"Nowa normalność" jest antychrześcijańska

"Jedynym bezpiecznym szpitalem jest szpital dla grzeszników: Kościół katolicki. Kościół katolicki jest jedyną bezpieczną przestrzenią na świecie i, niestety, dla większości katolików, ta bezpieczna przestrzeń była (i może być znów) zamknięta przez przerażonych biskupów".
Tak zwana „nowa normalność”, jest dla chrześcijan prawie na pewno, jest bardziej odrażająca niż dla osób wyznających inne religie...

Pan raczył stać się człowiekiem, doświadczyć naszej słabości, zdobyć nas. Nasza wiara uczy nas, że nie szukamy łatwo przenoszonych na siebie chorób i cierpień, ale ponieważ Bóg jest z nami, niezależnie od tego, czy żyjemy, czy umieramy, zamieszkujemy dolinę łez, w której ryzyko jest nieuniknione. Wszystko na tym świecie jest tymczasowe, łącznie z nami. Nasi święci, nasi mistycy, nasi ojcowie Kościoła nauczyli nas, że powinniśmy żyć na tym świecie, tak, jakbyśmy byli przechodniami , jak świeca wotywna zapalona w wieczór, który płonie i od rana odchodzi. Św. Franciszek z Asyżu, św. Klara z Asyżu, tak wielu świętych uczyło nas, że ani bogactwo, ani zdrowie nie zapewniają żadnej wartościowej ochrony na tym świecie, tylko Bóg jest naszym Stróżem i Obrońcą i naszym Zbawicielem.

Jeśli żyjemy - mówi św. Paweł - żyjemy dla Pana, a jeśli umieramy - mówi Apostoł Narodów - umieramy za Pana. Nasza śmierć i sąd mają stać na pierwszym miejscu w naszych umysłach, nie po to, aby wywołać w nas przerażenie, ale święty i synowski strach przed obrażeniem Boga. Jeśli zgrzeszymy, obiecane jest nam przebaczenie, jeśli szczerze odpokutujemy. Kiedy umieramy, pragniemy zostać objęci przez Pana w Jego miłosierdziu i mieszkać na zawsze w obecności Jego świętych. Żyjemy jako ludzie już pod wyrokiem śmierci, mamy nadzieję na miłosierne uwolnienie od Boskiego Majestatu po śmierci. Nasz zwykły ludzki stan jest zniszczalny i nędzny, ale jesteśmy uświęceni przez Boga, Boga, który przebóstwia nas samym sobą, i jesteśmy powołani do świętości ciała i duszy. Nasze ciała, jeśli będą wierne, w dniu ostatecznym zostaną uwielbione poza wszelkie nasze zrozumienie. Zdrowie na tym świecie jest błogosławieństwem, ale być może jeszcze większym błogosławieństwem jest bycie karconym nawet w niewielkim stopniu na tym świecie, tak że tęsknimy za następnym.

Bezbożność tworzy społeczeństwa rządzone strachem

Wrogie chrześcijaństwu jest idea samoizolacji rodzaju ludzkiego, uszczelnienia się przed brudem, bakteriami i potencjalnymi bliskimi fizycznymi niebezpieczeństwami nieodłącznie związanymi ze światem, postrzegania naszego człowieczeństwa jako chorego aż do straszliwego unikania innych, bać się prawdziwej komunii z innymi lub z, Bogiem, wybacz nam, nasz Panie w Eucharystii. Te rzeczy są sprzeczne z otrzymaną przez nas Ewangelią. Przyjmujemy krzyże, rozumiemy, że zdrowie jest dziś i jutro może zniknąć. Przed nami wszyscy, którzy żyli, umarli, śmierć zbliża się do nas wszystkich i mimo że nigdy nie doświadczyliśmy jej, jako jednostek, ta sama perspektywa śmierci czeka na nas wszystkich. Dla tych, którzy mają nawet największą wiarę, śmierć jest doświadczalną nieznaną, ludzką tajemnicą tak głęboką, że nie możemy zacząć zgłębiać jej głębin, gdy wymykamy się z doczesnej sfery, poza czasem i w wieczność.

Jako chrześcijanie odmawiamy życia w jakimkolwiek innym świecie, światem rzeczywistym, ale nasze dusze i nasze umysły są oświecone przez Ducha Świętego, ożywia nas Duch Chrystusa, On żyje i działa w nas staramy się nie utrudniać Jego życia w nas, starając się żyć w mocy Ducha Świętego na tym świecie, poszerzać Królestwo Boże, nieść światło Chrystusa innym, nieść światu wieczne Zbawienie, obietnica Nieba dla tych, którzy się nawrócili, którzy są ochrzczeni, którzy wierzą w Pana Jezusa i żyją według Jego przykazań. Jezus prowadzi nas przez naszą Paschę do nieskończonego świata, w którym nie ma smutku, cierpienia, choroby, śmierci, tylko radość, bo te dawne rzeczy przeminęły.

