Żywe trupy - wizja fizycznej nieśmiertelności Yuvala Harariego

Prof. Yuval Harari, pseudonaukowy prorok totalnej technologicznej przyszłości „ludzkiego zwierzęcia”, które ma wyrosnąć na boskiego nadczłowieka, widzi w swojej książce „Homo Deus”, że on też poważnie dąży do nieśmiertelności. Ponieważ śmierć nie jest „tajemnicą metafizyczną”, ale problemem czysto technicznym. Inżynieria genetyczna, medycyna regeneracyjna i nanotechnologia będą nadal opóźniać koniec życia i stopniowo całkowicie pokonają śmierć. - Marzenie o zachowaniu "maszyny ciała materialnego" może się w pewnym stopniu spełnić, konsekwencje dla duchowej istoty człowieka mogą być tylko fatalne.

„Ostatnie dni śmierci”

Pod tym podtytułem w obszernym rozdziale wprowadzającym „The New Human Agenda” książki Homo Deus Yuval Harari przewiduje, że w XXI wieku „ ludzie prawdopodobnie na poważnie sięgną po nieśmiertelność ” . Ponieważ wartość ludzkiego życia jest najwyższym wyrazem współczesnej kultury. Powszechna Deklaracja Praw Człowieka ONZ stwierdza kategorycznie, że „najbardziej podstawową wartością ludzkości jest„ prawo do życia ”. Ponieważ śmierć wyraźnie narusza to prawo, jest zbrodnią przeciwko ludzkości i powinniśmy wypowiedzieć jej totalną wojnę”.

Musimy się tam na chwilę zatrzymać. Prawa to umowy między ludźmi, w związku z czym tylko ludzie mogą je naruszać. Śmierć nie jest istotą ludzką i dlatego nie może naruszać powszechnego „prawa do życia”. A śmierć nie może być „zbrodnią przeciwko ludzkości”, czyli nie może być faktem prawnym. Żaden człowiek nie narzucił ludzkości śmierci, ale domyślnie zakłada się coś pozaludzkiego: Boga, który dla Harariego nie istnieje, „natura” lub „ewolucja”, które są tylko innymi słowami określającymi moc, która jest ponad istotami ludzkimi. Konstruowanie legalnego prawa człowieka do życia wbrew naturze jest absolutnym intelektualnym nonsensem.

Albo inteligencja Harariego jest tak powierzchowna, że nie dostrzega tej fundamentalnej różnicy, albo celowo używa absurdalnej metafory śmierci jako zbrodni przeciwko życiu, aby sugestywnie wciągnąć przypadkowych czytelników w swój materialistyczny tok myślenia i nadać im emocjonalne znaczenie. Bo na nim opierają się wszystkie kolejne wypowiedzi.

Następnie kontynuuje: „nowoczesna nauka” – oczywiście zawsze mając na myśli materialistyczne szkoły nauki, z którymi czuje się wiernie związany – a „nowoczesna kultura” nie uważała śmierci za „tajemnicę metafizyczną” i nie postrzegała jej jako źródła sensu w życie. Dla „nowoczesnych ludzi” śmierć jest raczej problemem technicznym, który możemy i powinniśmy rozwiązać. W rzeczywistości istoty ludzkie nie umierają, ponieważ Bóg zarządził lub dlatego, że śmiertelność jest ważną częścią jakiegoś wielkiego kosmicznego planu.

„Ludzie zawsze umierają z powodu jakiejś awarii technicznej. Serce przestaje pompować krew w organizmie. Główna tętnica jest zatkana złogami tłuszczu. Komórki rakowe rozprzestrzeniają się w wątrobie. Zarazki namnażają się w płucach. A co jest odpowiedzialne za te wszystkie problemy techniczne? Inne problemy techniczne. Serce przestaje bić, ponieważ mięsień sercowy nie otrzymuje wystarczającej ilości tlenu. Komórki rakowe rozmnażają się, ponieważ losowa mutacja genu zmieniła ich kod. Zarazki utkwiły mi w płucach, ponieważ ktoś kichnął w metrze. Nie ma w tym nic metafizycznego. Wszystko tylko problemy techniczne. A dla każdego problemu technicznego istnieje rozwiązanie techniczne”.

Teraz mamy kolejny przykład nieczystej metody Harariego, który nazywa siebie filozofem, ale jest daleki od czystego myślenia filozoficznego. Sięga polemicznie na zupełnie inny, duchowy poziom, by materialistycznie ją ośmieszyć:
„Nie musimy czekać, aż Sąd Ostateczny zwycięży śmierć. Wystarczy kilku dziwaków w laboratorium. Tam, gdzie śmierć była tradycyjnie sprawą księży i teologów, teraz władzę przejmują inżynierowie”.

