51:35
B W
272,9 tys.
Suzanne Pearson : Clues to the Third Fatima Secret (Wskazówki dot. Trzeciej Tajemnicy Fatimskiej) --- Dziękuję John i wielkie podziękowania dla ks. Grunnera i wszystkich członków Fatima Center za tę …Więcej
Suzanne Pearson : Clues to the Third Fatima Secret (Wskazówki dot. Trzeciej Tajemnicy Fatimskiej)

---

Dziękuję John i wielkie podziękowania dla ks. Grunnera i wszystkich członków Fatima Center za tę wspaniałą okazję, aby tu dzisiaj być.

Niepokalane Serce Maryi, módl się za nami!

"Fatima, decydujące wydarzenie dla Kościoła w trzecim tysiącleciu. Trzecia Tajemnica [Fatimska], propozycja, która daje nam wybór: 'tak' lub 'nie'. Zdecydowaliśmy się na wybór: 'nie'. Kara, która nadchodzi, najgorszy koszmar, podniesiony do n-tej potęgi."

To są słowa ks. Malachiego Martina, księdza rzymskokatolickiego, urodzonego w hrabstwie Kerry w Irlandii w 1921 roku. Malachi Martin wstąpił do jezuitów w 1939 roku. Wyświęcony w 1954 roku. Mianowany przed Soborem Watykańskim II doradcą teologicznym kardynała Augustyna Bea. Powierzali mu zadania papież Jan XXIII i Paweł VI. Ksiądz Martin opuścił zgromadzenie jezuitów w 1964 roku, za zgodą papieża Pawła VI, który dał mu zgodę na funkcjonowanie jako świecki kapłan poza normalną strukturą diecezjalną. Dokument papieża Pawła VI z decyzją w tej sprawie został zaaprobowany przez kardynała Terence'a Cooke'a, kiedy Malachi Martin przeprowadził się do Nowego Jorku.Od 1966 roku, do swojej śmierci w 1999 roku, napisał 17 książek, głównie na temat Kościoła Katolickiego, jego kondycji i problemach. Odprawiał wyłącznie tradycyjną mszę łacińską, co czynił każdego dnia.

Zdaję sobie sprawę, że Malachi Martin pozostaje postacią kontrowersyjną. Chociaż nie jestem w stanie definitywnie dowieść jego wiarygodności, rzucam wyzwanie każdemu z jego krytyków,by spojrzał na ilość nawróceń, do których się przyczynił oraz na rezultaty jego ewangelizacji. Efekt działań ks. Martina to ogromna rzesza ludzi, przyprowadzonych do Kościoła Katolickiego, nie tylko chrześcijan, również niechrześcijan, a nawet ateistów. Dzięki jego wysiłkom katolicy, którzy odstąpili od wiary, powracali do jej praktykowania, letnie dusze stawały się żarliwe i zaczynały codzienne przyjmować Komunię św., a katolicy Novus Ordo odkrywali tradycyjną mszę. Osobiście znam ludzi z Nowego Jorku, gdzie ks. Martin mieszkał, którym rady ks. Martina wyprostowały życie. Zachęcał osoby przeżywające trudności do skontaktowania się z nim, bez wahania poświęcał czas na prowadzenie obszernej korespondencji pisemnej oraz nie żałował czasu na odbieranie kolejnych rozmów telefonicznych i na spotkania twarzą w twarz z potrzebującymi. W całym kraju, wiele osób śledziło jego wypowiedzi, nagrane rozmowy czy wywiady, a w szczególności jego występy w programie radiowym Art'a Bell'a "Cost to cost AM".

Zasadniczym wkładem ks. Malachi Martina w dyskusję dotyczącą spraw Fatimy, jest fakt, że twierdził, że był osobą, której dane było zapoznać się z treścią Trzeciej Tajemnicy [Fatimskiej], o której wspominał cały czas. Są ludzie, którzy uważają to twierdzenie za efekt jego żywej, irlandzkiej wyobraźni. Ale artykuł, który ukazał się zeszłego lata, wydaje się potwierdzać, że rzeczywiście przeczytał on Trzecią Tajemnicę. Włoski magazyn "Qui es Aviva" opublikował tekst, w którym ks. Luigi Villa, któremu ojciec Pio powierzył zadanie walki z masonerią w Kościele i który został do tego oficjalnie upoważniony przez papieża Piusa XII, oświadczył, że Trzecia Tajemica jest zawarta w długiej, lecz fałszywej wersji tajemnicy, która pojawiła się 3 października 1963 roku, w niemieckim czasopiśmie "Neues Europa". Pewne zdania z tej fałszywej wersji, znajdowały się również w prawdziwej Trzeciej Tajemnicy, powiedział ks. Villa, który również twierdził, że kardynał Ottaviani wskazał mu, jakie to były zdania i zachęcał go do upublicznienia tych informacji w stosownym czasie. To był ten dokument, który Art Bell przeczytał ks. Malachi Martinowi 4 maja 1998 roku [na antenie radiowej – tłum]. Komentarz ks. Martina był taki, że to nie jest tekst [Trzeciej Tajemnicy], który pokazano mu w 1960 roku, ale są tam niektóre elementy, które znajdują się w Trzeciej Tajemnicy. Zapytany, czy osoba, która napisała dokument, mogłaby być w jakiś sposób wtajemniczona w treść Trzeciej Tajemnicy odpowiedział: "Tak, wydaje się, że ta osoba mogła mieć sposobność przeczytania lub też otrzymała treść Trzeciej Tajemnicy.” Powyższa wypowiedź ks. Malachiego, mająca miejsce w programie "The Art Bell Show", ukazała się 15 lat przed wypowiedzią ks. Luigi Villi.

Księża Malachi Martin i Luigi Villa, w zasadzie mówią to samo. Jednak ks. Martin zauważa, że istnieje część Trzeciej Tajemnicy, która nie została zawarta w artykule magazynu "Neues Europa". Zapytany przez Art'a Bell'a, czy Trzecia Tajemnica jest tak traumatyczna, jak to co znajdowało się w tym artykule, ks. Martin powiedział: "Jest gorzej, znacznie gorzej, centralny element Trzeciej Tajemnicy jest przerażający i nie jest zawarty w tym tekście. To, co przeczytałeś, jest zasadniczo zagładą za pomocą sił przyrody ale to nie jest esencja Trzeciej Tajemnicy. W tym sensie, że główny element jest bardziej przerażający." To wyjaśniałoby ukazanie się dodatku opublikowanego przez "Neues Europa" w miesiąc po ukazaniu się ich sensacyjnego październikowego artykułu. Dodatek wyjaśniał, że nie została pokazana najważniejsza część - kwintesencja objawień Matki Bożej, stanowiąca podstawę oraz zakończenie Trzeciej Tajemnicy Fatimskiej.