Przede wszystkim samo zrozumienie, że Bóg stał się człowiekiem w Jezusie Chrystusie, radykalnie budzi w nas nową rzeczywistość, nowy świat, nową rzeczywistość, nadprzyrodzoną normę , wyzwolonych adoptowanych synów i córek. W cierpieniu i śmierci Jezusa widzimy Osobę Boską cierpiącą w Jego człowieczeństwie, które jest tym samym, co nasze człowieczeństwo, chociaż jest On bezgrzeszny, przyjął ludzkie ciało w łonie Najświętszej Dziewicy, przyjął na siebie ludzkie Ciało i ofiarował je Jego Ojciec w Jego Męce i Śmierci, zabierając go do Boga Ojca podczas Wniebowstąpienia. Nasz chrzest ukazał że należymy do Boga, a nie do świata i jego nakazów. Nie żyjemy po to, by przynosić innym niebezpieczeństwo lub krzywdę, ale jesteśmy ludem, dla którego odraża cała koncepcja „dystansu społecznego”. My jesteśmy właśnie tymi, którzy są wezwani do ubierania nagich, nakarmienia głodnych, schronienia nieznajomego, ubogich, bezdomnych, odwiedzenia chorych i uwięzionych, podjęcia ryzyka dla Chrystusa .

Widzimy w panowaniu "nowej normalności '' kierowanej przez świecki rząd, wszystkie cechy anty-chrześcijańskiego, beznadziejnego świata, w którym prawie wszystko i każdy jest w rzeczywistości poświęcony na Ołtarzu Zdrowia Publicznego, podstawowych potrzeb naszego człowieczeństwa z miłości i przyjaźni całe nasze człowieczeństwo zostaje poświęcone, ignorując Ofiarną składaną na ołtarzu w każdym kościele katolickim. Teraz jesteśmy proszeni nawet o uwielbienie zdrowia... Prawie wszystkie ogłoszenia rządowe w ciągu ostatnich ośmiu tygodni były skierowane na nasze najbardziej podstawowe, pierwotne lęki, nasz strach przed cierpieniem i śmiercią oraz cierpieniem i śmiercią naszych bliskich. Wszystkich tych lęków i przerażeń Jezus doświadczył podczas konania w ogrodzie Getsemene. Wszystkie te lęki, przed którymi stoimy lub będziemy musieli stawić czoła, z Nim iw Nim.

Świat bez Chrystusa nie może obronić się przed wywołującymi panikę mantrami rządu i mediów. Wszyscy zostaliśmy nauczeni bać się, dzieci też będą, ale to Pan mówi nam: „Nie bójcie się!”. Świat bez Chrystusa nie może bronić się przed rządem, który traktuje obywateli jak nieme, niemożliwe do opanowania niemowlęta, które potrzebują stałej „ochrony” rządu przed chorobami i cierpieniem. Odrzucenie Ojcostwa Boga prowadzi nieuchronnie do tego, że całe narody wpadają w ramiona państwa, które zostaje nam przedstawione jako ostateczny obrońca i strażnik ludzkości, bez względu na to, jak bardzo jest to tyrańskie. Nieodłącznym elementem propagandy rządowej jest idea, że choroba, cierpienie i śmierć są całkowicie nienaturalne, obce naszym doświadczeniom na tym świecie i że takie rzeczy można i należy wyrzucić, kosztem wielu wewnętrznych wolności, mimo że od tysięcy lat ludzie umierają na choroby przenoszone lub nieprzenoszalne w takiej czy innej formie.

Kościół: Arka zbawienia , Szpital dusz

Dla Kościoła weszło swego rodzaju pseudo-świecki mesjanizm, kierowanego przez nowych " nieomylnych '' arcykapłanów nauki i medycyny, głoszących, że sama ludzkość może uchronić się nawet przed groźbą zarazy, niezależnie od tego, czy choroba stanowi. wysokie, niskie lub poważne zagrożenie, podobnie, a nawet bardziej alarmujące niż neo-pogańskie przekonanie przyjęte na całym świecie, że ludzkość może ocalić morza, powietrze i ziemię przed zmianami klimatycznymi i że powinno to być głównym przedmiotem troski nas wszystkich. Obie idee są dojrzałe do wykorzystania przez tych, którzy pracują dla Antychrysta ... Aby Kościół, a przynajmniej Hierarchia, naśladował rząd w sieci oszukańczych doktryn, że możemy stworzyć „bezpieczny świat”, „przyszłość wolną od chorób” w którym powietrze i morze mogą być tak czyste, jak świeżo umyte i odkażone ręce, jest rażącą obrazą Boga, jak również groteskowym kłamstwem.

