OCD

Jak do takiej koncepcji przystaje posłanie przez Jezusa apostołów na ewangelizację całego świata. Po co nauczać, skoro wystarczy olśnienie po śmierci i zdeterminowany pięknem Boga ostateczny wybór dopiero wtedy? Jak w tej koncepcji mieści się wybór szatana, który przecież widział Boga w całym pięknie, a odpadł od łaski? Czegoś w tej logice brak...

-----------------------------
Zastanawiam się czy sluchanie ze zrozumieniem tego co o.Szustak mówi to serio jest taki problem ?Chce wierzyć ze nie wysłuchałeś, tylko pobeżnie przeleciales ten film.No chyba ze faktycznie rozumienie tekstu przychodzi ci az z takim trudem jak koledze ponizej, w takim przypadku to jest zenujace

Dziecinko mówisz mi o czyms o czym sam nie masz pojecia.Poczytaj swiadectwa ludzi, którzy spotkali w zyciu Jezusa, a potem wróc i wykładaj mi teologie

ps.Zamiast pisac elaboraty nie na temat, przeczytaj raz jeszcze dokladnie co ja do ciebie napisałam

Użytkowniczka ona pisze tutaj takie ciekawe rzeczy, że z "logicznego myślenia czy uważnego słuchania" całkowicie nie biorćc odpowiedzialności ze ktoś jeszcze czyta te ich bazgroły i im się mózg lasuje"albo, że " Prawdziwa więź z Chrystusem łączy się i z wiarą i dobrymi uczynkami a wystarczy sama więź z Chrystusem wystarczy aby człowiek czynił dobre uczynki. Mówisz o nawiązaniu relacji z Jezusem żywym a nie Jezusem znanym z "opowieści biblijnych" i że po innej relacji indywidualnej z Jezusem dopiero sprawi że dobre uczynki, że przykazania , będą wynikać naturalnie i samoczynnie. Ale głupota! DRENAŻ MÓZGU TO JEST!
Na początku było słowo i tego należy się trzymać, są prawdy objawione i jest przykazanie miłości. Jeżeli człowiek kieruje się miłością to i przykazania wypełnia bez problemów i kocha Boga. To przez dobre uczynki Bóg na nas patrzy a stopień prostej wiary jest Bogu najbliższy sercu i wykonywaniu tego co jest w dekalogu jaki i w przykazaniach kościelnych oraz w przyjmowaniu Sakramentów Świętych a głoszenie o szukaniu Boga żywego odnosi się tak jak do techniki "ZEN' głoszonej przez mistrzów którzy to uprawiają.To Ty masz dziewczyno problem ze zrozumieniem tekstu prostego, bowiem ja piszę głupoty nie słuchając dokładnie jak powiadasz? Nie wystarczy być dobrym człowiekiem aby dostać się do nieba. Bóg ten sam grzech rozpatruje każdemu człowiekowi inaczej ale nie twierdzi, że to nie jest grzech. Jak może powstać relacja z Jezusem żywym a potem dopiero z tego dobre uczynki/ To jest chore. Jeżeli ma się miłość w sercu to się odnajdzie właściwą drogę.
Co do zbawienia to jest jeszcze Miłosierdzie Boże, które Bóg może okazać osobie skazanej na piekło np. ze względu na modlitwę innej osoby ale nie jawnie grzeszącemu, który popełnia grzechy przeciw Duchowi Świętemu. Odpowiedź katolika ma być zawsze prosta na pytanie: Tak lub Nie a w żadnym wypadku "bo ja myślę, że..." albo "moim zdaniem..." czy też "na razie się wstrzymałem" Reszty mi się nie chce pisać bo widzę,że wyszłaś na wyżyny duchowości i zapewne masz wyższy stopień wtajemniczenia otoczony czakrami.