Harari widzi przezwyciężenie śmierci w wiecznym trwaniu materialnego ciała, które jego zdaniem – bez duchowego rdzenia – składa się na całość człowieka. Z drugiej strony przed Sądem Ostatecznym są istoty duszno-duchowe bez ciała fizycznego, które przezwyciężyły wszystko co fizyczne, uduchowione i osiągnęły wieczne życie duchowe, az drugiej strony te, które pozostały przywiązane do materii.
W Sądzie Ostatecznym Harari tak naprawdę nie wymienia gorszej alternatywy czekania dłużej na wieczne fizyczne ciało, ale jej całkowite przeciwieństwo: nieśmiertelność ludzkiego ducha. –

Następnie kontynuuje spekulacje:
„Możemy zabijać komórki rakowe za pomocą chemioterapii i nanorobotów. Możemy zwalczać zarazki w płucach za pomocą antybiotyków. Jeśli serce przestanie bić, możemy użyć leków i elektrowstrząsów, aby je ponownie uruchomić - a jeśli to nie zadziała, po prostu wszczepimy nowe serce. Trzeba przyznać, że obecnie nie mamy rozwiązania wszystkich problemów technicznych. Ale właśnie dlatego inwestujemy tyle czasu i pieniędzy w badania nad rakiem, zarazkami, genami i nanotechnologią. ...
Nawet gdy ludzie giną w huraganie, wypadku samochodowym lub na wojnie, lubimy myśleć o tym jako o awarii technicznej, której można było i należało zapobiec. ...”

Coraz więcej naukowców i myślicieli otwarcie mówi, że pokonanie śmierci i danie człowiekowi wiecznej młodości jest sztandarowym przedsięwzięciem „nowoczesnej nauki”. Dobrze znanymi przykładami są gerontolog Aubrey de Gray oraz „erudyta” i wynalazca Ray Kurzweil. Został mianowany szefem rozwoju technicznego w Google w 2012 roku, a rok później Google założył podwykonawcę o nazwie Calico, którego celem było wyeliminowanie śmierci.

Google zatrudnił innego nieśmiertelnego wyznawcę Billa Marisa na stanowisko dyrektora generalnego Google Ventures , funduszu inwestycyjnego, który inwestuje 36 procent ze swoich 2 miliardów dolarów w start-upy z branży nauk przyrodniczych, w tym niektóre projekty przedłużające życie. Maris wyjaśniła walkę ze śmiercią za pomocą analogii ze sportu: „ Nie próbujemy zyskać kilku metrów. Staramy się wygrać mecz”.

Ale Yuval Harari nie do końca podziela optymizm Kurzweila i de Graya, którzy „twierdzą, że każdy, kto ma wysportowane ciało i zdrowe konto bankowe do 2050 roku, ma poważną szansę na nieśmiertelność i może schwytać śmierć przez dekady. Jeśli wierzyć Kurzweilowi i de Grayowi, to mniej więcej co dziesięć lat będziemy maszerować do kliniki i przeprowadzać jakiś generalny remont, który nie tylko leczy choroby, ale także regeneruje zanikające tkanki i przywraca kształt naszym dłoniom, oczom i mózg. Zanim nadejdzie termin kolejnego leczenia, lekarze wymyślą całą gamę nowych leków, interwencji i urządzeń”.

Z drugiej strony Harari uważa, że ludzie woleliby być nieśmiertelni niż nieśmiertelni. Ponieważ „w przeciwieństwie do Boga nadludzie wciąż mogą zginąć na wojnie lub w wypadku i nic nie jest w stanie przywrócić ich z zaświatów ” . Dopóki żadna bomba nie rozerwie ich na strzępy i nie uderzy w nich żadna ciężarówka, mogą żyć w nieskończoność”.
– Tu znowu, metodycznie wstawiony, ironicznie odwołuje się do idei wielu czytelników z „Bogiem” i „Życiem przyszłym”, które nawet nie istnieją w jego materialistycznym światopoglądzie, aby je ośmieszyć. W końcu kto powinien był udać się w „poza”, niematerialne, skoro człowiek składa się tylko z materialnego ciała? –

Po drugie, Harari nie jest pewien, czy proroctwa Kurzweila i de Graya spełnią się do 2050 lub 2100 roku. Nadzieje na wieczną młodość w XXI wieku są przedwczesne. Wbrew pozorom współczesna medycyna nie wydłużyła jeszcze naszego naturalnego życia o rok, a jedynie uchroniła nas przed przedwczesną śmiercią. Aby osiągnąć nieśmiertelność, medycyna będzie musiała przebudować podstawowe struktury ludzkiego ciała i dowiedzieć się, w jaki sposób tkanki i narządy mogą się regenerować. Prawdopodobnie nie będzie to możliwe przed 2100 rokiem.