To grzech zagraża każdemu z nas i każdego dnia stanowi zagrożenie dla naszego wiecznego szczęścia. Nic i nikt nie jest naprawdę bezpieczne, jak tylko to , gdy mężczyzna i kobieta, żyją w łasce, miłości i przyjaźni Bożej i wytrwają w tym do końca. Nasz Pan Jezus Chrystus ustanowił Kościół, aby był Miastem Bożym, w którym ludzie mieszkają z aniołami, a nie Miastem Człowieka, w którym ludzie żyją pod ciągłym wpływem i namową demonów i wrogich mocy. Chrześcijanie i wszyscy ludzie już teraz odczuwają poczucie winy, że wciąż oddychając zagrażają życiu swoich rodaków, podczas gdy rząd morduje nienarodzonych i eutanazuje chorych. Żaden szpital nie jest naprawdę bezpieczny. Jedynym bezpiecznym szpitalem jest szpital dla grzeszników: Kościół katolicki. Kościół katolicki jest jedyną bezpieczną przestrzenią na świecie i, niestety, dla większości katolików, ta bezpieczna przestrzeń została zamknięta przez przerażonych biskupów. Jest to przestrzeń bezpieczna nie dlatego, że jest tak samo higieniczna i wolna od bakterii jak laboratorium kliniczne poza Wuhan, ale dlatego, że jest to miejsce, w którym człowiek spotyka swojego świętego Odkupiciela, który go kocha, ratuje i uświęca.

Tam mężczyzna lub kobieta mogą znaleźć schronienie przed wrogim światem, który szuka upadku człowieka na tysiące sposobów. Przed Przybytkiem człowiek może zbliżyć się do Serca Bożego, Serca Jezusa Chrystusa i wylać swoją duszę, może łatwiej płakać za swoje grzechy w tej świętej i bezpiecznej przestrzeni, w której przebywa Bóg. W tej bezpiecznej przestrzeni, strzeżonej przez święte anioły, wodę święconą i święte obrazy, człowiek może powierzyć wszystkie swoje najbardziej plugawe i grzeszne tajemnice ... , Chrystusa, przyniesie pokutującemu grzesznikowi uzdrowienie, niebiańskie pocieszenie i siłę. Grzesznicy, zagubieni w świecie zamętu, strachu, udręki duszy, mogą tutaj otrzymać przebaczenie, jak w żadnym innym miejscu na świecie. Człowiek może wejść na najwyższy szczyt góry i nie być bliżej Boga niż na poziomie ulicy, ale może wejść zaledwie kilka metrów do kościoła katolickiego i tam Go znaleźć i być znalezionym .

Nikt z nas nie chce stracić nikogo blisko nas wcześniej, niż myślimy, że powinien umrzeć, ale bardziej ryzykujemy, że będziemy myśleć o sobie jako o miniaturowych bogach, którzy mogą pokonać śmierć mocą lub metodą odrzucając samego Boga. Bożym sposobem pokonania śmierci było pokonanie jej po mistrzowsku mocą Krzyża, przyjęcie kielicha cierpienia, aby uzyskać dla nas śmierć bez śmierci, śmierć która prowadzi do naszych narodzin do prawdziwego, wiecznego życia. Śmierć albo stanie się dla nas najwyższym sakramentem miłości, który ostatecznie i na zawsze zjednoczy nas z Bogiem Najwyższym, albo pogrąży nas w wiecznej śmierci, wstydu, przerażeniu i smutku. Nasz sąd odsłoni przed nami całe nasze życie, nasze życie zewnętrzne i nasze życie wewnętrzne, straszną rzecz, ale nasz Pan wzywa nas, abyśmy przygotowali się świętym życiem, a nie życiem w strachu przed mikrobami, gdzie strach przed przenoszeniem przewyższa i usuwa bojaźń Pańską. Niezależnie od tego, czy jesteśmy blisko, czy daleko od Boga, słabi czy silni, On chce, abyśmy Mu ufali i żyli dla Niego, kochali Go, umierali za Niego i umierali w Nim.

Nie możemy jednocześnie zapomnieć o Bogu i żyć w pełni

Cokolwiek myślisz o ryzyku transmisji, nie jest to wcale budujące .

