Widzę coraz więcej ludzi, którzy dosłownie boją się własnego cienia. Ludzi żyjących w nieustannym lęki o wszystko. Czy tak ma wyglądać życie człowieka wolnego? Człowieka wierzącego w Jezusa Chrystusa? Sądzę, że zdecydowanie: NIE.
Współczesny świat został zawładnięty przez „obłąkanych ludzi”, którzy prowadzeni przez „zło” szerzą zniszczenie. Chcą nas, to jest ludzkość, doprowadzić do ostateczności, do bliżej nieokreślonego „obłędu”. „Strach i lęk” są na tej drodze zniszczenia szalenie ważne, to też uważam, że stoją one obok „chaosu” i tworzą „narzędzie” w „dłoni” antychrysta, które realnie jak i duchowo prowadzi do „naznaczenia” człowieka. Od nas zależy czy zostaniemy „opieczętowani” przez szatana, czy przez Boga. „I sprawia, że wszyscy: mali i wielcy, bogaci i biedni, wolni i niewolnicy otrzymują znamię na prawą rękę lub na czoło i że nikt nie może kupić ni sprzedać, kto nie ma znamienia – imienia Bestii lub liczby jej imienia. Tu jest [potrzebna] mądrość. Kto ma rozum, niech liczbę Bestii przeliczy: liczba to bowiem człowieka. A liczba jego: sześćset sześćdziesiąt 666.” Biblia, Pismo Święte Nowego Testamentu, Apokalipsa wg Św. Jana (r. 13, w. 16 – 18). To o czym dziś napiszę, jest zaiste niesamowite. Aczkolwiek bardzo realne, zważywszy na to, dokąd zmierza nasza cywilizacja. No, więc natknąłem się na coś, co uznałem za wystarczająco interesujące aby to opisać. Obejrzałem krótki film o aplikacji mobilnej, która nadal jest rozwijana. Niestety nie mogę podać źródła otrzymanych informacji, ponieważ źródło pragnie zachować anonimowość. Natomiast to, co mogę napisać, jest całą resztą. To też jeżeli jesteście gotowi, to zaczynamy. Nie napiszę Wam czy ta aplikacja istnieje, czy też nie, tego typu informacje są niczym „duchy”, i potwierdzenie ich wymaga czasu, a może i lat. Natomiast sama koncepcja jest interesująca i w mojej opinii taka aplikacja mobilna może istnieć, może być nadal rozwijana. Mało tego sądzę, że z pewnością prace nad czymś „takim” trwają. A teraz o samej aplikacji, która ma nosić nazwę: „ICU BioMarx”. Spójrzcie: Aplikacja ta może wygenerować ocenę ciebie, na podstawie zdjęcia. Ocenę mającą na celu sprawdzenie, czy zostałeś już oznaczony, czy też „naznaczony”. Co to znaczy? Odpowiedzi może być wiele, zaraz się im przyjrzymy. Zatem czy chodzi o „znamię zła”, „znamię Kaina”, „znamię Bestii”, „znamię kłamcy”, „znamię mordercy”? A może chodzi o znamię, które łączy wszystkie opisane powyżej? Jedno jest pewne, odniesienie jest całkowicie duchowe i nawiązuje wprost do czasów ostatecznych, do Biblii, i do tego, co nadchodzi. Jednym z wyjaśnień jakie odnieść możemy do dziś opisywanego „naznaczenia”, może być klątwa spoczywająca na danym człowieku, którą ten zaciągnął na siebie dobrowolnie, po przez czyny jakich dopuścił się w dotychczasowym życiu. W Biblii czytamy: „I sprawia, że wszyscy: mali i wielcy, bogaci i biedni, wolni i niewolnicy otrzymują znamię na prawą rękę lub na czoło”. To proroctwo możemy rozumieć na dwa sposoby. Otóż każdy kto pójdzie za Biblijną Bestią, za Antychrystem, za złem, będzie rozumował w sposób zły w sposób demoniczny (stąd znamię na czole), jego czyny będą złe, będą demoniczne (stąd znamię na dłoni). To jest wyjaśnienie duchowe, natomiast drugie wyjaśnienie