Miałam zaszczyt poznać ks. Malachi Martina na 4 lata przed jego śmiercią w 1999 roku. Po wysłuchaniu jego wywiadów i przeczytaniu niektórych jego książek, po raz pierwszy zapytałam go o poradę w temacie niepokojących zmian, dotyczących Ofiary mszy św. W niedługim czasie ks. Martin zaproponował mi przewodnictwo duchowe. Wtedy, w okresie 4 lat, miałam okazję go często spotykać. To był czas kiedy często mówił o Fatimie. Wierzył, że objawienia fatimskie są najważniejszym wydarzeniem XX wieku i że realizacja ich przesłania jest najpilniejszym zadaniem stojącym przed Kościołem i światem.

Zauważyłam, słuchając jego wywiadów, że kiedy mówił o Fatimie, przemawiał z autorytetem. W taki sposób Jezus, głosił Swoje nauczania. Podczas naszej pierwszej rozmowy telefonicznej powiedziałam, "Odnoszę wrażenie, że znasz treść Trzeciej Tajemnicy." A ks. Malachi powiedział: "Tak, znam." Kiedy spotkałam go następnego tygodnia, nawiązując do jego sceptycyzmu co do ruchu charyzmatycznego, zapytałam go trochę żartobliwie. “Czy Duch Święty ujawnił ci treść Trzeciej Tajemnicy?” "Och nie", powiedział. Pokazano mi kopię Trzeciej Tajemnicy, kiedy papież Jan XXIII po zapoznaniu się z nią w 1960 roku, szukał porady u grupy kardynałów. Jednym z tych kardynałów był Augustin Bea a ja byłem jego asystentem. Następnie, odważyłam się zapytać: "Trzecia Tajemnica dotyczy apostazji w Kościele, prawda?" To przypuszczenie opierałam na pewnej ilości informacji odnośnie Trzeciej Tajemnicy, które wyszły na jaw w latach 70-tych i 80-tych oraz na wnioskach, które wyciągnął brat Michel de Sainte Trinite na temat prawdziwego przesłania Fatimy: "Kary materialne, są już zapowiedziane w Drugiej Tajemicy, Trzecia Tajemnica przewiduje kary porządku duchowego". Ku mojemu zaskoczeniu, ks. Malachi odpowiedział: "Apostazja w Kościele stanowi tło lub kontekst Trzeciej Tajemnicy, Apostazja dopiero się zaczyna, ale kary zapowiedziane w Trzeciej Tajemnicy są bardzo prawdziwe, są karami materialnymi i są STRASZNE. "Następnie nawiązał do konwersacji, jaką miał z kardynałem Bea. Kardynał uczestniczył w spotkaniu papieża Jana XXIII ze swoimi doradcami i wyszedł z tego spotkania blady jak kartka papieru. "Co się stało Eminencjo?", zapytałem go. "Właśnie zabiliśmy miliard ludzi. Spójrz na to." I wręczył mi pojedynczy arkusz papieru zapisany 26 wierszami. "Tego dnia, każde słowo tego tekstu wyryło się na trwałe w mojej pamięci." Kardynał Bea wspomniał o miliardzie ludzi, ponieważ papież właśnie podjął decyzję, by nie ujawniać Trzeciej Tajemnicy i nie poświęcać Rosji. Zapytałam ks. Malachi, czy mógłby mi coś więcej powiedzieć o tych strasznych karach, które zabiją miliard ludzi. Wyjaśnił, że przed tym jak pokazano mu Trzecią Tajemnicę, musiał przysiąc, że jej nie ujawni. Ks. Martin uważał jednak, że powinno się ją ujawnić i że Jezus i Matka Boża chcieli, by ludzie ją poznali. Dlatego mówił o Trzeciej Tajemnicy, tak często jak tylko mógł. Mówił o niej, przekazując tylko tyle informacji i wskazówek, by nie ujawnić rzeczywistego tekstu. Stosował zabieg, że wymieniał z pamięci listę możliwych nieszczęść i stwierdzał później, że niektóre z jej elementów były zawarte w Trzeciej Tajemnicy. Chociaż lista zawierała takie rzeczy jak III wojna światowa, śmierć papieża i '3 dni ciemności', nie było to szczególnie pomocne, ponieważ nie wszystkie nadchodzące kary były na liście i nie wszystko co było na liście, znajdowało się w karach [Trzeciej Tajemnicy].

Następnie powiedział: "Widzisz, będzie odkryta nowa forma energii. Ważną rzeczą w tej nowej formie energii jest to, że będzie bardzo tania, tak tania, że będzie w stanie zaspokoić potrzeby każdego mężczyzny, kobiety i dziecka na ziemi, jeśli tylko znalazłaby się w odpowiednich rękach. Ale nie znajduje się w odpowiednich rękach. Jest w rękach tych, którzy jej użyją, aby zabijać i niszczyć." Wtedy zapytałam, nie masz na myśli naszego kraju, prawda? I powiedział: "Nie, Ameryka jest zła, jesteśmy winni wielu grzechów, ale nie jesteśmy aż tak złymi. Nie jesteśmy wystarczająco złymi, by celowo zabić miliard ludzi. Nie zrobilibyśmy tego, ale oni by to zrobili." Kim są oni? Nie powiedział mi.

Który kraj zostanie najbardziej zniszczony? Powiedział, że na niektóre miejsca spadną większe kary niż na inne, ale nikt nie będzie w stanie przed tym uciec. Czy będzie można przetrwać czas kar? Tak, powiedział po namyśle, ale w skrajnej niedoli. A w jaki sposób będziemy wiedzieć, że te rzeczy zaczęły się wydarzać? "Patrz na niebo", powtarzał wiele, wiele razy. Treść tej rozmowy, która w mojej pamięci pozostanie już na zawsze, zrobiła na mnie takie wrażenie,jak na ks. Malachim, przeczytanie słów Trzeciej Tajemnicy. Czułam, że od tego momentu, moje spojrzenie na życie zmieni się nieodwracalnie.