Na tym świecie możemy podjąć pewne środki ostrożności, ale w rzeczywistości życie chrześcijańskie uznaje świat ryzyka, Jezus Chrystus ustanowił Kościół właśnie dlatego, że jest to świat ryzyka i największego ryzyka wszechczasów, aż do Jego Drugiego Przyjścia, jest ryzyko, że będziemy wiecznie zagubieni dla Boga, ryzyko, że w naszej trosce o doczesną wygodę i doczesną ochronę z całego tego świata może nas zaatakować, że zapomnimy o Bogu. Wielką zbrodnią biskupów jest to, że przyczynili się tak bardzo do pomysłu, że w czasie pandemii możemy zapomnieć o Bogu , że jedyną bezpieczną przestrzeń na Ziemi można zamknąć, że Bóg i Jego Kościół nie są tak ważni jak zdrowie, zdrowie, które zawsze jest przemijające, że możemy być zbawieni przez cokolwiek ale nie przez Najdroższą Krew Jezusa. Niech Bóg wzbudzi pasterzy, którzy nauczą nas, że ten świat przemija i że nic nie jest tak ważne jak miłość Boga, nic nie jest tak ważne jak zbawienie i nic nie jest tak ważne jak Najświętsza Eucharystia, Sakrament Świętej Miłości. Nasz Pan nie umarł zakrwawiony na Krzyżu, aby stworzyć higieniczny, gorliwie odkażony świat, ale aby zmyć grzechy świata w Swojej Najdroższej Krwi, aby ludzie byli gorliwi o Jego Zbawienie. Wszyscy możemy sobie wyobrazić i już widzieliśmy reakcję episkopatu na wirusa o wiele bardziej gorliwą dla utrzymania higieny niż uświęcenia .

To smutne, choć całkowicie przewidywalne, że świat op koronawirusowy dał nam ( Francis) po koronawirusie. Choć naznaczeni radykalną nutą czasami boleśnie inscenizowanego populizmu peronistycznego, Katolicy przypuszczalnie niegdyś cieszyli się z "Papieża" „ludzkim dotykiem”, ale Franciszek, który nauczył nas „dotykać ciała Chrystusa w ciele ubogich”, zmarł i ( Francis), który utrzymuje wszelkie arbitralne przepisy dotyczące dystansu społecznego, nakazane przez rząd, przybył.

Trędowaty całujący św. Franciszka z Asyżu należy teraz do XII wieku, a nie do XXI wieku. Franciszek, który całował dzieci i mężczyzn pokrytych wrzodami, odszedł, aby odsłonić ( Francis), dla którego cała ludzkość jest teraz zagrożeniem dla innych ludzi. Kto wie? Być może powróci do swojego „drażliwego” stylu, kiedy państwo Gates i ich przyjaciele osadzeni w rządach spróbują zaszczepić siedem miliardów ciał, za ich zgodą lub bez niej. Jestem pewien, że pan Gates zostanie sprawiedliwie wysłuchany w Rzymie i osobiście obawiam się długoterminowej reakcji Hierarchii na wszystko, co potężne elity mogą chcieć zrobić ludzkości, chrześcijanom , Kościołowi .

...Nikt nie był bardziej chętny do przystosowania się do nowej normalności jak ( Francis) i nikt nie podejrzewam, że nikt nie byłby tak chętny do poprowadzenia nas do piekielnego, nieludzkiego, dystopijnego krajobrazu, jaki prowadzi nas "nowa normalność". Prawie wszyscy biskupi upadli jak domina po ( Francis) i nigdy nie powinniśmy zapominać o tym przerażającym precedensie. Módlmy się, aby jesienią nie przypominano nam tego.

Prawdopodobnie wszyscy mamy wiele do cierpienia, Pan ostrzegł nas wcześniej, ale w końcu Niepokalane Serce Maryi będzie triumfowało.
Chrystus jest zwycięzcą. Cokolwiek możemy zrobić, aby przyczynić się do zwycięstwa nad złem, nawet jeśli dzieje się to tylko dzięki naszym cierpieniom i połączonym z nią modlitwom, niech Jej macierzyńskie wstawiennictwo za nami ośmieli nas do tego. Gorzej niż Covid-19 jest z pewnością tyrania, która następuje po nim, ale gorsza niż tyrania, która następuje po nim, jest możliwość wiecznego potępienia. Przed nami mogą być przerażające wybory, niech nasz Pan Jezus Chrystus da nam łaskę wytrwania w naszej wierze do końca.

Niepokalane Serce Maryi, módl się za nami.
Święty Maksymilanie Kolbe, módl się za nami.
Najświętsze Serce Jezusa, zmiłuj się nad nami.


thatthebonesyouhavecrushedmaythrill.blogspot.com
woj_tek udostępnia to
10