Niemniej każda nieudana próba przezwyciężenia śmierci przybliży nas trochę do celu. Podczas gdy Calico firmy Google nie pozbędzie się śmierci na czas, aby założyciele Google, Sergey Brin i Larry Page, stali się nieśmiertelni, firma najprawdopodobniej dokona ważnych odkryć w biologii komórki, medycynie genetycznej i zdrowiu ludzkim. Następna generacja Google mogłaby zatem rozpocząć atak na śmierć z nowej, lepszej pozycji. –

A potem swoją pewność, że cel zostanie osiągnięty, uzasadnia autosugestią:
" Naukowcy, którzy krzyczą 'nieśmiertelność', są jak pasterz, który ryczy 'wilk': prędzej czy później wilk rzeczywiście przyjdzie."

– To kolejny przykład wielu brudnych argumentów Harariego, którymi chce przyłapać czytelnika. W tym porównaniu łączy ze sobą dwie nieporównywalne rzeczy. Wilk jest rzeczywistością, a prawdopodobieństwo, że prędzej czy później pojawi się w stadzie owiec, jest bardzo wysokie lub pewne. Nieśmiertelność, z drugiej strony, nie jest jeszcze rzeczywistością, ale życzeniem, które ma się spełnić. Jej urzeczywistnienie zależy od fundamentalnej możliwości i zdolności naukowców (które są iluzją materialistyczno-ideologiczną). Wilk przychodzi bez wezwania; w przypadku nieśmiertelności krzyk jest bezużyteczny. –

Nonsens śmierci jako „problemu technicznego”

Pogląd, że śmierć następuje w wyniku problemów czysto technicznych, dla których istnieją również techniczne rozwiązania, zakłada, że ciało fizyczne jest maszyną biologiczną. W maszynie dostrzegalnie martwe części materiału oddziałują na inne i w ich interakcji osiągają precyzyjnie zaplanowaną sekwencję procesów przebiegających zgodnie z policzalnymi prawami natury nieorganicznej. Cechą charakterystyczną praw nieorganicznych jest to, że ich dostrzegalne procesy są wywoływane przez innych, którzy również należą do postrzegalnego świata. Relacje przestrzenno-czasowe, masa, ciężar, prędkość lub siły zmysłowe, takie jak światło lub ciepło, dają początek zjawiskom, które ponownie należą do tego samego szeregu zmysłowego.

Inaczej jest w przypadku ludzkiego organizmu, organizmu w ogóle. Pojawiają się tu dostrzegalne zmysłami relacje, m.in. B. Kształt, rozmiar, kolor, warunki cieplne, które nie są spowodowane warunkami tego samego rodzaju Rudolf Steiner ujął to w skrócie we wstępie do pism naukowych Goethego:
„Można np. Na przykład nie można powiedzieć o roślinie, że wielkość, kształt, położenie itp. korzenia określa warunki odczuwalne zmysłowo na liściu lub kwiecie. (...) Trzeba raczej przyznać, że wszystkie stany zmysłowe istoty żywej nie powstają w wyniku innych warunków zmysłowo-postrzegawczych, jak ma to miejsce w przyrodzie nieorganicznej. Raczej wszystkie jakości zmysłowe pojawiają się tutaj jako konsekwencja czegoś, co nie jest już zmysłowo postrzegalne. Pojawiają się jako konsekwencja wyższej jedności unoszącej się nad procesami zmysłowymi. To nie kształt korzenia określa kształt pnia, a kształt tego liścia itd., lecz wszystkie te kształty są określone przez coś, co stoi ponad nimi, co samo w sobie nie jest znowu zmysłowym, dostrzegalnym Formularz;

Nie są one od siebie zależne, ale wszystkie są od siebie zależne. Tutaj nie możemy wywodzić tego, co postrzegamy zmysłami, z warunków zmysłowych; musimy uwzględnić w pojęciu procesów elementy, które nie należą do świata zmysłów; musimy wyjść poza świat zmysłów. (...) Ale to powoduje dystans między intuicją a konceptem; nie wydają się już zbieżne; koncepcja unosi się nad percepcją. Trudno dostrzec związek między nimi. Podczas gdy pojęcie i rzeczywistość były jednym w naturze nieorganicznej, tutaj wydają się rozbieżne i faktycznie należą do dwóch różnych światów.”