jest już całkowicie fizyczne i dotyczy ono znaku widzialnego, którym w mojej opinii będzie wszczepialny CHIP, na przykład CHIP RFID, lub inne pochodne tej „technologii”. Kolejną kwestią o której chciałbym napisać, jest nawiązanie do Kaina, który zamordował swojego brata Abla. Jeżeli wczytamy się w liczne teksty, także te apokryficzne, to dotrzemy do informacji, że Kain dopuścił się tego czynu z podszeptu szatana. Następnie Kain staje przed Bogiem, Który zadaje pytanie o to, gdzie jest Abel. Kolejną „sceną” jest osądzenie Kaina, oraz naznaczenie go a tym znakiem jest „drżenie”, z którym Abel wraca do Adama i Ewy. Kain otrzymał szansę odpokutowania morderstwa, niestety jego droga poszła w innym kierunku, co spowodowało „narodzenie” się klątwy. Kain był „przeklęty strachem”. I teraz zastanawiam się czy jedną z form współczesnego „naznaczenia” człowieka przez „zło”, nie jest aby właśnie owo: „przeklęcie strachem”. Widzę coraz więcej ludzi, którzy dosłownie boją się własnego cienia. Ludzi żyjących w nieustannym lęki o wszystko. Czy tak ma wyglądać życie człowieka wolnego? Człowieka wierzącego w Jezusa Chrystusa? Sądzę, że zdecydowanie: NIE. Współczesny świat został zawładnięty przez „obłąkanych ludzi”, którzy prowadzeni przez „zło” szerzą zniszczenie. Chcą nas, to jest ludzkość, doprowadzić do ostateczności, do bliżej nieokreślonego „obłędu”. „Strach i lęk” są na tej drodze zniszczenia szalenie ważne, to też uważam, że stoją one obok „chaosu” i tworzą „narzędzie” w „dłoni” antychrysta, które realnie jak i duchowo prowadzi do „naznaczenia” człowieka. Od nas zależy czy zostaniemy „opieczętowani” przez szatana, czy przez Boga.
Kto się w opiekę odda Panu swemu, A całym sercem szczerze ufa Jemu, Śmiele rzec może, mam obrońcę Boga, Nie przyjdzie na mnie żadna straszna trwoga, Ciebie On z łowczych obieży wyzuje, I w zaraźliwym powietrzu ratuje. W cieniu swych skrzydeł zachowa cię wiecznie, Pod Jego pióry uleżysz bezpiecznie. Stateczność Jego tarcz i puklerz mocny, Za którym stojąc na żaden strach nocny, Na żadną trwogę, …Więcej
Kto się w opiekę odda Panu swemu, A całym sercem szczerze ufa Jemu, Śmiele rzec może, mam obrońcę Boga, Nie przyjdzie na mnie żadna straszna trwoga,
Ciebie On z łowczych obieży wyzuje, I w zaraźliwym powietrzu ratuje. W cieniu swych skrzydeł zachowa cię wiecznie, Pod Jego pióry uleżysz bezpiecznie. Stateczność Jego tarcz i puklerz mocny, Za którym stojąc na żaden strach nocny, Na żadną trwogę, ani dbaj na strzały, Którymi sieje przygoda w dzień biały. Stąd wedle ciebie tysiąc głów polęże, Miecz nieuchronny ciebie nie dosięże, A ty zdumiały oczyma swoimi Niechybną pomstę ujrzysz nad grzesznymi. Iżeś rzekł Panu: "Tyś nadzieja moja", Iż Bóg najwyższy jest ucieczka twoja, Nie padnie na cię żadna zła przygoda, Ani się znajdzie w domu twoim szkoda. Aniołom swoim każe cię pilnować, Gdziekolwiek stąpisz, będą cię piastować, Na ręku nosić, abyś idąc drogą Na ostry kamień nie ugodził nogą. Będziesz bezpiecznie po żmijach zjadliwych I po padalcach deptał niecierpliwych, Na lwa srogiego bez obrazy wsiądziesz I na ogromnym smoku jeździć będziesz. Słysz, co pan mówi: "Ten to Mnie miłuje I ze Mną sobie szczerze postępuje, I Ja go także w jego każdą trwogę I nie zapomnę. I owszem, wspomogę.
