BAH
56,4 tys.
18:11
2012-08-25 pustelnia. źródło:christusvincit-tv.pl (publikowane za zgodą ks. Piotra)Więcej
2012-08-25 pustelnia.
źródło:christusvincit-tv.pl
(publikowane za zgodą ks. Piotra)
Króluj nam Chryste !
LINK:
www.regnumchristi.com.pl/index.php
Kutno 11 XII 2007
List otwarty w sprawie intronizacji Jezusa Chrystusa na Króla Polski i Króla pozostałych narodów świata.

Życzę sobie i całemu narodowi polskiemu intronizacji Chrystusa jako Króla Polski dokonanej przez Episkopat i Parlament. Życzę sobie, aby tym śladem poszły inne kraje świata obierając /intronizując/ Jezusa Chrystusa na Króla swego …Więcej
LINK:

www.regnumchristi.com.pl/index.php

Kutno 11 XII 2007

List otwarty w sprawie intronizacji Jezusa Chrystusa na Króla Polski i Króla pozostałych narodów świata.


Życzę sobie i całemu narodowi polskiemu intronizacji Chrystusa jako Króla Polski dokonanej przez Episkopat i Parlament. Życzę sobie, aby tym śladem poszły inne kraje świata obierając /intronizując/ Jezusa Chrystusa na Króla swego państwa.

Idea ta jasno i klarownie wypływa z przesłania mojej rodaczki / krajanki, Jachówka leży na granicy z parafią makowską/ Rozalii Celakówny, przekazanego przez Pana Jezusa tuż przed II wojną światową. Mija już prawie 70 lat od tego wołania Jezusa Chrystusa, proszącego /jeśli/ dokonania intronizacji, czyli koronacji Zbawiciela w narodzie polskim przez Jego władze kościelne i państwowe na swego KRÓLA i PANA. Podobną drogą winny iść pozostałe narody i państwa świata, jeśli będą sobie tego życzyć.

Akt ten dokonany najpierw przez naród polski ma pociągnąć pozostałe narody Europy i świata podobną drogą. To wszystko ma zapobiec, jak mówi Pan Jezus samozagładzie świata, przez wojny i kataklizmy. Tylko te państwa nie zginą, które dokonają intronizacji /Rozalia Celakówna,Wspomnienia/. Mając przed oczyma zagładę naszych sąsiadów Niemiec i wielu krajów Zachodniej Europy biję na alarm. Jako katolik, uniesiony duchem miłości bliźniego, zobowiązany jestem w sumieniu przestrzec narody świata, nie tylko przed zagładą, ale i przed wiecznym potępieniem. Mając duszę Beniamina, z faktu tego, że mój naród Polska, w cywilizacji europejskiej jest jednym z najmłodszych państw, też zabieram głos jako ten najmłodszy w tej rodzinie.

Europo! Tobie my Polacy zawdzięczamy wiarę, dziedzictwo kultury i dorobek ekonomiczny. Jesteśmy Ci za to wdzięczni. Posłuchaj Beniamina. Europo zbłądziłaś. W swej duszy Ty nie jesteś taka, na jaką wyglądasz. Diabeł i synowie złego Cię uwiedli. Zginiesz, jeśli nie posłuchasz. Patrzcie na Wschodnią Europę mówi Matka Boska przez zmarłą już siostrę Łucję do papieża Jan Pawła II. Ogromne dobrodziejstwo wyświadczył Polsce w czasie potopu szwedzkiego i wielkiej zdrady narodowej król Jan Kazimierz, intronizując Najświętszą Maryję Pannę na Królową Polski i Litwy. Dokonane zostało ono, przy wielkim współudziale polskiego świętego, jezuity Andrzeja Boboli. Te same racje nowego potopu demoralizacji i zdrady Ojczyzny przewalającego się przez nasz Kraj, przemawiają za ogłoszeniem, Jezusa Chrystusa Królem Polski. Z punktu ludzkiego nie mamy szans własnymi rękoma wydostać się z tego kreowanego imperium zła. Maryja Królowa doprowadza nas w ten sposób do Chrystusa Króla. Współpośredniczka łask i tym razem zawstydzi tych, co poszli na niegodziwą służbę.

