Jaka piękna opowieść o młodzieńcu, który wybrał się na przejażdżkę z kolegami. Brakuje tu tylko jeszcze - świeciło słoneczko, ptaszki śpiewały, wiaterek lekko smagał czuprynkę. Ten łańcuch wisiał tam nie bez powodu. Niech pismaki popytają rolników jak im motocykliści i ,,młodziency" na quadach niszczą pola, uprawy. Bez komentarza.