Kościół a kryzys migracyjny. Jan Pospieszalski krytycznie o postawie hierarchów

fot. Jacek Szydlowski/FORUM

Polska polityka migracyjna nie powinna zbytnio angażować polskich biskupów. W ocenie Jana Pospieszalskiego, hierarchowie winni raczej zająć się głoszeniem Królestwa Bożego i wypełnianiem misyjnej działalności Kościoła. - Biskupi zamiast pouczać ws. migrantów, powinni zastanowić się, czy nie abdykowali ze swojej misji – zaznaczył publicysta.

Zdaniem Jana Pospieszalskiego, po stronie Konferencji Episkopatu Polski widać ofensywę w sprawie przyjmowania uchodźców do Polski. Dziennikarz w programie „Salon Dziennikarski” krytycznie odniósł się do stanowiska abp. Gądeckiego i bp. Zadarko, którzy przedstawili program odpowiedzi na problemy imigracyjne.

W ocenie dziennikarza, dokument ten jest znamienny. - Koncentruje się na tym, żeby przyjmować, ochraniać, promować i integrować, ale trudno znaleźć w nim słowa biskupów, którzy mając usta pełne pouczeń wobec polityków i społeczeństwa, jednocześnie abdykują ze swoich powinności - powiedział Pospieszalski. Publicysta miał tu na myśli „głoszenie Jezusa Chrystusa, głoszenie prawdy o Królestwie Bożym”. - Te wszystkie bałamutne przykłady o miłosiernym Samarytaninie, o tym, że „byłem głodny… byłem przybyszem, a nie przyjęliście mnie” dotyczą poszczególnych osób - zauważył.

Zdaniem Pospieszalskiego, także podsekretarz dykasterii, Fabio Baggio mówiący o globalnej szansie, odpowiedzialności czy ubogaceniu kulturowym „mówi językiem jakiegoś pięknoducha z NGO’su”. A „Chrystus”? To słowo pojawia się – jako powinność katolików, by w uchodźcach twarz Chrystusa. - Co zrobić, gdy milion Chrystusów zagląda do naszych drzwi i nie puka, tylko je wyłamuje? Na to pytanie biskupi nie dają odpowiedzi – dodał publicysta.

Pospieszalski zaznaczył, że biskupi „zamiast pouczać polityków i społeczeństwo” powinni zacząć zastanawiać się, czy „sami nie abdykowali ze swojej misji”. - Nie znam żadnego przykładu, żeby belgijscy księża biskupi poszli do dzielnicy Molenbeek ze słowem Jezusa Chrystusa, ze słowem o Królestwie Bożym, o tym, że Jezus Chrystus jest Panem, że poza Kościołem nie ma zbawienia - wskazał.

Dzieje się zupełnie na odwrót. Oto Polska Misja Katolicka w Belgii zrezygnowała ze swej nazwy. - Dlaczego? Dlatego, że biskupi w Belgii, a polscy biskupi to zaakceptowali, uznali, że Belgia nie może być krajem misyjnym – pytał. - Czyli biskupi z jednej strony rezygnują z głoszenia Królestwa Bożego i nawracania, a z drugiej strony pouczają polityków. Moim zdaniem nastąpiło odwrócenie pojęć - zauważył Jan Pospieszalski.

Źródło: wpolityce.pl

MA

Read more: www.pch24.pl/kosciol-a-kryzy…
Młot na posoborowe aberracje
Rada stała Episkopatu Polski na czele z biskupem - kryptożydem Gądeckim wciela w życie dyrektywy masonerii dot. rozlokowania muzułmanów w Europie i w Polsce. A Polacy jak "słupy soli " stoją, patrzą i milczą na tą degrandoladę
turysta569
„byłem głodny… jak wyrzucaja jedzenie do smietnika to znaczy ze nie sa glodni tylko chca forsy ---------- byłem przybyszem,-- no bez jaj przybysz tak sie nie zachowuje jak oni przybysz zachowuje umia
Weronika.S
@danuta_bg Hierarchię polską obecnie interesują prawie wyłącznie dobre układy z judaizmem, islamem, UE i USA. Uważają też, aby nie narazić się Franciszkowi w związku z jego liberalną AL.
Weronika.S
Nie zawsze zgadzam się z Janem Pospieszalskim, ale tym razem przyznaję mu całkowitą rację.
danuta_bg
hierarchowie nie troszczą się o dusze ale o swoja pozycję już nie chcą iść do nieba ani nam tego nie proponują
yaphet
Pospieszalski ma więcej rozumu w d@@@# niż tommos we łbie, stąd ta nienawiść.
tommoss
Pospieszalski to taki ksenofobiczny, zakompleksiony i sfrustrowany życiem publicysta, odnajdujący się tam gdzie może kogoś bezkarnie opluć, pouczać. Dlatego tak chętnie udziela się w reżimowej TVP i w mediach skokowo-karnowskich. Jak mu się nauczanie papieża nie podoba to niech założy własny kanapowy kościół. Pociągnie za sobą podobnych sobie. Już jest jeden taki artysta-narodowiec o nazwisku …Więcej
Pospieszalski to taki ksenofobiczny, zakompleksiony i sfrustrowany życiem publicysta, odnajdujący się tam gdzie może kogoś bezkarnie opluć, pouczać. Dlatego tak chętnie udziela się w reżimowej TVP i w mediach skokowo-karnowskich. Jak mu się nauczanie papieża nie podoba to niech założy własny kanapowy kościół. Pociągnie za sobą podobnych sobie. Już jest jeden taki artysta-narodowiec o nazwisku Międlar, któremu po wyrzuceniu ze stanu duchownego też już nauczanie Franciszka przestało się podobać, krytykuje celibat itp. Szkoda, że nie mówił tego jak był księdzem.