Convertius
10308

Sytuacja Polaków za granicą

To jeden z komentarzy z Gajówki. Autorem tej wypowiedzi jest facebook'owicz o loginie "drago". Oto opis jego doświadczeń oraz obraz sytuacji naszych Rodaków za granicą: "Trochę potułałem się na …Więcej
To jeden z komentarzy z Gajówki. Autorem tej wypowiedzi jest facebook'owicz o loginie "drago". Oto opis jego doświadczeń oraz obraz sytuacji naszych Rodaków za granicą:
"Trochę potułałem się na emigracji zanim ukończyłem studia i doszedłem do zarządzania małymi przedsięwzięciami. Mnóstwo intensywnych, jakże często smutnych wspomnień.
Holandia, 2004 rok zaraz po akcesji w UE.
Szukaliśmy od rana dom po domu pracy, po prostu pukając do drzwi i pytając holenderskich rolników o jakąkolwiek pracę. Była 8 rano. Raz po raz jakiś gospodarz otwierając zagaił po angielsku „Polacy? Nie dość, że wasi rodacy obudzili mnie o 7, to jeszcze jesteście dziesiątą grupą pytającą o to samo”. W końcu znaleźliśmy. Ciężka praca na plantacji jabłek i gruszek, po 14, 16 godzin. 3 miesiące, bez dni wolnych. We wrześniu start ok. 5 rano. Nad ranem przymrozki, surowy klimat Morza Północnego, jabłka zamarznięte niczym kule śniegowe. Pilnowano nas byśmy nie robili przestojów. Gdy tylko można było, ogrzewanie rąk o rurę …
Więcej
Premizl Constans
Po kolejnym dniu pracy oznajmiliśmy że to koniec. Dawaj wypłatę i jedziemy. Szwed, świński blondyn, zaczął ściemniać, że wypłata to raz w miesiącu i że nam wyśle. Mówię mu, masz godzinę na wypłatę, inaczej przebijemy ci wszystkie opony w nowym john deere (ciągnik warty tyle co lamborghini), spalimy chlew a świnie będziesz sobie szukał stąd aż do Ystad. Pomogło. Wypłacił od razu.
Potem pracowaliśmy …
Więcej
Po kolejnym dniu pracy oznajmiliśmy że to koniec. Dawaj wypłatę i jedziemy. Szwed, świński blondyn, zaczął ściemniać, że wypłata to raz w miesiącu i że nam wyśle. Mówię mu, masz godzinę na wypłatę, inaczej przebijemy ci wszystkie opony w nowym john deere (ciągnik warty tyle co lamborghini), spalimy chlew a świnie będziesz sobie szukał stąd aż do Ystad. Pomogło. Wypłacił od razu.
Potem pracowaliśmy na czarno przy budowie kanału Malmoe – Kopenhaga.
Premizl Constans
Co z tym prysznicem, zapytałem. Przyniósł s******l ręczny spryskiwacz na pestycydy do roślin. Mówi – wymyjcie, jeden niech pryska wodą, drugi się myje. I znów musiałem powstrzymywać kolegę, utalentowanego zapaśnika, przed spuszczeniem mu w******u. Pieniądze nam się kończą, musimy szukać dalej, jeszcze tylko jutro, zgarniemy kasę i spadamy dalej.
3 więcej komentarzy od Premizl Constans
Premizl Constans
Pierwsza praca znaleziona. Wyrywanie chwastów na plantacji
buraków. Ostre osty gęsto porastające pole, poranione, bolące dłonie. A obok ferma świń. Cuchnie jak w wychodku szatana. Gospodarz obiecał: miejsce na nocleg, wyżywienie, prysznic.
Okazał się niezłym zgrywusem. Nocleg – gruzowisko obok fermy świń. Spaliśmy u sąsiada pod czereśnią, tam chociaż nie śmierdziało. Wyżywienie – chłop zwoził …
Więcej
Pierwsza praca znaleziona. Wyrywanie chwastów na plantacji
buraków. Ostre osty gęsto porastające pole, poranione, bolące dłonie. A obok ferma świń. Cuchnie jak w wychodku szatana. Gospodarz obiecał: miejsce na nocleg, wyżywienie, prysznic.
