Żyjemy w czasie "pasterzy - bożyszczy"USTANIE UDRĘKA KOŚCIOŁA

68. USTANIE UDRĘKA KOŚCIOŁA Napisane 11 grudnia 1943. Mówi Jezus: Mój Kościół znał już okresy ciemności, wywołane przez zespół różnych przyczyn. Nie należy zapominać, że Kościół w swojej istocie jest dziełem doskonałym jak jego Założyciel, ale jako wspólnota ludzi posiada braki typowe dla tego, co pochodzi od ludzi. Gdy Kościół - tu rozumiem przez niego zespół wysokich dostojników - działa według wskazań mojego Prawa i mojej Ewangelii, wtedy zna czasy jaśniejące silnym blaskiem. Biada jednak, kiedy - przedkładając interesy Ziemi nad sprawy Nieba - kala sam siebie ludzkimi dążeniami! Po trzykroć biada, kiedy będzie uwielbiał Bestię, o której mówi Jan, czyli polityczną Władzę, pozwalając jej się ujarzmić. Wtedy światło pogrąży się w mrokach mniej lub bardziej głębokich - albo z powodu wad Przywódców, wyniesionych na tron przez ludzkie knowania, albo z powodu ich słabości wobec nacisków ludzi. Żyjemy w czasie "pasterzy - bożyszczy", o których już mówiłem, co właściwie stanowi następstwo win wszystkich. Gdyby bowiem, chrześcijanie byli tym, czym być powinni - czy to możni czy to ubodzy - nie byłoby nadużyć ani agresji. Nie wywoływano by też kary Boga, który odbiera swe światło tym, którzy Go odrzucili. W minionych wiekach błędy te zrodziły antypapieży i odszczepieństwa, jedno i drugie zaś podzieliło sumienia na dwa przeciwstawne obozy, doprowadzając do ruiny niezliczoną ilość dusz. W czasach przyszłych te same błędy wywołają Błąd, czyli Ohydę w domu Bożym - znak zwiastuna końca świata.[końca czasu] Na czym ona będzie polegać? Kiedy się pojawi? Nie musicie teraz tego wiedzieć. Wam mówię tylko, że z powodu duchowieństwa, które zanadto kultywuje racjonalizm i zbytnio służy politycznej władzy, przyjdzie nieuchronnie okres bardzo mroczny dla Kościoła. Nie bójcie się jednak. Proroctwo Zachariasza spaja się z proroctwem Jana jak pierścień z pierścieniem. Po okresie bolesnego utrapienia, w którym prześladowany przez siły piekielne Kościół - jak mistyczna Niewiasta, o której mówi Jan, że uciekła, aby się ocalić, chroniąc się w najlepszych, a tracąc w swej mistycznej (mówię: mistycznej) ucieczce swych członków niegodnych - zrodzi świętych, mających stanąć na jego czele w godzinie poprzedzającej ostatnie czasy. Rękę ojca i króla będą mieć ci, którzy będą musieli zgromadzić plemiona wokół Krzyża, aby przygotować zgromadzenie dla Chrystusa. Żadnego rodu z jego najlepszymi potomkami nie zabraknie na wezwanie. Wtedy Ja przyjdę i swoją mocą obronię moją ziemską Jerozolimę - Kościół wojujący - przed wszystkimi zasadzkami i przebiegłościami, zamachami i zbrodniami szatana.