Przy bliższej obserwacji okazuje się, że organizmem nie rządzą prawa świata zmysłów, ale wyższe, bezpośrednio nieuchwytne siły, których skutki mogą być jednak postrzegane przez zmysły. Z obserwacji logicznie wynika, że te nadprzyrodzone siły muszą być prawdziwe.

Na przykład roślina występuje w postaci fizycznej, złożonej z materii nieożywionej podlegającej grawitacji, którą pochłania z otaczającej przyrody. Jednak te nigdy nie mogłyby przybrać takiego kształtu z własnej woli, który rośnie w górę wbrew sile grawitacji. Musi tu działać siła wyższa, która zmusza je do takiej formy wbrew ich naturze i powoduje metabolizm, gromadzenie się materii, czyli wzrost, rozmnażanie i śmierć w nieustannym strumieniu, czyli tym, co ogólnie nazywamy życiem.

U zwierząt sile życiowej towarzyszy jeszcze większa psychiczna siła ruchu, która wypiera zewnętrzne narządy ruchu i tworzy wewnętrzną przestrzeń przeżyć psychicznych, która poprzez narządy zmysłów wchodzi w relacje ze światem zewnętrznym i reaguje na zewnętrzne wrażenia . Przy pomocy formujących sił życiowych wewnętrzna mentalna siła ruchu tworzy fizyczne narządy ruchu, aby móc poruszać się w świecie zewnętrznym zgodnie z intencjami mentalnymi i móc je przeżywać. To nigdy nie może pochodzić z samych substancji nieorganicznych.

Człowiek różni się od zwierząt jeszcze wyższą mocą, która jest dodawana do sił fizycznych, wegetatywnych i duchowych niższych królestw natury. Przekształca je w taki sposób, że podnosi ciało z pozycji poziomej do pionowej, pozwalając ziemskim siłom grawitacji oddziaływać tylko na podeszwy stóp, trzymając głowę z narządem myślenia unoszącym się swobodnie ku niebu i ręce, które stały się wolne dla działań kulturalnych kierowanych myślą. To ludzki duch jest skoncentrowany w tym, co nazywamy naszym ego, i może również zawładnąć wewnętrznymi siłami duszy, aby coraz bardziej je oswajać, kierować i dominować.

We wszystkich stadiach formowania się ciał roślin, zwierząt i ludzi widzimy, że przyczyn nie należy szukać w głębi materii, ale w siłach nadprzyrodzonych, których nie można bezpośrednio dostrzec zmysłami, ale można je pośrednio uchwycić w ich sprawność fizyczną. Są to rzeczywiste siły, z których każda tworzy własną formę, w którą wbudowuje materię, że tak powiem, jak nadprzyrodzoną sieć z całym organicznym zróżnicowaniem.

Harari i materialistyczni naukowcy, na których polega, naiwnie ignorują te fakty w ideologicznym urojeniu, stosując bezkrytycznie prawa natury nieorganicznej do natury organicznej, i w ten sposób dochodzą do kretyńskiej idei człowieka jako maszyny biologicznej – myśli, która nie jest objęte jakąkolwiek percepcją, która przenika rzeczywistość. Uprzedzona, powierzchowna obserwacja prowadzi do poważnego błędu epistemologicznego, a tym samym do wyników, które nie mają nic wspólnego z nauką, ale z przesądami. Było to tutaj omawiane kilka razy.

Duchowa esencja człowieka

To, co Harari również ignoruje, a co obecnie stanowi szerokie pole badań naukowych, to z jednej strony doświadczenia bliskie śmierci wielu ludzi, w których doświadczali siebie jako w pełni świadome istoty duchowe, całkowicie niezależne od swojego ciała fizycznego, a z drugiej strony przenosić wspomnienia coraz większej liczby ludzi na poprzednie życie na ziemi w zupełnie innym kontekście cielesnym i życiowym.