Przez dzieło intronizacji rozumie się, uznanie prawa Bożego jako nadrzędnego nad państwowym, którym mają się kierować także sprawujący władze: prezydent, rząd, sejm i ta czwarta władza, którą są mass media, a także ci, co od dwóch wieków kreują losy świata, nie licząc się z Bogiem i człowiekiem. Tylko intronizacja, wprowadzana w życie, daje szansę na właściwy rozwój Kraju.
Głównym złem (...) jest niegodziwe i zaiste zbrodnicze usiłowanie, by pozbawić Chrystusa Jego Królewskiej władzy napisał Pius XII w encyklice Summi pontificatus. Chodzi o władzę Chrystusa nad władcami, a nie tylko Jego godność wyrażaną w kulcie. W tym też duchu wołał obecny papież Benedykt XVI na Błoniach w Krakowie, do milionowej rzeszy młodzieży: Jezus niejednokrotnie jest ignorowany, jest wyśmiany, jest ogłaszany królem przeszłości, ale nie teraźniejszości, a tym bardziej nie jutra, jest spychany do lamusa spraw i osób, ,o których nie powinno się mówić na głos i w obecności innych../Kraków 27 V 2006/. Myślący prawdziwie ewangelicznie i patriotycznie, widzę, że i nasz Naród, jest śmiertelnie zagrożony w swoim bycie.

50 lat temu usuwano z kościołów obrazy Chrystusa Miłosiernego w imię czystości kultu Bożego i ochrony Kościoła przed rzekomą jego kompromitacją przez wprowadzenie w praktyki religijne chorobliwych pomysłów jakiejś tam zakonniczki. Dziś ona, św. Faustyna, jest wyniesiona na ołtarze, a do Bazyliki Miłosiernego Chrystusa napływają pielgrzymi z całego świata. Spełnia się już przepowiednia dana św. Faustynie przez Pana Jezusa, że zanim przyjdę jako Sędzia sprawiedliwy, przyjdę jako Król miłosierny /Dzienniczek 82/.

Nie mam wątpliwości, że historia powtórzy się ku zawstydzeniu wszystkich przeciwników nauczania Kościoła, tych wewnątrz jak i na zewnątrz, wyrażonego choćby encykliką Piusa XI Quas primas z 1925 r. Rozalia Celakówna będzie także czczona jako święta, a na Rynku Krakowskim lub jakimś innym miejscu w Polsce, stanie pomnik Chrystusa Króla Polski. Przed nim będzie ustawiczna warta honorowa, a każdy nowo wybrany prezydent, premier rządu i marszałkowie parlamentu, tamże będą inaugurować sprawowanie władzy. W ślady naszego narodu pójdą inne państwa ratując się w ten sposób od zupełnej zagłady. Te narody, które tego nie uczynią znikną z kuli ziemskiej. Polskę może spotkać podobny los jeśli tego nie uczyni. Można było uniknąć dramatu II wojny światowej gdyby prymas kard. August Hlond wraz z rządem dokonał intronizacji Chrystusa Króla w narodzie polskim. O tym wszystkim prymas był dokładnie poinformowany, a mimo to nie podjął się tego dzieła intronizacji, pomimo licznych napomnień Pana Jezusa, danych przez Sługę Bożą Rozalię Celakównę.
Prezydent, parlament i episkopat, którzy tego nie uczynią mogą podzielić wraz z Narodem los króla St. Poniatowskiego, który był pierwszym (a zarazem ostatnim!) królem odmawiającym hołdu Matce Bożej Królowej na Jasnej Górze. Są granice nadużywania cierpliwości Boga przez odrzucanie kolejny już 83. raz rozkazu Chrystusa wydanego przez Piusa XI, a na inny sposób przez Służebnicę Bożą Rozalię. Zarazą naszych czasów nazywamy tzw. laicyzm (...). Rozpoczęto od pozbawienia panowania Chrystusa nad wszystkimi ludami. (...) Dziś gdy r o z k a z u j e m y, by ogół katolików czcił Chrystusa pod imieniem Króla, tym samym uważamy, że podajemy jedno z najskuteczniejszych lekarstw na nasze czasy. (...) Im bardziej pomija się w haniebnym milczeniu najsłodsze Imię naszego Zbawiciela, czy to w zgromadzeniach międzynarodowych, czy w parlamentach, tym głośniej trzeba Je wielbić, rozgłaszając wszędzie prawa jego Królewskiej godności i władzy.


Wielcy tego świata boją się intronizacji Chrystusa Króla, bo ona zapoczątkuje nowy porządek świata, erę Ducha świętego.

ks. dr hab. Natanek Piotr
mgr. lic. świętej teologii
dr nauk humanistycznych
Króluj nam Chryste !
Sytuacja duszpasterska
Czas świąteczny. Kilka dni temu w jednej parafii rozdawałem Komunię Świętą. Oprócz dwóch osób, które uklękły, pozostali – uparcie stali.
Miałem wrażenie, że mam do czynienia z ludźmi z jakiejś innej religii. Poczucie radykalnej obcości.
Czy zapanowała nam epidemia wyprostowanych kolan? Czy to możliwe, żeby tylu ludzi chorowało na kolana?
Klękanie przed Panem Bogiem dobrze …
Więcej
Sytuacja duszpasterska

Czas świąteczny. Kilka dni temu w jednej parafii rozdawałem Komunię Świętą. Oprócz dwóch osób, które uklękły, pozostali – uparcie stali.

