KONIEC POLSKIEJ DROGI - DO GROBU.
że Polacy na to wszystko co spada na nich - w pełni zasługują.
To jak siebie wzajemnie traktują - tu i poza granicami,
jak gardzą jednością i gloryfikują swoją zawoalowaną egoistyczną
nienawiść i pychę... Nie ma na to słów...
Od dzieciństwa obserwowałem jak silniejsi gnębią słabszych,
zamiast ich wspierać i chronić; jak zawzięcie niszczy się nowych,
wybranych do niszczenia - choćby za wygląd, za cichość,
za sposób wysławiania - za cokolwiek !
Te obrzydliwe obrazy towarzyszyły mi od podstawówki,
przez kolejne szkoły i miejsca pracy - i widzę tę podłość do dziś.
Tę podłość i jej owoce. Złośliwość w sercach, gotową do odpalenia
szybciej, aniżeli wprawny strzelec może dobyć broń.
Dlatego wszystkie "strajki", "manifestacje",
oddolne inicjatywy upadają - bo jedność w Narodzie Polskim
to MIT. Krótki zryw w podnieceniu i powrót każdy do swojej
galaktyki, w której każdy jest słońcem w jej centrum.
Naród Polski zasługuje na zagładę.
Już dawno temu porzucił Boga, Wiarę Świętą i żyjąc pozorami
zstępuje do grobu.
Nikt go tam nie pcha - sam dobrowolnie schodzi i płacze,
jak mu to źle w tym schodzeniu.
Dopóki będzie szukał winy poza sobą - będzie ginął,
tak jak zatwardziały grzesznik i obłudnik,
który zło widzi wszędzie, tylko nie w sobie.
Nikt nie jest wstanie człowiekowi wyrządzić większej krzywdy
od tej - którą sam sobie wyrządza.
I żaden Naród nie ma większego wroga poza sobą samym.