Nie trzeba ogłaszać Jezusa królem Polski
- Ogłaszając Jezusa królem naszego kraju, musielibyśmy wpisać Go w poczet królów Polski, a Jego królestwo jest nie z tego świata - mówił podczas spotkania z dziennikarzami bp Andrzej Czaja. Jak …Więcej
- Ogłaszając Jezusa królem naszego kraju, musielibyśmy wpisać Go w poczet królów Polski, a Jego królestwo jest nie z tego świata - mówił podczas spotkania z dziennikarzami bp Andrzej Czaja.
Jak zauważył, w ciągu ostatnich czterech lat trzeba było dużo pracy nad ostateczną formułą Jubileuszowego Aktu Przyjęcia Chrystusa za Króla i Pana. Oczyszczenia wymagał bowiem sposób myślenia wielu osób i ruchów domagających się intronizacji Jezusa na króla Polski (ich przedstawiciele byli również dziś obecni w Łagiewnikach).
- Istota aktu nie tkwi jednak w intronizacji. Chodzi natomiast o to, by przyjąć panowanie Jezusa nad sobą, nad naszym narodem i naszymi rodzinami, zawierzyć mu swoje życie i podporządkować Mu je. Praktyka pokazuje bowiem, że często odchodzimy od konfesjonału i na nowo wszystko się wali w życiu - tłumaczył bp Czaja, dodając, że jeśli w pełni otworzymy się na Chrystusa, to z tego świata wejdziemy do Jego królestwa.
- Mam nadzieję, że teraz, po odczytaniu aktu, nastąpi nasza praca …Więcej
Jak zauważył, w ciągu ostatnich czterech lat trzeba było dużo pracy nad ostateczną formułą Jubileuszowego Aktu Przyjęcia Chrystusa za Króla i Pana. Oczyszczenia wymagał bowiem sposób myślenia wielu osób i ruchów domagających się intronizacji Jezusa na króla Polski (ich przedstawiciele byli również dziś obecni w Łagiewnikach).
- Istota aktu nie tkwi jednak w intronizacji. Chodzi natomiast o to, by przyjąć panowanie Jezusa nad sobą, nad naszym narodem i naszymi rodzinami, zawierzyć mu swoje życie i podporządkować Mu je. Praktyka pokazuje bowiem, że często odchodzimy od konfesjonału i na nowo wszystko się wali w życiu - tłumaczył bp Czaja, dodając, że jeśli w pełni otworzymy się na Chrystusa, to z tego świata wejdziemy do Jego królestwa.
- Mam nadzieję, że teraz, po odczytaniu aktu, nastąpi nasza praca …Więcej
- Zgłoś
Portale społecznościowe
Zmień wpis
Usuń wpis
18 więcej komentarzy od Lukaso
Z kolei abp Stanisław Gądecki, przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski, zauważył, że w akcie nie ma nic, czego wcześniej w Kościele by nie było, jednak zmienił się świat i skoro żyjemy w epoce "po prawdzie", to trzeba przypomnieć ludziom, że prawdą jest Chrystus i że życie w Nim jest gwarantem tej prawdy.
Mam nadzieję, że teraz, po odczytaniu aktu, nastąpi nasza praca nad sobą, bo do zrobienia mamy bardzo wiele. Musimy przede wszystkim uporządkować nasze życie według wskazań Ewangelii - mówił ordynariusz opolski, dziękując wszystkim, którzy pracowali nad formułą aktu.
Istota aktu nie tkwi jednak w intronizacji. Chodzi natomiast o to, by przyjąć panowanie Jezusa nad sobą, nad naszym narodem i naszymi rodzinami, zawierzyć mu swoje życie i podporządkować Mu je. Praktyka pokazuje bowiem, że często odchodzimy od konfesjonału i na nowo wszystko się wali w życiu - tłumaczył bp Czaja, dodając, że jeśli w pełni otworzymy się na Chrystusa, to z tego świata wejdziemy do …Więcej
Istota aktu nie tkwi jednak w intronizacji. Chodzi natomiast o to, by przyjąć panowanie Jezusa nad sobą, nad naszym narodem i naszymi rodzinami, zawierzyć mu swoje życie i podporządkować Mu je. Praktyka pokazuje bowiem, że często odchodzimy od konfesjonału i na nowo wszystko się wali w życiu - tłumaczył bp Czaja, dodając, że jeśli w pełni otworzymy się na Chrystusa, to z tego świata wejdziemy do Jego królestwa.