W czasie, w którym kontaktowałam się z ks. Martinem, często dodawał nowe szczegóły do informacji, które przekazał mi pierwszego dnia. Na przykład powiedział, że moglibyśmy złagodzić surowość nadchodzących kar, jeślibyśmy poznali treść Trzeciej Tajemnicy. Często dyskutowaliśmy o tym co ks. Malachi powiedział publicznie lub napisał w swoich książkach. W swojej książce "Klucze Królestwa" ("Keys of This Blood"), pisze, że "jednostronnicowy opis Trzeciej Tajemnicy, podany przez Siostrę Łucję, obejmuje trzy główne tematy:

1. Karę fizyczną dla narodów, na którą składają się katastrofy wywołane przez człowieka lub też pochodzenia naturalnego, na lądzie, wodzie i w atmosferze globu.

2. Karę duchową, polegająca na zaniku wiary,na okresie powszechnego braku wiary w wielu krajach.

3. Centralną rolę Rosji, w dwóch poprzednio wymienionych punktach. Fizyczne i duchowe kary, zgodnie z tekstem Siostry Łucji, mają składać się na precyzyjny ciąg wydarzeń, któremu kierunek będzie nadawać Rosja.

"Trzecia Tajemnica jest przedstawiona jako propozycja, która daje nam wybór: 'tak' lub 'nie', mówił Malachi. Papież roku 1960 miał obowiązek otworzyć Trzecią Tajemnicę, przeczytać ją oraz wykonać to, co było nakazane. Gdyby tak uczynił, to naszą odpowiedzią na propozycję [Nieba] byłoby 'tak'. Papież Jan XXIII odmówił jednak wykonania woli Nieba, dlatego teraz znajdujemy się w czasie konsekwencji opcji 'nie'. Kara duchowa najwyraźniej rozpoczęła się zaraz po roku 1960. Ks. Martin powiedział, że w wyniku konsekwencji nieposłuszeństwa Ojca Świętego "kardynałowie, biskupi i kapłani, masowo, niczym liście z drzew, wpadają do piekła.” "Wiara zniknie z krajów i kontynentów. Wielu wybranych straci wiarę. Ludzie, którzy teraz wierzą, będą porzucać wiarę w rozpaczy. Sprawy zajdą tak daleko, że gdyby Matka Boża nie wkroczyła, niktby się nie ocalił." Ks. Malachi powiedział mi,że apostazja w Kościele była tłem lub kontekstem Trzeciej Tajemnicy. Powiedział również, że Bóg wymierzy karę duchową, jeśli prośby Matki Bożej nie zostaną spełnione. W nawiązaniu do tego, często mówił coś zatrważającego: "Bóg wycofa łaskę." To brzmi jak bardzo surowa rzecz, którą Bóg zamierza wykonać, tak jakby sabotował swoją Wolę, by wszyscy ludzie zostali zbawieni i doszli do poznania Prawdy. Ale należy to raczej widzieć jako konsekwencje wejścia w błędne koło. Kiedy Ojciec Święty odmówił ujawnienia Trzeciej Tajemnicy i poświęcenia Rosji, utracił łaski, które zyskałby dla siebie i Kościoła, dzięki swojemu posłuszeństwu. I najwyraźniej został również ukarany za swoje nieposłuszeństwo, otrzymując mniej łaski niż otrzymywał wcześniej. Gdy kapłan, biskup czy kardynał zdradza Chrystusa, niszczy wiarę, sprawuje nieważna mszę św. lub sakrament, porzuca swoje piękne powołanie lub niszczy je przez złe czyny i zaniedbania, w Skarbcu Kościoła jest o wiele mniej łaski. A jeśli pomnożysz każde takie wydarzenie przez tysiące osób, które dopuściły się takich rzeczy po roku 1960, to rezultatem jest ogromny deficyt łaski. Deficyt łaski, powoduje coraz większe odstępstwo kapłanów, a to przyczynia się do tego, że deficyt łaski wciąż rośnie. Czynienie dobra i unikanie zła staje się coraz trudniejsze. Ks. Malachi porównał przepływ łaski z energią elektryczną, przepływającą przez miasto.Kiedy jest awaria zasilania, wszystko się zatrzymuje. W ten sam sposób, po wielkim nieposłuszeństwie z roku 1960,Kościół został opróżniony ze swojej mocy. Zamykanie klasztorów, kapłani porzucający powołanie,ogromny spadek uczestnictwa we Mszy Św., upadek katolickiego życia w każdej mierze. Ta spirala w dół zakończy się tylko wtedy, gdy Ojciec Święty poświęci Rosję. Ale przy ciągłym wyczerpywaniu zasobów łaski, staje się to dla niego coraz trudniejsze do wykonania. Kiedy po raz pierwszy zapytałam ks. Malachi, dlaczego papież Jan Paweł II, przy całym jego oddaniu dla Matki Bożej, nie poświęcił Rosji, powiedział, że [papież] nie otrzymał łaski by to zrobić.

Kolejna część kary duchowej, o której często wspominał [ks. Malachi]: "Szatan uzyska władzę nawet na najwyższych szczeblach Kościoła". Najmocniejsze stwierdzenie tego typu pochodzi od słuchacza dzwoniącego do programu Art'a Bell'a, który powiedział, że stary jezuita powiedział mu: "ostatni papież będzie pod wpływem Szatana". Ks. Martin odpowiedział, że ten mężczyzna "mógł mieć sposobność przeczytania lub też otrzymał treść Trzeciej Tajemnicy". Ks. Martin jednak powiedział, że cytat był nieprecyzyjny. To dlatego, że nikt nie mógł w sposób dokładny cytować tajemnicy. Ale nawet jeśli "ostatni papież będzie pod wpływem Szatana", byłoby dokładnym cytatem, to ks. Martin miał uwagi dla dwóch głównych elementów tego zdania. Często mówił, że ostatni papież niekoniecznie musi oznaczać ostatniego papieża przed końcem czasu, ale ostatniego papieża tych czasów. Czy może to oznaczać ostatniego papieża przed tym, który poświęci Rosję?Również wyrażenie "pod wpływem Szatana", może mieć różne znaczenia. Ks. Martin wyjaśnił, mówiąc o demonicznej aktywności i egzorcyzmie, że istnieje kilka sposobów, jak Szatan może kontrolować człowieka. Może opętać osobę częściowo lub całkowicie, osoba mogła sprzedać swoją duszę diabłu w zamian za jakąś przysługę, albo Szatan może tak dokładnie kontrolować ludzi i okoliczności otaczające osobę, że dana osoba nie może nic zrobić, co jest sprzeczne z wolą Szatana. Papież Benedykt skarżył się kilku odwiedzającym jego biuro papieskie, że "moja władza kończy się zaraz za tymi drzwiami". Można się zastanawiać, jak bardzo Kościół zbliżył się już do tego scenariusza.

