Sługa Prawdy

Na święto Niepokalanej .Święty Maksymilian Kolbe Pisma.

Na święto Niepokalanej. [Niepokalanów, przed 8 XII 1940] [ 1 ]

"Zbliża się znowu dzień 8 grudnia, dzień święta Niepokalanie Poczętej.

W każde święto Matki Bożej instyktownie odczuwają to dusze, że sumienie oczyścić trzeba, a bardziej jeszcze w dzień Niepokalanego Poczęcia.

Kto może przystępuje wtedy do Sakramentu Pokuty, a komu okoliczności na to nie pozwalają, stara się przynajmniej obmyć swą duszę żalem doskonałym, żalem kochającego dziecka, które nie tyle myśli o karze czy nagrodzie, ile raczej przeprasza Ojca i Matkę, że im przykrość sprawiło.

I słuszne jest to pragnienie oczyszczenia sumienia w dzień Tej, której sumienie nigdy zmazą skalane nie było.

Dusze, co Ją bliżej znają i goręcej kochają, starają się usilnie, by sumienie swoje coraz czystszym i coraz delikatniejszym uczynić, by w ten sposób coraz bardziej do Niej się upodobnić, Jej się podobać, przyjemność Jej sprawić."
archive.org/…ms/Pismaw.MaksymilianaMariiKolbe_201805/merged.pdf
32,1 tys.
Sługa Prawdy udostępnia to
943

Saint Maximilien Kolbe : Apôtre et martyr

Sługa Prawdy

Niepokalanów to miejsce oddane Niepokalanej na Jej wyłączną własność. Założyciel tego grodu Matki Bożej, św. Maksymilian Maria Kolbe, przybył tu w 1927 r. wraz z grupą 20 braci. W szczerym polu postawił figurkę Niepokalanej. Takie były skromne początki.
Zaczęło się od figurki...
Niepokalanów zaczął się od gipsowej figury Matki Bożej Niepokalanej, którą o. Maksymilian z kilkoma współbraćmi wystawił na teresińskich polach, należących do księcia Jana Druckiego-Lubeckiego. Książę obiecał wprawdzie przekazać działkę z majątku Teresin na budowę nowego klasztoru, ale sprawa nie była załatwiona do końca ze względu na obciążenia związane z darowizną. Brat Zenon Żebrowski, mianowany przez o. Maksymiliana kierownikiem budowy, zdobył kilka gotowych elementów z betonu, z których na poczekaniu zbudował postument. Figurę kupiono w Warszawie za 90 złotych. Przewidziany teren pod budowę klasztoru rozciągał się za wystawioną figurą, tuż przy zaplanowanej bramie. W ten sposób Matka Boża Niepokalana stanęła na czele "owego dzieła jako jego Właścicielka, Strażniczka i Gospodyni, gestem rozłożonych rąk zapraszająca gościnnie do swej zagrody. Poświęcenia figury dokonał proboszcz parafii Pawłowice dnia 6 sierpnia 1927 r. Warunki darowizny postawione przez księcia wcale nie były łatwe, gdyż wymagały zobowiązania się klasztoru do odprawiania Mszy św. za zmarłych z rodziny księcia aż po wieczne czasy. Z drugiej strony lokalizacja terenu była bardzo odpowiednia do prowadzenia wydawnictwa: centrum Polski, sąsiedztwo stolicy, bliskość stacji kolejowej, również bliska droga łącząca Zachód ze Wschodem. Władze zakonne zgodziły się na założenie nowego klasztoru wydawnictwa, ale nie zgodziły się na przyjęcie warunków księcia. Rozpoczęły się pertraktacje między księciem, o. Maksymilianem i prowincjałem franciszkanów. Z ostatniej rozmowy z księciem wynikało, że sprawa darowizny upadła, a rozmówcy już podali sobie ręce na pożegnanie. Tę chwilę pełną uczucia zawodu dla o. Maksymiliana, a również wzruszenia dla księcia, udramatyzowali literaci w życiorysach świętego, jak na przykład Maria Winowska w "Szaleńcu Niepokalanej":
- A co zrobić z figurą Matki Bożej, którą ojcowie postawili na moim polu? - zapytał książę.
O. Maksymilian schylił pokornie głowę, może w oczach kręciły mu się łzy.
- Niech pozostanie na miejscu. Jej przekazaliśmy dar księcia.
Książę zamyślił się głęboko. Przed nim stał biedny redaktor jak skazaniec czekający na wyrok.
Wargi jego poruszały się w milczeniu.
- Skoro tak, to ofiaruję wam parcelę bez żadnych zobowiązań ze strony klasztoru - powiedział w końcu książę.
W tym momencie na duszę obydwu rozmówców spłynęła kropla z Plastra Miodu Samsona.

Sługa Prawdy

Zdrowaś Mario była ostatnią modlitwą na ustach św. Maksymiliana Kolbe przed jego egzekucją w Auschwitz.