Jak zauważył, w ciągu ostatnich czterech lat trzeba było dużo pracy nad ostateczną formułą Jubileuszowego Aktu Przyjęcia Chrystusa za Króla i Pana. Oczyszczenia wymagał bowiem sposób myślenia wielu osób i ruchów domagających się intronizacji Jezusa na króla Polski (ich przedstawiciele byli również dziś obecni w Łagiewnikach).
Istota aktu nie tkwi jednak w intronizacji. Chodzi natomiast o to, by przyjąć panowanie Jezusa nad sobą, nad naszym narodem i naszymi rodzinami, zawierzyć mu swoje życie i podporządkować Mu je. Praktyka pokazuje bowiem, że często odchodzimy od konfesjonału i na nowo wszystko się wali w życiu - tłumaczył bp Czaja, dodając, że jeśli w pełni otworzymy się na Chrystusa, to z tego świata wejdziemy do …Więcej
Istota aktu nie tkwi jednak w intronizacji. Chodzi natomiast o to, by przyjąć panowanie Jezusa nad sobą, nad naszym narodem i naszymi rodzinami, zawierzyć mu swoje życie i podporządkować Mu je. Praktyka pokazuje bowiem, że często odchodzimy od konfesjonału i na nowo wszystko się wali w życiu - tłumaczył bp Czaja, dodając, że jeśli w pełni otworzymy się na Chrystusa, to z tego świata wejdziemy do Jego królestwa.
Jak zauważył, w ciągu ostatnich czterech lat trzeba było dużo pracy nad ostateczną formułą Jubileuszowego Aktu Przyjęcia Chrystusa za Króla i Pana. Oczyszczenia wymagał bowiem sposób myślenia wielu osób i ruchów domagających się intronizacji Jezusa na króla Polski (ich przedstawiciele byli również dziś obecni w Łagiewnikach).
Z kolei abp Stanisław Gądecki, przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski, zauważył, że w akcie nie ma nic, czego wcześniej w Kościele by nie było, jednak zmienił się świat i skoro żyjemy w epoce "po prawdzie", to trzeba przypomnieć ludziom, że prawdą jest Chrystus i że życie w Nim jest gwarantem tej prawdy.
Mam nadzieję, że teraz, po odczytaniu aktu, nastąpi nasza praca nad sobą, bo do zrobienia mamy bardzo wiele. Musimy przede wszystkim uporządkować nasze życie według wskazań Ewangelii - mówił ordynariusz opolski, dziękując wszystkim, którzy pracowali nad formułą aktu.
Istota aktu nie tkwi jednak w intronizacji. Chodzi natomiast o to, by przyjąć panowanie Jezusa nad sobą, nad naszym narodem i naszymi rodzinami, zawierzyć mu swoje życie i podporządkować Mu je. Praktyka pokazuje bowiem, że często odchodzimy od konfesjonału i na nowo wszystko się wali w życiu - tłumaczył bp Czaja, dodając, że jeśli w pełni otworzymy się na Chrystusa, to z tego świata wejdziemy do …Więcej
Istota aktu nie tkwi jednak w intronizacji. Chodzi natomiast o to, by przyjąć panowanie Jezusa nad sobą, nad naszym narodem i naszymi rodzinami, zawierzyć mu swoje życie i podporządkować Mu je. Praktyka pokazuje bowiem, że często odchodzimy od konfesjonału i na nowo wszystko się wali w życiu - tłumaczył bp Czaja, dodając, że jeśli w pełni otworzymy się na Chrystusa, to z tego świata wejdziemy do Jego królestwa.
Jak zauważył, w ciągu ostatnich czterech lat trzeba było dużo pracy nad ostateczną formułą Jubileuszowego Aktu Przyjęcia Chrystusa za Króla i Pana. Oczyszczenia wymagał bowiem sposób myślenia wielu osób i ruchów domagających się intronizacji Jezusa na króla Polski (ich przedstawiciele byli również dziś obecni w Łagiewnikach).