Widzimy, że kara duchowa narastała już od 1960 roku. Ostatecznie ten deficyt w wierze i cnotach, będzie tłem dla nie tylko jednego, ale dla kilku kar materialnych. Ta straszna kara, powiedział, nie przyjdzie bez ostrzeżenia, ale tylko ci o już nawróconym sercu, a to prawdopodobnie będzie mniejszość, rozpoznają ten czas i przygotują się do cierpień, które będą następować. Czy powiedział nam coś o tym ostrzeżeniu? W 1997 roku, powiedział dziennikarzowi Bernardowi Janzen'owi, "Myślę, że wielkim czynnikiem jest to, co dzieje się na niebie. 'Patrz na niebo' to rozważne motto. Myślę, że znak Matki Bożej pojawi się wkrótce na niebie. Myślę, że to będzie szok dla wszystkich, myślę, że Kościół zostanie mocno uderzony przez coś, co pojawi się na niebie." "Patrz na niebo" było poradą, której ks. Martin często udzielał, szczególnie w pierwszej połowie 1997 roku. Z jakiegoś powodu spodziewał się, że zobaczy "znak Matki Bożej", jak go nazwał, tamtej wiosny. Ktoś zapytał go, czy to może być kometa Hale'a-Bopp'a,mała kometa, która pojawiła się w tym roku. Odpowiedział, że nie, że spodziewa się innego rodzaju znaku. Gdy ten znak nie zmaterializował się do końca czerwca [1997 roku], powiedział mi, oznacza to, że nie stanie się to jeszcze przez jakiś czas. Mamy trochę więcej czasu. Jakiego rodzaju znaku szukał? Czy to był "znak Matki Bożej" w sensie "Niewiasta obleczona w słońce i księżyc pod jej stopami a na jej głowie wieniec z gwiazd dwunastu"? A może to był "znak Matki Bożej" tylko dlatego, że kazała nam jego szukać? Czy był to konkretny znak wspomniany w Trzeciej Tajemnicy? W przypadku Drugiej Tajemnicy znakiem była "noc oświetlona nieznanym światłem", zapowiadająca wybuch II wojny światowej.

Jak na ironię, rok po wezwaniu ks. Malachiego: "Patrz na niebo", zaczęło pojawiać się na niebie nowe zjawisko. Może nie był to znak, którego szukał, ale niewykluczone, że jest to powiązane z karami Trzeciej Tajemnicy. Latem 1998 roku wspomniałam ks. Martinowi, że po raz pierwszy w życiu, wydaje mi się, że nie mam sił. Byłam całkowicie wyczerpana przez większość czasu. Odpowiedział: "nie martw się,to nie twoja wina, robią coś z atmosferą. Trzeba będzie z tym żyć." Zaczęłam na poważnie przyglądać się niebu. Co kilka dni, grupa samolotów zostawiała na niebie wzór w kratę z długich, białych linii, powstających przez rozpylanie jakiejś puszystej, białej substancji, która bardzo długo się utrzymywała. Jeśli ktoś obserwował zjawisko odpowiednio długo, widział, że z czasem, poszczególne linie rozszerzały się i łączyły ze sobą, aż do momentu utworzenia się jednolitej, sztucznej chmury. Ta aktywność, która z początku była sporadyczna, z czasem stała się powszechna i prawie codzienna. Jej rezultat to tworzenie się wszechobecnej, podobnej do pudru, białej mgiełki, która utrzymuje się na niebie przez większość dni. Podczas gdy początkowo ten proces był łatwy do zaobserwowania, dziś ta stale utrzymująca się mgła, tak zmiejszyła widoczność, że często tylko z samolotu, dobrze widać proces ciągłego odnawiania się tych pasów lub wzoru w kratę. Ten proces trudniej obserwować z ziemi, z powodu stałej, mglistej zasłony z chmur.

Ks. Martin powiedział nam, że kara fizyczna ma mieć miejsce na lądzie, wodzie i w atmosferze globu. W ostatnim roku swego życia, widział, że atmosfera była już modyfikowana. Czy ten proces mógłby być częścią kary? Ks. Martin kilkukrotnie powtarzał podczas programów radiowych Art'a Bell'a, że jeśli ktoś zacytuje dokładne słowa prawdziwej Trzeciej Tajemnicy, on potwierdzi że tak jest. Więc dzwoniący często przedstawiali mu różne wersje Trzeciej Tajemicy, celem oceny ich prawdziwości. Zwykle podkreślali przerażające katastrofy, takie jak trzęsienia ziemi, fale pływowe, tsunami i tak dalej. Po wysłuchaniu kilku możliwych wersji Trzeciej Tajemnicy, które różniły się od tekstu pokazanego w 1960 roku, ks. Martin powiedział: "To, co te wszystkie wersje mają ze sobą wspólnego, to opisywanie wstrząsów w naturze, jakby sama natura buntowała się przeciwko rasie ludzkiej. Niektóre z tych rzeczy są zawarte w prawdziwej Trzeciej Tajemnicy, ale pamiętaj, że kiedy te rzeczy zaczną się wydarzać, nie będzie stać za nimi ani natura ani Bóg". To pozostawia tylko dwie możliwości: za wydarzeniami będzie stał Szatan albo ludzie. Cytat z jego książki "Klucze Królestwa" ("Keys of This Blood"): "katastrofy wywołane przez człowieka lub też pochodzenia naturalnego,na lądzie, wodzie i w atmosferze globu", podaje jako przyczynę katastrof - działanie człowieka, a nie jawną demoniczną aktywność. Ten cytat wydaje się też wykluczać katastrofy pochodzące z kosmosu, takie jak zderzenie dwóch gwiazd lub zbliżanie się komety. Jeden z dzwoniących do programu Art'a Bell'a, zapytał go, czy Trzecia Tajemnica mówiła o komecie? "Nie mówiła o komecie" - odpowiedział. "Kiedy te niezwykłe konwulsje natury zaczną się wydarzać", dodał, "pamiętaj, że nie będzie stać za nimi ani natura ani Bóg". "Będzie się tylko wydawać, że to natura lub działanie Boga". W dawnych czasach, określenie "katastrofy wywołane przez człowieka lub też pochodzenia naturalnego", sugerowałyby działania człowieka (takie jak wojny), lub działania Boże (takie jak trzęsienia ziemi). Ale dzisiaj, biorąc pod uwagę ogromne możliwości ingerencji w pożywienie, powietrze, którym oddychamy, a nawet w nasze procesy życiowe, "katastrofy wywołane przez człowieka lub też pochodzenia naturalnego", mogą oznaczać połączenie tych dwóch przyczyn, to jest działań człowieka oraz manipulowania przyrodą wraz z wykorzystaniem samej natury jako broni. Wypowiedzi ks. Malachiego, że będzie odkryta nowa forma energii,którą będzie można wykorzystać do zabicia miliarda ludzi, wydają się potwierdzać tę tezę.