A stąd wiem, ze czytam uwaznie co napisaleś i jednoznacznie z tego wynika czego cię nauczono.
skoro zaś uwazasz ze więż z Jezusem nie wystarczy , ze jeszcze potrzebne są dobre uczynki to oznacza ze nie dotknąłeś zywego Jezusa.Ta relacja jest ci obca ( personalna zywa relacja)
Poza tym to ze nie jestes zwolennikiem ojca Szustaka nie czyni ci prawa do tego aby kogokolwiek przed ojcem przestrzegać A to ze nie rozumiesz, wynika z faktu ze nie jestes zwolennikiem
Proponowałam ci odroznienie dogmatow i nauczanie KK od indywidulnych wyobrazen o niebie czy zbawieniu.Twoje wyobrazenie takze moze się komus nie podobać i moze dobrze ze nie mowisz o nim na głos
Szkoda ze się nie porozumiemy, szkoda bo wynika to jedynie z faktu ze nie zadajesz sobie trudu myslenia nad tym co się do ciebie pisze

Skąd Ty możesz wiedzieć czego mnie nauczono? Jestem przekonany że zarówno wiara, dobre uczynki jak i więź z Jezusem jest niezbędna do zbawienia. Nie wystarczy jednak to ostatnie, i nie musi wystarczyć. Prawdziwa więź z Chrystusem łączy się i z wiarą i dobrymi uczynkami. Jestem jednak przekonany że słowa o równości religii i tym aby jakaś miłość w sercu była wystarczająca do zbawienia są zgubne. Informacja o tym że wystarczy na sądzie ostatecznym wyrazić żal za swe uczynki i mieć miłość do Jezusa zachęcają do zaniechań i prowadzenia swego życia w sposób pozbawiony łaski. Ja nie jestem zwolennikiem sposobu głoszenia "Ewangelii" poprzez O. Szustaka i chciałbym przestrzec i zwrócić uwagę na moim zdaniem niebezpieczeństwo związane z głoszeniem "Nowej Ewangelii". Ale tak miłość do Boga jest niezbędna do tego aby być dobrym Chrześcijaninem.

Widzisz lgorski nauczono cię jak w judaizmie ze wiarą i dobrymi uczynkami zasłuzysz na niebo, nikt jednak nie powiedział ci ze nadrzednym zadaniem twojego zycia jest nawiązanie osobowej relacji z Jezusem.Jezusem zywym a nie Jezusem znanym z "opowiesci biblijnych " Ta personalna , dla kazdego indywidualna i inna relacja z Jezusem dopiero sprawi ze dobre uczynki, ze przykazania , bedą wynikac naturalnie i samoczynnie .Bedzie sie to działo dlatego ze relacja taka, da ci zafascynowanie Jezusem, Jego nauką, Jego zyciem, Jego pokorą a zwlaszcza miłoscią do ciebie.Odczujesz tą miłość, bedzie jak dotknięcie tak oczywiste ze nie bedziesz miał złudzeń co to jest.Tak wlasnie przygotowany zrozumiesz wszystko co o.Szustak mówi i wiele innych rzeczy.Zaś bez tej miłosci, wiara w Jezusa jest martwą literą prawa.Tylko i wylacznie.
Ojciec Szustak wie o czym mówi i wielu Go rozumie, bo mamy absolutną pewnośc ze on Boga dotknął, ze wie kim jest Bog zywy i wie o jakiej miłosci mówi.

Ciekawe co w takim wypadku z wszystkimi dogmatami kościelnymi i grzechami powiązanymi z nieprzestrzeganiem przykazań kościelnych? Absolutnie mija się to z wiarą, jaka zapisana jest w piśmie świętym a już na pewno z tą głoszoną od początków istnienia kościoła. Więc wystarczy zobaczyć Boga i wtedy będziemy zbawieni. Smutne jest to że księdzu wydaje się że rozmawiał z przedstawicielami większości religii (być może głównych, to ma jakiś sens). Uważajcie na brednie głoszone przez kaznodziei jak ten i poczytajcie sobie pismo święte z mocnym akcentem na Apokalipsę Św. Jana. Uważajcie na tego typu brednie bo zachęcają do czynów niegodnych. Wystarczy mieć Boga w sercu, a wszystko co robimy nie ma znaczenia? Uwaga!

