Beatus 1
210

Rady i wspomnienia św. Teresy od Dzieciątka Jezus.

Mówiła do Matki Przełożonej: "Matko droga, gdybym była niewierną, gdybym najlżejszą popełniła niewierność, czuję, że doznawałabym zaraz najokropniejszych niepokojów, nie mogłabym już przyjąć śmierci z poddaniem".
A widząc zdziwienie Matki Przełożonej z powodu tych słów, dodała:
"Mówię o niewierności, wynikłej z pychy. Na przykład gdybym mówiła: Zdobyłam taką a taką cnotę, już mogę ją pełnić. Albo: Boże mój, wiesz dobrze, że zbyt Cię miłuję, abym się zatrzymała na jednej choćby myśli przeciwko wierze - czuję, że zaraz spadłyby na mnie najniebezpieczniejsze pokusy i niechybnie bym upadła".
- Co więc czynisz, aby uniknąć tego nieszczęścia?
- Powtarzam tylko w głębi serca z wielką pokorą: "Błagam Cię o Boże, strzeż mię, zachowaj od upadku i niewierności".
I mówiła dalej jakby w natchnieniu:
"Rozumiem, że Piotr św. upadł. Liczył na gorącość swego uczucia, zamiast opierać się jedynie na Bogu. Pewną jestem, że gdyby był powiedział Zbawicielowi: "Panie, daj mi odwagę iść za Tobą aż do śmierci" - byłby tę łaskę otrzymał.
"Matko droga, jakże to się stało, że Pan Jezus, wiedząc, co miało nastąpić, nie rzekł mu: "Proś mnie o siłę do wykonania tego, co chcesz".
Sądzę, że dla okazania nam dwóch rzeczy: po pierwsze, iż będąc widzialnie obecnym, niczego więcej nie uczył apostołów, jak teraz nas uczy natchnieniami swojej łaski; po drugie, przeznaczając św. Piotra do rządzenia całym Kościołem, w którym tyle znajduje się grzeszników, chciał, aby Piotr św. doświadczył na samym sobie, co zdoła człowiek bez pomocy Bożej. Dlatego Jezus powiedział mu przedtem; "Kiedy się nawrócisz, potwierdzaj braci twoich" (Łuk. XXII, 32). To znaczy: "Mów im o twoim upadku, nauczaj twoim własnym przykładem, jak bardzo potrzeba w rzeczach zbawienia opierać się wyłącznie na Mnie".