O strasznych karach, zagrażających światu, w przypadku odrzucenia rozwiązania Matki Bożej, ks. Martin powiedział: "rozpoczną się nieoczekiwanie i towarzyszyć im będzie ogólny zamęt umysłów i zaciemnienie ludzkiego rozumienia. Całe fragmenty kontynentów zostaną pochłonięte przez wody. Całe narody zginą. Całe narody stracą wiarę. Katastrofy naturalne, których świat nigdy wcześniej nie widział, zrównają ludzkość z ziemią." Raz w programie Art'a Bell'a, dzwoniący zapytał ks. Martina, czy Stany Zjednoczone są wymienione w Trzeciej Tajemnicy. Odpowiedział: "Nasz kraj nie jest konkretnie wymieniony, ale wspomniano o czymś niezwykle istotnym.” Trzecim elementem, składającym się na Trzecią Tajemnicę, według ks. Malachi Martina, jest Rosja. W całym procesie wypełniania się tych proroctw, Rosja ma być wyzwalaczem, który będzie nadawać bieg wydarzeniom. W swojej książce "Klucze Królestwa" ("Keys of This Blood"), która ukazała się przed upadkiem żelaznej kurtyny, Malachi Martin napisał niesamowitą analizę na temat roli Rosji. Oto kilka fragmentów "W 1980 roku,papież Jan Paweł II rozmawiał z grupą niemieckich katolików na temat Trzeciej Tajemnicy Fatimskiej [Fulda, Niemcy (18 listopad 1980) – tłum.]. "Dlaczego", zapytał jeden z uczestników, "papież Jan XXIII odmówił wykonania ujawnienia Trzeciej Tajemnicty?" "Biorąc pod uwagę powagę jej treści," - wyjaśnił papież, "moi poprzednicy zdecydowali się odroczyć publikację, aby nie zachęcić sił, związanych z komunizmem, do wykonania pewnych ruchów." "Jego słowa" - napisał Malachi Martin - "wskazują na śmiertelne niebezpieczeństwo grożące narodom kapitalistycznym", o którym siostra Łucja otwarcie wspomniała w treści Trzeciej Tajemnicy. Fakt, że Ojciec Święty doszedł do tego wniosku i podał to wyjaśnienie, wskazuje, że zagrożenie musiało być dokładnie określone i oparte na obiektywnych przesłankach." "W istocie w Trzeciej Tajemnicy", kontynuował, "słowa siostry Łucji są tak jednoznaczne i tak weryfikowalne a przez to tak prawdziwe, że kiedy przywódcy partii leninistycznej poznaliby te słowa, najprawdopodobniej zdecydowaliby się podjąć pewne ruchy terytorialne i militarne, przeciwko którym Zachód miałby niewiele lub nie miał żadnych środków obrony. Kościół zostałby pogrążony w dalszym i głębszym podporządkowaniu sie partyjnemu państwu. Słowa siotry Łucji podkreślają ogromną podatność w narodach kapitalistycznych. Zachód mógłby zostać złapany w pułapkę przez ZSSR." Ta analiza, co zrozumiałe, była aktualna w latach komunizmu. Ale czy Rosja jest zagrożeniem po upadku Związku Radzieckiego? Ks. Martin nie był do końca pewien, czy on upadł. Wielu radzieckich urzędników wciąż było na tych samych stanowiskach, jako "byli" komuniści. Odnośnie rosyjskiego arsenału nuklearnego. Podczas zimnej wojny, ciągle przypominano nam jak wiele pocisków dalekiego zasięgu Związku Radzieckiego, było przygotowanych do wywołania armageddonu po naciśnięciu przycisku. Czy te stanowiska rakiet są nadal nienaruszone? Nawet jeśli obecny rząd rosyjski nie ma planów prowadzenia wojny, zawsze istnieje niebezpieczeństwo wypadku nuklearnego.

Ks. Malachi Martin był zaniepokojony na przykład tym, co stało się z aparatem KGB. Podczas długiej wymiany z Bernardem Janzenem w 1994 r., powiedział, że komuniści nie zostali obaleni. "Wycofali się", powiedział: "Teraz wiemy, że byli agenci KGB mieszali się z tłumami, skandującymi na ulicach, organizowali wydarzenia. To wcale nie była prawdziwa rewolucja! KGB miało sieć wywiadowczą, kontrwywiadowczą, szpiegów, informatorów, kurierów i zabójców wszelkiego rodzaju. Mieli gułagi, obozy więzienne ze strażnikami, oprawcami, kapitanami i niewolnikami. Co się z tym stało? Nikt nam nie mówi. Nikt z KGB nie został skazany na więzienie za popełnione przestępstwa. Nikt nie został osądzony. Nie było skazanych za lata morderstw i tortur w gułagach. Nikt o tym nie mówił. Kto tak zorganizował nasze media, że nie podano nam odpowiedzi na te pytania? Nawet pytania nie zostały postawione! Kto mówi mediom, by nie wspominać o tych pytaniach? Kto kontroluje przepływ informacji, abyśmy tak naprawdę nie wiedzieli, co się dzieje w Rosji?

