05:27
Robert Winnicki: Stop CETA! Stop TTIP! (05.10.2016) Robert Winnicki: Stop CETA! Stop TTIP! ( chemiczna trucizna dla Polaków ! )Więcej
Robert Winnicki: Stop CETA! Stop TTIP! (05.10.2016)
Robert Winnicki: Stop CETA! Stop TTIP! ( chemiczna trucizna dla Polaków ! )
Per singulos dies benedicimus te
Podpisz petycje o odebranie koncesji TVN
t.co/YCItMUdyMt
Per singulos dies benedicimus te
CETA i TTIP czyli transatlantyckie niewolnictwo! Koniecznie przeczytajcie na czym to polega!
Rząd Beaty Szydło wydaje się być zaskoczony podniesieniem tematu CETA na arenie publicznej i ma kłopoty z wypracowaniem jednoznacznego stanowiska. Ciekawe, jak będzie z TTIP, które jeszcze nie jest dopięte, a negocjacje przeżywają impas za sprawą Brexitu i sprzeciwu Francji – czytamy w najnowszym numerze …Więcej
CETA i TTIP czyli transatlantyckie niewolnictwo! Koniecznie przeczytajcie na czym to polega!

Rząd Beaty Szydło wydaje się być zaskoczony podniesieniem tematu CETA na arenie publicznej i ma kłopoty z wypracowaniem jednoznacznego stanowiska. Ciekawe, jak będzie z TTIP, które jeszcze nie jest dopięte, a negocjacje przeżywają impas za sprawą Brexitu i sprzeciwu Francji – czytamy w najnowszym numerze tygodnika Polska Niepodległa.

Jednak deklaracja prezydenta Dudy wygłoszona podczas majowej wizyty w Kanadzie, że Polska jako pierwszy z krajów UE ratyfikuje umowę, niebezpiecznie przypomina gorliwość, jaką wobec Niemiec wykazywał rząd PO-PSL.

1. Wymowne milczenie mediów

Pytanie na początek: czy ktoś z Państwa słyszał o umowie CETA, czyli Comprehensive Economic and Trade Agreement (Całościowe Gospodarcze i Handlowe Porozumienie), zawartej między UE a Kanadą? Tak? Nie? Cóż, tym, którzy słyszeli, gratuluję determinacji w śledzeniu spraw publicznych, tym zaś, którzy nie słyszeli, wcale się nie dziwię. Media bowiem – zarówno te „nasze”, jak i „nie nasze” były wyjątkowo powściągliwe w podawaniu jakichkolwiek informacji. Te same gazety, telewizje i portale, które potrafią miesiącami tokować o męczeństwie sędziego Rzeplińskiego, błazeństwach Kijowskiego i Petru czy dopuszczalności skrobanek – tu nagle nabrały wyjątkowo zgodnie wody w usta. Podobnie jest z innym tego typu traktatem, czyli TTIP (Transatlantic Trade and Investment Partnership – Transatlantyckie Partnerstwo w dziedzinie Handlu i Inwestycji) negocjowanym obecnie na linii UE–USA. Tu również nader oszczędnie dawkowano nam informacje, media nie kwapiły się do dziennikarskich śledztw i trzeba było dopiero dywersji lewaków z Greenpeace, żeby sprawa wysypała się przed oczy tych, którzy chcą wiedzieć.

Bodaj jedynie „Dziennik Gazeta Prawna” (w sieci także portal Dziennik Internautów) stara się trzymać rękę na pulsie, reszta zahacza o temat naskórkowo i sporadycznie – jak można się domyślać – w obawie przed narażeniem się właścicielom i reklamodawcom, tudzież ze względów politycznych, by „nie godzić w sojusze”. Ja sam starałem się sygnalizować temat (głównie TTIP) w kilku felietonach dla „Gazety Finansowej”. A sprawa jest, bez cienia przesady, gardłowa. Zatem kierując się zasadą Grzegorza Brauna, że naprawdę ciekawe jest to, o czym nie wspomina ani „Gazeta Wyborcza”, ani „Gazeta Polska”, przyjrzyjmy się dzisiaj, o co w tym wszystkim chodzi.
Jeszcze jeden komentarz od Per singulos dies benedicimus te
Per singulos dies benedicimus te
Ekspansja trucicieli świata nie do pohamowania ! zdrajcy z " polskiego " ( nie) rządu już kolejny raz podpisali na nas wyrok !