Okazał się niezłym zgrywusem. Nocleg – gruzowisko obok fermy świń. Spaliśmy u sąsiada pod czereśnią, tam chociaż nie śmierdziało. Wyżywienie – chłop zwoził przeterminowane pieczywo z okolicznych piekarni, gdzie taka prasa zgniatała to na potrzeby świń. Kazał nam z tego dołu sobie coś wybrać.. Z trudem powstrzymałem kumpla przed spuszczeniem mu w*****u. Wizja spędzenia wakacji w szwedzkim p******u zamiast zarobienia na wydatki – kiepska. Oczywiście nie muszę chyba dodawać, że zrezygnowaliśmy z tej „kolacji”.
Premizl Constans
I Szwecja. Znów to samo. Noclegi pod namiotami. Żywność – pasztety i paprykarze z puszek, z chlebem. Jeżdżenie od wioski do wioski. Pukanie do drzwi. „We are students from Poland, we can do everything, every kind of job, please call us if you need anything”
I znów to samo „jesteście ósmymi Polakami szukającymi dziś pracy! Dajcie mi spokój”.
Co ciekawe, często w tych domach miejscowych rolników …
Więcej
I Szwecja. Znów to samo. Noclegi pod namiotami. Żywność – pasztety i paprykarze z puszek, z chlebem. Jeżdżenie od wioski do wioski. Pukanie do drzwi. „We are students from Poland, we can do everything, every kind of job, please call us if you need anything”
I znów to samo „jesteście ósmymi Polakami szukającymi dziś pracy! Dajcie mi spokój”.
Co ciekawe, często w tych domach miejscowych rolników były ładne, zadbane, 30letnie Polki. W roli importowanych ze Szczecina, Koszalina i okolic żon, kur domowych..
Premizl Constans
Szwecja 2006.
Prom Świnoujście-Ystad linie Polferries. Kontenerowce przerobione na promy pasażerskie. Polacy i Szwedzi. Szwedzi w kajutach. Weseli, bogaci, spędzali czas w barze, w kinie, w kasynie.
I setki Polaków. Bez kajut. Śpiący na korytarzach, w kotłowni gdzie był zakaz wstępu, na schodach. Matki z małymi dziećmi śpiące na korytarzach. Nie cyganie. Polki. Pijani Szwedzi pozujący na tym tle …
Więcej
Szwecja 2006.
Prom Świnoujście-Ystad linie Polferries. Kontenerowce przerobione na promy pasażerskie. Polacy i Szwedzi. Szwedzi w kajutach. Weseli, bogaci, spędzali czas w barze, w kinie, w kasynie.
I setki Polaków. Bez kajut. Śpiący na korytarzach, w kotłowni gdzie był zakaz wstępu, na schodach. Matki z małymi dziećmi śpiące na korytarzach. Nie cyganie. Polki. Pijani Szwedzi pozujący na tym tle. Robiący sobie zdjęcia z tłem Polaków śpiących na podłodze. Tak jak się robi głupie foty w ZOO na tle makaków.
ona
Premizl ConstansStudentki z Łodzi sypiające z obrzydliwym Duńczykiem śniadej karnacji o chropowatej, dziurawej jak po ospie paskudnej twarzy..
-------------------------------------------
a twemu bratu blizniakowi jak czytam, się pofarciło
☕
Premizl Constans
a dnia zwiedzanie pięknego miasta, siłownia, do której po drodze 2 burdele. Klientela egzotyczna. Mężczyźni w turbanach, Arabowie, Sikhowie… któregoś razu przechodząc znów obok uchylają się drzwi i widzę, słyszę gromadę dziewcząt, „pracownic”. Zaraz zaraz…. brzmi znajomo… k***a, wszystkie mówią po polsku. Kolejny cios w dumę patrioty. Serce Ci krwawi po raz tysięczny. Myślisz sobie, naród …Więcej
a dnia zwiedzanie pięknego miasta, siłownia, do której po drodze 2 burdele. Klientela egzotyczna. Mężczyźni w turbanach, Arabowie, Sikhowie… któregoś razu przechodząc znów obok uchylają się drzwi i widzę, słyszę gromadę dziewcząt, „pracownic”. Zaraz zaraz…. brzmi znajomo… k***a, wszystkie mówią po polsku. Kolejny cios w dumę patrioty. Serce Ci krwawi po raz tysięczny. Myślisz sobie, naród umęczony… gdybym miał jakąkolwiek szansę żeby zmienić coś na lepsze… żeby tak nie musiało się dziać z naszym narodem.. totalna poniewierka, s*******e…niewolnictwo.. wyzucie z godności. W takiej chwili marzysz o władzy i o byciu politykiem.