Wcześniej Malachi Martin powiedział Bernardowi Janzenowi, podczas gdy Związek Radziecki wciąż istniał: "Jedynym wyjaśnieniem jest to, że istnieje wyższa siła, której obie strony są podporządkowane. Jest grupa osób, których władza umożliwia istnienie zarówno Związku Radzieckiego, jak i Stanów Zjednoczonych. Oni wymyślili, że grając tymi dwoma mocarstwami, mogą przekształcić świat w nowy światowy porządek ekonomiczny. Zarówno Związek Radziecki, jak i kapitalistyczny Zachód, mają na celu stworzenie bezbożnego świata." Ten sam wniosek znajduje odzwierciedlenie w jego powieści "Watykan". Gdy wysoko postawiony urzędnik KGB wyznaje głównemu bohaterowi: "Boimy się tej grupy potężnych ludzi, którzy stoją ponad Stanami Zjednoczonymi i ponad Związkiem Radzieckim, ponad wszystkimi. Są prawem dla samych siebie, chcą aby oba mocarstwa zginęły: twoja strona i nasza strona. Nasza prawdziwa bitwa jest z nimi - totalitarną, faszystowską, międzynarodową, kapitalistyczną grupą. która jest 100 razy bardziej nieludzka niż wasze wyobrażenia o nas, marksistach." W swojej ostatniej powieści "Dom smagany wiatrem" ("Windswept House"), ks. Malachi stwierdza, że masoni, satanści, wszyscy wrogowie Kościoła, ostatecznie znajdują się pod kontrolą tajemniczej, mrocznej postaci, która zwana jest pod pseudonimem "Capstone".

Pewnego dnia, gdy szliśmy wzdłuż Lexington Avenue w Nowym Jorku, ks. Martin powiedział, "nadal mamy nasze struktury rządowe, nasze procesy demokratyczne, nasz głos, ale jesteśmy kontrolowani. W nadchodzących latach decyzje, które najbardziej wpłyną na wasze życie, nie będą tworzone przez Amerykanów." "W nowym porządku światowym" - powiedział - "państwo narodowe już nie będzie mieć znaczenia, wszystko będzie globalne. Jednak nowy porządek światowy nie tyle będzie polityczny, co finansowy." Powiedział Bernardowi Janzenowi: "Dzisiejsza sytuacja geopolityczna jest zdominowana przez jedną i tylko jedną rzecz: przepływ kapitału i przepływ dóbr inwestycyjnych. I żadne kraje nie mogą się z tego wyłamać. Musisz być zgodny z nową geopolityką handlu, musisz podlegać Międzynarodowemu Funduszowi Walutowemu i Bankowi Światowemu. Cała Twoja gospodarka musi być ukierunkowana na globalną gospodarkę." Człowiek stojący za Nowym Porządkiem Świata nie jest lojalny wobec żadnego konkretnego kraju. Rynek jest zdominowany przez około 60 - 80 osób, które decydują o tym, które narody przeżyją i które narody zginą. Oni są już bardzo bogaci a stają się coraz bogatsi. Inwestują pieniądze na całym świecie, decydują o wartości naszych pieniędzy. Mówią Prezydentowi Stanów Zjednoczonych, co ma robić, a czego nie ma robić. I on musi ich słuchać.

Jednym z krajów, który podlega hegemonii tych 60 - 80 osób, wpływających na losy każdego narodu na ziemi, jest maleńkie państwo-miasto: Watykan. Watykan jest również pod kontrolą grupy tych potężnych ludzi i musi wykonywać ich polecenia, aby przetrwać. Ale jeszcze bardziej niepokojące dla ks. Malachiego było odkrycie, że sam Kościół Katolicki przez lata przyzwalał na poddanie się tej poteżnej, służacej mamonie, oligarchi finansowej. Ogromne bogactwo, które Kościół był w stanie zgromadzić, było częściowo skutkiem finansowej współpracy z najbardziej zajadłymi wrogami Kościoła. Ks. Malachi utrzymywał, że konieczność poddania się woli tych wrogów, spowodowała utratę przez Kościół jego duchowego przywództwa. Tak więc Kościół, który od pewnego czasu był zależny od ziemskiej władzy politycznej, teraz zaczał być zależny od ziemskiej władzy finansowej, zamiast być zależnym jedynie od władzy duchowej Chrystusa. Ks. Malachi był tak zaniepokojony tą sytuacją, że poświęcił temu tematowi swoje trzy książki. W jednej z nich - powieści pt. "Watykan", ta współpraca przyjmuje konkretną formę dokumentu nazwanego "umową", który każdy papież, od czasu upadku państw papieskich, podpisywał. Deklarowany cel "umowy" to "umożliwienie dwóm wrogom, Stolicy Apostolskiej i Uniwersalnemu Zgromadzeniu, angażowania się we wzajemnie opłacalne przedsięwzięcia biznesowe, tak by nadal pozostawać wrogami." Kiedyś powiedziałam ks. Malachiemu, że książka "Watykan", była dla mnie najlepszą z jego książek. Odpowiedział, że "Watykan", była najbardziej autobiograficzna spośród wszystkich jego książek. Innymi słowy, ks. Malachi zawarł w losach głównego bohatera, wiele własnych doświadczeń i przypuszczalnie także swoje własne przekonania. Innym tytułem tej książki mogłoby być: "Gdybym był papieżem", ponieważ w pewnym momencie powieści, ma miejsce konklawe, w którym główny bohater jest nominowany do papiestwa. "Nie podpiszę tej "umowy"!", mówi zdumionym kardynałom, którzy jeszcze czegoś takiego nie słyszeli. Podnosząc mały kawałek papieru do góry, rwie go na strzępy i odnosząc się do historii i celu "umowy" ostrzega: "Jeśli wybierzecie mnie papieżem, będą konsekwencje. Kiedy wypowiem "umowę", Kościół już nie będzie się cieszyć ochroną swojej władzy oraz dobrobytem gospodarczym, który wiązał się z "umową". Ale na nowo będziemy mieli wolność, by móc egzekwować władzę duchową, którą Chrystus powierzył Piotrowi i jego następcom." Pozwolił, by skrawki papieru opadły na ziemię. Oczywiście ta "umowa", może być tylko zabiegiem literackim [autora], ale ten zabieg literacki może wyjaśniać rzeczywistość, w której siedmiu papieży, jeden po drugim, nie odważyło się na konsekrację Rosji Niepokalanemu Sercu Maryi. Każdy nowy papież, czytający Trzecią Tajemnicę, musi zmierzyć się z horrorem, dotyczącym zbliżających się kar. Musi również usłyszeć błaganie Matki Bożej, wzywające jego samego. Całe dziecięce zaufanie i filialna miłość, które papież wyrażał Matce Bożej przez całe życie, wszystkie łaski i odwaga, jakie kiedykolwiek otrzymał, będą mu potrzebne w tym momencie. Ponieważ w tym momencie, musi się również dowiedzieć, co jest tak przerażające i z czym wiąże się wymienienie Rosji z nazwy podczas konsekracji. Malachi Martin napisał w "Kluczach Królestwa" ("Keys of This Blood"): "gdyby wskazać jeden dominujący element w Trzeciej Tajemnicy, byłaby to Rosja." Warunki Trzeciej Tajemnicy, mają sens, tylko w odniesieniu do Rosji. Geopolityczna zmiana, wskazywana przez Trzecią Tajemnicę, nie jest daleko, Rosja jest jej przyczyną, Rosja jej centralnym punktem, Rosja ma być główną przyczyną zmian, Rosja ma być źródłem powszechnej ślepoty i błędu. W Trzeciej Tajemnicy, wybór między światowym pokojem i światową katastrofą, jest opisywany w odniesieniu do Maryi i Rosji. Reforma lub śmiertelna słabość Kościoła, jest również opisywana w odniesieniu do Maryi i Rosji. W końcu wiemy, kto wygra. Maryja obiecała, że "Moje Niepokalane Serce zatriumfuje, Ojciec Święty poświęci Mi Rosję, Rosja nawróci się, a świat doświadczy okresu pokoju."

