Niemieccy biskupi wprowadzają ordynariusza-ideologa za grzechy homoseksualne i "łatwiejszy" język liturgiczny

Niemieccy biskupi wyznaczyli przedstawiciela do spraw "duszpasterstwa homoseksualistów", urzędu, którego nikt nie potrzebuje.

W tym samym czasie normalni wierzący masowo uciekają i nikt się tym nie przejmuje.

Biskup Georg Bätzing ogłosił 22 lutego, że Ludger Schepers, aktywista homoseksualny i biskup pomocniczy Essen, obejmie tę funkcję, a jego głównym zadaniem będzie zadowolenie potężnych szefów reżimu propagandy homoseksualnej.

Propagandyści grzechów homoseksualnych ("Queer Pastoral Care") istnieją już w poszczególnych diecezjach. Teraz ten cyrk został przeniesiony na poziom Konferencji Episkopatu.

Biskupi zatwierdzili również modlitwę eucharystyczną w "prostszym języku" dla wyimaginowanych "osób niepełnosprawnych". Ponownie, nie ma ku temu obiektywnej potrzeby, ale promuje to ideologię, że teksty liturgiczne mogą być zmieniane według kaprysu biskupów i księży, co już jest regułą, a nie wyjątkiem w Niemczech, z "zatwierdzonymi" modlitwami eucharystycznymi lub bez nich.

Uproszczona Modlitwa Eucharystyczna brzmi następująco: "Wraz z Jezusem prosimy Pana: Poślij Ducha Świętego. Niech Pan uświęci chleb. Proszę uświęcić wino. Niech stanie się Ciałem i Krwią Jezusa Chrystusa.

Oraz: "W wieczór przed śmiercią Jezus bierze chleb. Dziękuje. Jezus łamie chleb. Daje trochę swoim przyjaciołom. Jezus mówi: "Bierzcie i jedzcie wszyscy; to jest Ciało moje, które za was wydane jest".

Kościół w Niemczech jest sztucznie utrzymywany przy życiu przez podatek kościelny.

Obraz: Georg Bätzing © SynoderWeg.de, Pressefoto, Tłumaczenie AI

Urszula Rok
Dedykowane słudze Bożemu
baran katolicki
Pobożne życzenia ale niestety nieracjonalne w rzeczywistości katolickiej.
Urszula Rok
Trzeba nieustannie pracować nad sobą. Nikt nie rodzi się świętym i pewnie mało kto nim zostanie. Ale my katolicy jesteśmy ludźmi nadzieji, upadamy i podnosimy się. I idziemy, idziemy..
baran katolicki
Urszula Rok Tak jest. Katolicy to ludzie rozumnej wiary, rozumnej nadziei i rozumnej miłości. Katolik musi być człowiekiem rozumnym.
sługa Boży
Czy mówienie o nich "biskupi" to nie grzech
indoktrynujący w obłudzie i zakłamaniu ?
Tylko Prawda wyzwala, więc należy nazywać rzeczy po imieniu.