Rozprzestrzenię mojego Ducha na wszystkich zbawionych ziemi. Nawet ci, którzy teraz cierpią, odpokutowując winy ojców, i ci, którzy nie umieją znaleźć ratunku, gdyż nie ośmielają się zwrócić do Mnie, znajdą pokój. Uderzając się, bowiem w pierś, będą wzywać - inaczej niż ich ojcowie - by spłynęła na nich ta przelana Krew, która płynie niewyczerpanie z członków przebitych przez ich ojców. Jak źródło będę stad pośrodku mojej na nowo zgromadzonej trzody i w Sobie obmyję wszystkie 132 przeszłe brzydoty, które żal zacznie zamazywać. Wtedy, jako Król Sprawiedliwości i Mądrości, rozproszę bożyszcza fałszywych nauk, oczyszczę Ziemię z fałszywych proroków, którzy pociągnęli was ku tylu błędom. Zastąpię Sobą wszystkich doktorów, wszystkich proroków, mniej lub bardziej świętych albo mniej lub bardziej złych, gdyż ostatnie pouczenie musi być wolne od niedoskonałości. Musi bowiem ono przygotować na końcowy Sąd tych, którzy - nie mając czasu na oczyszczenie się - zostaną wezwani od razu na straszny przegląd. Celem Chrystusa Zbawiciela jest ocalenie was. On wszystkiego próbuje, aby tego dokonać. Już rozpoczyna i przyspiesza swe drugie nauczanie, aby głosem prawdy usuwać herezje kulturalne, społeczne i duchowe, powstające w każdym miejscu. On przemówi znakami swojej Męki. Potoki światła i łaski wyjdą z Ran, zranień, które zabiły Syna Bożego, ale uzdrawiają synów ludzkich. Gorejące węgle moich ran będą mieczem dla zatwardziałych, upartych, zaprzedanych szatanowi, a pieszczotą dla "małych", którzy Mnie kochają jak miłującego ojca. Na ich słabości zstąpi pieszczota Chrystusa, aby ich umocnić, i moja ręka poprowadzi ich w czasie próby, którą przejdą zwycięsko tylko ci, którzy Mnie kochają miłością prawdziwą: jedna trzecia część.
Ale ona będzie godna posiąść Miasto Niebieskie, Królestwo Boże. Wtedy przyjdę już nie jako Nauczyciel, ale jako Król, aby wziąć w posiadanie mój Kościół wojujący, który wtedy stanie się Jednym i Powszechnym - takim, jakim go uczyniła moja Wola. Ustanie jego odwieczna udręka. Na zawsze zostanie pokonany Wróg.
Ziemię oczyszczą potoki Łaski. Zstąpi ona na nią po raz ostatni, aby jej przywrócić stan pierwotny, jaki posiadała, kiedy Grzech nie popsuł jeszcze tego planetarnego ołtarza, przeznaczonego do wyśpiewywania wraz z innymi planetami pochwały dla Boga. Ten ołtarz, z winy człowieka stał się podstawą szubienicy dla jej Pana, wcielonego dla ocalenia Ziemi. Kiedy zostaną pokonani wszyscy zwodzi ciele, wszyscy prześladowcy - którzy w powtarzającym się rytmie nękali Kościół, moją oblubienicę - zazna on spokoju i osiągnie chwałę. Razem, Ja i moi święci, po raz ostatni wzniesiemy się i weźmiemy w posiadanie Miasto bez skazy, w którym jest przygotowany mój tron. Tam wszystko będzie nowe i uwolnione od bólu.
Zanurzeni w moim Świetle będziecie królować ze Mną na wieki wieków. Oto co dla was otrzymuje Ten, który dla was stał się ciałem w łonie Maryi, narodził się w Betlejem w Judei, aby umrzeć na Golgocie. Koniec Czasów MV
rycerz NIEPOKALANEJ
Proroctwo Zachariasza spaja się z proroctwem Jana jak pierścień z pierścieniem. Po okresie bolesnego utrapienia, w którym prześladowany przez siły piekielne Kościół - jak mistyczna Niewiasta, o której mówi Jan, że uciekła, aby się ocalić, chroniąc się w najlepszych, a tracąc w swej mistycznej (mówię: mistycznej) ucieczce swych członków niegodnych - zrodzi świętych, mających stanąć na jego …Więcej
Proroctwo Zachariasza spaja się z proroctwem Jana jak pierścień z pierścieniem. Po okresie bolesnego utrapienia, w którym prześladowany przez siły piekielne Kościół - jak mistyczna Niewiasta, o której mówi Jan, że uciekła, aby się ocalić, chroniąc się w najlepszych, a tracąc w swej mistycznej (mówię: mistycznej) ucieczce swych członków niegodnych - zrodzi świętych, mających stanąć na jego czele w godzinie poprzedzającej ostatnie czasy.
rycerz NIEPOKALANEJ
Wam mówię tylko, że z powodu duchowieństwa, które zanadto kultywuje racjonalizm i zbytnio służy politycznej władzy, przyjdzie nieuchronnie okres bardzo mroczny dla Kościoła.