Matko Boża, niech Twój triumf nastąpi wkrótce!

Dziękuję.
mach60 udostępnia to
874
Geminiano Secundo
Odkąd w kwietniu 2010 opublikowano w Internecie 3-ci Sekret Fatimski, snucie domysłów co do jego treści jest kompletnie jałowe.
Anieobecny
Widać - nie opublikowano...
B W
Wszystko zależy od tego komu się zaufa w tej sprawie. Oczywiście można zaufać materiałowi zamieszczonemu na "Tradition in Action".
Natomiast z wypowiedzi Crisa Ferrary wynika, że trzecia tajemnica mówi o zmianach w liturgii, teologii i duszy Kościoła, czego nie ma w wesji tajemnicy udostępnionej przez "Tradition in Action". Materiał Suzanne Pearson wspomina, że trzecia tajemnica porusza 3 kwestie …Więcej
Wszystko zależy od tego komu się zaufa w tej sprawie. Oczywiście można zaufać materiałowi zamieszczonemu na "Tradition in Action".

Natomiast z wypowiedzi Crisa Ferrary wynika, że trzecia tajemnica mówi o zmianach w liturgii, teologii i duszy Kościoła, czego nie ma w wesji tajemnicy udostępnionej przez "Tradition in Action". Materiał Suzanne Pearson wspomina, że trzecia tajemnica porusza 3 kwestie : kary materialne dla narodów, kary duchowe (zanik wiary), centralną rolę Rosji odnośnie poprzednio wymienionych kar. Tego również nie ma w wersji udostępnionej przez "Tradition in Action".

Myślę, że niedługo wydarzenia będą pokazywać kto miał rację.

Wg mnie warto przynajmniej zapoznać się z argumentami Ferrary i Pearson.
Geminiano Secundo
@B W Natomiast z wypowiedzi Chrisa Ferrary wynika, że trzecia tajemnica mówi o zmianach w liturgii,...
- zgadza się, tyle że są to domysły odnośnie treści 3-go Sekretu, zaś 'Tradition in action' opublikował dokument (za wcześniejszym źródłem), który został uznany za autentyk przez biegłą grafolog sądową z Hiszpanii, a poza tym sam bieg wypadków na Watykanie po roku 1960 dowodzi jego prawdziwości. …Więcej
@B W Natomiast z wypowiedzi Chrisa Ferrary wynika, że trzecia tajemnica mówi o zmianach w liturgii,...
- zgadza się, tyle że są to domysły odnośnie treści 3-go Sekretu, zaś 'Tradition in action' opublikował dokument (za wcześniejszym źródłem), który został uznany za autentyk przez biegłą grafolog sądową z Hiszpanii, a poza tym sam bieg wypadków na Watykanie po roku 1960 dowodzi jego prawdziwości.

P.S.
Chris Ferrara, jako dobry mówca, może urządzić jeszcze wiele pogadanek odnośnie możliwej treści nieznanej 3-ej tajemnicy fatimskiej. Słuchałem jego prelekcji parę lat temu w stołecznym hotelu Novotel (d. Forum) - wystarczy.
Geminiano Secundo
@Anieobecny Jednak opublikowano, a Geminiano przełożył na nasze:
JMJ Tuy 1/4/944*
Teraz ujawnię trzeci fragment tajemnicy:
Ta część to apostazja w Kościele!
Nasza Pani pokazała nam kogoś, kogo opisałabym jako „Ojciec Święty” przed wiwatującym tłumem.
Jednak różnił się on od prawdziwego Ojca Świętego, to jego szatańskie spojrzenie, ten [ktoś] miał spojrzenie diabła.
Wtedy, po kilku chwilach …
Więcej
@Anieobecny Jednak opublikowano, a Geminiano przełożył na nasze:

JMJ Tuy 1/4/944*

Teraz ujawnię trzeci fragment tajemnicy:
Ta część to apostazja w Kościele!
Nasza Pani pokazała nam kogoś, kogo opisałabym jako „Ojciec Święty” przed wiwatującym tłumem.
Jednak różnił się on od prawdziwego Ojca Świętego, to jego szatańskie spojrzenie, ten [ktoś] miał spojrzenie diabła.
Wtedy, po kilku chwilach zobaczyliśmy tego samego papieża wkraczającego do kościoła, ale ten kościół był kościołem z piekła [rodem]; brakuje słów, by opisać obrzydliwość tego miejsca. Wyglądał jak szara cementowa forteca z ostrymi załamaniami i oknami na podobieństwo oczu; w dachu tej budowli sterczał dziób.
Następnie, podnieśliśmy wzrok ku Naszej Pani, która powiedziała nam: Widzieliście apostazję w Kościele; ten list może być otwarty przez Ojca Świętego, ale musi być opublikowany po Piusie XII a przed 1960.
Za panowania Jana Pawła II trzeba wyjąć kamień węgielny z grobu świętego Piotra i przenieść do Fatimy.
Ponieważ dogmatu wiary nie zachowano w Rzymie, władza będzie mu odebrana i przekazana do Fatimy.
Katedra Rzymu musi być zniszczona i zbudowana nowa w Fatimie.
Jeśli po 69 tygodniach od ogłoszenia tego rozkazu, Rzym będzie dopuszczał się obrzydliwości, miasto będzie zburzone.
Nasza Pani powiedziała nam, że jest to zapisane, Daniel 9, 24-25 i Mateusz 21, 42-44