Miałem wrażenie, że mam do czynienia z ludźmi z jakiejś innej religii. Poczucie radykalnej obcości.

Czy zapanowała nam epidemia wyprostowanych kolan? Czy to możliwe, żeby tylu ludzi chorowało na kolana?

Klękanie przed Panem Bogiem dobrze robi na kolana. I na duszę.


Wierzący przed Panem Bogiem klęka.

LINK
Jeszcze jeden komentarz od Króluj nam Chryste !
Króluj nam Chryste !
O nieodzownym klękaniu przed Chrystusem
Już za dwa dni Kościół będzie się radował z narodzenia Pana Jezusa. Fakt narodzin Syna Bożego jako bezbronnego Dziecięcia rozbraja nas.
Delikatność i czułość Boga wobec człowieka wyraziła się w tej Tajemnicy w sposób najwyższy, najpiękniejszy. Czy można wobec tej Tajemnicy przejść obojętnie? Czy można wobec tej Tajemnicy nie uklęknąć – z delikatnością i …Więcej
O nieodzownym klękaniu przed Chrystusem

Już za dwa dni Kościół będzie się radował z narodzenia Pana Jezusa. Fakt narodzin Syna Bożego jako bezbronnego Dziecięcia rozbraja nas.

Delikatność i czułość Boga wobec człowieka wyraziła się w tej Tajemnicy w sposób najwyższy, najpiękniejszy. Czy można wobec tej Tajemnicy przejść obojętnie? Czy można wobec tej Tajemnicy nie uklęknąć – z delikatnością i czułością? Przecież „to Dziecię to nasz Bóg!”.

Człowiek, który wobec Boga zachowuje postawę szacunku, czci i adoracji – klęka. To naturalne, oczywiste, nieodzowne.

„Adoracja jest jednym z tych zasadniczych aktów, które dotyczą całego człowieka. Stąd w obecności Boga żywego nie wolno porzucić gestu ugięcia kolan” (Kard. J. Ratzinger, Duch liturgii).

Mądre zwierzęta upadały przed Nowonarodzonym. Za kilka dni będziemy śpiewać: „bydlęta klękają”. I co? Bydlęta klękały. A człowiek?

Czy dzisiaj niejeden katolik nie stał się dwudziestopierwszowiecznym prostakiem?

Nadmuchanym godnościowymi dyskursami pyszałkiem? Kto i po co dąży do wyprostowania nam nóg przed Panem Bogiem?

Wezmę do ręki starą kantyczkę, starą książeczkę do nabożeństwa i będę czytał… mądre, stare, katolickie, polskie kolędy. Nauczą mnie mądrości, czci i zginania kolan przed Panem Bogiem.

„Padnijmy na kolana, to Dziecię to nasz Bóg!”.

„Padli przed Nim na kolana i uczcili swego Pana”.

„Nad Nim anieli w locie stanęli i pochyleni klęczą”.

„I oto, mnodzy ludzie ubodzy
radzi oglądać Pana
pełni natchnienia, pewni zbawienia
upadli na kolana”.

„A odchodząc poklękali, czołem Mu bili”.

„Tam witali w żłobie Pana
poklękali na kolana
i oddali dary, co z sobą wzięli”.

„Na kolana wół i osioł przed Nim klękają”.

„I my czekamy na Ciebie, Pana,
a skoro przyjdziesz na głos kapłana,
padniemy na twarz przed Tobą,
wierząc, żeś jest pod osłoną chleba i wina”.

Nasz Papież Benedykt XVI pisał przed laty, jeszcze jako kardynał: „upadnięcie na kolana w wierze jest prawidłowym i płynącym z wnętrza, koniecznym gestem. Kto uczy się wierzyć, ten uczy się także klękać, a wiara lub liturgia, które zarzuciłyby modlitewne klęczenie, byłyby wewnętrznie skażone. Tam, gdzie owa postawa zanikła, tam ponownie trzeba nauczyć się klękać, abyśmy modląc się, pozostawali we wspólnocie Apostołów i męczenników, we wspólnocie całego kosmosu, w jedności z samym Jezusem Chrystusem” (Kard. J. Ratzinger, Duch liturgii).

W Boże Narodzenie wierzący katolik przyjmie Pana Jezusa utajonego w białej milczącej Hostii – klęcząc.

W czasie każdej Mszy Świętej wierzący katolik przyjmie Pana Jezusa utajonego w białej milczącej Hostii – klęcząc.

„Ja, proch mizerny, przed Twą możnością
z wojskiem Aniołów klękam z radością”.


Klękam z radością.

Źródło: LINK
Inka110
Dziękuję za te piękne kazania, dają mi one bardzo dużo przemyśleń i nie wyobrażam sobie gdyby zabrakło nam umocnień K. Piotra.Króluj nam Chryste.