoimi małymi grzechami, prowadzi Przywódców ku większemu Grzechowi.
rycerz NIEPOKALANEJ
Ale Ja nie jestem tylko twoim Nauczycielem. Jestem również twoim Lekarzem - nie tylko twego ducha, ale i ciała. Widziałem, że wczoraj byłaś zbyt zmęczona, więc milczałem, zachowując na dzisiaj wiele słów dla ciebie. Nie chcę, ażeby mój mały rzecznik załamał się pod naporem mocy przewyższającej jego siły. Dziś mówię za wczoraj i za dzisiaj.