Premizl Constans
Pierwsza mała stabilizacja. Praca – nocny rozładunek tirów. Piekielnie ciężka. Nadzorcy pilnują by wszystko szło bardzo szybko. Pracujesz jak robot, w pocie czoła. Codziennie komuś siada kręgosłup, rotacja w pracy ogromna. Pakunki bardzo ciężkie. Np. części do silników czołgów. Wszystko dźwigasz ręcznie a jak nie dajesz rady wołasz kolegę i tak dźwigasz. Przynajmniej weekendy wolne, stawki …Więcej
Pierwsza mała stabilizacja. Praca – nocny rozładunek tirów. Piekielnie ciężka. Nadzorcy pilnują by wszystko szło bardzo szybko. Pracujesz jak robot, w pocie czoła. Codziennie komuś siada kręgosłup, rotacja w pracy ogromna. Pakunki bardzo ciężkie. Np. części do silników czołgów. Wszystko dźwigasz ręcznie a jak nie dajesz rady wołasz kolegę i tak dźwigasz. Przynajmniej weekendy wolne, stawki wysokie – 60 zł/h.
Jeszcze jeden komentarz od Premizl Constans
Premizl Constans
Koniec sezonu. I wyjazd do Kopenhagi. 3 tygodnie szukania pracy. Nocowanie u przypadkowo poznanych polskich budowlańców. A czasem w parku na przedmieściach, dopóki nie znalazłem pracy przez agencję. W agencji niezłe jaja. Chętnych do pracy o wiele więcej niż pracy. Murzyni, Chińczycy, mnóstwo Polek i Polaków. Studentki z Łodzi sypiające z obrzydliwym Duńczykiem śniadej karnacji o chropowatej,…Więcej
Koniec sezonu. I wyjazd do Kopenhagi. 3 tygodnie szukania pracy. Nocowanie u przypadkowo poznanych polskich budowlańców. A czasem w parku na przedmieściach, dopóki nie znalazłem pracy przez agencję. W agencji niezłe jaja. Chętnych do pracy o wiele więcej niż pracy. Murzyni, Chińczycy, mnóstwo Polek i Polaków. Studentki z Łodzi sypiające z obrzydliwym Duńczykiem śniadej karnacji o chropowatej, dziurawej jak po ospie paskudnej twarzy w zamian za pracę. Dostały ją. Szorowanie kibli na stadionie FC Kopenhaga 100 koron/godzinę.
rafalpasznicki
To smutne i bolesne w jakich warunkach pracuja nasi rodacy za granica, oczywiscie nie wszedzie tak jest.
Wiem z wlasnego doswiadczenia, ze bardzo duzo ludzi z mojego osiedla we Wroclawiu wyjechalo do Angli tak z marszu, dopiero na miejscu szukali pracy, wiec nie dziwilo mnie ze po 3-4 miesiace jej nie znalezli, a w tym czasie imprezy...:(, niestety niektorzy polacy taki obraz zafundowali sobie sami. …Więcej
To smutne i bolesne w jakich warunkach pracuja nasi rodacy za granica, oczywiscie nie wszedzie tak jest.
Wiem z wlasnego doswiadczenia, ze bardzo duzo ludzi z mojego osiedla we Wroclawiu wyjechalo do Angli tak z marszu, dopiero na miejscu szukali pracy, wiec nie dziwilo mnie ze po 3-4 miesiace jej nie znalezli, a w tym czasie imprezy...:(, niestety niektorzy polacy taki obraz zafundowali sobie sami.
Inna sprawa to to, ze w naszym kraju nie mamy rzadu w ktorym zasiadaja patrioci...:( wszystko co uchwala jest ze szkoda dla Polski...