Zagrał rolę Jezusa w „Pasji”. Teraz mówi o przebiegu zdjęć i swojej wierze

W niedzielę 8 sierpnia w mieście Seattle (USA) w Chrześcijańskim Centrum Wiary, którego pastorem jest Casey Treat, odbyło się nabożeństwo z udziałem Jima Caviezela – aktora, który był wykonawcą roli Jezusa w filmie „Pasja”.
Już podczas pierwszych chwil 40-minutowego wywiadu, jaki przeprowadził z aktorem pastor Treat, było widać, że Jezus jest dla Caviezela nie tylko postacią, którą odegrał w filmie, lecz również Panem. Według Caviezela, to Bóg wprowadził go do przemysłu filmowego, gdy pewnego razu powiedział mu, że będzie aktorem.
- Mimo że moi bliscy i przyjaciele odnosili się do tego pomysłu ironicznie, te słowa nigdy ode mnie nie odchodziły. Pomyślałem więc: dlaczego nie? Zanim zaczął przychodzić sukces, spędziłem w Hollywood 10 lat – opowiadał.
Jim Caviezel, który grał do tej pory w 27 filmach i jest laureatem ośmiu nagród, nie bał się podzielić także swoimi lękami. Wśród nich była adopcja dwójki dzieci z Chin mających guzy mózgu. Jim odczuwał lęk także wtedy, gdy decydował się na odegranie roli Jezusa. Argumentem, jaki przedstawił Melowi Gibsonowi na rzecz swojej kandydatury, był fakt, iż ma inicjały J.C. i miał wtedy 33 lata.
O zdjęciach do „Pasji” mówi: „Spodziewałem się, że trudności mogą przysporzyć mi języki obce, ale tak naprawdę najtrudniejsza była strona fizyczna. Podczas zdjęć musiałem przejść przez pewne cierpienia. Skóra, którą przykryto moje ciało, źle wpłynęła na moją własną skórę, co spowodowało powstanie infekcji. Ponadto z powodu uderzenia biczem wypadł mi bark. Zdjęcia odbywały się, gdy było bardzo zimno. Wiatr oddziaływał na skórę. Krzyż znajdował się na wysokości 305 metrów. Przy pozostałych aktorach stały grzejniki. A ja przecież ich nie miałem. Marzłem. W pewnej chwili podszedł do mnie człowiek, który powiedział, że coś dla mnie ma. Okazało się, że chodziło mu o piosenkę Michaela W. Smitha, której słowa brzmiały: „Zostałeś za nas ukrzyżowany, narodziłeś się na świat, by oddać Swoje życie. Jak wdeptany w ziemię kwiat, wziąłeś winę, myśląc przede wszystkim o mnie”. Słuchałem tej piosenki i płakałem. Za każdym razem, gdy łkałem, czułem, jak moje serce napełnia ciepło, które rozprzestrzenia się na całe moje ciało”.
Aktor powiedział też, że „Pasja” wiązała się dla niego nie tylko z bólem fizycznym, lecz również emocjonalnym, ponieważ ludzie, z którymi pracował nad tym filmem, po jakimś czasie odwrócili się do niego plecami.
- Nie, nie skupiałem się na ich plecach, bo pamiętałem, jak zostawiony został Jezus. Nawet Pan nie mógł zmusić ludzi, by Go kochali. Powinniśmy podchodzić do takich spraw z duchową dojrzałością i pokonywać swoich Goliatów. „Pasja” nie jest tylko filmem, lecz również ostrzeżeniem. Ludzie nie lubią tych, którzy przynoszą im ostrzeżenia, nie lubią proroków. Prześladują i zabijają ich. Dlatego zabili Jezusa. Przez te 2 tys. lat niewiele się zmieniło. Jezusa zabito by również dziś, gdyby przyszedł w naszych czasach. Wystarczy pomyśleć o tym, przy czym On obstawał. Podobnie jeśli my będziemy stawać przeciwko rzeczom tego świata, nie unikniemy prześladowań. Ale nasza odpowiedź dla świata powinna polegać nie na przemocy, a na miłości – powiedział wykonawca roli Jezusa w filmie Mela Gibsona.
Caviezel wezwał również do obrony wolności, gdyż, jak stwierdził, „każde pokolenie w Ameryce powinno wiedzieć, że wolność istnieje po to, by można było robić to, co chcemy, by mieć prawo do czynienia tego, co konieczne”.
Podsumowując wszystko, co zostało powiedziane, pastor Casey Treat stwierdził: „Jim, sądzę, że przesłanie, które masz w sercu, można nazwać: „Bądźmy poważni”. To właśnie słyszę i czuję, gdy z Tobą rozmawiam. Mówisz, byśmy mieli poważne podejście do chodzenia z Bogiem i zmieniali świat, żyjąc na tej ziemi”. - Tak. Każdy człowiek umiera, ale nie każdy naprawdę żył – odpowiedział aktor.
Jim Caviezel przedstawił również projekt „The Word of Promise” (Słowo Obietnicy) - Biblię w wersji audio z muzyką. W jej zapisie wzięło udział ponad 120 profesjonalnych aktorów.

Tłumaczenie i opracowanie: Chrześcijanin24.pl
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Źródło: cnlnews.tv
www.chn24.pl/…/1549-aktor-ktor…
+ + +
„Pasja” nie jest tylko filmem, lecz również ostrzeżeniem. Ludzie nie lubią tych, którzy przynoszą im ostrzeżenia, nie lubią proroków. Prześladują i zabijają ich. Dlatego zabili Jezusa. Przez te 2 tys. lat niewiele się zmieniło. Jezusa zabito by również dziś, gdyby przyszedł w naszych czasach. Wystarczy pomyśleć o tym, przy czym On obstawał. Podobnie jeśli my będziemy stawać przeciwko rzeczom …Więcej
„Pasja” nie jest tylko filmem, lecz również ostrzeżeniem. Ludzie nie lubią tych, którzy przynoszą im ostrzeżenia, nie lubią proroków. Prześladują i zabijają ich. Dlatego zabili Jezusa. Przez te 2 tys. lat niewiele się zmieniło. Jezusa zabito by również dziś, gdyby przyszedł w naszych czasach. Wystarczy pomyśleć o tym, przy czym On obstawał. Podobnie jeśli my będziemy stawać przeciwko rzeczom tego świata, nie unikniemy prześladowań. Ale nasza odpowiedź dla świata powinna polegać nie na przemocy, a na miłości – powiedział wykonawca roli Jezusa w filmie Mela Gibsona.