Jest wielu ludzi, którzy zostali uznani za zmarłych w wyniku wypadku lub poważnej choroby, ale zaskakująco po krótkim czasie ponownie dali oznaki życia i obudzili się. Opowiadali z dużą zgodnością, że byli poza ciałem bez utraty przytomności, na przykład mogli obserwować z góry pochylonych nad ich ciałami lekarzy i dokładnie słyszeć, co oni lub krewni czekający na zewnątrz w podekscytowaniu mówili – później okazało się, że różne opisy być poprawnym.
Żołnierz George Ritchie, na przykład, znalazł się ku swojemu zaskoczeniu, przechodząc przez zamknięte drzwi szpitala, szybując po ziemi z wielką prędkością w drodze do domu i wkraczając do miejsca, w którym nigdy wcześniej nie był, w którym później, z powrotem w swoim ciele , rozpoznany ponownie.
Większość z nich spotkała też niesamowicie kochającą postać światła poza ich ciałem, która pokazała im panoramę ich dotychczasowego życia, ale dała im do zrozumienia, że czas ich końca życia jeszcze nie nadszedł i że muszą odejść plecy.

Szczególnie przy coraz większej liczbie dzieci na całym świecie pojawiają się wspomnienia z poprzedniego życia, które w większości sięgało zaledwie kilkudziesięciu lat i z którego wyrwała je gwałtowna śmierć. Pojawiają się w nich obrazy poprzednich warunków życia, lub w bardzo konkretnym miejscu, domu, krewnych, co do których mogą dokonać mniej lub bardziej precyzyjnych opisów, które udało się naukowcom sprawdzić i potwierdzić.
Szczególnie imponujący jest przypadek Udo Wieczorka, który we wczesnym dzieciństwie wielokrotnie przeżywa siebie jako młodego austriackiego żołnierza podczas I wojny światowej, także w okopie, w którym zostaje śmiertelnie ranny i gdzie ukrywa list w puszce za ścianą z naturalnego kamienia , którego później odnajduje tam ponownie w swoim obecnym życiu ze swoim przyjacielem dziennikarzem.

Wszystkie te doświadczenia zaczynają rozdzierać zasłonę, która skrywa czas przed narodzinami i po śmierci, ukazując, że człowiek nie składa się tylko z ciała fizycznego, ale jest przede wszystkim istotą duchowo-duchową, która jest świadoma ciała fizycznego jako tymczasowa skorupa, instrument, aby przejść przez rozwój na ziemi, dla którego życie na ziemi nie wystarczy. Każde życie jest tylko fragmentem.

Fakt, że młodzi ludzie ponownie wcielają się w siebie po kilkudziesięciu latach od gwałtownej śmierci, jest z pewnością wyjątkiem w znacznie dłuższej przerwie, ponieważ muszą nadrobić przedwcześnie przerwane życie. Można sobie wyobrazić, że po śmierci człowiek potrzebuje długiego czasu, aby przetworzyć swoje doświadczenia w duchowo-boskim świecie przy pomocy istot wyższych, mądrzejszych, wyciągnąć z nich wnioski i przygotować nowe życie na ziemi z nowymi celami życiowymi.

Szaleństwo fizycznej nieśmiertelności

Na tym tle dążenie materialistycznych ideologów do nieśmiertelności ciała fizycznego jawi się jako czyste szaleństwo. Istota duchowa człowieka byłaby przykuta łańcuchami do jego ciała fizycznego i uniemożliwiłoby mu opuszczenie go po jego naturalnej degradacji i fatalnym końcu, aby przetwarzać swoje życie w świecie duchowym i kontynuować swój rozwój. Człowiek straciłby swoją duchową nieśmiertelność, aby wegetować jako żywy trup jak zombie bez duchowych celów na ziemi.

Nawet gdyby można było użyć inteligentnych implantów technicznych i części zamiennych do wydłużenia życia fizycznego do 200 lat, duch ludzki byłby faktycznie związany z inteligentną maszyną-ciałem, której nie mógłby już penetrować umysłowo i nie mógłby już widzieć i kontrolować za pomocą swojej inteligencji . Człowiek stałby się biologiczną maszyną, w której podążałby za „ nowymi formami inteligencji , na które nie ma wpływu świadomość”, jak fantazjuje sam Harari .

Pojawia się też pytanie, czy w ogóle nadal by tam przebywali jacyś ludzie, czy istota demoniczna nie zawładnęłaby nieludzkim ciałem i w ten sposób armia demonów o ludzkich twarzach zaludniłaby ziemię, która byłaby automatycznie kontrolowana przez szatańskich inteligencja.

Źródło:Die lebenden Toten – Yuval Hararis Vision physischer Unsterblichkeit
Grafika:interestingengineering.com/…s:format(webp)/img/iea/zDOZ5VK3wk/untitled-1-6.jpg