Kolejna rzecz, po wykladzie na temat kto bedzie zbawiony ojciec Szustak snuje własną wizje zbawienia.Tak jak kazdy z nas ma prawo sobie pewne rzeczy wyobrazać na chłopski rozum, i uwazam ze Jego mysl nie jest pozbawiona sensu.Umiejmy zatem rozroznic co jest dogmatem i nauczanem koscioła a co wlasnym odczuciem serca.Ja tez uwazam ze nie mozemy naszym małym mózgiem odbierac Panu Bogu prawa do zbawienia KOGO TYLKO SOBIE PAN BÓG CHCE.Tak jak zaskoczeniem jest dla wszystkich dobry łotr, tak jak był zaskoczeniem celnik wobec bogobojnego faryzeusza tak zaskoczeniem moze dla nas kiedys byc to ze przed nami wejdzie do nieba ktos kto się według waszych opinii calkowicie nie nadaje.I czas wreszcie poskromić wlasną pychę w kwestii na co Bog moze sobie pozwolić, nie do nas nalezy ostatnie slowo

a teraz odpowiem Panu Jantran
Otoż nigdzie ojciec Szustak nie powiedział ze WSZYSCY bedą zbawieni.Ponizej opisałam definicję z której o.Szustak wyszedł.I mam pytanie, czy ludzie z glorii zaczna słuchac wreszcie ze zrozumieniem ZANIM ZACZNA szemrać nerwowo i wypisywac bzdury ?Staje się to juz naprawde meczące jak do komentowania biora się ci najslabsi z "logicznego myslenia czy uwaznego sluchania" calkowicie nie biorac odpowiedzialnosci ze ktos jeszcze czyta te ich bazgroły i im się mózg lasuje

Ale temu Ojcu się bredzi, że wszyscy będą zbawieni. Każdemu Bóg dał wolną wolę i dlatego to my decydujemy co wybieramy. Czyli według Ojca nawet jeżeli ktoś będzie się zapierał rękami i nogami to Bóg go na siłę zbawi? Ciekawa teoria. Odsyłam Ojca do lektury

"Trafiona przez piorun". Stałam u bram nieba i piekła gdzie autorka Gloria Pola gdy ją trafił piorun i miała zwęglone ciało ukazał się Pan Jezus, który pokazał jej jak wygląda piekło i w jaki sposób rozlicza ludzi za grzechy. Jest to spójne wizją piekła ks. Jana Bosko, który również miał okazję poznać prawdę. Na koniec "Boskie objawienie piekła-czas dobiega końca" autorki Kathryn Mary Baxter. Autorce a w zasadzie jej duszy było dane być w piekle razem z Panem Jezusem i widzieć cierpienia oraz to, że z stamtąd nie ma wyjścia. Autorka widziała też czasy ostateczne to co nadeszło i nadchodzi. Nic nie kłuci się ewangelią. Więc mówienie, że wszyscy będziemy zbawieni jest bluźnierstwem. To tak jak niektórzy księża i źli biskupi twierdzą, że szatan też będzie zbawiony i powinniśmy się za niego modlić. Odsyłam Ojca do przeczytania tych lektur oraz do porozmawiania z EGZORCYSTĄ na temat piekła np. polecam ks. Piotra Glassa, ks. Michała Olszewskiego, o Eugeniusza Kwiatkowskiego czy też ks. Andrzeja Trojanowskiego. Oni spotykają się z diabłem na co dzień. Może wezmą Ojca na jakieś egzorcyzmy to przestanie Ojciec bredzić takie głupoty, bo tu nie o przemyślenia chodzi tylko po to Bóg objawił te prawdy abyśmy z nich korzystali i tam nie trafili.