* Oryginalny zapis daty 1 kwietnia 1944 [odcisk palca wskazującego]

Komentarz Geminiano
:
Łucja spisała 3-ci Sekret 1 kwietnia w sobotę, wigilię Niedzieli Palmowej AD 1944, czyli przed 1-szym Wielkim Tygodniem; 69-ty Wielki Tydzień upłynął za panowania Benedykta XVI w roku 2012; 70-ty Wielki Tydzień (licząc z 1944 włącznie) na Watykanie był już celebrowany przez jezuitę Jerzego Bergoglio, Niszczyciela Rzymu (widzialnego Kościoła) i dlatego mówię, że bieg wypadków potwierdza autentyczność podanego wyżej 3-go Sekretu Fatimy. Wiosną roku 2010 nikomu się nie śniło, że Papa Ratzinger abdykuje i wpuści na Stolicę Piotrową gościa w czarnych glanach!

Za panowania Jana Pawła II trzeba wyjąć kamień węgielny z grobu świętego Piotra i przenieść do Fatimy.
Z Wikipedii:

9 marca 2004 papież Jan Paweł II pobłogosławił i ofiarował pod budowę pierwszy kamień pod budowę kościoła – fragment marmurowego grobu św. Piotra, nad którym wznosi się bazylika św. Piotra na Watykanie. Był to gest symboliczny, ponieważ fragment ów został później wystawiony na widok publiczny dla pielgrzymów.

Pierwszy kamień pod budowę kościoła położył 6 czerwca 2004 biskup diecezji Leiria-Fátima, Serafim Ferreira e Silva. Projekt wykonał grecki architekt Alexandros Tombazis, który wygrał międzynarodowy konkurs architektoniczny na budowę kościoła[1]. Kościół został konsekrowany 12 października 2007,


Święty Jan Paweł II niewątpliwie spełnił Bożą Wolę, co do przeniesienia kamienia węgielnego, a de facto 'Skały-Piotra' do Fatimy - akt ten jednak nie dowodzi, że nasz wielki Rodak znał autentyczny 3-ci Sekret.

Bazylika Trójcy Świętej w Fatimie swoją "urodą pokrywy monstrualnej studzienki kanalizacyjnej" wypełnia część przytoczonego tu proroctwa:

ale ten kościół był kościołem z piekła [rodem]; brakuje słów, by opisać obrzydliwość tego miejsca. Wyglądał jak szara cementowa forteca z ostrymi załamaniami i oknami na podobieństwo oczu; w dachu tej budowli sterczał dziób.
B W
@Geminiano Secundo Jest szansa, że treść trzeciej tajemnicy fatimskiej, podanej przez "Tradition in action" jest prawdziwa. Ale nie ma pewności. Samo "Tradition in action" to zaznacza. Ich rozumowanie jest poprawne - jest prawdopodobne, że to może być prawdziwa treść, ale pewności nie ma. Dodatkowo, to co mówi Ferrara, pokrywa się z tym co jest zawarte w wersji ujawnionej przez "Tradition in action …Więcej
@Geminiano Secundo Jest szansa, że treść trzeciej tajemnicy fatimskiej, podanej przez "Tradition in action" jest prawdziwa. Ale nie ma pewności. Samo "Tradition in action" to zaznacza. Ich rozumowanie jest poprawne - jest prawdopodobne, że to może być prawdziwa treść, ale pewności nie ma. Dodatkowo, to co mówi Ferrara, pokrywa się z tym co jest zawarte w wersji ujawnionej przez "Tradition in action". Również to co mówi Pearson na podstawie wypowiedzi ks. Malachi Martina, w dużym stopniu pokrywa się z wersją ujawnioną przez "Tradition in action". Ale są też rozbieżności, których wg nie można pominąć. Pierwsza to wypowiedź Jana Pawła II w Fuldzie z 1980 roku: "Biorąc pod uwagę powagę jej treści [Trzeciej Tajemnicy]," - wyjaśnił papież, "moi poprzednicy zdecydowali się odroczyć publikację, aby nie zachęcić sił, związanych z komunizmem, do wykonania pewnych ruchów." Takiej treści nie znajduję w wersji opublikowanej przez "Tradition in action". Również ks. Malachi Martin wskazuje, że w trzeciej tajemnicy fatimskiej jest mowa o Rosji:

1. "W istocie w Trzeciej Tajemnicy", kontynuował, "słowa siostry Łucji są tak jednoznaczne i tak weryfikowalne a przez to tak prawdziwe, że kiedy przywódcy partii leninistycznej poznaliby te słowa, najprawdopodobniej zdecydowaliby się podjąć pewne ruchy terytorialne i militarne, przeciwko którym Zachód miałby niewiele lub nie miał żadnych środków obrony.

2. Malachi Martin napisał w "Kluczach Królestwa" ("Keys of This Blood"): "gdyby wskazać jeden dominujący element w Trzeciej Tajemnicy, byłaby to Rosja." Warunki Trzeciej Tajemnicy, mają sens, tylko w odniesieniu do Rosji. Geopolityczna zmiana, wskazywana przez Trzecią Tajemnicę, nie jest daleko, Rosja jest jej przyczyną, Rosja jej centralnym punktem, Rosja ma być główną przyczyną zmian, Rosja ma być źródłem powszechnej ślepoty i błędu. W Trzeciej Tajemnicy, wybór między światowym pokojem i światową katastrofą, jest opisywany w odniesieniu do Maryi i Rosji. Reforma lub śmiertelna słabość Kościoła, jest również opisywana w odniesieniu do Maryi i Rosji.

Tak więc wyraziłeś swoje zdanie, co do którego jesteś jak się wydaje w 100% przekonany i masz do tego pełne prawo. Pozwól też innym zapoznać się z różnymi źródłami i wyciągnąć własne wnioski. Być może są tu osoby, które chciałyby o tym podyskutować i jak najbardziej możesz przedstawiać swój punkt widzenia.